Jest afera, że dzieci w Wałbrzychu wybrały Księżną Daisy von Pless a nie Jana Pawła II na patrona szkoły.
Dowiedzmy się więc więcej o tym kim dla Wałbrzycha była Daisy, ostatnia pani na Książu.
Wątek! #MójWałbrzych
Księżna Daisy von Pless, hrabina von Hochberg, baronowa na Książu do końca pozostała w Wałbrzychu. Prowadziła rozległą działalność charytatywną. Doprowadziła do oczyszczenie rzeki Pełcznicy, dzięki czemu skończyły się w Wałbrzychu epidemie cholery i tyfusu. #MójWałbrzych
Daisy założyła szkoły dla kalekich dzieci i zorganizowała projekt mleczny,który zmniejszył śmiertelność niemowląt. Założyła szkoły koronczarskie dla kobiet.
Podczas I WŚ pomagała rannym żołnierzom w szpitalach polowych niezależnie od tego po której stronie walczyli. #MójWałbrzych
Daisy słała apele do rządów o ludzkie traktowanie jeńców wojennych. Włączała się także w działalność Fundacji Idy, założonej XIX w. przez Jana Henryka X HR Hochberga działającej na rzecz dzieci z ubogich rodzin z Wałbrzycha i okolic. #MójWałbrzych
Syn Daisy, Alexander Lexel walczył Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Jako Aleksander Pszczyński służył jako tłumacz i brał udział w walkach na Bliskim Wschodzie i we Włoszech. Został podporucznikiem wojska polskiego. Był w osobistej ochronie gen.Władysława Sikorskiego.
Najmłodszy syn Daisy, Bolko zginął na Gestapo. Pomimo rozwodu z Janem Henrykiem XV nie zerwała związków z Dolnym Śląskiem. Wróciła do Książa, a w 1940 r zamieszkała w willi przy Moniuszki 43 w Wałbrzychu. Tam jako obywatelka polska zmarła 29 czerwca 1943 roku. #MójWałbrzych
Nie wiemy gdzie Księżna Daisy jest pochowana. Jej grób został obrabowany, więc mieszkańcy Wałbrzycha pochowali ja w ukryciu by nikt nie zakłócił wiecznego snu Księżnej.
Zatem, czy jest to godna patronka wałbrzyskiej szkoły? #MójWałbrzych daisyvonpless.wordpress.com/2011/11/21/jak…
Halloween wywodzi się z obchodzonego w Europie północnej święta z okazji końca jesieni a początku zimy, na terenach irlandzkich to Samhain - „koniec lata”, walijskich Nos Galan Gaeaf „wieczór zimowy”, anglosaskich Blodmonath - „krwawy miesiąc”. Wątek.
Druidzi wierzyli, że w dzień Samhain zaciera się granica między zaświatami a światem żywych, zaś duchom złym i dobrym, łatwiej się przedostać przez zasłonę. Wierzono, że bóg śmierci Samhain sprowadzał na ziemię dusze osób zmarłych w minionym roku, aby odpokutowały swoje występki.
Najprawdopodobniej właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w Halloween w dziwaczne stroje i zakładania masek. Symbolem święta Samhain były noszone przez druidów czarne stroje oraz duże rzepy, ponacinane na podobieństwo demonów.
Badacze odkryli, że ziemia, którą zamieszkiwali Majowie, została przed laty poważnie zatruta rtęcią. Co więcej, tak bardzo, że do dziś stanowi potencjalne niebezpieczeństwo. Jak do tego doszło? #UNaswArcheo
Majowie używali rtęci zarówno do dekoracji, jak i podczas rytuałów np. pogrzebowych. Zazwyczaj korzystano z zawierającego rtęć cynobru ale również płynnej formy. We wszystkich centrach Majów odnajdowano naczynia wypełnione rtęcią oraz artefakty pomalowane cynobrem. #UNaswArcheo
Czysta rtęć odnaleziono m.in. w Quiriqua w Gwatemali, El Paraiso w Hondurasie i meksykańskim Teotihuacán. Poziom zanieczyszczenia był największy w okresie klasycznym historii Majów. #UNaswArcheo
Dziś ciekawostka nie archeologiczna, bo pisana ale bardzo interesująca.
Polak odnalazł najbardziej tajemniczą księgę świata! Michał Wojnicz w 1912 r. kupił ją od biblioteki jezuitów we włoskim Frascati, ale jej historia sięga XV wieku.
Poznajcie Manuskrypt Wojnicza!
(Wątek!)
Manuskryp Wojnicza to 240 stron formatu 15 na 22,5 cm na pergaminie z cienkiej, cielęcej skóry (pierwotnie było ich 272), pokrytych niezrozumiałym pismem i okraszone rysunkami roślin, znaków zodiaku i kąpiących się kobiet. Jego autor, język i pismo pozostają nieodgadnione.
Pierwszym pewnym właścicielem był Georg Baresch,XVII wieczny alchemik z Pragi.Spędził lata na próbach odczytania księgi. Następnie trafiła ona do Athanasiusa Kirchera,jezuity z Collegio Romano,który opublikował słownik języka koptyjskiego. Nie zdołał jednak odczytać manuskryptu.
Głosno ostatnio o czarnej Annie Boleyn i tak jak jestem przeciwna kolorowaniu historii to chętnie opowiem Wam o prawdziwych postaciach czarnoskórych z dziejów Rzeczypospolitej. Ich historie są niezwykłe a tak mało znane. I dla jasności: nie byli to niewolnicy! Gotowi?
Polskie słowo Murzyn pochodzi od łacińskiego słowa maurus, określającego w czasach rzymskich i w średniowieczu mieszkańców północnej Afryki, mających ciemniejszą karnację niż Europejczycy.
Rzeczpospolita nie miała kolonii, jednak przybysze z Afryki bywali na szlacheckich dworach.
Czarnoskórzy przebywali głównie na dworach magnatów i pełnili różne role: służby, towarzyszy, niektórzy dochodzili do wysokich stanowisk i pełnili ważne funkcje, jednocześnie przyjmując jako własną kulturę i obyczaje sarmackiej Polski.
Pisałam już o mysiej utopii czyli eksperymencie Calhouna. Perfekcyjne warunki, nieskończone jedzenie i picie, o które nie trzeba walczyć, eliminacja niebezpieczeństw i drapieżników, opieka weterynaryjna – oto mysi raj. Ja to się skończyło? Otóż fatalnie. magnifier.pl/eksperyment-ca…
Po minięciu 560 dni i osiągnięciu liczby 2200 osobników – dalekiej od zakładanego maksimum 3840 myszy – wzrost populacji uległ zakończeniu. W końcowej fazie myszy zajmowały się już wyłącznie piciem, jedzeniem, spaniem i dbaniem o siebie, wyglądały na bardzo ładne i zadbane.
Umiejętność radzenia sobie z nietypowymi bodźcami w zupełności zanikła. Ostatnie żywe osobniki opisywano jako bardzo głupie. Śmierć ostatniej myszy miała miejsce w 1588 dniu, co ostatecznie zakończyło eksperyment Calhouna. Przeczytajcie cały artykuł.
Czy coś nam to przypomina?