Thread by @marekko01906669

Kłopoty z oddolną organizacją społeczeństwa nie wynikają wyłącznie z opieszałości, braku zainteresowania. Zainstalowane w Polsce za pełną zgodą i wiedzą rządzących grupy dywersyjne służą zniechęcaniu, rozbijaniu spotkań, zastraszaniu osób, albo instytucji użyczających lokalu na

potrzeby odczytu, spotkania, konferencji, spotkania autorskiego. Znani z takiej działalności jako ludzie dobrze zorganizowani istnieją w USA i w Europie. Według „Wall Street Journal” – z jednej zbiórki pieniężnej uzyskują 1 mln dolarów. Szereg takich inicjatyw łączy się z

gromadzeniem środków, które dla służb podatkowych pozostają poza kontrolą jakby odziane w czapkę niewidkę. Czy jest to wyłącznie armia kpiarzy? Utrzymywane i wspierane finansowo przez rządzących grupy destrukcyjne działają zgodnie z planem i strukturą globalną. Nie mają na naszym

terenie żadnych ograniczeń w zwalczaniu wszystkiego, co polskie. Bez owijania w bawełnę przedstawiam niewinny przykład: NAFO. Pełne brzmienie North Atlantic Fellas Organization. Formalnie powstali w maju 2022 roku. W symbolice poza trójzębem jest pies rasy shiba inu; deklarują

„walkę z rosyjską dezinformacją”. Utożsamiając się z armią cyberprzestrzeni — zamieszczają memy, obrazki, karykatury zawłaszczając licencję na prawdę. Chętnie angażują główne postacie polityki w swoje praktyki dla zyskania rozgłosu i poklasku dla swojej działalności w

popularyzowaniu jedynej prawdy. Goszczony przez Parlament Europejski przewodniczący owej organizacji Jordan Maris stwierdził, że ich narzędziem jest ironia. Mówiąc, że „ruskie trolle opłacane są przez Putina”, nie podaje swoich źródeł utrzymania. Imperatorsko pobrzmiewa jego

stwierdzenie: „Kraje na całym świecie muszą zapewnić Ukrainie wszystko, czego potrzebują do zwycięstwa: czołgi, odrzutowce, a wojna propagandowa zostanie dla nas”. Propaganda orężem współczesnej wojny, więc wymaga żołnierzy....
Medioznawca Jaime Cohen opisuje międzynarodowy

charakter owego ruchu kolesiów jako realną taktykę niszczenia państw narodowych. Memy rozpowszechniane wyłącznie w języku angielskim nie są adresowane do odbiorców rosyjskich, zamykając kokon ironii wokół Rosjan. Agitatorzy spod znaku NAFO działają metodą „zły i dobry policjant”.

Podobnie jak Art.5 NATO, w NAFO istnieje hashtag #NAFOarticle5 odwołujący się do „wzajemnej pomocy ziomali”. Ambasador Rosji w Australii i Nowej Zelandii Wasyl Miroszniczenko zauważył, że zdecentralizowana struktura jest ważną cechą ich działalności.
Wzbudzili życzliwość i

poparcie ze strony ukraińskiego ministra obrony Oleksiya Reznikowa, premier Estonii – Kaji Kallas, ministra spraw zagranicznych Gabriella Landsbergisa, Adama Kinzingera z USA – byłego republikańskiego senatora z Illinois, generała Patricka Donahoe.
Z kręgów NAFO wywodzi się

pomysł „świętej Javelin” (pocisk przeciwczołgowy) autorstwa Christiana Borysa dziennikarza z Kanady pochodzenia ukraińskiego. Wykorzystany w celach komercyjnych na wielu produktach, wizerunek przyniósł mu milion dolarów. Obrazek stylizowany na postać świętej Olgi z Kijowa,

wcześniej prezentowany jako Madonna Kałasznikow autorstwa Ewgienija Szałaszowa rozprowadzany jest także w celach handlowych. Rozrastający się handel świętych zbrojnych Madonny Panzerfaust, Świętej Mariupola i podobne wywołały krytykę Rady Kościołów. Wydaje się jakby oprócz

krwawej, jakaś diaspora wszczęła świętą wojnę.
Źródło: WolneMedia.net