Artyleria przeciwlotnicza 1939 #polisharmy#secondwar#WW2
Pociągnijmy przez chwilę wątek użycia armat 40 mm jako broni p-panc, który okazał się być dość popularny.Parę słów o największej bitwie z użyciem 40-tek przeciw czołgom. Parę słów o obronie Grodna w dniach 20-22 1/
września 1939. Napiszemy skrótowo.
Dnia 20 września 1939 w nocy do Grodna wjechała bateria motorowa art. p-lot nr 94 z GO gen Przeździeckiego w Wołkowysku. Była świeżo po intensywnej bitwie z dywersantami pod Stryjówką. W Grodnie znajdowały się jej macierzyste koszary, gdyż 2/
bateria była z 2 dyonu artylerii p-lot. Bateria zajechała do koszar gdzie rozpoczęła naprawy i uzupełnianie paliwa i smarów. Żołnierze w większości znali topografię miasta, nie było im obce. Baterią dowodził ppor. Józef Musiał, zastępcą dowódcy i dowódcą I plutonu był ppor. 3/
Roman Bień, a dowódcą II plutonu ppor. Edward Popławski. Bateria typu B posiadała 2 armaty 40 mm wz.36 i lkm wz.08/15. Posiadała wyłącznie amunicję 40 mm krusząco – świetlną oraz do ckm amunicję przeciwpancerną „P” oraz „PS”. Nie posiadała amunicji 40 mm przeciwpancernej. 4/
Całe miasto spało, na ulicach nie było ludzi. Dowódca ppor. Musiał udał się do Magistratu, po czym wrócił z informacją, że czołgi sowieckie wjechały do miasta. Otóż o godzinie 4:15 przez most na Niemnie wjechał oddział 11 czołgów sowieckich BT, 1 sam. panc., 1 sam. sanit. i 5/
1 samochód GAZ-A z radiostacją. Już w połowie mostu oddział otrzymał silny ogień broni maszynowej. Spłonął samochód radio, a czołgi rozjechały się po mieście. Do walki ruszył II pluton z działem i ckm dow. przez ppor. Musiała. Około 100 m za nimi ruszył I pluton z działem 6/
i ckm dowodzony przez ppor. Bienia. Kanonierzy toczyli 2,5 tonowe działa ręcznie. Za I plutonem, w pewnej odległości poruszał się ciągnik C2P oraz wóz amunicyjny (ciężarówka lub drugi ciągnik z przyczepą amunicyjną). Do dział przyłączyły się oddziały ochotników z butelkami z 7/
benzyną. Wkrótce natrafiono na czołg stojący na rogu ul. Orzeszkowej i ul. Pocztowej. Udekorowany kwiatami, stał i ostrzeliwał Komendę policji. Obsługa armaty 40 mm, która weszła na Plac Napoleona, otworzyła ogień ciągły z odległości 400 m, w wyniku którego czołg zaczął się 8/
palić Inne relacje mówią o unieruchomieniu czołgu ogniem z armaty, poprzez zerwanie gąsienicy. Butelki z benzyną zwieńczyły dzieło. Po tej akcji plutony artylerii p-lot rozdzieliły się. II pluton operował w rejonie ul. Orzeszkowej. I pluton zaś skręcił w ul. Dominikańską. 9/
Obsługa pchała działo powoli i ostrożnie. Na ul. Hoovera spotkali kolejny czołg. Ogień był nieskuteczny i czołg spalono butelkami. Ruszyli dalej ul. Dominikańską. Tam zauważono jadący na nich z dużą prędkością czołg BT. Celowniczowie stojąc na pomoście Bofors’a oddali 8 10/
strzałów, które nie uszkodziły frontu pojazdu. Rozpędzony czołg wjechał z ukosa na armatę przeciwlotniczą. Obsługa schroniła się w okolicznych bramach. BT-7 zniszczył całkowicie podwozie armaty, rozbite były przezierniki i przelicznik - armata została zniszczona, a czołg 11/
odjechał.
Nadszedł II pluton ppor. Musiała, podążając za odgłosami walki. Zebrał baterie i ruszył w kierunku mostu kołowego. Bateria w sile 1 armaty przeciwlotniczej i 2 ckm zajęła stanowiska przy moście, ustawiając armatę dokładnie na wylocie mostu. Po zajęciu stanowiska 12/
wykryto, iż czołg czerwonych wjechał w ulicę wzdłuż brzegu Niemna.Atak na czołg wykonał z użyciem butelki, osobiście ppor. Musiał, za co zapłacił życiem. Płonący czołg zdołał wystrzelić z działa – 45 mm pocisk trafił prosto w klatkę piersiowa ppor. Musiała. Dowództwo przejął 13/
wykryto, iż czołg „czerwonych” wjechał w ulicę wzdłuż brzegu Niemna. Atak na czołg wykonał z użyciem butelki, osobiście ppor. Musiał, za co zapłacił życiem. Płonący czołg zdołał wystrzelić z działa – 45 mm pocisk trafił prosto w klatkę piersiowa ppor. Musiała. 14/
Dowództwo przejął ppor. Roman Bień, dotychczasowy zastępca dowódcy. Na pozycji przy moście bateria przeciwlotnicza pozostawała do godziny 14:00 dnia następnego czyli 21 września. Obsługa armaty wymieniała się. Rano 21 września rozpoczął się atak czołgów na most. Armata 40 mm, 15/
wspierana ogniem ckm kryła wjazd na most po drugiej stronie Niemna. Część czołgów próbowała przewozić saperów na pancerzach w celu rozminowania mostu. Wraz z otrzymywaniem ognia z armaty, czołgi cofały się. Wówczas 40 mm granaty krusząco – świetlne trafiały w bok lub tył 16/
pojazdów, w tym w zbiorniki paliwa. W ten sposób zniszczono 3 pojazdy pancerne (1 czołg i 2 sam. panc).Po wstrzymaniu natarcia czołgów na most, do ataku przeszła sowiecka piechota, która zajęła most kolejowy i stację kolejową. W związku z zagrożeniem otoczenia koszar kolumna 17/
baterii wycofała się z miasta. Część baterii broniąca mostu,dzielnie dowodzona przez ppor. Popławskiego, nadal jednak pozostawała na stanowisku przy moście prowadząc ogień do czołgów, które wznowiły nacisk na przeprawę. Po zajęciu śródmieścia Grodna, sowiecka piechota, w sile 18/
200-300 ludzi zaskoczyła stanowisko ogniowe od strony miasta.Dzięki odwadze i brawurze kierowcy ciągnika C2P, kpr. Mayera,udało się zaprzodkować działo i dołączyć do reszty baterii pod miastem,która wycofała się jako ostatni oddział Grupy gen. Przeździeckiego. Łącznie bateria 19/
w walce o Grodno utraciła 1 działo,1 wóz amunicyjny,2 ckm, oraz kilku zabitych i kilkunastu rannych. Na konto baterii przeciwlotniczej zaliczyć możemy 6 wozów – 4 pojazdy panc. zostały uszkodzone lub zniszczone z armat. 2 pojazdy żołnierze baterii spalili butelkami z benzyną. 20/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Czy współcześni saperzy wiedzą, że w 1939 r. jeden batalion saperów został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari za bohaterstwo? Był to 23 batalion saperów z Mysłowic.
Dnia 11.09.1939 r., gdy żołnierze 55 DPRez i Grupy płk Klaczyńskiego toczyli krwawy bój o Osiek, o godz. 9:00 1/
rano saperzy 23 batalionu mjr M. Skierczyńskiego, wsparci przez 65 batalion saperów kpt. T. Grzmielewskiego rozpoczęli naprawę poważnie uszkodzonego mostu w Baranowie oraz budowę w pobliżu całkowicie nowego mostu pontonowego. Koryto rzeki w miejscu budowy wynosiło 140 metrów, 2/
głębokość 0,6-3,4 metra, a szybkość prądu ok. 0,4 m/s. W górze rzeki miał powstać kombinowany most polowy. Od lewego brzegu rzeki do piaszczystej wyspy miał powstać most na galarach. Przez wyspę kładka z bali i desek, a od wyspy do lewego brzegu most na koszarkach. 3/
Wyposażenie patrolu sanitarnego IX.1939
Wracamy dziś do projektu sanitarnego.We wcześniejszych odsłonach prezentowaliśmy zawartość torby sanitariusza oraz podoficera sanitarnego z września 1939.Dziś odpowiadamy na pytanie – jakie było wyposażenie sanitarne patrolu sanitarnego. 1/
Sanitariusze Wojska Polskiego działali nie pojedynczo, a w patrolach 3 osob. W skład patrolu wchodził podoficer sanitarny oraz dwóch szeregowych sanitariuszy. Patrol posiadał na wyposażeniu 1 nosze, torbę sanitarną podoficerską oraz dwie torby sanitarne szeregowych. Etat 2/
należności sprzętu znajdującego się w torbach był taki sam, czy to w piechocie, kawalerii, czy artylerii przeciwlotniczej. Patrol miał do dyspozycji 30 opatrunków, 6 opasek uciskających, 30 metrów opaski parcianej, 1 opaskę uciskową Singera, 8 chust trójkątnych, 3,6 metra 3/
Rezerwa wojska - 1939 – Cz.I.
Zauważyliśmy ostatnio wysyp krytycznych wiadomości ze współcześnie prowadzonych w Wojsku Polskim szkoleń rezerwistów. Wydaje się, iż jest to idealny czas na przybliżenie tematu, jak wyglądała szkolenie rezerw w II RP. Zacznijmy od oficerów rezerwy.1/
Na wstępie zaznaczmy, iż armia II RP była armią opartą o pobór wojska. Masz 19 lat – zdałeś maturę. Rodzina się cieszy, ojciec gratuluje. Rok temu, gdy miałeś 18 lat, stawałeś na komisji, która dała ci kategorię „A”. Przed tobą ważna decyzja. Możesz zgłosić się na ochotnika do 2/
wojska, albo czekać jak w wieku 21 lat armia się sama o ciebie upomni. Matura daje ci prawo do skróconej służby wojskowej (18 miesięcy), a jeśli teraz zgłosisz się sam, możesz wybrać broń w której chcesz służyć. Prócz matury musisz mieć nienaganną opinię. Zgłaszasz się na 3/
Hełm wz.31
Pierwsze koncepcje wprowadzenia krajowego hełmu powstały w 1919 w Komisji Artyleryjskiej. W 1923 specjalna Komisja Hełmowa zajmowała się badaniami projektu hełmu Omega,który odrzucono w 1924, a dalsze prace prowadził Departament Artylerii MSWojsk. W 1925 (1)
rozpatrywano wprowadzenie hełmów niemieckiego wzoru z dodanym grzebieniem, a w 1926 prace przeniesiono do IBMU, gdzie powstała seria prototypów hełmu wz.28. Hełm ten odrzucił w 1930 r. gen. Tadeusz Piskor jako zbyt archaiczny. Polecił on opracowanie projektu według koncepcji (2)
nowoczesnych - bez grzebienia i jakichkolwiek załamań profilu.Kierownikiem został inż. Leonard Krauze, zwolennik nowoczesnego podejścia i przeciwnik wszelkich upiększeń hełmów. W ten sposób powstał hełm wz.30.Kontynuując prace w 1930 delegacja udała się do szwedzkiej fabryki (3)
Wojsko Polskie II RP stale otrzymywało propozycje handlowe i pomysły wynalazców. Stale także obserwowano rynek cywilny w poszukiwaniu sprzętu. Dnia 23.11.1937, Departament Piechoty zwrócił się do Zakładów Przemysłowych „Termo – As” w Warszawie, o dostarczenie 10 szt. (1)
grzejników kieszonkowych „Baśka”. Zamówienie zostało zrealizowane 15.12.1937, a 3 dni później sprzęt dostarczono do Komisji Doświadczalnej Centr. Wyszkol. Piech. w Rembertowie. Grzejniki kieszonkowe Baśka to pudełko metalowe wielkości latarki kieszonkowej, kryte pluszem (2)
w które wkręcano węgielek, spalający się bez tlenu i wydzielający ciepło przez 3 godziny. Służyć miał przede wszystkim do ogrzania rąk. Rozważano zakup grzejników dla wojskowych oddziałów narciarskich. Ocenę grzejników przesłano 29.03.1938. Ocena była pozytywnie pod względem (3)
Polski beret khaki
W projektach Departamentu Piechoty, na początku lat 30-tych pojawiła się koncepcja wprowadzenia beretu w barwie ochronnej dla piechoty. Beret jako nakrycie głowy miał posiadać „dużo dodatnich stron i pod wieloma względami przewyższać furażerkę dotychczas (1)
używaną”. Wzorowany był na berecie baskijskim i rzekomo bardzo dobrze pasował pod hełm. Dnia 16.03.1931 zarządzono skierowanie beretu projektu Instytutu Technicznego Intendentury do opinii oddziałów. Przedstawiciel Departamentu Zdrowia zastrzegał, że beret latem nie chroni (2)
dostatecznie głowy od działania promieni słonecznych, zimą zaś od chłodu, a „w czasie deszczów jest przykry”. Berety w barwie ochronnej khaki otrzymały do prób w 1932: batalion morski,1., 21., 36., 37., 49 oraz 3 bat piech. Opinie z jednostek na temat beretu były negatywne. (3)