RPA ogłosiło nowy rząd. Ministrem odpowiedzialnym za więzienia został Pieter Groenewald.
Zapraszam na🧵o tym jak Afrykański Kongres Narodowy mianował ministrem człowieka, który był parlamentarzystą w barwach partii, która próbowała zachować apartheid... Nawet wbrew jego twórcom.
W RPA Afrykański Kongres Narodowy stracił samodzielną władzę. To oznaczało konieczność koalicji, w której znaleźć musiały się dwie partie: DA (bo miało głosy) i IFP (bo miało głosy Zulusów i stanowiła przeciwwagę dla Jacoba Zumy).
Ale koalicja i rząd są znacznie szersze.
Ostatecznie powołano 32 ministrów (!), którzy pochodzą z 7 partii. AKN prawdopodobnie próbuje budować "rząd jedności narodowej" jako rząd wszystkich, szeroko reprezentujący cały kraj.
To ma sens. Dwie partie poza rządem nie tylko mają razem 24% głosów. Są też odłamami AKN.
A zatem AKN chce zapewne dać sygnał: słuchamy wszystkich - jednocześnie wykluczając z tego ponadpartyjnego programu miliony wyborców.
Tak jedna teka trafiła się Pieterowi Groenwaldowi z Freedom Front Plus. Groenwald to interesująca postać. Karierę zaczął jeszcze w latach 80tych.
Nie był jednak w Partii Narodowej (NP), tej, która stworzyła apartheid. W 1989 r. zasiadł w parlamencie z ramienia opozycyjnej Conservative Party (CP).
Tylko, że CP było specyficzną opozycją.
Powstało jako odłam NP, gdy politycy tej ostatniej zrozumieli, że apartheid nie może trwać i powoli zaczęli go demontować.
Conservative Party było więc najbardziej radykalnie pro-apartheidowską partią w parlamancie w latach 80tych.
Tak, Groenewald był w szerach ludzi, którzy byli "na prawo" nawet od opcji, która wprowadziła i utrzymywała apartheid.
Dziś chętnie chwali się swoją kadencją z 1989 r.... Ale pomija z jakiej opcji politycznej się tam dostał. Na stronie i w wywiadach nie wspomina o CP.
W jednym ze starych artykułów jest jednak informacja, że Groenewald był, jak na swoje korzenie, liberałem bowiem gdy Conservative Party chciało bojkotować wolne wybory, on uważał, że powinni wziąć w nich udział.
Po upadku apartheidu przystąpił do powstającego Freedom Front (FF).
FF to też nie były harcerki, chociaż nowsze źródła są mocno uładzone.
FF twierdził, że:
- zasada 1 człowiek 1 głos jest niesprawiedliwa i wyklucza Afrykanerów
- konstytucja jest wadliwa
- Afrykanerom należą się tereny samorządne, gdzie nie będą oni pod władzą czarnoskórych
FF z czasem pochłonął kilka mniejszych frakcji Afrykanerów i zmienił nazwę: Freedom Front Plus.
Jej politycy przystosowali się. Podkreślali potrzebę samorządności "wszystkich obywateli", budowali narrację o walce o prawa "każdej mniejszości".
Punktowali też złe polityki AKN.
Ale wszystko to wyrastało z podobnego trzonu co kiedyś. Znakomitą metaforą tego procesu dostosowywania języka jest logo partii.
Wygląda dziś ono zupełnie neutralnie... Ale barwami delikatnie nawiązuje do flag republik afrykanerskich i RPA z czasów apartheidu.
W 2016 r. Pieter Groenewald został liderem swojej partii i poprowadził ją w wyborach w 2019 r. Nie było to wielkie osiągnięcie. Ugrupowanie było marginalne.
A jednak, manifest wyborczy zaczynający się słowami: „Południowa Afryka balansuje na krawędzi ruiny” dał im 2,5% głosów.
To dało partii wiatr w żagle. FFP agresywnie atakowało rządzących, w ostatnich latach zasłynęło zaś z hasła, które mówiło o "nowym apartheidzie" zbudowanym przez AKN.
Przez nowy apartheid politycy z Groenewaldem na czele mieli oczywiście na myśli polityki, które ich zdaniem
wykluczały białych.
Tym razem jednak nie wystarczyło, partia nie zdobyła nawet 1,5% głosów, a do parlamentu weszła przez brak progu.
A jednak: Pieter Groenewald został ministrem. Naturalnie podniosło się pewne larum: człowiek z taką przeszłością i to jeszcze ministrem więziennictwa?
To spora rysa na tym rządzie... Ale i żaden precedens.
FFP miało już swojego ministra... W rządzie Jacoba Zumy.
Tak! Przez pięć lat u prezydenta, który śpiewał "zabić bura", ministrem rolnictwa był poprzednik Groenewalda, Pieter Mulder.
Postać o nawet "gorszym" rodowodzie, syn Conniego Muldera ministra w rządach apartheidu, uwikłanego w skandale i - uwaga - twórcy Conservative Party.
No więc co to właściwie mówi?
Przede wszystkim to, że RPA Afrykańskiego Kongresu Narodowego nigdy nie było tak wykluczające Afrykanerów, jak tamci chcieli to sprzedawać.
Ale też, że polityka w RPA toczy się mimo skrajnie odmiennych, czasem wręcz radykalnych poglądów.
W naszej części świata o tym zapomnieliśmy.
Ministra Pieter Groenewald można odbierać jako ukłon w stronę Afrykanerów. AKN nie potrzebuje jego kilku parlamentarzystów.
Ale ta teka to ponury żart z wyborców: pierwszym białym ministrem więziennictwa zrobić człowieka o takim CV.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
RPA oskarżona o dostarczanie broni Rosjanom. RPA zaprzecza i powołuje komisję. Ale jeśli faktycznie dostarczała, to nie zdziwi mnie to zupełnie. Byłby to kolejny z wielu kroków, które odsuwają RPA od Zachodu.
Thread 🧵🧵🧵1/
1. RPA widzi siebie wśród liderów nowego świata, którego porządek nie będzie decydowany na Zachodzie Niedawno były prezydent RPA, Thabo Mbeki, stwierdził, że złamanie dominacji dolara jest kluczową kwestią. Podał Rosję jako przykład jak ta dominacja służy wymuszaniu woli USA 2/
RPA jest oczywiście w BRICS. Uczestniczy też w projekcie New Development Bank – alternatywy państw BRICS dla IMF. To aktualnie w tym banku stara się o kolejną pożyczkę. Ostatnią z IMF brała w 2020 r. 3/