Dwie luźne uwagi natury ogólnej wywiedzione ze sporów ostatnich dni:

1. Jednym ze stałych błędów nędznej polskiej punditerki jest powierzchowne, pseudomatematyczne analizowanie działań politycznych. Sprowadza się ono do ogłaszania, że partia X „przesuwa się” w prawo/lewo,
a przez to straci jakąś część elektoratu, a zyska inną. Potem biorą się z tego wszystkie mityczne centra, miejsca na prawo od PiS, na lewo od PiS, języczki u wagi i inne bzdury. Zgodnie z tym dogmatem polskiej szkoły analizy politycznej, po podniesieniu przez PiS kwestii
zwierzęcych nasi dziennikarze i analitycy wyssali z palca dane ilościowe, pochwycili kalkulatory i zaczęli wyliczać, że akcja ta z pewnością zabierze PiS-owi 5% elektoratu wiejskiego, a da 1% głosów ekologów, więc się nie opłaca (bądź odwrotnie, zależnie od liczącego).
Błędów leżących u podstaw takiego podejścia jest zapewne wiele, ale za najważniejszy uważam przekonanie o zero-jedynkowości postaw politycznych człowieka. Przedzałożenie takiej wizji każe widzieć wyborcę, który na partię może głosować lub może na nią nie głosować.
Tymczasem spektrum postaw politycznych względem partii jest zdecydowanie szersze. Można głosować na daną partię z niesmakiem, z powodów taktycznych lub osobistych. Ale można być też partii lub ideologii wyznawcą i fanatykiem.
Przede wszystkim zaś: żeby ktoś w ogóle dopuszczał do siebie myśl o zagłosowaniu na daną partię, musi się ona w jego oczach znormalizować. PiS jest dziś dla wielu wyborców sumą wszystkich strachów, partią oszołomów, z którymi nie ma o czym rozmawiać, a współpraca to kolaboracja.
Jednocześnie jakaś część z tych ludzi może mieć poglądy całkiem pasujące do PiS-u, czego sama nie dostrzega przez rodzaj fałszywej świadomości, o której pisałem kiedyś przy okazji wątku o Donaldzie Tusku (do którego wrócę jeszcze przy okazji drugiej uwagi).
W sięgnięciu przez PiS po postulaty ekologiczne widzę więc przemyślaną akcję polityczną, która rzeczywiście chwilowo może zniechęcić do niego część własnego elektoratu, ale jednocześnie cywilizuje kaczyzm w oczach dużej części społeczeństwa.
To ucywilizowanie kaczyzmu może być wstępem do otwarcia się na nowe grupy społeczne, których głosowanie na PiS brzmi dziś jak kompletny absurd. Oznacza to jednocześnie, że przepychana właśnie przez sejm i społeczeństwo „piątka Kaczyńskiego” (zwracam uwagę na nieprzypadkowe,
moim zdaniem, nawiązanie do poprzedniej piątki Wodza, czyli pakietu obietnic socjalnych, które dały w 2019 roku głosy klasy ludowej) jest początkiem długiego marszu i stopniowej ewolucji PiS (przy jednoczesnej stałości samego kaczyzmu).
Może motywowany przez chciejstwo widzę w tym jeden z mechanizmów, który służyć ma wprowadzeniu w życie większej koncepcji, której też poświęciłem kiedyś wątek, a więc przekształceniu PiS w hegemoniczną, racjonalną i modernizacyjną siłę polityczną, dla której nie ma alternatywy.
2. Nie gasną na Twitterze dyskusje, w których prawica wesoło bawi się swoją najnowszą zabawką, a więc argumentem „nie róbmy polityki, chrońmy dzieci nienarodzone”.
Zajęło mi to zaskakująco dużo czasu, ale zdałem sobie w końcu sprawę, że i ten element ostatnich gównoburz
jest nowym przejawem znanego nam dobrze mechanizmu.
We wspomnianym już wątku o Tusku przedstawiłem swoją wizję polskiego społeczeństwa, zgodnie z którą 2/3 Polaków uznać należy za prawicowych/konserwatywnych, w poglądach zgadzających się z ogólną agendą PiS-u.
Dalej ten pogląd podtrzymuję, choć trzeba tu zaznaczyć, że prawicowość większości Polaków jest całkowicie letnia i intuicyjna, opiera się na przekonaniu, ze wszystko idzie swoim rytmem i nie ma co na siłę dokonywać zmian społecznych, kulturowych, politycznych itd.
W tym sensie Polacy nie odrzucają np. lewicowych postulatów dotyczących stosowania zaimków ze względu na twarde poglądy dotyczące języka i jego zmian, a po prostu dlatego, że nie dostrzegają w ogóle kwestii nieprzezroczystości języka.
Prawica tymczasem, a zwłaszcza ta jej część, do nazwy której dodaje się pieszczotliwy człon „psycho-”, widzi w Polaku genetycznego patriotę, potomka bohaterów, permanentnie potencjalnego powstańca, którego intelektualnie interesuje głównie czy wartością jest Bóg, czy Ojczyzna.
Ta prawicowa wizja (wizja siebie, rzecz jasna) jest projektowana na całe społeczeństwo, przez co mocniejsza część polskiej prawicy nie do końca rozumie, co jest politycznie skuteczne, a co nie (to jest zresztą źródło śmieszności, którą w większości wzbudza np. prawicowy patos).
Pozwolę tu sobie przywołać moją niedawną dyskusję z kolegą @RozavonGottmit, który przekonywał mnie, że wiązanie aborcji z klatkami dla norek jest niezwykle skutecznie politycznie i dyskursywnie. Zrozumiałem to jako zachwyt nad erystycznymi aspektami tego argumentu-wytrychu.
Ale teraz widzę, że błąd leży głębiej. Mocno prawicowa prawica nie tylko myśli, że znalazła świetną odpowiedź na argumenty ekologiczne. Jest też przekonana, że odwołuje się do emocji większości społeczeństwa, w końcu kto zgodzi się na krzywdę dzieci, tych naszych cukiereczków?
Przeciwnicy aborcji nie rozumieją, że żyją w kraju, w którym 2/3 ludzi popiera aktualny kompromis aborcyjny, a ponad połowa społeczeństwa poparłaby jeszcze jego liberalizację.
Przede wszystkim zaś, niepolitycznie prawicowa większość, o której pisałem wcześniej, niewrażliwa na
lewicowe zaimki, jest równie niewrażliwa na prawicową walkę o język, te wszystkie ruchy pro-life, walki o sformułowanie „dzieci nienarodzone” zamiast „płody” itd.
Idąc jeszcze dalej pozwolę sobie wyrazić przypuszczenie, że dla przeciętnego Polaka kwestia aborcji lokuje się gdzieś
w drugiej setce problemów, które go zajmują.
Ludzie mocno zaangażowani w sprzeciw wobec aborcji powinni raczej przygotowywać się na to, żeby w najbliższej dekadzie w ogóle obronić aktualny stan rzeczy. Oni tymczasem zachowują się, jakby mieli za sobą milionową armię toczącą
bój o życie od poczęcia.
Niczego takiego w Polsce nie ma i w tym sensie zachwycający część moich prawicowych kolegów z Twittera argument jest pusty, trafia w społeczną próżnię i budzi emocje jedynie w tej stronie sporu, która go używa.

KONIEC

• • •

Missing some Tweet in this thread? You can try to force a refresh
 

Keep Current with Jego Magnificencja prof. dr hab. Zelig

Jego Magnificencja prof. dr hab. Zelig Profile picture

Stay in touch and get notified when new unrolls are available from this author!

Read all threads

This Thread may be Removed Anytime!

PDF

Twitter may remove this content at anytime! Save it as PDF for later use!

Try unrolling a thread yourself!

how to unroll video
  1. Follow @ThreadReaderApp to mention us!

  2. From a Twitter thread mention us with a keyword "unroll"
@threadreaderapp unroll

Practice here first or read more on our help page!

More from @JanZelig

Feb 13, 2022
GEOPOLITYKA REALNA

– Szwecja i Finlandia zapowiedziały, że jeśli dojdzie do rosyjskiej agresji na Ukrainę, będą się starać o członkostwo w NATO. Dziś powiemy Państwu jakie to może mieć konsekwencje dla Ładu Światowego i co to oznacza dla Rzeczpospolitej. Zapraszamy!
– Zmienia to kompletnie architekturę bezpieczeństwa w Europie i zasady gry o równowagę. Spójrzmy na mapę: w wyniku tej akcesji powstanie Wielki Zwis Północny (ang. Great Northern Cock – 1), który pozwoli na ejakulację siły na Cieśniny Duńskie (2) i North Stream (3).
Nie chodzi tylko o geografię. Wojna nowej generacji to także wojna percepcyjna i wpływanie na mapy mentalne przeciwnika. Wielki Zwis Północny będzie flankować cały pomost bałtycko-czarnomorski. Na wszystkich mapach armii rosyjskiej trzeba będzie dorysować wielkiego kutasa.
Read 8 tweets
Jan 5, 2022
Spróbujmy podsumować: Konfederacja, polityczna reprezentacja narodowców, neoendeków i libertarian z przyległościami przez lata utrzymywała agendę korzystną dla wielkich korporacji (w tym cyfrowych), które kolonizują Polskę. Przyniosła im też wiele pieniędzy; rozszarpujące nasze
społeczeństwo algorytmy chcą bowiem treści przyciągających uwagę i wywołujących emocje, a taki kontent zapewniają konfederackie profile. Jednocześnie sama miała z tego wielkie korzyści, taki Grzegorz Braun swój mandat poselski zawdzięcza w 95% Youtube’owi.
Jednak jeśli pozwolisz utowarowić swoje poglądy i sposób działania, może się zdarzyć, że ktoś zaoferuje lepszy towar. Cyfrowa oligarchia okupuje szczyt pola władzy w świecie zachodnim i musi odsuwać widmo rewolucji. Podsunęła młodym ludziom (a zawsze chodzi o młodych ludzi,
Read 5 tweets
Dec 31, 2021
Rozpoczynamy #ListaKreatur 2021.
Dziś dowiedzą się Państwo, z kim na TT się nie zadawać, komu nie podawać ręki, na kogo spluwać.
Lista jest efektem wielomiesięcznego śledztwa, wszystkie podane na niej informacje są prawdziwe i biorę za to odpowiedzialność.
#ListaKreatur 30. @AWodeham
Zwycięzca 1. edycji, rok temu 6. Dziś ostatnie miejsce w kompromitującym stylu. Z twitterowym zjazdem tego człowieka konkurować może jedynie zjazd życiowy. Wódka już nie wchodzi, kuśka nie staje. Pieniądze się rozeszły, kobiet nigdy nie było wiele.
Żadna go zresztą nie kochała, chciały pieniędzy, które odziedziczył. Jedyną istotą, która darzyła go miłością, był wierny pies Plato, ale niezbyt długo. Wodeham zmiażdżył mu łeb cofając samochodem. Nie, nie był pijany albo nieuważny, zrobił to dla zabawy.
Read 50 tweets
Jul 6, 2021
Wraz z Tuskiem wraca cały dorobek mapowania poznawczego, nad którym przed 2015 r. pracowali w pocie czoła kartografowie kompradorskiego neoliberalizmu.
Zanim jednak zakończy się budowa Nord Stream 2 i nasze mieszkania będziemy ocieplać nie gazem, a wyrazami gorącego wsparcia z Zachodu, czeka nas powrót do najważniejszej z siatek pojęciowych fajnych Polaków: anty-polityki.
Przez 6 lat kaczyzm upodmiotawiał kolejne grupy społeczne, demaskował gry interesów i denaturalizował stosunki władzy, żeby Tusk dzień po powrocie mógł powiedzieć: „polityka? Jest dobro i zło, ja jestem dobro, a o programie pogadamy później, teraz strzelcie mi fotkę jak biegam”.
Read 5 tweets
Jun 3, 2021
„Człowiek zbuntowany” to doskonały tytuł filmu o Jarosławie Kaczyńskim, ale nie powinien opisywać czasów komunizmu.
Bunt przeciw komunie był łatwy, zwłaszcza dla inteligentów w latach 70. i 80. (dobrze wiemy, ile wśród „legend Solidarności” pojebów i idiotów, na czele z ich
szefem, postującym na fb teorie Dänikena i piszącym wiersze o samym sobie).
Bunt Jarosława Kaczyńskiego – ten, który zmienił Polskę – nastąpił później. Był to bunt przeciw temu, czemu sprzeciwić się najtrudniej: niewidzialnym prawom kardynalnym, społecznym konwenansom,
myśleniu potocznemu, powszechnym modom i duchowi czasu.
W krainie samochodozy ostentacyjnie nie robił prawa jazdy. W niedokonsumowanym społeczeństwie polującym na promocje i chwilówki – nie założył nawet konta w banku. W kraju kalek udających ludzi sukcesu nigdy się nie ożenił i
Read 5 tweets
Dec 31, 2020
Historyk przyszłości być może za datę graniczną końca dominacji cywilizacji europejskiej (wraz z jej północnoamerykańską delegaturą) uzna dzień, który już przeżyliśmy. Bez wątpienia jednak kończąca się właśnie dekada zapisze się w dziejach jako ostatnia należąca do
cywilizacji białego człowieka – w następnej cywilizacja człowieka żółtego będzie już pierwszoplanowym aktorem.
Oznaki nadchodzącej implozji zostały 150 lat temu zdiagnozowane po raz pierwszy przez Nietzschego, u progu wojny peloponeskiej naszych czasów były już szeroko
opisywane przez Spenglera i Eliota, a że my czasach pełnego upadku mamy dostęp jedynie do nędznych karykatur, to możemy dziś posłuchać, jak o końcu cywilizacji dywagują prof. Roszkowski z red. Warzechą.
Read 17 tweets

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3/month or $30/year) and get exclusive features!

Become Premium

Don't want to be a Premium member but still want to support us?

Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal

Or Donate anonymously using crypto!

Ethereum

0xfe58350B80634f60Fa6Dc149a72b4DFbc17D341E copy

Bitcoin

3ATGMxNzCUFzxpMCHL5sWSt4DVtS8UqXpi copy

Thank you for your support!

Follow Us!

:(