Thread by @marian_baczal

1.Nie miałem bladego pojęcia kim jest Jacek Podsiadło, jednak jako profesjonalny publicysta sprawdziłem na Wiki i wychodzi na to, że to jakiś poeta. Podejrzewam że moja wiedza o panu Jacku jest teraz większa niż 37 milionów Polaków. Pan Jacek uznał, że fajnie napisać coś o Macie:

Tekst ukazał się w Tygodniku Powszechnym, znanym czasopiśmie dla arbitrów elegancji. Polecam w całości, bo jest uroczy. Generalnie Mata to raperek, który nie zasługuje by "dostać w mordę", beztalencie a analizowany utwór jest ohydny.
tygodnikpowszechny.pl/rapcio-i-ojcio…

Pan Jacek natomiast raczy swoich czytelników poezją znacznie wyższej próby niż jakieś tam "beztalencie". Kiedy pan Jacek klnie, to klnie poetycko. Kiedy klnie "raperek" Mata to klnie ohydnie.

opt-art.net/helikopter/12-…

Żeby być uczciwym to posłuchałem Maty i poczytałem wiersze Pana Poety. Przewaga Maty jest taka, że jego utwory się przynajmniej rymują. Pan Poeta pisze na przykład tak jak poniżej. Bardzo poetycko.

Oczywiście co kto lubi. Pewnie gdyby Pan Poeta zaczął rapować swoje wiersze to by rozjechał ohydnego raperka i jego dwa miliony słuchaczy miesięcznie na spotifaju.

Poczytałem też felietony Pana Poety i jestem pewien, że rozpoczęcie opisu @wsamraz od tego, że jest katolikiem to absolutnie nie jest przypadek. Wam nie polecam, bo nie warto. Pan Jacek jest jednak znacznie lepszym poetą niż felietonistą

Dlaczego utytułowany poeta łapie klastrowy buldupy o chłopaka, który sobie rapuje o jakiejś chińskiej knajpie a inne chłopaki i dziewczyny w podobnym wieku go słuchają? Dlaczego łapie tożsamy buldupy o jego ojca, który sobie monetyzuje sukces? Cóż, nie wiem, ale się domyślam.

Maty nie zacznę słuchać bo moja przygoda z rapem skończyła się na Żeli Papą Lecha Rocha Pawlaka. Jednak z dwojga złego wolę tego banana niż Pana Poetę