Jak się okazało, podczas ostatniej rozmowy z @PiotrZychowicz na temat zatopienia krążownika Moskwa, miałem rację również na inny, mniej oczywisty temat.

Stąd stworzyłem ten wątek, bo IMO nie wypada mi pozostać bezczynnym w sytuacji rozpowszechniania oczywistej nieprawdy. 1/x
Mianowicie już kilkanaście godzin po informacji o ataku na krążownik Moskwa, zaczęły się pojawiać pierwsze głosy, jakoby to zdarzenie było dowodem na nieprzydatność okrętów nawodnych oraz ich rzekomą bezbronność wobec ataków z powietrza i nie tylko.
W ciągu ostatniej doby sytuacja stała się o tyle kuriozalna, że osoby które na co dzień zajmują się tematyką np. geopolityki, bez wchodzenia w szczegóły na poziomie technicznym lub taktycznym, zaczęły formułować bardzo ciekawe sądy...
Według tych komentatorów, powołujących się na teksty "zachodnich ekspertów", krążownik Moskwa był okrętem wyposażonym w potężne sensory i uzbrojenie, które powinno mu zapewnić w dzisiejszych czasach bezpieczeństwo. No a mimo to, okręt poszedł na dno...
Zgadzam się, że w pewnych okolicznościach osoby zajmujące się tematyką strategii, czy szerzej, kwestiami polityki bezpieczeństwa, nie muszą wchodzić tak głęboko w szczegóły techniczne. Niektóre analizy dotyczące warstwy strategicznej mogą bazować na pewnych uproszczeniach.
Z drugiej strony, nie odważyłbym się w przypadku takich analityków na formułowanie tak skrajnych opinii, np. twierdzących, że nowoczesne okręty nawodne są "białymi słoniami" i zostaną zatopione w pierwszych minutach konfliktu.
Jest to o tyle istotne, że dziedzina obrony powietrznej jak i marynarki wojennej sensu stricto jest bardzo zależna od specjalistycznej warstwy technicznej. Pewnych niedomagań technicznych nie da się w inny sposób nadrobić, np. za pomocą odpowiednio zaadaptowanej taktyki.
Z mojej perspektywy abstrakcją jest próba naginania rzeczywistości pod swoje "widzimisię", tzn. twierdzenie o tym, że Moskwa była dobrze lub wystarczająco wyposażona w kwestii systemów OPL. Nie. Po prostu z faktami się nie dyskutuje. To absurd.
W tym wątku nie będę pisał na temat rzeczywistych przyczyn zatopienia Moskwy, czy spekulował o tym jaki był przebieg ewentualnego ukraińskiego ataku.
Skupię się na wyposażeniu tego okrętu oraz o tym jakie niesie to za sobą reperkusje.
Teraz przejdźmy do meritum.
Moskwa jest okrętem przyjętym do służby w 1982 r. i jej wyposażenie odpowiada standardowi przełomu lat '70 i '80. Nawet wówczas był to okręt o specyficznej roli - był to przede wszystkim nosiciel pocisków przeciwokrętowych P-500 (później P-1000).
Dopiero w drugiej kolejności, był to okręt, który miał za zadanie zapewnić parasol OPL średniego zasięgu zespołowi okrętów. Pod tym względem w momencie wejścia do służby, okręt ten prezentował się dobrze ale nie wybitnie.
Głównym systemem OPL tego okrętu jest S-300F, czyli Fort, który odpowiada standardowi pierwszych wersji lądowych S-300P - dokładnie takim jak nadal służą w ukraińskim wojsku (S-300PT/PS). System ten dysponował pionowymi wyrzutniami dla 64 pocisków o zasięgu 70, a następnie 90 km.
Za "oczy z lornetką" pozwalającą na wczesne wykrycie celów powietrznych odpowiadają "topowe" radary, znane w terminologii NATO jako Top Pair oraz Top Steer. Są to rotacyjne, analogowe radary 3D, które pozwalają na wykrycie celów powietrznych w 360 stopniach w azymucie.
Nie są one jednak odpowiedzialne za precyzyjne śledzenie celów powietrznych (szczególnie na bliskich dystansach) oraz za naprowadzanie własnych rakiet.
Oczami systemu S-300 i głównym środkiem determinującym jego skuteczność, jest radar kierowania ogniem 3R41 Wołna. Jest to sektorowy, analogowy, rotacyjny radar PESA korzystający z wielkiego obrotowego postumentu.
To on odpowiada za precyzyjne śledzenie celów powietrznych, za ich podświetlanie i za komunikację z własnymi pociskami w locie. Według dostępnych danych, ta stacja radiolokacyjna może naprowadzać do 6 rakiet przeciwko 3 celom równocześnie.
Największą wadą tego rozwiązania jest jego sektorowość: w czasie naprowadzania rakiet w około 90 stopniowym sektorze w azymucie, nie jest w stanie on śledzić celów w pozostałych 270 stopniach.
O ile w przypadku lądowego systemu S-300P, zazwyczaj walkę prowadzi cały dywizjon albo nawet pułk, wyposażony w 2-6 stacji kierowania ogniem, np. 30N6 Tomb Stone. Dzięki temu, poszczególne baterie mogą się wspierać i prowadzić dookólną walkę.
W przypadku okrętu, prowadzącego walkę jako jedyny okręt wyposażony w S-300F, powoduje to brak odpowiedniej świadomości sytuacyjnej (okręt pozostaje ślepy w 270 stopniach w azymucie) i bezbronny w tych sektorach. Tego ograniczenia nie da się jakoś obejść.
Posiadanie 64 gotowych do startu pocisków 5V55RM niewiele zmienia, jeśli okręt nie może ich wykorzystać przeciwko zbliżającemu się zagrożeniu. Warto zaznaczyć, że dzięki umieszczeniu Wołny w rejonie rufy, system ten nie może pokryć swoim działaniem sektora dziobowego.
Ostatnią, rakietową linią obrony Moskwy są 2 systemy Osa-M (SA-N-4 w kodzie NATO). Każdy z nich dysponuje zasięgiem około 10 km i jest analogowym systemem jednokanałowym, który może naprowadzać maksymalnie 2 rakiety przeciwko jednemu celowi.
Dodatkowo, umieszczenie ich stacji naprowadzania powoduje, że okręt od dziobu pozostaje praktycznie bezbronny. Ponadto oba radary kierowania ogniem Pop Group mogą się wspierać, w dość wąskim tylnym sektorze.
Wsparciem dla tych 2 systemów rakietowych jest szereg systemów artyleryjskich, w tym 6 CIWS AK-630. Z punktu widzenia obrony przeciwko nowoczesnym pokpr, nie są one zasadniczym środkiem obr. i odpowiadają za niszczenie pojedynczych celów, które zdołały przeniknąć przez resztę OPL
Wszystko co wymieniłem powyżej, to jest standard początku lat '80. Najważniejszym faktem, z którym nie da się dyskutować, to że powyższe systemy nie przeszły drastycznych modernizacji w cyklu życia okrętów typu Atlant.

Ten wątek będzie się dalej rozrastał. Stay tuned.
To co ewentualnie mogło podlegać ograniczonym zmianom to warstwa oprogramowania, ewentualnie klistrony i pewne inne analogowe elementy elektroniczne odpowiedzialne za funkcjonowanie radarów. Zmiany te jednak nie mogły mieć wpływu na skokowe zwiększenie możliwości tego okrętu.
Spróbujmy jednak przedstawić, jak się ma wyposażenie Moskwy wobec innego, w zasadzie równolatka.
Mam na myśli amerykański typ Ticonderoga, którego pierwsze jednostki wyposażone w wyrzutnie Mk41 zaczęły wchodzić do służby od 1986 r (USS Bunker Hill).
Istotne jest to, że nawet pierwsze 4 jednostki wyposażone w starsze wyrzutnie i wchodzące do służby od 1983 r. już były wyposażone w zasadzie identyczne sensory.
Istotą systemu OPL Aegis, w który wyposażony jest ten typ okrętów, jest radar AN/SPY-1. Jest to analogowy radar 3D typu PESA, wyposażony w 4 anteny ścianowe zapewniające pokrycie w 360 stopniach w azymucie.
Radar ten jest odpowiedzialny za wstępne wykrywanie celów powietrznych, ich precyzyjne śledzenie czy komunikację z rakietami OPL rodziny Standard w locie.
Z kolei za podświetlanie celów powietrznych w ostatniej fazie lotu pocisków przeciwlotniczych, odpowiedzialne są 4 illuminatory AN/SPG-82.
Na zdjęciu akurat na typie Arleigh Burke.
Ponadto, SPY-1 na Ticonderogach wsparty jest przez dwuwspółrzędny radar wstępnego wykrywania AN/SPS-49, którego rola w kolejnych latach de facto uległa marginalizacji.
Okręty te dysponują dwoma 61-komorowymi wyrzutniami pionowymi Mk41, które są uniwersalne i są w stanie odpalać szeroki wachlarz pocisków OPL, manewrujących czy rakietotorped.
Wyjściowo, okręty tego typu były w stanie prowadzić dookólną walkę z celami powietrznymi na dystansie ponad 100 km. W ich przypadku nie trzeba było się martwić położeniem radaru kierowania ogniem (tylko jednego w przypadku Moskwy).
Jedynym zmartwieniem, systemu Aegis jest tzw. time-sharing illuminatorów SPG-62, aby zapewnić każdemu pociskowi SM-2 podświetlenie celu w odpowiednim momencie.
Generalnie, nawet wczesny system Aegis to była nowa generacja względem S-300F czy nawet S-300FM. Najistotniejsze jest jednak to, co działo się z Ticonderogami dalej.
Na początku lat 2000 okręty te doczekały się pierwszych istotnych modernizacji. Zostały wyposażone w pociski krótkiego zasięgu ESSM, system CEC umożliwiający włączenie we wspólną sieć kontroli ognia, radar SPQ-9B wspomagający wykrywanie celów niskolecących.
Do tego zintegrowano nowe wersje pocisków SM-2 Block IIIB, Block IV. Zwiększyło to odporność na środki WRE, zwiększyło ilość kanałów kierowania ogniem, dodało możliwość niszczenia pocisków balistycznych w terminalnej fazie lotu.
Przy okazji usprawniono komputery pokładowe, zmieniono częściowo wyposażenie Bojowego Centrum Informacji (ang. CIC). Dokonano zmian w radarach SPY-1 zwiększając ich zasięg i niezawodność.
Tak duże zmiany, de facto oznaczały wypatroszenie okrętów w stoczni i wymianę praktycznie całego wyposażenia elektronicznego.
Dalsze modernizacje (Aegis Baseline 7, 8, 9), których dokonywano aż do dziś, wprowadziły możliwość wykorzystania pocisków SM-6 z aktywnym naprowadzaniem radiolokacyjnym i zasięgu 400 km.
Umożliwiły również niszczenie pocisków balistycznych w środkowej fazie lotu (w kosmosie) przy pomocy antyrakiet rodziny SM-3.
Te wszystkie zmiany spowodowały, że w 2008 r. USS Lake Erie zniszczyła uszkodzonego satelitę spadającego z niskiej orbity okołoziemskiej w trakcie operacji Burnt Frost.
Poza ww. zmianami w istotny sposób modernizowano systemy łączności, WRE, BCI i wiele, wiele innych.
Obecnie cześć z okrętów typu Ticonderoga będzie w stanie w ograniczony sposób chronić terytorium USA przed atakiem głowic pocisków ICBM. Ponadto niestraszne im są niskolecące pociski przeciwokrętowe najnowszych generacji.
Ticonderogi są w ostatnich latach swojego cyklu życia. Lecz w latach '30, po kilkudziesięciu latach intensywnej służby odejdą jako nadal świetnie wyposażone i groźne okręty.
Poniżej zaprezentuję jak istotnie zmieniła się np. architektura BCI/CIC przez te wszystkie lata.
Tutaj, dzięki uprzejmości @DawidKamizela różnice w możliwościach obliczeniowych poszczególnych wersji systemu Aegis. Grafika niestety nie jest najnowsza i nie prezentuje pełnej historii modernizacji okrętów Ticonderoga.
Powyżej zaprezentowałem dwa skrajne podejścia co do utrzymania sprzętu wojskowego.
Powyższe "dziwne antenki i komputerki" mają decydujące znaczenie dla możliwości okrętów.
Gdyby nie katastrofa finansowa, którą przeżywała WMF, być może okręty typu Atlant również byłyby modernizowane (np. wyposażone w nowszy system S-300FM).
Niezależnie od tego, co spowodowało zniszczenie Moskwy, już dzisiaj możemy wyciągnąć jeden wniosek:

okręt powinien być maksymalnie podatny na modernizacje w cyklu życia i powinien być odpowiednio zabezpieczony w najnowszy sprzęt. Okręt to tylko platforma dla systemu systemów.
Najnowocześniejsze okręty, które obecnie znajdują się w stoczniach (lub w fazie projektowania jak Miecznik) dysponują całkowicie cyfrowymi, potężnymi radarami pracującymi w wielu pasmach promieniowania elektromagnetycznego.
Nie mają martwych pól, są bardzo odporne na naturalne i celowe zakłócenia. Ich sensory są w pełni cyfrowe do poziomu pojedynczych MMIC i przez to są super podatne na kolejne modernizacje.
Do tego ich systemy OPL są w stanie śledzić ponad 1000 celów równocześnie, w tym cele na niskiej orbicie okołoziemskiej. Ilość kanałów kierowania ogniem w zasadzie jest ograniczona szybkostrzelnością wyrzutni pionowych.
To musi wybrzmieć:
porównywanie utraty Moskwy do potencjalnego starcia nowoczesnych okrętów nawodnych to po prostu głupota. Okręty powinny rosnąć w możliwości w miarę zmiany charakteru zagrożeń, z którymi muszą się mierzyć.
Sytuacja, która spotkała Moskwę powinna być dogłębnie przeanalizowana przez wywiady państw NATO. Natomiast jestem przekonany, że nie wpłynie ona istotnie na zmianę programów modernizacyjnych marynarek krajów NATO.
Nawoływanie do pozbycia się MW, kilkanaście godzin po "analizie" przeprowadzonej przez osoby nie mające zrozumienia jak funkcjonują nowoczesne zintegrowane systemy OPL/OPR, brzmi bardzo niebezpiecznie.
Ja sam nie jestem na tyle kompetentny, żeby formułować tak, drastyczne wnioski. Widzę jednak, że nawet w PL, oficerowie MW - praktycy, wspierają ideę pozyskania nowoczesnych fregat o znacznych możliwościach przeciwlotniczych.
To są prawdziwi eksperci, mający wgląd w tajne dokumenty, analizy i wyniki prawdziwych gier wojennych czy ćwiczeń o takim rozmachu jak Formidable Shield.
Po drugiej stronie są historycy, prawnicy etc. którzy ostatnio udowadniają brak elementarnej wiedzy na temat technikaliów (zaskoczenie różnymi możliwościami, różnych wersji S-300 - o co chodzi?). Oni nawołują do marginalizacji Polski na morzach i oceanach.
Każdy wybierze sam, co jest dla niego bardziej przekonujące.
Wszyscy chyba dobrze wiecie jakie jest moje zdanie: Polska zasługuje na dostosowaną do naszych realiów MW. Stać nas na 3 fregaty i 3 OP.

END of THREAD. ;)

• • •

Missing some Tweet in this thread? You can try to force a refresh
 

Keep Current with Marcin Niedbała

Marcin Niedbała Profile picture

Stay in touch and get notified when new unrolls are available from this author!

Read all threads

This Thread may be Removed Anytime!

PDF

Twitter may remove this content at anytime! Save it as PDF for later use!

Try unrolling a thread yourself!

how to unroll video
  1. Follow @ThreadReaderApp to mention us!

  2. From a Twitter thread mention us with a keyword "unroll"
@threadreaderapp unroll

Practice here first or read more on our help page!

More from @MarcinNiedbala

Mar 23
#thread Minęło kilka dni, opadł kurz i emocje. Myślę, że to właściwy czas żebym coś napisał na temat użycia pocisku Kindżał przez Rosjan na Ukrainie. ;) W natłoku różnych dziwnych wypowiedzi, nie wypada mi pozostawić tego tematu bez komentarza.
Rosyjski MON podał, że w dniach 19 i 20 marca zaatakowano przy pomocy tych pocisków co najmniej 2 cele:
- podziemne magazyny w okolicy miejscowości Delatyn niedaleko Iwano-Frankowska
- magazyny paliwa w okolicy Konstantynówki na północ od Mikołajowa.
W drugim przypadku atak został połączony z użyciem pocisków manewrujących Kalibr.
eng.mil.ru/en/news_page/c…
eng.mil.ru/en/news_page/c…
Read 32 tweets
Mar 17
#thread #penaids
Wreszcie znalazłem trochę czasu żeby napisać nitkę na temat wabików stosowanych przez pociski 9M723 systemu Iskander-M. ;)
9 marca ukraińska policja wrzuciła super ciekawe zdjęcia z okolic Krematorska, które przedstawiały resztki Iskandera w wersji z głowicą kasetową.
npu.gov.ua/news/stoprussi…
Są to pierwsze zdjęcia pozwalające na bardziej szczegółową ocenę części silnikowej Iskandera, która jest ciekawa z kilku powodów.
Read 18 tweets

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3/month or $30/year) and get exclusive features!

Become Premium

Don't want to be a Premium member but still want to support us?

Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal

Or Donate anonymously using crypto!

Ethereum

0xfe58350B80634f60Fa6Dc149a72b4DFbc17D341E copy

Bitcoin

3ATGMxNzCUFzxpMCHL5sWSt4DVtS8UqXpi copy

Thank you for your support!

Follow Us on Twitter!

:(