Discover and read the best of Twitter Threads about #PrzewodzikFilmowy

Most recents (24)

#PrzewodzikFilmowy

„Aida”, reż. Jasmila Žbanić (2020). Są takie filmy, co do których mamy przekonanie o ich wyjątkowej wartości już przed obejrzeniem – tu ważna jest tematyka, twórcy czy nawet „dobre przyjęcie przez krytykę”. Tak jest chyba z „Aidą”- od początku miałem (1) Image
przekonanie, że to co najmniej film dobry. I moje oczekiwania się spełniły, a przewidywalność mojej opinii tylko potwierdza intuicję. Od „Ziemi niczyjej” Tanovicia z 2001 r. nie widziałem chyba filmu o wojnie w byłej Jugosławii, który zostawiłby we mnie głębszy ślad – „Aida” (2)
jednak wbiła się w moją grubą skórę dość głęboko. Na Bałkanach wciąż jest mnóstwo niezaleczonych ran, a szczególnie chyba bolesnym cierniem są zbrodnie takie jak w Srebrenicy, gdzie wojsko serbskie zabiło w masowych egzekucjach 8 tys. bośniackich mężczyzn i chłopców. (3)
Read 13 tweets
#PrzewodzikFilmowy #ChińskiTydzień #DzieńPolskoChiński

„Kochankowie Roku Tygrysa”, reż. Jacek Bromski (2005). Kilkanaście lat temu polska kinematografia miała pewne niewielkie „wzmożenie chińskie” – w ciągu roku powstały dwa filmy w koprodukcji z Państwem Środka – oprócz (1) Image
filmu Bromskiego zrealizowano też komedię M. Kwiecińskiego „Statyści”. Ale że tego filmu nie widziałem, więc zajmijmy się opowieścią o miłości na Dalekim Wschodzie. Początek wydaje się całkiem obiecujący– oto stary Chińczyk udaje się do polskiego konsulatu, gdyż chce wyjechać (2)
do Polski. Nie ma jednak żadnych dokumentów, choć jak sam twierdzi jego ojciec był Polakiem– przekazuje w ambasadzie wspomnienia swojej matki, które są oczywiście drzwiami do przeszłości. 100 lat wcześniej dwóch polskich uciekinierów ucieka przez tajgę, a z nimi podąża (3)
Read 11 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„W trójkącie”, reż. Ruben Östlund (2022). Szwedzki reżyser po traumatycznej wizycie w górach („Turysta” - zob., zał.) oraz w świecie sztuki nowoczesnej („The Square”) zabiera nas na egzotyczny rejs po morzu, który raczej trudno zaliczyć do udanych. Film (1) Image
składa się z trzech sekwencji i tak naprawdę kluczowa, przynajmniej dla mnie, jest ta pierwsza. Tu, dwoje młodych, przystojnych ludzi spędza wieczór w restauracji, ale sytuacja nabiera niespodziewanych rumieńców, gdy przychodzi do płacenia rachunku – u kobiety i mężczyzny (2)
odzywają się w tym, wydawało by się naturalnym dla pary momencie, skrywane, podskórne pretensje, stereotypy, oczekiwania, a być może nawet swego rodzaju atawizmy (to drugie widać w postawie dziewczyny). To jakby zapowiedź tego wszystkiego, co mamy w filmie później, czyli (3)
Read 11 tweets
#PrzewodzikFilmowy #RozrywkowaSobota

„John Wick 4”, reż. Chad Stahelski (2023). Namówiony przez kilka osób i zdumiony niebywale wysokimi ocenami krytyków, złamałem się i wybrałem na czwartą już część przygód kuloodpornego zabójcy. Umówmy się: rozbiór logiczny tego filmu jest (1) Image
bezcelowy – scenariusz jest kretyński, dialogi beznadziejne (to potok przemów, sentencji i monosylab Reevesa), a cała koncepcja dziecinna (no, młodzieżowa - takie historyjki pisze się w liceum). Wiadomo, że sukces tego obrazu i jego trzech poprzednich części, bierze się (2)
tylko i wyłącznie z wystylizowanej przemocy i jeśli film potraktować tylko jako widowisko kaskadersko-akcyjne, to oczywiście jest to swego rodzaju arcydzieło w tym gatunku. Nie ma co udawać, że chodzi o coś innego i tylko w ten sposób można na ten film patrzeć. Pierwsza część (3)
Read 9 tweets
#PrzewodzikFilmowy #CzwartkiZPolskimKinem
„Sprawa pilota Maresza”, reż. Leonard Buczkowski (1955). Już jeden polski film lotniczy zaliczyłem (zob. załącznik), ale mało mi– a że takich powstało w Polsce kilka, to nadrabiam. Bohaterem opowieści jest kapitan Piotr Maresz, lotnik (1) Image
polskich dywizjonów w Anglii podczas wojny, który wrócił do kraju i próbuje zacząć nowe życie. No, ale przecież muszą być jakieś duchy przeszłości i to one „ścigają” naszego pilota przez cały film. Ścigają jednak tak na pół gwizdka bym powiedział, bo choć tytuł sugeruję (2)
„sprawę” (w domyśle jakąś grubsza sprawę), to tak naprawdę cała intryga jest raczej dęta – przede wszystkim przez zdawkowe potraktowanie. No bo jest ta świeża wdówka-Angielka, która po tragicznej śmierci męża pilota chce wrócić na wyspy i zabrać ze sobą Maresza, jest też (3)
Read 10 tweets
#PrzewodzikFilmowy #KlasykaWeWtorek

„Noc”, reż. Michelangelo Antonioni (1960). Środkowa część luźnej trylogii Antonioniego („Przygoda”, „Noc”, „Zaćmienie”) to przede wszystkim opowieść o nudzie i atrofii uczuć wśród wyższej klasy włoskiej w połowie XX w. Po seansie miałem (1)
wrażenie, że obraz można podzielić na trzy bardzo nierówne pod względem czasowym części – rozciągnięta do granic możliwości przedakcja, akt dziejący się w nocy oraz finał, który cały ten zamysł spina i domyka. Bez epilogu wszystko, co wcześniej, byłoby tylko ładnie sfilmowaną (2)
skorupą uczuć bez treści, ale końcowa sekwencja wszystko tłumaczy i prostuje. Lydia i Giovanni choć są małżeństwem z krótkim stażem, to jednak widać, że coś jest między nimi nie tak. Odwiedziny u umierającego przyjaciela są pretekstem do pokazania ich oddalenia się od siebie (3)
Read 9 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„Tár”, reż. Todd Field (2022). Dawno nie widziałem filmu utrzymanego w tak lodowatej tonacji – piszę tu nie tylko o zdjęciach w chłodnym, szaro-niebieskawym kluczu kolorystycznym, ale także, a może nawet przede wszystkim, o zimnie postaci i ich wzajemnych (1) Image
relacjach (a wszystko podkreślane geometrycznymi wnętrzami filharmonii i okropnego, betonowego mieszkania bohaterki). To oczywiście w pewnym momencie się zmienia i dochodzi do kulminacji emocjonalnej, ale przez większość filmu widzimy dość surowych uczuciowo ludzi, z główną (2)
bohaterka na czele (scena w przedszkolu!). Jest to obraz rzecz jasna zewnątrzny postaci, bo każda z nich nosi ogromny ładunek wrażliwości w środku. Lydia Tár osiągnęła w muzyce wszystko – największe orkiestry, znakomite nagrania, dorobek badawczy, w tym nawet wyprawa (3)
Read 13 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„Aftersun”, reż. Charlotte Wells (2022). #RozrywkowaSobota zawieszona na czas Wielkiego Postu i przez najbliższe tygodnie będę pisać o filmach poważnych. Takim z pewnością jest debiut szkockiej reżyserki, który opowiada o wakacjach młodego, rozwiedzionego (1)
mężczyzny z córką w Turcji. Na pierwszy rzut oka niewiele tu się dzieje i niewiele początkowo rozumiemy – ot wakacyjne leniuchowanie, pływanie w basenie i hotelowe pogaduszki ojca z 11-letnią dziewczynką. Ale z każda minutą dostrzegamy, że coś jest nie tak, że gdzieś głęboko (2)
jest smutek, a nawet rozpacz. Nic tu nie jest podane kawa na ławę, Charlotte Wells stale każe nam się domyślać o co chodzi i rzuca jedynie drobne sugestie w gestach i spojrzeniach. To w ogóle świetny film właśnie pod tym względem – doskonale są ujęte te wszystkie codzienne (3)
Read 9 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„Fachowiec”, reż. Krzysztof Gruber (1983). Telewizyjna adaptacja prozy Wacława Berenta to chyba kompletnie zapomniany film i choć oczywiście w żadnym razie nie jest to zagubione arcydzieło, a raczej z mocno średniej półki, to ma kilka zalet, które (1) Szukałem plakatu do filmu, ...
sprawiają, że warto go zobaczyć. Opowieść o losach młodego warszawskiego inteligenta z przełomu XIX i X w. ma oczywiście wszystkie ograniczenia taniej produkcji z lat 80. - widać tu niskobudżetowość realizacji, jedynie bliskie plany i ograniczenie do kilku lokalizacji, (2)
kuleje też nieco tempo narracji, a aktorstwo na drugim planie jest takie sobie. Tu jednak ważniejsze jest chyba sama treść opowieści niż widowiskowość– jest to historia o straconych złudzeniach i „złamaniu” młodego człowieka i jego przekonań. Kazimierz Zaliwski (w tej całkiem (3)
Read 9 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„Fabelmanowie”, reż. Steven Spielberg (2022). Pierwsza część najnowszego filmu reżysera „Szczęk” jest niemal doskonała– to przepięknie opowiedziana historia kiełkowania miłości do kina u pewnego chłopca. Wszystko tu się zgadza – narracja jest spokojna, ale (1)
precyzyjnie prowadzi nas po meandrach fascynacji ruchomymi obrazami u Sama, subtelnie przy tym zarysowując tło rodzinne i otoczenie, w którym się wychowuje. Ogląda się to z dużą przyjemnością i widać, że w głównym bohaterze jest zapewne dużo z młodego Spielberga, choć to (2)
przecież raczej „autobiografia wyobrażona” niż prawdziwa. Delikatne kadry i niedopowiedzenia sprawiają bajkowe wrażenie (ale bez cukierkowości i banalności), ale to przecież opowieść o rodzinie, która nosi nazwisko „Bajkowscy”, że tak nieco koślawo je przetłumaczę. Urzekająca (3)
Read 8 tweets
#PrzewodzikFilmowy #CzwartkizPolskimKinem

„Io”, reż. Jerzy Skolimowski (2022). No, skoro nominacja do Oscara, to trzeba było zobaczyć! Ok, oczywiście magia nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej już na mnie nie działa tak jak dawniej, ale rzeczywiście przyśpieszyła decyzje o (1) Image
zobaczenia najnowszego filmu reżysera „Bariery”. Już po zwiastunach można się było domyślać, że będę miał do czynienia z kinem bardziej przeżyć i doznań, a nie ze zwykłą historią i dokładnie tak jest. Czy to źle? Nie do końca oczywiście, choć ja wolę jednak jak to scenariusz (2)
„prowadzi obrazy”, a nie obrazy tworzą historię – tu mamy tę drugą opcję. I nie wiem, czy to moja nieczułość na losy osiołka, czy atrakcyjność tych obrazów nie była aż tak porywająca, ale mnie „Io” swoja opowieścią nie kupił. Doceniam oczywiście przepiękne zdjęcia, w tym (3)
Read 9 tweets
#LodowyTydzień #PrzewodzikFilmowy
„Nanuk z Północy” w reż. Roberta J. Flaherty z 1922 r. uważany jest powszechnie za pierwszy film dokumentalny, choć w dużym stopniu jest on inscenizowany, a i wcześniej można dostrzec w niektórych obrazach cechy dokumentalne. To pierwszeństwo (1)
ma jednak podkreślać wyjątkowość dzieła reżysera, który odbył w latach 1910-1916 w sumie cztery ekspedycje polarne: „Aby podkreślić heroizm walki o przetrwanie wśród wędrujących pól lodowych i w nieprzewidywalnych warunkach klimatycznych, Flaherty udramatyzował warunki życia (2)
swojego bohatera, cofając się co najmniej o jedną generację. Ukazał narzędzia i stroje, jakie już nie były w użyciu. Inscenizował sceny polowań, dostarczył na plan martwe zwierzęta, Cywilizacja wkracza w świat Eskimosów – Nanuk nakłaniał tubylców do wykonania czynności, (3)
Read 14 tweets
#PrzewodzikFilmowy

Kino, golizna, Will H. Hays i Indianie bez pępków (uwaga- nagość!)
W 1934 r. w USA wprowadzono tzw. „Kodeks Haysa” zakazujący pokazywania nagości w jakiejkolwiek formie w filmach. Wbrew pozorom kino lat 30-tych i wcześniejsze nie stroniło od golizny, która (1) Image
towarzyszyła kinematografii niemal od początku jej powstania. Pierwszy film erotyczny powstał już w rok po pokazie braci Lumiere w 1895. Była to wyprodukowana przez Eugene’a Pirou trzyminutowa scenka pt. „Noc poślubna” (Le couche de la mariee). Ale powstające w dużej ilości (2) Screenshot z filmu "No...
filmiki erotyczne, czy później już pornograficzne, nie były w publicznej dystrybucji. Aby naga kobieta pojawiła się w oficjalnie pokazywanym filmie, trzeba było poczekać do 1915 r., kiedy Audrey Munson jako pierwsza aktorka w historii pojawiła się w amerykańskim filmie (3) Audrey Munson i pierwszy ak...
Read 12 tweets
#PrzewodzikFilmowy

Dziś w ramach #RozrywkowaSobota minirecenzja nie jednego filmu, ale aż dwóch.
„Menu”, reż. Mark Mylod (2022). Inteligentna czarna komedia to coś, czego wypatruje jak kania dżdżu, stąd też nie miałem rozterek czy ten film zobaczyć po przeczytaniu opisu. I (1)
o ile pierwsze 20, może nawet 30 minut, zapowiadało możliwość dobrej rozrywki, to potem było coraz gorzej. Pierwszy akt zapowiadał sporą szyderę z „kulinarnego celebryctwa i restauracyjnego zadęcia” i na pewnym etapie to się nawet sprawdza, ale jak opowieść przechodzi na, w (2)
sumie zupełnie niezrozumiałą, zemstę Wielkiego Szefa Kuchni na swoich gościach pełną bełkotu kulinarnego i makabry, przestaje to mieć znaczenie, a film robi się bez sensu. Już abstrahuję od kompletnie wydumanego pomysłu, ale motywacje psychopatycznego mistrza kuchni (tu (3)
Read 13 tweets
#PrzewodzikFilmowy #CzwartkizPolskimKinem #FuturologicznyTydzień (dogrywka)

„O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji", reż. Piotr Szulkin (1984). Kino Szulkina jest chyba w sumie coraz słabiej znane, a w dodatku ma pewnie tyle samo zwolenników, co przeciwników. Ja w tym sporze jestem (1) Image
gdzieś pośrodku i choć estetyka tych filmów jest dla mnie pewnym wyzwaniem, to doceniam oryginalność i podążanie własnymi ścieżkami przez reżysera zmarłego 5 lat temu. Trzecia część tetralogii utopijnej reżysera przenosi nas w bliżej nieokreślona przyszłość, kiedy to kilkuset (2)
ludzi chroni się w jakimś zapomnianym przez Boga industrialnym piekle po wojnie atomowej. Ludzie, mamieni wiele lat przybyciem Arki, która miałaby ich zabrać w lepsze miejsce, wegetuja bardziej niż żyją – nie ma w nich godności, nadziei, są jak wydrążone kukły, które czekają (3)
Read 9 tweets
#FuturologicznyTydzień #PrzewodzikFilmowy

„Ulepszenie”, reż. Leigh Whannell (2018). Ten australijski niskobudżetowiec to z pewnością nie jest kino z najwyższej półki, ale muszę przyznać, że byłem naprawdę miło zaskoczony nie tylko niezłą realizacją, ale także całkiem (1)
ciekawą akcją z kilkoma zaskakującym zwrotami. Dość bliska przyszłość, w której mamy autonomiczne samochody, wszechobecne drony policyjne i raczkującą cyborgizację ludzi. Młode małżeństwo zostaje wywiezione takim właśnie, zbuntowanym autonomicznym autem w szemraną dzielnicę,(2)
a tam dzieje się tragedia – w wyniku napadu żona zostaje zabita, a nasz główny bohater sparaliżowany. Grey nie może poradzić sobie ze stratą i kalectwem, ale pojawia się miliarder i właściciel firmy komputerowej, który oferuję mu rewolucyjną kurację, po które miałby wrócić (3)
Read 7 tweets
#FutbolowyTydzień #PrzewodzikFilmowy

„Zaginiony mundial”, reż. Lorenzo Garzella/Filippo Macelloni (2011). Uwaga: jeden wielki spoiler! Kilkanaście lat temu w małej patagońskiej miejscowości znaleziono zwłoki człowieka, który leżąc w popowodziowym błocie, trzymał wciąż w (1)
dłoni kamerę filmową. Tak rozpoczyna się historia zapomnianego lub nawet zupełnie nieznanego mundialu z 1942 r., który został rozegrany na argentyńskiej pampie. Gdybym był mniej wprawnym widzem i gdybym nie interesował się państwami efemerycznymi (#LeksykonPaństwEfemerycznych)(2)
to przez pierwsze kilkanaście minut mógłbym się nabrać na ten mockument (udawany dokument) – mamy tu autorytet „specjalistów” o angielskich, argentyńskich, niemieckich i włoskich nazwiskach, wypowiedzi wielkich piłkarzy takich jak Lineker czy Baggio, a nawet „uczestników” i (3)
Read 9 tweets
#FutbolowyTydzień #PrzewodzikFilmowy

„Diego”, reż. Asif Kapadia (2019). Tego dnia dwa lata temu zmarł jeden z najwybitniejszych piłkarzy wszech czasów - Diego Armando Maradona. To chyba dobra okazja, żeby parę słów napisać o głośnym filmie dokumentalnym poświęconym jego (1)
życiu, który niedawno miałem okazje zobaczyć. Po doskonałym „Sennie” tego samego reżysera można się było spodziewać naprawdę porządnej filmowej biografii argentyńskiego piłkarza. I chyba dostałem to, co chciałem – sprawnie zrealizowany, ciekawy, intrygujący nawet obraz. Ale (2)
czy mówiący prawdę o Maradonie? Być może na tyle, na ile da się prawdę zawrzeć w filmie. Autor skupia się na włoskim etapie kariery piłkarza i to tam szuka źródeł jego ogromnego sukcesu, ale też spektakularnego upadku. W przedakacji mamy oczywiście zarys jego młodości, epizod (3)
Read 8 tweets
#OceanicznyTydzień #PrzewodzikFilmowy

Errol Flynn, wielka hollywoodzka gwiazda znana z takich filmów jak "Robin Hood" czy "Kapitan Blood", zanim trafił do Ameryki miał całkiem ciekawy epizod, hm… nazwijmy go awanturniczym. Flynn ur. się w 1909 r. na przedmieściach Hobart, (1)
stolicy Tasmanii i od dzieciństwa był niespokojnym duchem – został wydalony ze szkoły za kradzież, choć sam utrzymywał, że to za romans ze szkolną… praczką. W wieku 18 lat, po tym, jak został wyrzucony z pracy po ponownej kradzieży, wyjechał w poszukiwaniu przygód na Papuę- (2)
Nową Gwineę. Przybył na wyspę do miasta Rabaul w październiku 1927 r., aby zbić fortunę na nowo odkrytych polach złota w Edie Creek. Oczywiście nic z tego nie wyszło, a przyszły aktor od samego początku musiał mocno ściemniać, kim jest i jakie są jego prawdziwe cele podróży. (3)
Read 10 tweets
#OceanicznyTydzień #PrzewodzikFilmowy

„Pan Pip”, reż. Andrew Adamson (2012). Nowozelandzki obraz opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce pod koniec lat 80-tych na Wyspie Bougainville’a, leżącej w archipelagu Wysp Salomona na Oceanie Spokojnym i będąca autonomiczną (1) Image
częścią Papui-Nowej Gwinei. Rebelia miejscowej ludności przeciw rządowi centralnemu wybuchła na skutek grabieżczej polityki wydobycia miedzi na wyspie degradującej środowisko i niezapewniającej w żaden sposób potrzeb miejscowej ludności. Wyspa została odcięta od świata - (2)
zabroniono wyjazdu, wjazdu, zamknięto fabryki i szkoły. Konflikt stawał się coraz poważniejszy. Sytuację widzimy oczami dwójki bohaterów – tytułowego pana Pipa oraz młodej uczennicy Matyldy. Pip, czyli tak naprawdę Brytyjczyk p. Watts, jest jedynym białym, który został na (3)
Read 10 tweets
#OceanicznyTydzień #PrzewodzikFilmowy

„Molokai - historia ojca Damiana”, reż. Paul Cox (1999). Film religijny to bardzo trudny i grząski teren– łatwo tu wpaść w prostackie moralizatorstwo, jasełkowość i ogólnie w taki tryb „katechetyczny”. Film oczywiście może być katechezą, (1) Image
ale musi spełniać jednak pewne formalne i dramaturgiczne standardy, aby przemówić do widza w odpowiedni sposób. Wydaje się, że australijski reżyser Paul Cox osiągnął opowieścią o świętym bracie Damianie bardzo dobry balans między tym, co duchowe, a tym, co filmowe. Belgijski (2)
(ale Flamand – jest i piwo!) ojciec Damian De Veuster postanowił zostać misjonarzem i trafił na Hawaje. Tam zgłosił się na ochotnika do posługi na wyspie Molokai, której część była przeznaczona dla śmiertelnie chorych na trąd. Gdy tam przybył, zastał tak naprawdę umieralnię, (3)
Read 10 tweets
#PrzewodzikFilmowy

„Na Zachodzie bez zmian”, reż. Edward Berger (2022). Błoto. To chyba najważniejszy element „scenografii” filmu, który zapada w pamięć i zostaje – widzę je choćby zaschnięte na twarzy głównego bohatera. Dzięki obrazowi Bergera moje wyobrażenia o (1) Image
wielomiesięcznym życiu, walce i umieraniu w wilgotnych, cuchnących dołach znalazły ujście i potwierdzenie. Choć przyznać muszę, że kiedy zobaczyłem po raz pierwszy czarno-białe fotosy z planu to widziałem ten film właśnie jako obraz monochromatyczny. Ale dobrze się stało, że (2)
jest kolorowy – okropności wojny nie są dzięki temu przestylizowane i zdecydowanie mocniej walą nas „obuchem autentyzmu”. Powieść Remarque’a czytałem tak dawno, że nie będę silił się na ocenę adaptacji – zatem tylko o filmie, który jest „akademicki” w dobrym tego znaczeniu (3)
Read 9 tweets
#PrzewodzikFilmowy #PrzewodzikKsiążkowy

Tego dnia w 1925 r. śmiercią samobójczą zginął Max Linder – pierwszy gwiazdor kina z prawdziwego zdarzenia. Gabriel-Maximilien Leuviell, bo tak się naprawdę nazywał, swoją karierę filmową rozpoczął w 1905 r., grając małe rólki w (1) Image
niezliczonych filmikach, które seryjnie (kilkanaście tygodniowo) wypuszczała paryska wytwórnia Pathé. Pierwszą burleskę w roli głównej zagrał dopiero w 1907 r. - kilkuminutowy skecz „Debiut łyżwiarza” nie odniósł sukcesu. Linder miał także konkurenta – Rigadina, który (2)
zyskiwał popularność, ale wtedy Max wpadł na pomysł wykreowania postaci, która będzie pojawiała się w każdym kolejnym filmie – eleganta z laseczką i cylindrem. Do tej pory nie było kogoś takiego, a filmy były jedynie kilkuminutowym zbiorem gagów i scenek z postaciami bez (3)
Read 10 tweets
#PrzewodzikFilmowy #PrzewodzikKsiążkowy

Tego dnia w 1993 r. odbyła się premiera filmu „Szwadron” w reż. Juliusza Machulskiego na podstawie opowiadań Stanisława Rembeka „Igła wojewody” i „Przekazana sztafeta”. Ta opowieść o powstaniu styczniowym i zarazem jedyny dramat w (1)
dorobku reżysera, jest filmem nieco zapomnianym i chyba niedocenianym. I fragment wspomnień reżysera: „ Staliśmy przy barze w foyer Teatru Muzycznego w Gdyni. To był dla mnie i dla Jacka bardzo ważny festiwal. Podczas zdjęć do filmu Szwadron mieliśmy nieszczęśliwy wypadek, (2)
którego skutkiem była potężna finansowa wpadka i jakby tego było mało, drugą finansową wpadkę - tym razem zupełnie niezrozumiałą - zaliczyliśmy przy dość łatwym produkcyjnie filmie Psy. Wiedziałem, że tylko główna nagroda na festiwalu mogła uratować moją skórę producenta i (3)
Read 8 tweets

Related hashtags

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3.00/month or $30.00/year) and get exclusive features!

Become Premium

Too expensive? Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal Become our Patreon

Thank you for your support!