Zapraszam na wątek, w którym przeanalizujemy program Konfederacji i zgłębimy istotę liberalnego populizmu 🧵
Zanim zaczniemy w ogóle mówić o Konfederacji, musimy posiąść pewne podstawy z finansów publicznych.
Zacznijmy od wysokości podatków.
Podatki w Polsce nie są wysokie, tylko... średnie.
Są trochę niższe niż średnia dla UE i trochę wyższe niż średnia dla OECD.
To najpopularniejsza statystyka dotycząca obciążenia podatkowego, czyli przychody podatkowe (oraz składkowe) w relacji do PKB.
Ta statystyka przedstawia ujęcie globalne i nie przeczy temu, że konkretna kategoria ludności – np. osoby na etacie zarabiające minimalną – mogą być opodatkowane wysoko.
Bo faktycznie, u nas takie osoby są ostro dymane (niżej statystyka z 2013, teraz pewnie jest trochę lepiej).
Natomiast budżetu państwa nie obchodzą takie niuanse. Dla budżetu liczy się ogół wpływów.
Chcesz obniżyć podatki biednym? Spoko, ale w takim razie podwyższ je komuś innemu. Mam dostać tyle i tyle miliardów, wali mnie, od kogo je weźmiesz.
Skoro już wiemy, że w ujęciu globalnym podatki nie są wysokie, zastanówmy się, na co one idą.
Pewnie na tych urzędasów zasranych, co tylko piją kawkę i gnębią przedsiębiorców?
To pierwsza odpowiedź, jaka nasuwa się konfiarzowi.
Ale w sumie nie tylko jemu.
Ekonomista Jakub Sawulski przeprowadził wśród swoich studentów ankietę. Poprosił studentów o oszacowanie struktury finansów publicznych.
Oto wyniki.
Według studentów na urzędników – czyli administrację publiczną – idzie 13% wydatków. W rzeczywistości tylko 5%.
To największy odchył w stosunku do rzeczywistych danych.
Drugi największy odchył to emerytury i renty. Według studenciaków tylko 16%. W rzeczywistości – aż 31%.
Ludzie powszechnie przeszacowują wydatki na urzędników i niedoszacowują wydatków na emerytury i renty. Potem słyszymy od konfiarza, że wystarczy zwolnić paru urzędasów i będzie kapucha.
Otóż nie wystarczy. Powiem więcej, na tle innych krajów wydajemy na administrację niewiele.
Większość wydatków państwa ma charakter sztywny.
Nie możesz przestać płacić emerytur i rent.
Nie możesz zaorać publicznej ochrony zdrowia, to niezgodne z art. 68 Konstytucji.
Nie możesz zaorać publicznej edukacji, to niezgodne z art. 70 Konstytucji.
Stawia to nam nietrywialne pytanie – które wydatki zlikwidować, ażeby móc obniżyć podatki?
A, bo to chyba też trzeba konfiarzom wytłumaczyć. Aby móc obniżyć podatki trzeba zredukować wydatki. Inaczej pogłębi się dziura budżetowa.
Krzywa Laffera – jedyna krzywa, którą znają konfiarze – nie działa bowiem w tak magiczny sposób, w jaki by chcieli.
Przykładowo według badań punkt zgięcia krzywej Laffera dla PIT-u znajduje się w okolicach stawki 60-75%.
Oczywiście badaniom nie wierzycie, bo uniwersytety opanowali marksiści. Ale na pewno uwierzycie Sławkowi, który mówi dokładnie to samo.
Skoro znamy już podstawy finansów publicznych, możemy wreszcie pogadać o Konfederacji.
Konfa od początku mamiła naiwniaków radykalnymi obniżkami podatków.
W programie z roku 2019 proponowała powszechną ulgą podatkową - zerowy PIT, dobrowolny ZUS, likwidację akcyzy na paliwo.
Tak śmiałe obniżki podatków wymagają równie śmiałych obniżek wydatków. Jak konfederaci zaadresowali ten problem?
Poświęcili mu w programie dwa zdania xd A w nich zero konkretów, tylko slogany o urzędnikach i korupcji.
Kiedy ekonomiści z FOR przyjrzeli się temu programowi, oszacowali jego koszt na 250 mld zł.
Główny ekonomista FOR nie krył obrzydzenia:
"Program Konfederacji jest poza jakąkolwiek skalą oceny, tfu".
W roku 2021 konfiarze opublikowali nowy program.
W nim trochę spuścili z tonu. Już nie było mowy o likwidacji PIT-u (tylko o wysokiej kwocie wolnej). Już nie było mowy o likwidacji składek ZUS (tylko o dobrowolnym ZUS-ie dla firm).
Zapowiadali zniesienie 15 mniejszych podatków.
Oczywiście nie podali żadnych obliczeń w kwestii tego, o ile spadną dochody państwa. Ja sam to liczyłem na paluszkach* i wyszło mi około 115 mld zł.
Nie podali też oczywiście listy wydatków do wywalenia.
*
Czy doczekamy się kiedyś listy wydatków? Może nie powinniśmy tego szukać w programie, tylko zapytać osobiście Mentzena?
No cóż, ktoś rok temu zapytał. Odpowiedź Mentzena:
Bosak w sumie tutaj powtórzył niedawną wypowiedź Mentzena.
Przy czym ja myślałem, że Mentzen sobie jaja robi - a Bosak na serio forsuje teorię, że można sfinansować obniżki podatków poprzez niewprowadzanie nowych wydatków xd
Kochani, muszę posypać głowę popiołem. Jednak Konfederacja przedstawiła plany redukcji wydatków.
Nie wybudują placu zabaw za 3,5 mln zł, dzięki czemu będą mogli obniżyć podatki na kwotę 100-200 mld zł 💪
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Miałem już iść na odwyk, ale wypluję z siebie jeszcze jedną nurtującą mnie kwestię.
Doskonale wiem, czemu Trzaskowski poszedł na piwo z Mentzenem. Nie rozumiem natomiast, czemu Mentzen się zgodził na wrzucenie takiego nagrania.
Duża część elektoratu Konfy będzie niepocieszona.
Oraz duża część samej Konfy. Na pewno nie spodobało się to Bosakowi, Wipler też jakby nie był zadowolony.
Samowolka Mentzena?
Jest też opcja, że wrzucili to nagranie bez jego wiedzy, ale to by było chamskie.
Przypominają mi się teorie, że prezydentura RT może oznaczać lepsze wyniki Konfy w 2027, bo Konfie łatwiej będzie się budować przeciwko 'lewackiemu' rządowi z prezydentem.
A prezydentura KN to wzmocnienie PiS-u. Sławek zaś może chcieć być pierwszy na prawicy.
Jak Mentzen chciał wyprowadzić Polskę z Unii i nałożyć na licealistów podatek pogłówny?
Zapraszam na wątek 🧵
Problemem korwinistów od zawsze był brak konkretnego programu.
W sloganach byli dobrzy: zlikwidować PIT, CIT i ZUS! Ale które konkretnie wydatki wywalić? Spora część, np. emerytury, jest wszak nie do ruszenia.
Czy to się zepnie finansowo?
Tu zaczynały się schody.
Mentzen chciał to zmienić! Specjalnie doktoryzował się z ekonomii, by rozwiązać tę kwadraturę koła.
Aż wreszcie w listopadzie 2016 usiadł na kiblu, odpalił Fejsbuka - i postanowił dowieść lewakom, że po likwidacji większości podatków państwo może działać.