JAK ZROBIC UKLAD SCALONY W 7 DNIEY - PORADNIK DLA OPORNYCH #1
Jako, ze obiecalem jakis czas temu, ze to zrobie, a szybkimi krokami zbliza sie polska premiera ksiazki Chip War C. Millera (Swietna robota @Ukladsil i @lukaszzulawnik ).
Zapraszam w zaczarowany swiat #mikroprzewodniki
@Ukladsil@lukaszzulawnik Przygotowalem (mam nadzieje) zrozumialy opis procesu powstawania ukladow scalonych, tak aby kazdy mogl docenic co ma w telefonie.
W celach edukacyjno-demonstracyjnych wezmiemy sie za prosta technologie planarna i opieszemy krok po kroku jak taki proces wyglada.
@Ukladsil@lukaszzulawnik Jak sama nazwa wskazuje technologia krzemowa opiera sie na krzemie. Krzem jest polprzewodnikiem. Co to znaczy? W ogole, tutaj drobne wtracenie.
Roznica miedzy przewodnikiem, a izolatorem elektrycznym jest ilosciowa. Wszystko przewodzi prad, wystarczy odpowiednio duze napiecie.
@Ukladsil@lukaszzulawnik To duze uproszczenie, ale nie bede tutaj Wam rysowal diagramow energetycznych ciala stalego. No i wlasnie polprzewodniki nie przewodza tak dobrze jak przewodniki, ani tak zle jak izolatory.
Co ciekawe, przewodnosc tych materialow mozna modyfikowac przez rozne tricki.
@Ukladsil@lukaszzulawnik Jednym z takich trickow jest domieszkowanie. Jezeli do naszego krzemu wprowadzimy sobie atomy innych pierwiastkow, jego przewodnosc ulegnie zmianie. Jak?
Na przyklad dodajac fosfor (grupa 5) zwieksza sie liczba wolnych elektronow. Wiecej wolnych elektronow - wieksza przewodnosc.
@Ukladsil@lukaszzulawnik Wtedy nazywamy nasza domieszke fosforu donorem, a tak zdomieszkowany krzem - plp typu n. Dodajac bor (akceptor), zwiekszy sie liczba dziur - czyli wolnych miejsc po elektronie (fizycy wybaczcie).
Teraz to nasze dziury przewodza prad. Wiecej dziur - wieksza przewodnosc - typ p.
No wiec, zaczynamy nasz proces od plytki krzemowej (ang. substrate), ktory stanowi podstawe dalszej obrobki. Zazwyczaj samo powstawanie wafla krzemowego (ang. wafer) nie zalicza sie do procesu wytwarzania scalakow.
Poniewaz, wykonuja je specjalne firmy, ktore sprzedaja wafle producentom ukladow scalonych, a oni juz w swoich fabrykach (ang. foundry) robia cala magie.
Zazwyczaj interesuje nas wlasnie ta cala magia. Takze moglibysmy darowac sobie opis wytwarzania wafli, ale jest ciekawy.
No i jest tu polski watek. Zacznijmy od krzemu. I to nie byle jakiego krzemu. Bo interesuje nas krzem tylko w jednej postaci - monokrystalicznej.
Czyli taki o regulanej sieci krystalicznej. Krzem wystepuje jeszcze w postaci polikrystalicznej, w ktorej widoczne sa kryst. ziarna
oraz amorficznej, czyli bardzo malutkie ziarenka. A nawet jezeli mamy krzem monokrystaliczny, to chcemy zeby byl on super czysty (z dokladnoscia do domieszki) oraz mial on jak najmniej DEFEKTOW.
Jak latwo sie domyslic, nie jest latwo cos takiego zrobic.
No coz, opracowanie tego procesu zawdzieczamy temu Panu z bardzo charakterystycznym owlosieniem twarzy. A jego imie to <drum roll> Jan Czochralski.
Dzieki niemu jestesmy w stanie uzyskac krzem monokrystaliczny o czystosci powyzej 119. Co oznacza 119?
Nie. Nie numer do strazakow w ChRL, czy Japonii tylko czystosc krzemu na poziomie 99.999999999%.
Ok, wiec jak wyglada taki proces? Nie wiem. Sam nigdy na wlasne oczy go nie widzialem, ale kiedys zamawialem takie podloza krzemowe z ITME do projektu, wiec chyba sie liczy.
Zaczynamy od dokladnego odmierzenia ilosci polikrystalicznego i krzemu. Ktore nastepnie ladujemy do specjalnego pieca. Piec podgrzewamy do 1420 stopni Celsjusza i czekamy az sie wszystko ladnie rozpusci.
Nastepnie kluczowy moment. Z gory opuszczamy tak zwane ziarno/matryce.
Po angielsku seed. Chwile je podgrzewamy, zeby usunac ewentualne nieczystosci na powierzchni i zmniejszyc szok temperaturowy, ktory spowodowalby powstanie calej masy defektow, gdybysmy od tak wrzucili sobie cos o temperaturze pokojowej do 1420 stopni Celsjusza.
Nastepnie zanurzamy nasz seed w plynnym krzemie.
Zapomnialem dodac, ale nasz seed jest wlasnie monokrysztalem krzemu. Nastepnie powoli obracajac nasza mieszanke w piecu i bardzo dokladnie kontrolujac jego temperature powoli wyciagamy ramie na ktorym zawieszony jest seed.
Plynny krzem zastygajac "kopiuje" strukture krystalograficzna naszej matrycy. Caly proces zajmuje okolo 3 dni. W wyniku otrzymujemy taki smiesznie wygladajacy cylinder (ang. ingot). Obecnie w przemysle uzywa sie wafli o srednicy 300 mm.
W pewnym momencie chcielismy przesiasc sie na 450 mm, ale z roznych wzgledow nie pyklo.
No dobra, mamy ingot. Co dalej? Nastepnie uzywajac diamentowej pily tniemy nasz walec na wafle o grubosci ~ 200 mikrometrow.
Nastepnie jest jeszcze proces zwany lapping. Tutaj scieramy powierzchnie wafla specjalna mieszanka (ang. slurry), w celu poprawienia wszystkich niedoskonalosci po cieciu.
Na koniec jeszcze ostatnia uwaga. Wspomnialem wczesniej o strukturze krystalograficznej krzemu.
W trakcie ciecia musimy oznaczyc jaka jest orientacja naszego podloza. I zazwyczaj robi sie to na 2 sposoby.
Albo przez tzw. flat (plaskie sciecie), albo notch (male naciecie). Dzieki temu wiemy jak orientowac nasza plytke w dalszym processingu. W pierwszym odcinku to tyle.
W nastepnym zajmiemy sie tym co najwazniejsze. Czyli higiena. Dlatego zostawiam Was z tym gifem myjacej sie szynszyli.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Dobra, to wątek na szybko.
O co chodzi z zepsutymi procesorami Intela? Nie mam pojęcia. Podobno jest to kwestia utlenienia miedzianej metalizacji. Ale co to ma wspólnego z ALD? Czym w ogóle jest ALD?
Spieszę z wyjaśnieniami, bo sam temat jest ciekawy.
Wszystko zaczęło się od tego, że procesory Intela 13/14 generacji zachowywały się niestabilnie (co to kurwa znaczy - niestabilnie). Samo to jest nudne jak flaki z olejem. Nawet się cieszę, bo to oznacza płacz gamerów - miód na moje serce. Ciekawiej robi się jak popatrzymy co jest
przyczyną tego dziwnego zachowania procesorów. Nie wnikając jak ktoś doszedł do tego, że problem tkwi w utlenieniu metalizacji popatrzmy co tak naprawdę oznacza, że "utlenione TSV przez niewłaściwy proces ALD".
2 tygodnie temu na antenenie radia ZET w audycji #biznesmiedzywierszami odbyła się rozmowa pomiędzy redaktorem Tomaszkiewiczem, a Michałem Dżogą - country menagerem @IntelPolska. Niestety pozostała ona niezauważona, a szkoda bo padło podczas jej pare ciekawych informacji. 🧵
1⃣ Europa - technoskansen?
W latach 90ch Europa odpowiadała za 44%‼️ produkcji półprzewodników na świecie. Obecnie wynosi on około 8%. Ponadto, rodzime firmy europejskie takie jak STMicro, czy Infineon koncentruja się na zupełnie innych, mniej zaawansowanych (duże uproszczenie)
produktach. Europejski przemysł przegrał z konkurencją z Azji, a europejczykom szczerze powiedziawszy średnio zależało na jego ratowaniu. Ciężka, stosunkowo niskomarżowa produkcja wykonywana była w Azji, a do Europy trafiały np. tanie czipy, które wsadzało się do luksusowych aut
Polecam wszystkim arcyciekawą rozmowę na World Economic Forum między Klausem Schwabem, a CEO Intela - Patem Gelsingerem.
W trakcie półgodzinnej rozmowy rozmowy poruszone zostało parę niezwykle interesujących tematów. Zapraszam z tej okazji na krótki wątek🧵
1⃣ Nowa ropa🛢️
Pat twierdzi, że tak jak geopolityka XX wieku determinowana była głównie przez dostęp do ropy naftowej, tak kluczowym zasobem w XXI wieku będzie infrastruktura obliczeniowa, w tym półprzewodniki.
2⃣ Dlaczego Zachód stracił półprzewodniki🌎?
Tutaj Pat wyróżnia 2 kluczowe elementy. W pierwszym mówi o rodzaju ślepoty, która opanowała zachodnie społeczeństwa. Tworzenie łańcuchów dostaw podyktowane było przede wszystkim krótkotrwałym interesem ekonomicznym.
Elo, dzisiaj na profilu kol. @mbukows znalazłem link do ciekawego artykułu autorstwa @TSniedziewski pod tytułem "Czy branża półprzewodników ominie Polskę przez brak CPK?". Potem ten artykuł zacytował kol. @sjanus_pl, a na końcu @DuchMateusz popełnił o tym wątek.
Jako osoba, która nieco orientuje się jak wygląda przemysł półprzewodnikowy, badania nad nimi oraz polskie realia poczułem się wywołany do odpowiedzi. Na wstępie zaznaczę od razu moje stanowisko względem pomysłu CPK - niech powstanie, choć widzę min 10 bardziej palących problemów
Ponieważ artykuł kol. @TSniedziewski, którego lekturę zresztą polecam (), jest w formie pytania spieszę z odpowiedzią.
Czy branża ... brak CPK? - NIE.
Pozwoliłem sobie skorzystać z prawo nagłówków Betteridge’a, ale już spieszę z rozwinięciem.rynek-lotniczy.pl/wiadomosci/czy…
Zapraszam Was na pierwszy (i być może ostatni) odcinek Journal Clubu, do którego zainspirowal mnie @MStefan92 tagując mnie w linku do artykulu z SCMP, które twierdzi, że "Chinczykom udało się opracować scalak fotoniczny, ktory działa 3000 razy szybciej niż A100 od Nvidii".
Moim naturalnym instynktem oczywiście było olanie tego gówna, bo porównywanie czipów elektronicznych i fotonicznych to jak porownanie jablek i pomaranczy. Ale coś mnie podkusiło i zacząłem trochę drążyć. Jak się okazało bardzo słusznie, bo dzięki temu poznałem kawałek bardzo
ciekawej technologii, którą zamierzam omówić w tym wątku. Tematyka jest wybitnie interesująca, ponieważ znajduje się na przecięciu fotoniki, sieci neuronowych i obliczeń analogowych. Macie to szczęście, że na wszystkich 3 tematach znam się gorzej niż średnio, ale za to ten wpis
Robienie z siebie błazna i denerwowanie się na przypadkowych ludzi w internecie to bardzo wyczerpujące hobby. Z tego powodu w ramach odpoczynku postanowiłem napisać coś bardziej merytorycznego. Ostatnio spytałem się Was, o czym chcecie żebym napisał wątek.
Mam nadzieję, że nie spodziewaliście się, że wezmę Waszą decyzję pod uwagę. Tak ten wpis będzie o temacie, na który zagłosowało najmniej osób. Dzisiaj wracamy do mojego ulubionego cyklu „Fantastyczne pamięci komputerowe i jak je znaleźć”.
Także rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy, ‘cause Kansas is going bye-bye.
TRIGGER WARNING TEN WPIS MOŻE NOSIĆ ZNAMIONA MERYTORYCZNOŚCI