Skoro p. Kędzierski nie odpowiada pod pierwotnym wpisem, a robi inną nitkę, gdzie jemu co prawda niesłusznie zarzucono pięknoduchostwo, za to jego oponenci to ludobójcy, to tu jest nitka odpowiedzi do wywodu z pytaniem o konkrety. A dlaczego konkrety? O tym końcu.
Weszła, nie weszła. To jest wojna hybrydowa. Migracja nie istniała bez ewidentnej aktywności wrogich państw, ale narracja nie zmusza nas do wysyłania wojska, to liczby rozmiar terenu ochranianego, wejście do Schengen i redukcja SG wymaga dodatkowych środków. 1/n
Chociaż tu zgadzam się częściowo jednostki specjalne, szkolone są do innych działań, nie powinny być wysyłane na granicę. Problemem jest brak regulacji prawnych i szkoleń dotyczących obecności wojska na granicy, także zastosowanie innych środków przez wojsko, o tym toczy się osobna dyskusja 2/n
Tu racja jest połowiczna, część osób zmuszanych jest do migracji, ale wyboru miejsca docelowego dokonują oni, to nie jest tak, że Europa ma być schronieniem dla każdego. Poza tym część osób szuka poprawy bytu, a niekoniecznie ucieka przed głodem. Polska czy Turcja dla wielu jest niedostatecznie dobra. To świadczy o motywacjach. 3/n
To jest mój ulubiony fragment. To jednocześnie najlepsze rozwiązanie, ale nigdy nie słyszałem w konsekwencji takiego postulatu, jak zmienić wskaźnik deportacji średni dla Europy 20% na 80%? Wiem, że coś tam politycy robią, ale na razie rezultatów nie widać. 4/n
To jest nieprawda. Nie bronię strzelania, ale inny jest charakter, ci co stoją na granicy nie zmierzają w większości do PL, a Niemcy przekonali się, jeżeli słuchać polityków centrum, że imigracja zarobkowa wykwalifikowanych i masowa nielegalna to są inne rezultaty dla ich gospodarki i jednocześnie chcą ograniczać masowy napływ oraz szukają ludzi za granicą do pracy. 5/n
Uważam, że to też jest błędna ocena sytuacji. Najnowsze wydarzenia pokazują, że brak odpowiedzi na prowokacje powodują, że można wykorzystywać propagandowo frustrację żołnierzy. Pojawiają się pytania dlaczego mają to robić? Dobra prowokacja daje możliwości grania jakąkolwiek reakcją. 6/n
Tu już niestety reductio ad absurdum. Erystyka zamiast dyskusji. Takich postulatów nie ma. Jest ogólna dyskusja o pozwoleniu na strzelanie w samoobronie, a użyciu środków przymusu niepenetrujących wobec agresji na granicę. No chyba, że odwołujemy się do postaw skrajnych. 7/n
Wiem, że część osob woli nitki, ale w książce, którą napisał @g_lindenberg "Wezbrana fala", przywołuje liczne badania, które pokazują, że do pewnego momentu wzrost PKB per capita zwiększa imigrację. Nawet jeżeli chcemy pomóc Afryce, to musimy uzbroić się w cierpliwość i mechanizmy zabezpieczenia przez imigracją. 8/n
Do tego, to jest pytanie kogo też wspierać? Niger i Mali, które wyprosiły francuską armię walczącą z terroryzmem i zaprosiły Wagnera? Może Pakistan i Bangladesz z 360 mln populacji, także popularne kierunki. Poza tym wsparcie musi mieć bezpieczeństwo na miejscu, kto je zagwarantuje? 9/n
A teraz koniec. Spotkałem się ostatnio z Grzegorzem, który podzielił się ze mną przeczuciem, że coraz częściej nie tylko młodzi ludzie, ale i politycy czy eksperci, przejawiają postawę, że wystarczy zadeklarować jakiś kierunek działań i określa się go jako właściwy, bez...10/n
...widzenia jego negatywnych konsekwencji. Deklaruje się go jako dobry, a demonizuje jako absolutnie złe rozwiązania oponentów. Brakuje jakiejś podstawy, że w większości sytuacji dokonujemy wyborów, które mają skutki i pozytywne i negatywne, przy dodatkowo rosnącej złożoności świata. 11/n
Więc pytania o konkrety są zrozumiałe, bo pozwalają nam zobaczyć te rozbite szklanki w efekcie naszego poruszania się w rzeczywistości. 12/n
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
1/ Sprawa z "indeed vs in dick" jest już dawno opisana w dowcipach o dyplomacji:
Pewnego razu, w latach 60-tych, w Wielkiej Brytanii zorganizowano na dworze Królowej Matki raut dla ambasadorów i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie gawędziła sobie z ambasadorem Francji,
2/ kiedy nagle puściła ... bąka. Zmieszała się i zaczerwieniła, ale ambasador Francji wstał i rzekł:
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd moje nieprotokolarne zachowanie. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że tak szybko i taktownie wybawił Królową
3/ z niezręcznej sytuacji. Królowa zaczęła pogawędkę z ambasadorem Niemiec, znowu puściła bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne