Czy grzyby zamieniające ludzi w Zombie, w rodzaju tych z #LastOfUsHBO faktycznie mogą istnieć? Można by powiedzieć: i tak... i nie. Znamy wiele gatunków grzybów (ale także pierwotniaków czy nawet zwierząt!) modyfikujących zachowanie ofiar... także ludzi🙂
Moja nitka w temacie🧵
W serialu #TheLastOfUs jeden z ekspertów wyjaśnia, że grzyby nie stanowią dla nas zagrożenia, bo nie mogą żyć w temp. wyższej niż 34 stopnie. Niestety nie jest to prawda, bo znamy już przypadki blisko spokr.grzybów, które infekują także ludzi! Ale czy idzie za tym coś więcej?2/10
Rodzaje Basidiobolus i Conidiobolus to grzyby zaliczane do Owadomorkowców, czyli rodziny obejmującej grzyby infekujące (jak sama nazwa wskazuje) głównie owady. W przypadku niektórych gatunków z tej grupy dowiedziono już jednak, że potrafią modyfikować zachowanie swoich ofiar
3/10
Obecnie oczywiście nie udowodniono, by jakiś grzyb przejmował kontrolę nad człowiekiem,
tak jak maczużniki przejmują ją nad owadami, "pożerając" je i zmuszając do zachowania ułatwiającego rozsiew zarodników. Pamiętajmy jednak, że to materia niezmiernie trudna w badaniach 4/10
a w ostatnich latach coraz częściej dowiadujemy się, że grzyby, które zdawały się tylko infekować i pożerać owady, potrafią także modyfikować ich zachowanie (np. owadomorki). To prawdopodobnie umiejętność dużo powszechniejsza, niż nam się niedawno (i obecnie) wydawało 5/10
Już dziś znamy jednak organizmy pasożytnicze, które modyfikują także ludzkie zachowanie. Wystarczy wspomnieć o Toxoplasma gondii, czyli pierwotniaku wywołującym toksoplazmozę. By zainfekować żywiciela ostatecznego (kota),zaraża gryzonie i stymuluje u nich zachowania ryzykowne6/10
które zwiększają szansę na pożarcie przez kota. Dowiedziono, że u człowieka cierpiącego na toksoplazmozę również dochodzi do modyfikacji zachowania w podobnym kierunku (badania sugerują m. in. prawie 3x większe ryzyko spowodowania wypadku drogowego) 7/10
Nie udowodniono, czy jest to efekt uboczny zakażenia, czy intencjonalne działanie pasożyta. Kot oczywiście nie pożre człowieka, ale dawniej (a w pewnych regionach świata obecnie również), duże kotowate polowały na ludzi i Toxoplasmie byłoby na rękę by ułatwić im to zadanie 8/10
Znamy także cały szereg innych organizmów infekujących żywiciela i "przejmujących" nad nim kontrolę - grzybów (Entomophthorales, Cordycipitaceae, Ophiocordycipitaceae itd.) czy nawet zwierząt, jak przywry Leucochloridium sp. rozwijające się w czułkach ślimaka. 9/10
Sama Toxoplasma jest pasożytem niesłychanie powszechnym, lokalnie infekującym nawet kilkadziesiąt (!) % ludzkiej populacji. Powiązano chorobę ze zwiększonym ryzykiem rozwoju schizofrenii czy prób samobójczych. A kto wie, czego jeszcze nie wiemy i co jeszcze się tam czai? 10/9
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Chrabąszczy majowych już nie ma, pozostaje pytanie - co się z nimi dzieje po śmierci? Okazuje się, że coś niezwykłego. Przynajmniej z niektórymi z nich - tymi, które przez całe życie nosiły na sobie uśpiony, prywatny "zakład pogrzebowy". Uśpiony w oczekiwaniu na ich śmierć. 1/6
Chrabąszcze w postaci larwalnej, pod ziemią, żyją nawet kilka lat, a na powierzchni pojawiają się tylko na chwilę, w okolicy maja. To czas rójki, owadom więc w głowie głównie kopulacja, a w miłosnym uniesieniu często przy okazji rozbijają się o ściany, drzewa, czy... o nas. 2/6
Zanim jednak do tego dojdzie, 3-4 lata spokojnie mijają im pod ziemią głównie na jedzeniu. To właśnie tam odnajdują je niewielkie postaci larwalne nicieni z rodzaju Pristionchus. Gdy trafią na pędraka chrabąszcza, kolonizują jego ciało, po czym... zapadają w pewien rodzaj snu.3/5
Karaś to ryba, którą najczęściej traktujemy dosyć... lekceważąco (delikatnie mówiąc). Tymczasem to jeden z największych hardkorowców na świecie - uwięziony pod lodem wytrzymuje miesiącami bez tlenu, głównie dzięki temu, że sam produkuje i wydycha... alkohol! 1/7
Nasz złocisty, polski karaś to prawdopodobnie najbardziej odporny na deficyty tlenu kręgowiec na świecie. Nic dziwnego - dociera i żyje tam, gdzie żadna inna ryba nie jest w stanie wytrzymać. Chętnie zasiedla niewielkie stawy, które latem mocno się nagrzewają, a zimą znikają 2/7
pod grubą warstwą lodu - na dalekiej północy nieraz nawet na kilka miesięcy. Przez dużą część roku zwyczajnie brakuje tam więc tlenu, którym możnaby oddychać. Plan karasia jest prosty - jeśli żadna inna ryba nie będzie w stanie tam żyć, to i drapieżników tam nie będzie! 3/7
Wpadłem na taki film krążący po Twitterze. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach, bo to nie linki od namiotu, a dochodzące nawet do 15 (!) metrów długości tasiemce, ze względu na rybną dietę normalne u alaskańskich niedźwiedzi, ale znane też w Europie. 1/6
Difylobotrioza wywoływana przez tasiemce zwane Bruzdogłowcami to nie tylko problem niedźwiedzi, ale także ludzi. Długo szukano przyczyn zakażenia, aż wreszcie w ubiegłym wieku odkryto, że pasożyt przechodzi pomiędzy kilkoma żywicielami pośrednimi. 2/6
Pierwsze stadia larwalne zjadane są przez drobne, wodne skorupiaki - kiełże czy ośliczki, które stają się następnie pokarmem ryb. Jeżeli jest to ryba mała, to później zjada ją większa... I tak do czasu, aż nie trafią do żołądka niedźwiedzia, czy np. człowieka. Choć wiele 3/6
2024 rok zaczyna się z przytupem - Amerykanie oczekują na zapowiedzianą na wiosnę "cykadokalipsę", czyli rzadki, jednoczesny wyrój miliardów wieloletnich cykad. Ale jest jeszcze ciekawiej, bo część z nich to dosłownie żywe, nafaszerowane narkotykami... "trupy". O co chodzi? 1/8
Cykady wieloletnie to owady o niezwykłym cyklu rozwojowym - większość życia spędzają pod ziemią, by raz na 13 lub 17 lat (w zależności od gatunku) pojawić się gigantyczną chmarą, zagrać niezwykłą pieśń godową na miliardy głosów, rozmnożyć się i umrzeć. Cykady te dzielimy 2/8
na tzw. wyroje (broods), czyli grupy geograficzne o zbieżnym w czasie cyklu rozwojowym. I tak w tym roku jednocześnie pojawi się największy wyrój XIX (raz na 13 lat) oraz wyrój XIII (raz na 17 lat). Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 1803 roku, a powtórzy się za 221 lat. 3/8
Jest wśród ziemskich organizmów grupa zwierząt tak absolutnie dziwnych i przerażających, że "Obcy" wydaje się być co najwyżej bajką dla dzieci. To... skorupiaki, które zamieniają się w gęstą sieć "macek" oplatających organy wewnętrze swojej ofiary... A to dopiero początek. 1/9
Gdyby twórcy "Dystryktu 9" chcieli zadbać o szczegóły, to film byłby horrorem, w którym krewetkopodobnych przybyszów z kosmosu atakują jak najbardziej prawdziwi, ziemscy obcy - rozłogowce, zwane też korzeniogłowami. To niewielkie skorupiaki występujące właściwie na całym 2/9
świecie, bliscy krewni pąkli, które można spotkać na morskich molach czy falochronach. W przeciwieństwie do pąkli, rozłogowce (Rhizocephala) prowadzą jednak pasożytniczy tryb życia, a atakują inne skorupiaki takie jak kraby, czy właśnie krewetki. "Atakują" to jednak mało 3/9
Pasożyty nie zawsze przejmują kontrolę nad umysłem swojego żywiciela, czasem po prostu zastępują jego organy. Tak jak ten niewielki skorupiak, który wchodzi rybie do pyska i wysysa krew z jej języka, a gdy język już zaschnie i zniknie - pasożyt zwyczajnie zajmuje jego miejsce.1/7
Cymothoa exigua, bo o nim mowa, niekiedy określa się jako jedynego pasożyta, który potrafi funkcjonalnie zastąpić organ swojego żywiciela. O ile w Europie trafimy na niego co najwyżej przypadkiem, w transportach sprowadzanych ryb, to w Morzu Śródziemnym pospolicie występują 2/7
jego bardzo podobni krewniacy (Ceratothroa oesteoides i inne). Te jednak najprawdopodobniej nie tyle piją krew, co po prostu obgryzają wnętrze jamy gębowej i język, nie powodując jednak jego całkowitego zaniku. To, co je łączy, to bardzo specyficzne zwyczaje rozrodcze... 3/7