Bardzo często spotykam się z opinią, że #BTC i #krypto muszą rosnąć, bo technologia rozwija się równie szybko jak internet. Dziś chciałbym Wam przedstawić kilka przykładów gdzie podobne myślenie doprowadziło wielu inwestorów do ruiny.
1/
Zacznę od oczywistego przykładu. Bańka dotcomowa z początku wieku. Pomimo jej pęknięcia liczba użytkowników internetu od tamtej pory stale rośnie, a adopcja dopiero się rozkręcała. Jednak po ostudzeniu euforii, przez wiele lat brakowało zainteresowania wśród inwestorów.
2/
Wcześniej wszyscy byli przekonani o wielkiej rewolucji, a ponieważ rynek lubi działać z wyprzedzeniem, wartość spółek w jakikolwiek sposób powiązanych z "webem" silnie rosła. W zasadzie nie trzeba było generować wielkiego przychodu, wystarczyło dodać ".com" do nazwy.
3/
Tak wyglądał wykres większości z trafiających wtedy na giełdę internetowych spółek. x3-6 w dniu debiutu, a później zjazd. Hasła pt. "zmienimy świat" i "rewolucja jest tuż za rogiem". Prawie wszystkie generowały starty, większość nie przetrwała bessy. Coś Wam to przypomina?
4/
Na chwilę przenieśmy się do 1840 r. do Wielkiej Brytanii, gdzie mieliśmy do czynienia z czymś co nazywamy “manią kolejową”. Niesamowity rozwój branży kolejowej w tamtym okresie doprowadził do pęknięcia bańki spekulacyjnej wyrosłej na spółkach powiązanych z trendem.
5/
Inwestorzy nie mylili się. Nowa technologia przyczyniła się rozwoju gospodarczego oraz otworzyła przed mieszkańcami możliwości, o których do tej pory nie śnili. Kapitał inwestorów opuścił jednak sektor.
Zostawmy odległą przeszłość i porozmawiajmy o mniej oczywistych trendach.
6/
Niedługo po Wielkim Kryzysie Finansowym świat przeżył kolejny szał. Tym razem była to technologia druku 3d - kolejna rewolucja. Mówiło się o tym, że w zasadzie wszystko już będzie w ten sposób wytwarzane. Wielu kupowało sobie taki sprzęt, żeby np. wydrukować… mydelniczkę.
7/
Bańka pękła w 2014-2015 roku. Kto się zapakował w ten trend mógł zarobić niewiele gorzej niż na BTC. Ostatecznie nastąpiło przesilenie i okazało się, że nowa ekscytująca technologia niewiele zmieniła... oprócz wydrukowanej sterty śmieci. Ale czy druk 3d odszedł do lamusa?
8/
Nie, zamiast do gospodarstw domowych technologia powoli trafia do przemysłu. I to różnych jego gałęzi. Za pomocą tych drukarek można wydrukować domy, podzespoły a nawet ludzkie organy. Technologia jest nieustannie usprawniana i zyskuje coraz to szersze zastosowanie.
9/
Ogólnie całe zjawisko lepiej zrozumieć na shitcoinach. Pisałem kiedyś, że tam wszystkie trendy rodzą się i umierają znacznie szybciej.
10/
Sztuczna inteligencja to temat, który nie jest nam znany od wczoraj. Technologia rozwija się i będzie się rozwijać w przyszłości, może i znacznie szybciej. Ale to za sprawą chatGPT ludzie uwierzyli, że rewolucja rozegra się właśnie dziś, a jutro wszyscy stracimy pracę.
11/
Swoją drogą zauważyłem, że jest wielu influencerów, którzy często podpinają się pod już oczywiste i trwające trendy, a tak niewielu próbuje wyjść przed szereg i podzielić się czymś bardziej odkrywczym. Czy AI da jeszcze zarobić? Może? Tak jak wszystko inne.
12/
W pewnym momencie dochodzi do przewartościowania i nadmiernego optymizmu. Ludzie zaczynają snuć niesamowite opowieści, a wszyscy zaczynają w nie wierzyć. Niektóre z tych opowiastek są przekolorowane i nieprawdopodobne, a na spełnienie innych trzeba poczekać wiele lat.
13/
O powiązaniu cenowym z adopcją możemy mówić wyłącznie w długim terminie, czasami bardzo długim. Nieraz mylimy przyczynę ze skutkiem i w niektórych przypadkach to duży kapitał, który trafia do branży (często za sprawą euforii) napędza adopcję, nie na odwrót.
14/
Jak będzie w przypadku kryptowalut i technologii blockchain? Przyszłość jest nieznana. Pamiętajcie, że niezależnie czy jesteś bykiem czy niedźwiedziem, w każdym momencie znajdzie się jakaś narracja, która przypasuje Twoim założeniom 😉
Pozdrawiam i do następnego!
15/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Sprzedałem swoje Bitcoiny (tym razem to nie bajt).
Obiecałem ten wpis, więc zapraszam 🙂
1/
Na początku małe wtrącenie, bo nie wiem od jak dawna mnie śledzisz. Moja strategia jest na pewno trochę inna niż zdecydowanej większości osób obecnych na rynku krypto.
Przy czym moja strategia nie jest ani lepsza, ani gorsza.
Jest po prostu inna. Staram się szukać przewag na rynku (jak każdy), ograniczając przy tym podejmowanie decyzji w oparciu o intuicję, odczucia czy moją wiarę w to co się wydarzy. Wolę statystykę i podejście kontrariańskie... nawet w odniesieniu do własnych odczuć.
Ograniczam też czysty hazard, czyli grę w warunkach niekorzystnych i podejmowanie ryzyka, które jest nieadekwatne do wygranej.
Nie improwizuję, staram się trzymać moich założeń i nie ulegać presji otoczenia oraz tego co tam sobie myśli o rynku jakiś gość w czapeczce z logiem BTC.
Ograniczam przy tym szansę na wykręcenie stopy zwrotu liczonej w tysiącach procent. Jednak zmniejszając ryzyko, jestem w stanie zainwestować w ten rynek więcej pieniędzy (przy czym na pewno są osoby, które inwestują tutaj więcej ode mnie, podejmując też większe ryzyko).
Pamiętaj, że Ty sam musisz:
- zdecydować jaki jest Twój cel inwestycyjny
- ocenić ryzyko porażki
- obliczyć czy podejmowane ryzyko jest opłacalne
- zdecydować jaką częścią kapitału zagrasz
2/
Tak, sprzedałem moje Bitcoiny i zrobiłem to już kilka miesięcy temu. Moja ostatnia paczka poszła w marcu.
Przy czym chciałbym od razu zaznaczyć - jestem daleki od tego, żeby stwierdzić, że to już koniec hossy. Ja po prostu naprawdę tego nie wiem. Jedyne co wiem to, że rynek zrobi co chce - niezależnie od mojej opinii.
Zrealizowałem swój cel i wszystkim innym szczerze życzę powodzenia.
Ale na tym etapie - gra i podejmowane ryzyko są już dla mnie zwyczajnie nieopłacalne. Przynajmniej jeżeli chodzi o Bitcoina. Po prostu wolę stracić okazję niż pieniądze.
Czy powinniśmy inwestować tylko tyle, ile jesteśmy w stanie stracić? Moje zdanie nieco różni się od powszechnej opinii w tej kwestii, dlatego dziś chciałbym, abyśmy porozmawiali o ryzyku oraz o tym, czym jest hazard, a czym inwestowanie. Zapraszam 🙂
1/
Słowo "hazard" wywodzi się z języka arabskiego i oznacza "kostkę" lub "grę w kości". W języku angielskim jednak dosłownie tłumaczy się jako "ryzyko". Podobnie jest w innych językach. W Polsce oznacza podejmowanie "ryzykownego przedsięwzięcia".
Zatem moim zdaniem, nawet kupowanie nieruchomości albo akcji technologicznych gigantów moglibyśmy śmiało nazwać hazardem.
2/
Ryzykujemy też codziennie przechodząc przez ulicę, wsiadając do samochodu, odżywając się śmieciowym żarciem czy wchodząc na szczyt góry.
Oczywiście poziom ryzyka jest różny, ale też w powyższych przykładach na szali stawiamy nasze zdrowie lub życie. Ale ryzykować też możemy naszą karierę zawodową, rodzinę, przyjaciół i w zasadzie wszystko co ma w naszym życiu jakiekolwiek znaczenie.
3/
Jest dużo opinii o tym, że najlepsze wciąż nadciąga (w krypto i też na rynku akcji). Sceptycy są wręcz wyśmiewani. I to wszystko jest OK, o ile zrozumiesz, że to wykres kreuje narrację, a nie na odwrót. Dziś krótko o tym dlaczego warto wierzyć, że Bóg gra w kości.
1/
Arystoteles napisał kiedyś:
"Nie można wykonać identycznego rzutu kostką tysiąckrotnie, natomiast stosunkowo łatwo wykonać taki rzut raz czy dwa razy".
Nic odkrywczego. Te słowa padły jednak w czasach, gdzie w zasadzie nikt nie zajmował się rachunkiem prawdopodobieństwa.
2/
Zdecydowana większość ludzi wierzyła wtedy, że przyszłości nie da się przewidzieć, ponieważ ta leży w rękach bogów, a my jesteśmy zdani na ich łaskę.
3/
Rynek nie rozpieszcza? Fazy Księżyca przestały działać? Tokeny na hosse spadają, a marzenia o zarobieniu pierwszego miliona w krypto oddalają się? 🫡
Nie przejmuj się!
Dziś przedstawię Ci jedyny sprawdzony sposób jak zrobić x100 w krypto - bez ryzyka i godności. Zapraszam 🙂
1/
Ewolucja typowego "inwestora" w krypto zaczyna się mniej więcej od marzeń o zrobieniu x100 na losowym memcoinie, a kończy na założeniu profilu na YT czy X z nadzieją, że ktoś zaoferuje Ci darmowe tokeny, dzięki czemu w końcu ustawisz się na szczycie łańcucha pokarmowego.
2/
W ten sposób dołączasz do pierdyliarda profili, które notorycznie wrzucają analizy jakiś shitcoinów, które znaleźli na śmietniku albo nie robią zupełnie nic poza codzienną wrzutką jakieś kreski na wykresie. To nie jest takie trudne, uwierz w siebie.
3/
A tak serio to zapraszam na kolejną sesję wróżenia z fusów czyli przeglądu najciekawszych wykresów z ostatnich dni 🪄
Zaczynajmy 🙂
Nie będę ukrywał, że osobiście gubię się w tych wszystkich cyklach. Jedni mówią, że wszystko jest OK, inni że już nie działają, a ja wciąż nie wiem co zwiastuje powrót bocianów do Polski po sezonie zimowym. W każdym razie - wcześniej rosło, teraz też rośnie 🫡
Nie ma co ukrywać, że do tej pory jest to chyba najłatwiejszy cykl do longowania longów w historii BTC. Od dołka bessy mamy bardzo płytkie korekty, co bez wątpienia wpływa na przyrost naturalny mistrzów tradingu w ostatnim czasie.
Doszły mnie słuchy, że są pierwsze osoby, które mają problem z wypłatą środków z "funduszu" prowadzonego przez naszego mistrza trejdingu. Dziś krótko o manipulacjach, trochę o ironii i o tym co stanowi największe zagrożenie dla Twojego kapitału.
Zapraszam.
1/
Niedawno w społeczności trejderskiej pojawił się nowy talent. Jego skuteczność i niechęć do płatnych grup spowodowała, że w krótkim czasie zaczął zyskiwać dużą popularność. Konto utworzone w listopadzie, zaraz po wybiciu kolejnych szczytów na BTC. Przypadek?
2/
Jedyną dziwną rzeczą jaką wtedy zauważyłem u naszego pieska była ta wybitna skłonność do chwalenia się zadowolonymi "klientami" tej, jak to określał - "płatnej grupy bez opłat". Tak, Monte wyśmiewał płatne grupy sygnałowe, przez co zyskał duży szacunek w społeczności.