Mam wrażenie, że @KONFEDERACJA_ powinna sięgnąć do nowego #WorldEnergyOutlook2022 przygotowanego przez @IEA a więc "nafciarzy". Bez zrozumienia co się dzieje w technologiach energetycznych brnie bowiem na manowce. Świat (wcale nie EU tylko wszyscy) idzie w zupełnie innym kierunku
Przykładowo w zakresie węgla @IEA przewiduje spadek popytu globalnego na ten surowiec nawet w scenariuszu "już wdrożonych polityk" (STEPS) - 33% do 2050. W scenariuszu "już ogłoszonych polityk" (APS) ten spadek wynosi 75%, w scenariuszu "net-zero" (NZE) prawie 100%.
Z kolei w zakresie elektroenergetyki @IEA zakłada nie tyle "dezorganizację" co raczej "dynamiczny wzrost" tak w EU, USA, jak w innych krajach. Powodem jest to, że światowa technika idzie w kierunku "masowej elektryfikacji wszystkiego" w przemyśle, transporcie czy budownictwie.
co więcej - jeśli chodzi o ten sektor - to dekarbonizacja jest masowa (tj. zachodzi wszędzie) nawet w scenariuszu "konserwatywnym" tj STEPS. Po prostu najtańsze i najlepsze współczesne technologie energetyczne są zeroemisyjne.
co do transportu @IEA
twierdzi, że wdrożone polityki (STEPS) nie doprowadzą do spadku konsumpcji ropy, choć ją ustabilizują (tj. peak oil już za nami) zaś te zapowiedziane (APS) to redukcja popytu o połowę do 2050.
Dekarbonizacja transportu = duży spadek cen ropy.
ten związek jest przy tym uniwersalny - dotyczy każdego paliwa a więc także np. gazu. Elektryfikacja + efektywność oznacza dużo niższe koszty energii a nie wyższe jak to się często głosi.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Podstawowe pytanie teraz co z pozostalymi gigawatami z PPEJ oraz czy Polska zdecyduje sie na zwiekszenie skali EJ wzgledem wczesniejszych planow by zmieścić KOR (prawdopodobne) i moze tez FRA (mniej ale kto wie) w docelowym mixie.
ten wątek można za to uogólnić. Otóż moi państwo (z pewną przesadą) "nic nigdy nie działa nigdzie na nikogo" w szczególności polityka publiczna generalnie ma bardzo małą skuteczność i ani nie podniesie żadnej dzietności, ani nie zlikwiduje ubóstwa, ani co tam tylko chcecie
moglibyśmy znacząco zmniejszyć zakres interwencji państwa i nic by się specjalnie nie wydarzyło - powodem jest to, że (nasz) świat jest już na tyle bogaty, że pomysły sprzed 100lat wynikające z zupełnie innej skali problemów nie mają już w dużej mierze zastosowania i są bezsilne
Ponieważ zdumiewa mnie jak bardzo w POL ekonomiści, tak zwani "ekonomiści" oraz nieekonomiści nie rozumieją relacji między VAT a wzrostem gospodarczym postanowiłem zrobić o tym wątek.
VAT to podatek pośredni - nałożony na cenę. W rezultacie - co do zasady - mógłby wynosić nawet więcej niż 100% opodatkowywanej wartości dodanej. W praktyce tak się nie robi samym VAT choć istnieją produkty opodatkowane pośrednio (VAT, akcyza itp) bardzo wysoko.
VAT podnosząc cenę konsumpcji zmienia jej cenę względną wobec "niekonsumpcji" a więc głównie czasu wolnego, czyli pośrednio może zniechęcać do pracy, wytwarzania a więc obniżać PKB i C. To jak bardzo zależy od stawki i efektywności systemu (w literaturze C-efektywności)
Wysłuchałem wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Kolejne wydatki publiczne mają być niezaliczane do deficytu finansów publicznym. Wydatki obronne. To droga donikąd. Jeśli potrzebujemy więcej na obronę (a potrzebujemy) powinniśmy podnieść podatki.
JK mówił też, że wzrost wydatków będzie finansowany "z kredytu" oraz zapowiedział obligacje obronne "które mogą być umorzone" czyli co? podatki pod płaszczykiem obligacji? Jaki to ma sens?
JK twierdził, że w ciągu 5 lat nie jest w stanie "wykreować takich środków z budżetu czy innych źródeł" (czyli jak rozumiem z podatków) więc dlatego kredyty. To nieprawda. Same Polskie Łady, 500+, obniżki VAT w ramach tarcz i inne takie rzeczy spokojnie by wystarczyły.
W nawiązaniu do przetaczającej się przez media dyskusji o tym ile tracimy czy zyskujemy na obecności w UE. Warto sięgnąć do literatury bo naukowcy już to dawno zrobili. Oto kilka przykładów. CC @PatrykJaki
Co by było gdyby rozwiązać lub zmniejszyć UE w różnych modelach - od najdelikatniejszego (S1 = likwidacja uni celnej), przez pośrednie (S2 = likwidacja wspólnego rynku czy S4 likwidacja Schengen) po ostre S6-S7 (likwidacja UE i transferów) widać w tabeli:
Tabela pochodzi z artykułu "Undoing Europe in a New Quantitative Trade Model" z 2018 roku w którym autorzy pokazują, że straty (z różnych wariantów dezintegracji) poniosłyby wszystkie kraje członkowskie ale tzw. "Nowa Europa" (w tym POL) najbardziej bo najwięcej korzysta dziś.
Ładny wątek o chińskich nieruchomościach i ogolnym przeinwestowaniu o którym się mówi od dawna ale które chyba dopiero teraz zaczyna pokazywać swoje rożki.
Autor uważa - zapewnie slusznie - ze Chiny mając wielki problem w nieruchomościach nie są w sytuacji w której musi on rozlać się na inne sektory. Mała ekspozycja na zagranicę, kontrola nad bankami itp. Czyli kredyt dla gospodarki bedzie trwał choć nieruchomości pójdą w dół
Z drugiej strony sam - chyba nieunikniony a tylko co najwyzej odwlekalny - krach na nieruchomościach, powinien wywolac problemy z konsumpcja gospodarstw domowych ktorych majatek netto stopnieje. To moze wywołać recesję choć autor wątku tak tego nie stawia.