Zatem jakie wnioski są dla nas?
To trzeba podzielić na cztery części:
- uwarunkowania terenowe
- krajowa produkcja ppk
- dostawy zagranicznych systemów ppanc.
- wybór nowych systemów ppanc. krótkiego zasięgu
W przeciwieństwie do 🇺🇦 w 🇵🇱 lesistość na➡️kraju wynosi ok. 10-40% z obszarami >50% Sprawia to, że odległości, na które wystrzeliwać ppk a'la Javelin, nie przekraczają 1200m, a często wynoszą one mniej niż 800m. Z automatu to eliminuje możliwość prostych wyciągania wniosków z 🇺🇦
W przypadku 🇵🇱 produkcji możemy tutaj wyróżnić trzy systemy przeciwpancerne: Spike, 🏴☠️ oraz 🦟.
Spike jest podstawowym ppk używanym w WP od 2004 w liczbie 264 wyrzutni oraz ~2800 pocisków.
Ponadto może być kontrolowany w locie, przez co ograniczenia terenowe są mniej dotkliwe.
Jest to jednak pocisk produkowany w 🇵🇱 na bazie licencji i to z państwa spoza NATO. Jak już pokazały wydarzenia, do których doszło w trakcie wojny 🇺🇦, to może stwarzać pewne problemy w możliwości zapewnienia alarmowych dostaw gotowych pocisków spoza 🇵🇱.
Z tego powodu naprawę tej sytuacji trzeba wdrożyć dwutorowo.
Poprzez dodatkowy zakup tych ppk wraz z ich dalszą produkcją w 🇵🇱 i krótszym terminem realizacji kontraktu. Oraz poprzez przygotowanie do produkcji 🇵🇱 ppk, które uzupełnią Spike'a.
Problem jest tym większy, bo planowane jest wdrożenie kilkuset wozów bojowych z wieżami bezzałogowymi uzbrojonymi w Spike. Co prawda producent wieży deklaruje, że można z nią zintegrować dowolny inny ppk.
W praktyce jednak jest to zależne od zainteresowania wojska tą propozycją.
Dlatego przejdźmy do omówienia 🇵🇱 ppk.
Pociskiem, który potencjalnie mógłby zastąpić Spike'a, jest Moskit (🦟) opracowywany przez WITU we współpracy z PGZ i jego podwykonawcami. Podobnie jak Spike jest on pociskiem fire-and-forget z możliwością jego kontroli w trakcie lotu.
Podobnie jak Spike można nim uzbroić wozy bojowe. Posiada podobne wymiary i masę do Spike'a. Ale nie jest w 100% kopią Spike'a, gdyż planowane jest w nim wdrożenie 🇵🇱 rozwiązań (nieobecnych ze Spike) oraz tych stosowanych już we 🇫🇷 MMP na zasadzie współpracy przemysłowej.
Drugim z krajowych ppk jest Pirat (🏴☠️), który co prawda jest naprowadzany na odbitą wiązkę laserową (jak pocisk artyleryjski). Największą zaletą tego naprowadzania jest to, że z pomocą jeden operator można naprowadzać pociski wystrzelone z różnych wyrzutni.
Podobnie jak 🇺🇦 Korsar (od którego się wywodzi) ma być pociskiem, który będzie "dłuższym, precyzyjnym ramieniem" wobec granatników ppanc., a jednocześnie uzupełnieniem cięższych ppk.
Zatem w czym leży problem?
Pociskiem o wyższym stopniu zaawansowania jest tutaj Pirat, który przeszedł już zarówno badania wstępne, jak i kwalifikacyjne. To jest pocisk gotowy do produkcji w MESKO. Jedyne, czego tak naprawdę brakuje, to decyzji MON ws. negocjacji o jego zakupie.
Przyczyną problemu może być to, że Pirat miał być tańszym ppk, który też nie do końca jest ppk. On tak naprawdę - na podstawie doświadczeń z MENA oraz Donbasu - ma służyć do precyzyjnej eliminacji widocznych stanowisk ogniowych, gdzie możliwości ppanc. będą dodatkiem do całości.
Bardziej klasyczny ppk jest tutaj Moskit. Jego problemem jest natomiast brak zainteresowania MON-u w zakresie sfinansowania jego dalszego rozwoju. Ten bowiem stoi właśnie z przyczyn finansowych, bo wyprodukowanie 50 pocisków za własne pieniądze wykracza poza możliwości WITU.
Doprowadzenie Moskita do TRL 9 (obecnie to jest TRL 7/8) sprawi, że zostanie on dopracowany i będzie mógł być przygotowany do produkcji masowej. Zainteresowanie PGZ wskazuje bezpośrednio na to, że są chętni na rozszerzenie własnych, samodzielnych możliwości produkcyjnych.
W świetle tego wszystkiego są jeszcze potencjalne dostawy gotowych ppk z zagranicy. Obecnie wdrażamy do użytku ppk Javelin, które są produkowane w całości w USA, dzięki czemu mamy możliwość zapoznania się z tym systemem przeciwpancernym.
Praktyka z okresu kryzysowego na 🇺🇦 (XI-II) pokazuje jednak, że obecność danego typu uzbrojenia na wyposażeniu WP nie jest wymagana, aby je otrzymać w sytuacji kryzysowej.
Wzorcowym tutaj przykładem jest NLAW, które wysłano 🇺🇦 pomimo jego wcześniejszej nieobecności w ZSU.
Inną sprawą jest tutaj kwestia granatników przeciwpancernych. Jest to jednak temat na trzecią część tego wątku, która prawdopodobnie pojawi się jutro.
KONIEC DRUGIEJ CZĘŚCI
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Zgodnie z oryginalnymi założeniami Ukraińcy planowali skoncentrować 12 brygad pancernych i zmechanizowanych na odcinku ok. 30 km w celu przełamania frontu pod Tokmaku.
Oczekiwano oporu ze strony 6 rosyjskich pułków strzelców zmechanizowanych.
W pierwszej części ofensywy planowano w ciągu 7 dni osiągnąć Tokmak. W drugiej części ofensywy planowano ją kontynuować w stronę Melitopola. Oczekiwano tempa natarcia porównywalnego z ofensywą na odcinku charkowskim z 2022.
Podobnie jak w przypadku Pumie pobieżnie omówię temat, skupiając się jednocześnie na kilka aspektach. Takich jak:
- DMC ciężkiego bwp,
- modułowość opancerzenia przyszłych bwp,
- strojenie ciężkich pancerzy dodatkowych
czy
- spór ERA vs ASOP.
Sam Lynx jest kolejnym bwp w kompilacji wątków o #CBWP, który charakteryzuje się masą bojową powyżej 40 ton.
Konkretnie Lynxy przeznaczone dla 🇭🇺 będą charakteryzować się masą bojową wynoszącą 45 ton przy DMC bwp-a wynoszącym 54 tony.
Taką masa KF41 wynika z tego, że Węgrzy wymagali poziomu 6 ochrony przeciwbalistycznej z przodu pojazdu, poziomu 4 dookoła wozu oraz dodatkowej odporności przed podstawowymi granatami ppanc.
To ostatnie ma być spełnione przez system StrikeShield.
Przy okazji wczorajszej dyskusji nad kalibrem 40mm parę słów omówienia, dlaczego amunicja 50mm x 228 nie będzie złotym środkiem do zwalczania ciężko opancerzonych wozów bojowych.
Zacznijmy od GD-OTS przy pracach nad armatą XM913 zdecydował się na opracowanie klasycznego naboju 50mm x 228, choć była rozważana opcja wdrożenia teleskopowego naboju 50mm x 319. Podejrzewam, że mogła przeważyć opcja stworzenia sprawnego systemu uzbrojenia, aniżeli efektywnego.
Taką drogą wcześniej poszedł Rheinmetall, opracowując nabój 50mm x 330. Generalnie nie ma różnicy, jeśli chodzi o skuteczność pocisku odłamkowego programowalnego w zależności od konfiguracji. Sama konfiguracja ma większy wpływ na skuteczność amunicji przeciwpancernej.
Ze względu na inby z oryxem i Grotami zapewne mało kto zauważy tę nitkę.
Kilka miesięcy temu była wzmianka o tym, dlaczego 🇷🇺 nie używają podkalibrowej amunicji 3UBR8 w swoich BMP i BMD. W dużym skrócie identyczne problemy jak u 🇬🇧 podczas II WŚ.
Z tego względu standardem u 🇷🇺 jest nadal archaiczny 3UBR6. Jednakże 🇷🇺 mają w swoim asortymencie (przynajmniej na papierze) jeszcze jeden pocisk ppanc., który może być przez nich wykorzystywany bez jakichkolwiek problemów.
Chodzi bowiem o pocisk APCR typu 9-A-4543.
Ten pocisk został zaprojektowany na potrzeby WWS jako bezpieczna alternatywa dla 3UBR8. Celem było opracowanie pocisku o podobnej skuteczności do 3BR8, ale nie posiadającego odrzucanego sabotu, który miał być problemem dla rosyjskich lotników.
Do tej pory na łamach Nowej Techniki Wojskowej jak i tutaj w Internecie przedstawiałem badania 🇺🇸 i 🇸🇪 nad wczesnymi pancerzami kompozytowymi.
Tymczasem udało mi się znaleźć informację na temat naszych prac badawczych dotyczących wczesnego pancerza kompozytowego z końca lat 50.
Zarówno Amerykanie jak i Szwedzi w latach 50. badali osłony zawierające wkład o charakterystyce sprężysto-kruchej. Mowa tu o szkle i szkło-ceramice. Tymczasem WAT pod koniec lat 50. badał osłony kompozytowe zawierające wkłady głównie z metali nieżelaznych.
Badanymi materiałami były ołów, czyste aluminium, stop aluminium (stop PA2 / 5251) oraz papier, które były w części badań uzupełnione miedzią oraz cynkiem.
Badanie te zatem pod względem zakresu częściowo pokrywały się z tym, co Amerykanie badali pod koniec II WŚ.