Thread by @AleksanderFied

#wojnanaukrainie #wojnawukrainie #schron #budowleochronne
JEDZENIE - wątek na który czekaliście :-) Jedna z podstawowych potrzeb człowieka, którą w razie przebywania w budowli ochronnej należało zaspokoić. Kwestia jedzenia w budowli ochronnej jest niezwykle ważna, z wielu 1/X

powodów. Pierwszy, to oczywiście konieczność zapewnienia niezbędnych do życia kalorii, składników odżywczych, etc. Drugi, to konieczność utrzymania stosownego "morale" pośród lokatorów - wszyscy przecież wiemy, że nic nie poprawia tak nastroju jak czekolada albo kawa i 2/X

ciastko. W trakcie tworzenia koncepcji budownictwa ochronnego, zwłaszcza w czasie Zimnej wojny, problem ten był przedmiotem licznych badań, po obu stronach Żelaznej Kurtyny. Polskie normy z czasów PRl określały, jak ma wyglądać kuchnia w schronie, w zależności od ilości osób 3/X

w nim się znajdujących. Generalnie, w schronach OC projektowano kuchnie, magazyny żywności, osobne pomieszczenia na odpadki. Normatywy określały nie tylko normy kaloryczne ( od 2200 do ok 3500 kcal/doba) lecz również ilość wytworzonych przez jedną osobę odpadków 1,5l/doba 4/X

Dane te należało uwzględnić na etapie tworzenia koncepcji obiektu. Kwestie związane z charakterystyką osób, które mają być chronione są co najmniej tak samo ważne jak zagrożenia. Normatywy bowiem szczególny nacisk kładły na zabezpieczenie żywnościowe dzieci do lat 3, pisząc 5/X

wręcz o zapewnieniu ( w mniejszych obiektach) ciepłych posiłków tylko dla dzieci. W zakresie menu, przewidywano korzystanie z produktów długiego przechowywania ( konserwy, kasze, ryże, wojskowe racje żywnościowe). Uzupełnienie zapasów miało mieć miejsce w wyższych stanach 6/X

gotowości. Generalnie, nie planowano przechowywania zapasów żywności ( w obiektach OC) w okresie pokoju. Przypuszczając, wyżywienie w schronie OC z czasów PRLu byłoby w dużej mierze zależne od tego, jak zaradny był zarządca obiektu i jego lokatorzy. W obiektach na terenach 7/X

kopalń należałoby się spodziewać bogatej diety, na przeciętnych osiedlach mieszkaniowych już tak dobrze by nie było :-) A jak jest teraz? W chwili obecnej jadłospis w schronie limitowany jest tylko i wyłącznie budżetem jego właściciela. Jak zawsze, dobrym ( choć kosztownym) 8/X

pomysłem są wojskowe racje żywnościowe. Do podgrzewania aktualne wytyczne Szefa OCK wskazują podgrzewacze chemiczne, przy własnym źródle zasilania nie ma przeszkód w instalacji kuchenki elektrycznej - a wtedy można ugotować wszystko. Generalnie, licząc się z koniecznością 9/X

długiego przebywania w obiekcie, można śmiało oprzeć jadlospis na kaszach ( kuskus :-), ryżach, konserwach, gotowych posiłkach do odgrzewania. Należy pamiętać o suplementacji witamin i podnoszeniu sobie morale wszelkiego rodzaju przekąskami. Bezwzględnie zatem, czekolada, 10/X

batoniki, etc powinny znaleźć się w schronowym menu. Należy też pamiętać o bardzo ważnej rzeczy - o ile dorosły w stanie konieczności zje wszystko, o tyle dziecko, już nie. Pamiętajcie więc, gromadząc zapasy o tym, żeby nauczyć Wasze dzieci jedzenia specyficznych produktów. 11/X

przy odrobinie wysiłku dzieci nauczą się jeść nawet Seven Oceans. Nitka bez zdjęć - niestety, żaden z producentów racji żywnościowych nie pomyślał, żeby mnie zasponsorować :-). W drugiej części opiszę trochę technikalia kuchni w schronie. Udostępniajcie, polecajcie, pytajcie.