Wiele się mówi, że teraz to czas na pozycjonowanie się pod przyszłą hossę. Ja uważam, że to czas nauki i budowania właściwych nawyków. Dlaczego pomimo x10-100 na #krypto w hossie większość nie jest w stanie dowieźć takiego wyniku i często kończy na 0 a nawet gorzej? Zapraszam
1/
Zacznę od swojej tezy:
W inwestowaniu 25% to wiedza, 75% to psychologia. Wiedza pozwala Ci zbudować skuteczną strategię. Psychologia pozwala Ci się jej trzymać.
2/
W psychologii inwestowania nie tylko ważne jest trafne odgadywanie sentymentu i zachowania pozostałych graczy na rynku, ale też (a może przede wszystkim) sprawne nazywanie własnych emocji i ich kontrola. Dlaczego kiedy wszystko rośnie i tak często kończymy z niczym?
3/
Poniżej wykres i zachowanie osoby, która nie potrafi kontrolować własnych emocji. Strategia często jest dobra. Wchodzimy na dole, zarabiamy, sprzedajemy. Po jakimś czasie włączamy TT i dowiadujemy się, że 100x to jeszcze mało i wszyscy będą bogaci, tylko nie Ty.
4/
Kupujemy, cena zwykle od razu zawraca, ale narracja się nie zmienia. 40-50% od szczytu to "pokoleniowa okazja". Ten projekt to innowacja jakiej nie widział świat. Więc uśredniamy i uśredniamy, ostatecznie pakujemy swoje dotychczasowe zyski a nawet znacznie więcej.
5/
Pierwsza zasada - pogódź się z tym, że nie musisz jechać w każdym pociągu. Naucz się odpuszczać. Czasami wydaje nam się, że jak nie teraz to nigdy. Jednak w hossie powstaje mnóstwo projektów. Wszyscy piszą je "na kolanie", żeby udało się coś jeszcze zarobić.
6/
Największe pieniądze wykręca się dopiero w zasadniczej części hossy. To tam kapitał przelewa się z jednego projektu do drugiego, gdziekolwiek gdzie nie było jeszcze "pompy".
7/
Nie musisz trafić w sam dołek, ani sprzedać w szczycie. Wystarczy, że będziesz chronił swoje zyski a w ostatecznym rozrachunku wyjdziesz na tym znacznie lepiej niż ludzie, którzy podchodzą do wszystkiego bardzo emocjonalnie - a takich jest większość.
8/
FOMO niszczy Twój kapitał. To nie jest wyścig ani rywalizacja. To nie konkurs na to kto wykręci najwięcej z jednego projektu i później pochwali się na TT. Prawda jest taka, że każdy może napisać tu cokolwiek - Ty nie jesteś w stanie tego zweryfikować. Skup się na sobie.
9/
Pamiętaj, że jeżeli cały TT, shillerzy i influ już o czymś mówią to zwykle dlatego, że próbują dotrzeć do ostatniego ogniwa łańcucha pokarmowego (schemat poniżej). To zwykle końcówka rajdu i to niezależnie od tego czy ten token leczy raka czy jest zwykłym shitcoinem.
10/
Rajdów czasami może być kilka, ale uwierz mi - Ty i tak sprzedasz na dole, ponieważ większość z nas ma tylko złudzenie, że wie jaką tolerancję na ryzyko posiada. Nieraz warto po prostu się odwrócić i poszukać czegoś innego. W hossie trendy wyrastają jak grzyby po deszczu.
11/
Inwestowanie to taka gra, w której na końcu wygrywa NIE ten kto ma największe torby kryptowalut czy innych aktywów, lecz ten kto ma najwięcej zrealizowanych zysków.
12/
Dziś trochę krócej, bo Twitter nie ogarnia już moich dłuższych wątków. Do tematu jednak wrócimy i omówimy inne pułapki, w które wpadamy podczas hossy.
Pozdrawiam i jak zwykle - jeżeli uważasz ten wpis za wartościowy, będę wdzięczny za jakiś ślad✌️
13/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Hossa czy bessa? Odwiedzasz X z naiwną nadzieją, że znajdziesz tu odpowiedź? A co jeśli powiem Ci, że wyjdziesz na tym lepiej jeżeli zamiast tego zaczniesz czytać Pudelka? Dziś krótko o eksperymencie z rzutem niesprawiedliwą monetą i o tym dlaczego warto udawać.. trupa 🙂
1/
Znasz to uczucie - budzisz się rano i jeszcze przed poranną toaletą przeglądasz wykresy wszystkich scamów, w które zainwestowałeś. Bitcoin spada 3%, więc szukasz powodu i nie przestajesz dopóki ktoś Cię nie przekona.
Codziennie wciągasz kreski na wykresie albo wykłócasz się czy teraz będzie moda na pieski, kraby czy kotki. Bardzo chętnie reagujesz na opinie o rynkach sprzedawców tanich perfum albo cwaniaków, którzy notorycznie grają z Tobą w "3 kubki".
Przy okazji napiszesz coś o żonie Lewandowskiego albo dokonasz ekspertyzy sytuacji na Bliskim Wschodzie, w międzyczasie pouczając innych na temat różnic w chromosomach XY i XXY.
2/
W świecie inwestycji informacja to potężna broń. Chciałbyś wiedzieć wszystko - wtedy podejmowałbyś lepsze decyzje. Ale czy na pewno? A co, gdybym Ci powiedział, że nawet gdybyś dysponował pełną wiedzą i tak byłyby duże szanse, że wyzerowałbyś depo? 🤨
3/
Sprzedałem swoje Bitcoiny (tym razem to nie bajt).
Obiecałem ten wpis, więc zapraszam 🙂
1/
Na początku małe wtrącenie, bo nie wiem od jak dawna mnie śledzisz. Moja strategia jest na pewno trochę inna niż zdecydowanej większości osób obecnych na rynku krypto.
Przy czym moja strategia nie jest ani lepsza, ani gorsza.
Jest po prostu inna. Staram się szukać przewag na rynku (jak każdy), ograniczając przy tym podejmowanie decyzji w oparciu o intuicję, odczucia czy moją wiarę w to co się wydarzy. Wolę statystykę i podejście kontrariańskie... nawet w odniesieniu do własnych odczuć.
Ograniczam też czysty hazard, czyli grę w warunkach niekorzystnych i podejmowanie ryzyka, które jest nieadekwatne do wygranej.
Nie improwizuję, staram się trzymać moich założeń i nie ulegać presji otoczenia oraz tego co tam sobie myśli o rynku jakiś gość w czapeczce z logiem BTC.
Ograniczam przy tym szansę na wykręcenie stopy zwrotu liczonej w tysiącach procent. Jednak zmniejszając ryzyko, jestem w stanie zainwestować w ten rynek więcej pieniędzy (przy czym na pewno są osoby, które inwestują tutaj więcej ode mnie, podejmując też większe ryzyko).
Pamiętaj, że Ty sam musisz:
- zdecydować jaki jest Twój cel inwestycyjny
- ocenić ryzyko porażki
- obliczyć czy podejmowane ryzyko jest opłacalne
- zdecydować jaką częścią kapitału zagrasz
2/
Tak, sprzedałem moje Bitcoiny i zrobiłem to już kilka miesięcy temu. Moja ostatnia paczka poszła w marcu.
Przy czym chciałbym od razu zaznaczyć - jestem daleki od tego, żeby stwierdzić, że to już koniec hossy. Ja po prostu naprawdę tego nie wiem. Jedyne co wiem to, że rynek zrobi co chce - niezależnie od mojej opinii.
Zrealizowałem swój cel i wszystkim innym szczerze życzę powodzenia.
Ale na tym etapie - gra i podejmowane ryzyko są już dla mnie zwyczajnie nieopłacalne. Przynajmniej jeżeli chodzi o Bitcoina. Po prostu wolę stracić okazję niż pieniądze.
Czy powinniśmy inwestować tylko tyle, ile jesteśmy w stanie stracić? Moje zdanie nieco różni się od powszechnej opinii w tej kwestii, dlatego dziś chciałbym, abyśmy porozmawiali o ryzyku oraz o tym, czym jest hazard, a czym inwestowanie. Zapraszam 🙂
1/
Słowo "hazard" wywodzi się z języka arabskiego i oznacza "kostkę" lub "grę w kości". W języku angielskim jednak dosłownie tłumaczy się jako "ryzyko". Podobnie jest w innych językach. W Polsce oznacza podejmowanie "ryzykownego przedsięwzięcia".
Zatem moim zdaniem, nawet kupowanie nieruchomości albo akcji technologicznych gigantów moglibyśmy śmiało nazwać hazardem.
2/
Ryzykujemy też codziennie przechodząc przez ulicę, wsiadając do samochodu, odżywając się śmieciowym żarciem czy wchodząc na szczyt góry.
Oczywiście poziom ryzyka jest różny, ale też w powyższych przykładach na szali stawiamy nasze zdrowie lub życie. Ale ryzykować też możemy naszą karierę zawodową, rodzinę, przyjaciół i w zasadzie wszystko co ma w naszym życiu jakiekolwiek znaczenie.
3/
Jest dużo opinii o tym, że najlepsze wciąż nadciąga (w krypto i też na rynku akcji). Sceptycy są wręcz wyśmiewani. I to wszystko jest OK, o ile zrozumiesz, że to wykres kreuje narrację, a nie na odwrót. Dziś krótko o tym dlaczego warto wierzyć, że Bóg gra w kości.
1/
Arystoteles napisał kiedyś:
"Nie można wykonać identycznego rzutu kostką tysiąckrotnie, natomiast stosunkowo łatwo wykonać taki rzut raz czy dwa razy".
Nic odkrywczego. Te słowa padły jednak w czasach, gdzie w zasadzie nikt nie zajmował się rachunkiem prawdopodobieństwa.
2/
Zdecydowana większość ludzi wierzyła wtedy, że przyszłości nie da się przewidzieć, ponieważ ta leży w rękach bogów, a my jesteśmy zdani na ich łaskę.
3/
Rynek nie rozpieszcza? Fazy Księżyca przestały działać? Tokeny na hosse spadają, a marzenia o zarobieniu pierwszego miliona w krypto oddalają się? 🫡
Nie przejmuj się!
Dziś przedstawię Ci jedyny sprawdzony sposób jak zrobić x100 w krypto - bez ryzyka i godności. Zapraszam 🙂
1/
Ewolucja typowego "inwestora" w krypto zaczyna się mniej więcej od marzeń o zrobieniu x100 na losowym memcoinie, a kończy na założeniu profilu na YT czy X z nadzieją, że ktoś zaoferuje Ci darmowe tokeny, dzięki czemu w końcu ustawisz się na szczycie łańcucha pokarmowego.
2/
W ten sposób dołączasz do pierdyliarda profili, które notorycznie wrzucają analizy jakiś shitcoinów, które znaleźli na śmietniku albo nie robią zupełnie nic poza codzienną wrzutką jakieś kreski na wykresie. To nie jest takie trudne, uwierz w siebie.
3/
A tak serio to zapraszam na kolejną sesję wróżenia z fusów czyli przeglądu najciekawszych wykresów z ostatnich dni 🪄
Zaczynajmy 🙂
Nie będę ukrywał, że osobiście gubię się w tych wszystkich cyklach. Jedni mówią, że wszystko jest OK, inni że już nie działają, a ja wciąż nie wiem co zwiastuje powrót bocianów do Polski po sezonie zimowym. W każdym razie - wcześniej rosło, teraz też rośnie 🫡
Nie ma co ukrywać, że do tej pory jest to chyba najłatwiejszy cykl do longowania longów w historii BTC. Od dołka bessy mamy bardzo płytkie korekty, co bez wątpienia wpływa na przyrost naturalny mistrzów tradingu w ostatnim czasie.