#ChinaMonitor Parę słów o konstruowanej w ostatnich tygodniach narracji o wyższości chińskiej drogi, "erozji Zachodu" i zwycięstwie w "wojnie ludowej".
Zwycięstwo Chin w walce z koronawirusem ma dowodzić wyższości drogi przyjętej przez Państwo Środka oraz postępującej erozji modelu reprezentowanego przez Zachód. Przekaz ten podkreśla słabość instytucji w państwach demokratycznych oraz brak siły sprawczej UE.
Warstwa retoryczna wzmacniana jest przez dramatyczne relacje z państw zachodnich oraz informacje o sprzęcie medycznym przekazywanym za granicę.
Sukces osiągnięty przez społeczeństwo chińskie oraz trudności Zachodu mogą wbrew prognozom przyczynić się do wzmocnienia KPCh. Kryzys, który miał zachwiać podstawami władzy KPCh może doprowadzić do jej ustabilizowania oraz dać impuls dla dalszych prób jej centralizacji.
Z perspektywy tożsamości Państwa Środka, dla której „stulecie upokorzenia”, dominacja Zachodu i rywalizacja z USA konstytuują ważne punkty odniesienia, ostatnie wydarzenia stanowią ważny moment. Chiny zaczynają występować z pozycji siły, odwracając tradycyjny podział ról.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Według badań Chińskiej Akademii Technologii Teleinformatycznych (CAICT) i MIIT:
▶️gospodarka cyfrowa ChRL🇨🇳 wyceniania jest na 35,8 biliona RMB, czyli 36% PKB.
▶️200 mln użytkowników 5G i 600 tys. stacji bazowych do końca 2020 r.
▶️Shenzhen i Pekin z pełnym pokryciem 5G
📌ok. 50 mln osób pracuje w sektorze E-Commerce
📌ok. 50% udziału w światowym rynku sprzedaży online
📌 170 mld RMB na "nową infrastrukturę" w ramach planu trzyletniego (推进新型基础设施建设三年行动计划)
📌 ponad 1 mld użytkowników 5G do 2030 r.
Szczególnie w Polsce na te dane powinniśmy patrzeć z ekonomicznym niepokojem, bo w statystykach @EU_Commission jesteśmy na szarym końcu.
Jeżeli narracja o znaczeniu "gospodarki cyfrowej" i "internetu rzeczy" nie jest zasłoną dymną, to czas wziąć się na poważnie do pracy.
Jeżeli ktoś się jeszcze nie miał okazji, to polecam zapoznać się z art. @b_goralczyk na temat praktycznego wymiaru "zimnej wojny 2.0" 🇺🇸🇨🇳. Synteza najważniejszych wątków z silnym akcentem położonym na kwestię Tajwanu🇹🇼. rp.pl/Publicystyka/3…
Dynamika i wektory rywalizacji mocarstwowej przykuwają najwięcej uwagi choć samo zjawisko jest również interesujące na płaszczyźnie teoretycznej.
Mimo wejścia terminu publicystyki, posiada on wielu przeciwników, argumentujących, że wykrzywia on rzeczywisty charakter procesu.
Jeżeli rozumieć zimną wojnę 2.0 jako kalkę mechanizmów i strategii rywalizacji ze Związkiem Sowieckim, to faktycznie jest to uproszczenie.
Jeżeli jednak uznamy, że pojecie oddaje nie powrót, a ewolucję rywalizacji wielkomocarstwowej, to wówczas jest ono uzasadnione.
1/ @SecPompeo: "When people talk about human rights, it’s easy for us to just kind of shut down. [...]The truth is that the bedrock of what our founders delivered for each of us was this set of fundamental rights that we all hold."
2/ Bardzo wyraźny zwrot w stosunku do początkowego okresu prezydentury Donalda Trumpa, gdy przedmiotem krytyki było zerwanie z liberalną polityką wartości.
W wypadku Chin zdecydowanie pomaga zbieżność interesów strategicznych i ideologicznych podstaw tożsamości USA.
3/ W nadchodzących latach, a być może również dekadach, będziemy obserwować nasilenie narracji spod znaku "wolny świat" vs "totalitarny reżim"/ "Imperium Zła". I to pomimo dwuznacznego podejścia D. Trumpa do misyjnego posłanictwa dziejowego Stanów Zjednoczonych.
Chiny 🇨🇳sprawnie rozgrywają UE 🇪🇺 w odniesieniu do "doktryny Sinatry". W kwestii praw człowieka nie ma szans na postęp, ale deklaratywne ustępstwa w odniesieniu do porozumienia inwestycyjnego (CAI) i "neutralności kilmatycznej" utrudnią wzmocnienie relacji transatlantyckich.
"Ustępstwa" przyjmowane będą jednak jedynie w takim wymiarze, który zapewni optymalną realizację agendy ekonomicznej ChRL. Tak jak w innych obszarach (wł. intelektualna, inwestycje) rzekome "zmiany" stanowią w istocie działania, które Pekin i tak by podjął.
W wymiarze narracyjnym deklaracje te stanowią jednak wygodny punkt oparcia dla KPCh, w szczególności gdy administracja Donalda Trumpa podważa część globalnych wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym.
1 /W komunikacie po szczycie UE-ChRL🇨🇳🇪🇺 (14.09) znalazło się stwierdzenie o postępie osiągniętym w negocjacjach nt. porozumienia inwestycyjnego (CAI).
▶️Gra na czas nie przeszkadza Chinom, gdyż korzystają z asymetrycznej przewagi w stosunku do inwestorów europejskich.
2/ nawet jeżeli dojdzie do podpisania porozumienia inwestycyjnego nie zmieni to dominacji KPCh w sektorze prywatnym. 15 września ogłoszony został plan stworzenia „zjednoczonego frontu” , który w praktyce ma oznaczać jeszcze większa kontrolę Partii.
3/ Problemem nie są wyłącznie bariery formalne. Nawet jeżeli firmy z UE zostaną dopuszczone, to nie znaczy, że będą traktowane na równi z rywalami chińskimi.
Licencje, pozwolenia, kontrole i korupcja stanowią bariery tzw. "post-entry" i nie sposób poddać ich regulacjom.
Badanie amerykańskiej opinii publicznej przeprowadzone tuż po zakończeniu prezydentury Reagana wykazało, że jako główne zagrożenie Amerykanie identyfikują nie ZSRR a demokratyczną Japonię.
Heale, M. (2009). Anatomy of a Scare: Yellow Peril Politics in America, 1980–1993.
Czytam o rywalizacji USA-Japonia w latach 80. i o "teorii żółtego zagrożenia" i tak sobie myślę, o ile USA byłoby trudniej utrzymać globalną przewagę gdyby Chiny były demokratyczne bądź poszły w kierunku modelu singapurskiego.
Rywalizacja z Chinami prezentowana jest jako starcie dwóch niekompatybilnych wizji cywilizacji. Po jednej stronie występuje USA jako przywódca „wolnego świata”, reprezentującego wartości humanizmu, po drugiej zaś postawiono quasi-totalitarne Chiny będący ich antytezą.