Thread by @frenolestes

Dlaczego w zakazie aborcji nie chodzi tak naprawdę o ochronę życia, a o władzę nad kobietami i kulturową dominację? Wątek: (1/16)

Wszyscy, nawet prawicowcy, wiedzą, że aborcje nadal będą wykonywane nielegalnie. Przy większym lęku, większych cenach, mniejszym bezpieczeństwie, ale będą. Osoby w niechcianej ciąży potrafią być naprawdę zdeterminowane. 2/16

Gdyby naprawdę chodziło o zmniejszenie liczby aborcji, prawica proponowałaby przede wszystkim inne rzeczy: rzetelną edukację seksualną, dostępność antykoncepcji, szerokie wsparcie socjalne dla młodych rodziców, lepszą organizację adopcji i pieczy zastępczej. 3/16

Także: szeroki system wsparcia dla osób niepełnosprawnych (również dorosłych), uszczelnienie obowiązku alimentacyjnego, promowanie równości podziału obowiązków rodzicielskich. 4/16

A może naprawdę chodzi o empatię do zygot, zarodków i płodów? Oczywiście nie; żaden myślący człowiek nie uratuje z pożaru lodówki z embrionami zamiast jednego dwuletniego dziecka. 5/16

Prawica przechodziła już prawdziwe testy obrony życia i empatii: przy tonących syryjskich dzieciach, przy dzieciach gwałconych przez księży. Wszyscy wiemy, jaki był wynik tych moralnych sprawdzianów. 6/16

Dobrze też wiemy, jakie jest zdanie prawicowców na temat obrony życia, kiedy życie okazuje się nie być hetero albo nie utożsamiać się z płcią metrykalną. 7/16

Poza największymi fanatykami nikt *naprawdę* nie uważa, że powinno się rodzić płody z bezmózgowiem; to ma być raczej akceptowalny skutek uboczny jak najszerszego zakazu, który ułatwia utrzymanie kulturowej dominacji. 8/16

W zakazie aborcji nie chodzi prawicy o ochronę życia, tylko o karanie kobiet za zły styl życia i zły seks. Donoszenie niechcianej ciąży ma być straszakiem, karą ostateczną i sprowadzeniem kobiety z powrotem na jej właściwe w patriarchacie miejsce. 9/16

Do XXI wieku mocno osłabła już społeczna sankcja dla kobiet za seks pozamałżeński, seks dla przyjemności, seks przygodny. A skoro nie można ich kontrolować ostracyzmem społecznym, myśli prawica, niech karze je sama naga biologia.

"Trzeba było nie rozkładać nóg": nad grzesznym i niepodporządkowanym seksem musi wisieć groźba niechcianej ciąży, której nie wolno usunąć. Grzesznica wejdzie w przestrzeń macierzyństwa, w której łatwiej ją podporządkować, bo to nadal sfera nierówności płci. 11/16

Obrywają tym także mężatki i matki; życzenia śmierci lub więzienia wobec Natalii Przybysz pokazały, jak bardzo zygotarianie przejmują się dobrem dzieci żyjących już w rodzinie, kiedy można kopać kobietę za "życie poczęte". 12/16

Pojawia się też argument z "dobra narodu": przez aborcję rodzi się mniej Polaków i słabnie naród. To oczywiście faszystowski sposób myślenia, traktujący kobiety i dzieci jako zasób, służący innym celom i podlegający kontroli. 13/16

Polska będzie miała najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne w Europie, obok Malty i kilku mikropaństw (m.in. Watykanu). Czy prawicowcy wierzą, że za Odrą i Tatrami są krainy zła i ludzie zepsuci do szpiku? 14/16

Oczywiście nie, ale znowu: nie chodzi o życie, tylko o kulturową dominację. Polska ma być oficjalnie, na pokaz katolicka. Wprowadzenie zakazu aborcji jest w tej optyce ważniejsze niż zmniejszenie ich liczby. Cierpiące i umierające osoby w ciąży są wliczone w koszta. 15/16

I na koniec: PiS nie jest wieczny. A tymczasem - pomoc jest pod numerem [phone] i na stronach aborcjabezgranic.pl, womenhelp.org/pl, aborcyjnydreamteam.pl. #NigdyNieBedzieszSzłaSama
16/16