Z okazji #piątek mały wątek o funkcjonariuszach publicznych i mediach społecznościowych 🧵
Będzie jazda po bandzie, trochę przytyków i głębsza refleksja - niemniej (!) - trzeba korzystać póki ten portal jest wciąż za darmo‼️ 1/15
Zaczniemy od tego kim ów funkcjonariusz publiczny jest. Jak wskazuje Kodeks karny: Prezydent, poseł, senator, sędzia, prokurator, urzędnik, żołnierz zawodowy… Co łączy te osoby? Przede wszystkim sprawowanie władzy państwowej w stosunku do Obywatela i reprezentowanie RP 2/15
To ludzka twarz Rzeczypospolitej. Kiedy przyjdzie na to pora to ucieleśnieniem RP będzie właśnie on - funkcjonariusz. Z tego tytułu ma on zagwarantowaną specjalną pozycję.
Z jednej strony podlega szczególnej ochronie.
Z drugiej wolno mu mniej niż Kowalskiemu. 3/15
Aczkolwiek nie wszystkie prawa i zakazy ujęte są w opasłych księgach. Część z tego „co należy” i tego „co nie wypada” jest elementem kodu kulturowego. Wspólnego poczucia estetyki.
Z żadnego przepisu prawa nie wynika, że policjant ma zwracać się do nas w miły i sympatyczny sposób
Żaden kodeks nie nakazuje urzędnikowi pomocy w uzupełnianiu formularzy.
Jednak podświadomie czujemy, że magiczne „pogłębianie zaufania do państwa” to właśnie to. Takie drobne gesty, które pokazują, że tam po drugiej stronie jest ktoś kto rozumie, kto prezentuje pewną wiarygodność
Co jest tego przeciwieństwem ? Ano pycha, grubiaństwo, bezdenna głupota, zacietrzewienie. Ciemna strona większości z nas, która wychodzi na wierzch od czasu do czas. Nie są od niej wolni również sędziowie, prokuratorzy czy urzędnicy. (Polityków w tym wątku celowo pomijam) 5/15
Jednak w przeciwieństwo do Kowalskiego powinni oni chronić obywatela przed swoimi kretynizmami. Przed chwilową "niedyspozycją", która niegodna jest sprawowanej funkcji. Kiedy coś im się wymsknie w zaciszu gabinetów wtedy donieść o tym gawiedzi musi jakaś osoba trzecia - petent.
Brak transmisji live wszystkiego co robią funkcjonariusze oraz ich procesu twórczego (tego lepszego i tego gorszego) powoduje, że zdanie o tym kto i jak sprawuje swoje funkcje i jak piastuje urząd, wyrabiamy głownie na podstawie własnych doświadczeń. 7/15
Sytuacja się zmienia jeśli do równania dodamy media społecznościowe. Wtedy patrzy każdy. Od funkcjonariusza zależy co z tym zrobi – czy wobec tysięcy oczu i uszu śledzących każdą jego wypowiedź będzie #powściągliwie dobierał słowa i zważał na ciężar, który niosą... 8/15
...czy może stwierdzi – YOLO – jazda gwiazda i niczym patocelebryctwo, pompując zasięgi pełnioną funkcją, bez żadnej głębszej refleksji, zarzuci słuchaczy niepohamowanym strumieniem świadomości.
A, że ucierpi przy tym wizerunek RP czy sprawowanego urzędu? #nikogo 9/15
Wisienką na torcie jest bezsilność państwa wobec takich osób. Jeśli bowiem obywatel może odpowiadać karnie za zniesławienie, które może poniżyć kogoś w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania to co w imię aksjologicznej spójności powinno się robić z funkcjonariuszami...
...którzy swoją działalnością publiczną poniżają sprawowany urząd? Czy nie podważają oni zaufania obywateli do pełnionych funkcji jeśli w publicznych wystąpieniach zastępują fakty opiniami, a literę prawa swoim widzimisię, bulgocząc to wszystko z pozycji autorytetu? 12/15
Każdy dzień dostarcza nam nowych przykładów. Mamy panią prokurator, którą przerasta przeczytanie regulaminu sejmu i insynuuje teorie spiskowe na potrzebę politycznej nawalanki. Mamy sędziów, którzy zamiast spojrzeć w lustro, publicznie piorą brudy wciągając w to społeczeństwo.
Mamy urzędników, których głównym celem jest lansowanie swojej osoby - im głupiej - tym skuteczniej. A że pół państwa płonie - im gorzej - tym lepiej.
Nie w każdej dyskusji trzeba powiedzieć wszystko - nie zawsze trzeba to robić pod nazwiskiem machając funkcyjną legitymacją. 14/15
Jeśli chcesz opowiedzieć o czymś co ma realną wartość - to nie potrzebujesz ani nazwiska, ani funkcji aby ludzie cię wysłuchali. Jeśli jednak obciążasz funkcję, urząd i RP swoimi kretynizmami, bo tylko to trzyma cię jeszcze na powierzchni, to jest dla ciebie jedno miejsce.. 15/15
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Miniwątek o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Kto w niej zasiada?
Kto tych ludzi wybiera?
Jaki jest cel KRS?
oraz jak politycznie motywowanym kłamstwem zastąpiono rzetelną dyskusję o mechanizmach ustrjowych. 1/n
#Konstytucja w art. 187 ust. 1 wskazuje skład KRS: 1) PPSN, MS, PNSA, PRP, 2) 15 sędziów 3) 4 posłów, 2 senatorów.
oraz organy, które tych członków powołują
1) PRP 2) (?) 3) 4 Sejm, 2 Senat.
KRP nie wskazuje bezpośrednio, który organ i w jakim trybie wybiera (2) 2/n
#Konstytucja w art. 187 ust. 4 stanowi, że ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa.
Ustawodawcy pozostawiono swobodę wyboru niektórych aspektów funkcjonowania KRS, w tym wyboru 15 sędziów (2), ustawie. 3/n
Ten teka jest pełen tak piramidalnych łgarstw i przeinaczeń, że aż głowa mała.
1. Polacy nad Wisłą mają spore pojęcie o swoim sąsiedzie. Nie kupujemy taniego kitu i mało strawnej propagandy. Teatralne gesty i wyuczone uśmiechy nie przykryją prawdziwych intencji.
2. Niemiecka narracja o wyzwoleniu jest zwykłym kłamstwem historycznym i celowym propagandowym działaniem (jednym z wielu - jak rozdzielnie nazistów od Niemców) mającym na celu umniejszenie odpowiedzialności za zbrodnie II wojny i ukazanie ich w roli ofiar, nie sprawców.
3. „Być wyzwolonym spod władzy, którą się wybrało i popierało” to fikołek do którego zdolni sa chyba tylko Niemcy. Do końca popierali Hitlera i do końca walczyli za III Rzeszę. Zostali pokonani i przegrali.
Wyzwolona została Europa od Niemców.
Zainspirowany komentarzem co i kiedy sposowodawło kaskadowe naruszenie reguł funkcjonowania Trybunału Konstytucjnego oraz kto rozpoczął demontaż tej instytutcji - zaprszam na wątek:
Jak rząd Platformy Obywatelskiej i PSL dokonał zamachu na Trybunał Konstytucyjny. 1/25
Wydaje mi się, że wątek będzie ciekawy i potrzebny. To co działo się już po dokonanym przez rząd PO-PSL zamachu na TK wiemy, znamy i roztrząsamy w najdrobniekszych szczegółach. Jak natomiast przebiegało przejęcie i czemu się na nie zdecydowano? O tym raczej się nie mówi. 2/n
Ostatnio podpatrzone komentarze dziennikarzy żywo zaintersowanych tematyką TK utwierdzają mnie w przekonaniu, że przybliżenie tej historii pomoże lepiej zrozumieć cały kontekst bo najwyraźniej geneza całego sporu o TK jest przemilczana.