A cóż to za król? Co to za kobieta nakryta in flagranti? I to ze smokiem?
Co tu się dzieje? To nie są „mroki średniowiecza”!
Dziękując Państwu za cierpliwość - wracam po dłuższej przerwie. Na początek lżejszy wątek⬇️
Średniowieczni artyści i skrybowie czerpali dość swobodnie z wyobraźni, gdy tworzyli swoje narracje i obrazki. Bardzo popularne stały się wówczas opowieści o przygodach i wyczynach najsłynniejszego antycznego wodza i króla - Aleksandra Wielkiego. Zaczerpnięte z wielu starożytnych
źródeł historie o Aleksandrze były mieszaniną faktów, ze średniow. legendami i romansami. Czasem dodawano szczyptę fantastyki, a często przedstawiano ówczesne stroje i pomieszczenia, by czytelnik mógł utożsamić się z opowieścią. Za jeden z najbardziej fantastycznych epizodów
z legendarnego życia Aleksandra można uznać jego poczęcie. Opowiadają o tym zdarzeniu liczne starożytne i średniowieczne wersje. Quintus Curtius pisał, że ojcu Aleksandra, Filipowi II Macedońskiemu, śnił się smok śpiący obok jego żony Olimpias, którego wyrocznia w Delfach
zinterpretowała jako boga Zeusa-Amona. Plutarch uznał, że sen Filipa wskazywał, że Olimpias odprawiała bachiczne rytuały z wężami... W w Księdze uczynków Aleksandra Wielkiego jego matka trzyma nowonarodzonego Aleksandra, podczas gdy smok wchodzi na jej łóżko z lewego górnego rogu
sypialni. W jeszcze późniejszym Romansie Aleksandra czytamy, że smokiem to w rzeczywistości przebrany Neptanabus - ostatni faraon Egiptu i posiadacz boskich mocy. Tożsamość ojca Aleksandra była często przedmiotem pociesznych rozważań.
Na naszej ilustracji widzimy
Poczęcie Aleksandra Wielkiego, Les faize d'Alexandre, zamieszczone w przełożonej ok. 1468-1475 na j. francuski książce Historiae Alexandri Magni (Brugia, Biblioteka Brytyjska, Burney 169, fol. 14r), którą po łacinie spisał Quintus Curtius Rufus w I wieku n.e., a przetłumaczył
Vasco da Lucena.
Dzieło Rufusa dotrwało do czasów średniowiecza niekompletne, pierwsze dwie księgi i części pozostałych ośmiu zaginęły, ale to nie powstrzymało autorów takich jak Walter z Châtillon w XII w., czy Leon w X w. do stworzenia poematów wokół Historii Rufusa. Wypełniali
brakujące fragmenty z innych źródeł (takich jak greckie czy perskie wersje historii Aleksandra) oraz z własnej wyobraźni. Vasco da Lucena był uczonym i dyplomatą służącym na dworze portugalskim i burgundzkim. Wykonał tłumaczenie na polecenie Izabeli Portugalskiej i zadedykował je
przyszłemu księciu Karolowi Śmiałemu. Lucena uważał wersję Rufusa za najbardziej historycznie dokładną i odpowiednią dla edukacji młodego władcy. Uzupełnił luki w historii Rufusa korzystając z innych źródeł, dodając głównie szczegóły z Plutarcha. Pod naszym obrazkiem napisał, że
są „różne opinie na temat poczęcia Aleksandra oraz snów, znaków i cudów, które się zdarzają”. Uznał, że wersja z Neptanabusem, którą opowiadał Wincenty z Beauvais nie jest ani historycznie dokładna, ani rzeczywista. Pomimo tego twierdzenia, zamieszczono w jego książce ilustrację,
na której podglądamy razem z królem Filipem scenę ze smokiem.
Neptanabus schronił się w Macedonii po tym, jak bogowie przepowiedzieli mu, że wkrótce zostanie pokonany przez perskiego króla Ochusa. Podał się za astrologa i stał się stałym bywalcem dworu, gdy tymczasem Filip II
walczył za granicami państwa. Faraon zakochał się w Olympias i obmyślił przebiegły plan, aby dostać się do jej łoża. Powiedział jej, że egipski bóg Ammon wkrótce przyjdzie do jej komnat i razem spłodzą syna. Nocą Egipcjanin przemienia się lub może przebiera za smoka, a Olimpias
daje się oszukać... Nadchodzi znienacka król Filip, zagląda do pokoju i widzi uśmiechniętego i triumfującego smoka. Olimpias obejmowana przez zwierza nie wydaje się ani nieszczęśliwa, ani zawstydzona. Historia ma uwiarygadniać boską moc Aleksandra: jego śmiertelni rodzice są
bezradni, bo to smok począł przyszłego zdobywcę, a przeznaczeniem Aleksandra od początku ma być przekraczanie granic Macedonii i opanowanie świata z pomocą mitycznych stworzeń, magii i nadprzyrodzonych mocy. Średniowieczni autorzy piszą też, że Neptanabus zesłał na Filipa sen,
w którym Ammon zapładnia jego żonę, więc kiedy Filip wrócił do domu, zaakceptował przybranego syna-półboga i nie chciał mordować dziecka ani jego matki za cudzołóstwo. Późniejsze dzieje Aleksandra przekonują wszystkich, że jest pół-bogiem...
Dwunastoletni Aleksander w czasie
manewrów wojskowych spycha Neptanabusa do rowu tak nieszczęśliwie, że łamie mu kark. Naigrywa się z niego, że przecież powinien to przewidzieć. Wtedy Neptanabus odpowiada, że nikt nie może uniknąć swojego losu, a przeznaczeniem Aleksandra było widocznie zabicie własnego ojca...
Zdumionemu młodzikowi opowiada, jak doszło do jego poczęcia. Aleksander i Olimpias grzebią Neptanabusa z wszelkimi honorami... Potem, jak wynika z legend, wielki władca wielokrotnie walczy zwycięsko ze smokami. Rysując to wszystko nie szczędzono akcentów humorystycznych - czarną
legendę średniowiecza o rzekomym ponurym usposobieniu ówczesnych ludzi i rozkazach zabraniających uśmiechów można włożyć między bajki: te wykreowane przez Umberto Eco w „Imieniu Róży”, a wcześniej przez piewców rewolucji francuskiej.
Dziękuję
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Czy Juliusz Słowacki czytał „Ostatniego Mohikanina” Jamesa Fenimore’a Coopera? Czy kiedykolwiek spotkał amerykańskiego pisarza? Na obydwa te pytania filolodzy odpowiadają twierdząco. A czy poeta miał swoją ukochaną Korę, którą porównywał do bohaterki słynnej powieści Coopera?⬇️
W filmie Michaela Manna jedną z głównych bohaterek powieści Korę Munro gra amerykańska aktorka o zjawiskowej urodzie Madeleine Stowe. I to jak gra! Wspólnie ze znakomitym Daniel Day-Lewis w roli Sokolego Oka stanowią piękną parę. Zakochują się w sobie bez słów, rozumieją się bez
rozmowy, umawiają się na schadzkę tylko wymieniając pełne tęsknoty spojrzenia. Kamera znakomicie to wychwytuje, pozwalając nam podglądać rozwijającą się miłość. Kora i Sokole Oko pasują do siebie także wizualnie: oboje z ciemnymi oczyma i czarnymi, długimi włosami. Na przekór
John Pettie, Fixing the Site of an Early Christian Altar, 1884, 137 x 213,5 cm, Leeds Art Gallery.
Obraz artysty urodzonego w Edynburgu pozwoli nam zilustrować wątek o orientowaniu chrześcijańskich świątyń – „ad orientem”. Ta wielowiekowa tradycja skrywa niejedną tajemnicę⬇️
Zanim chrześcijaństwo zostało zalegalizowane w Cesarstwie Rzymskim, wyznawcy Chrystusa oddawali cześć Bogu w swoich domach. Już od pierwszych dni Kościoła modlili się oni zwróceni na wschód. Zwyczaj ten miał głębokie religijne uzasadnienie nawiązujące do tradycji judaistycznej i
Świątyni Jerozolimskiej. Sanktuarium Świątyni Jerozolimskiej znajdowało się na zachodnim krańcu, ale arcykapłan, który składał ofiary w Jom Kipur, twarzą zwracał się ku wschodowi, gdzie znajdował się główny portyk (wejście) i brama miasta przez którą, jak wierzono, nadejdzie
W 1604 r. w ręce słynącego z wielkiej religijnej żarliwości wojewody krakowskiego i starosty lanckorońskiego Mikołaja Zebrzydowskiego trafiła mapa, na którą patrzył jak zauroczony. Przyglądając się jej postanowił zbudować „polską Jerozolimę”. Co to była za mapa i co było dalej?⬇️
W wydanej w 1938 r. książce „Drogi kalwaryjskie” o. Stefan Podworski przytoczył podania związane z założeniem klasztoru i kalwarii w dobrach M. Zebrzydowskiego. „Pobożny fundator – czytamy - widywał często w nocy z zamku lanckorońskiego, w którym mieszkał na górze przeciwległej
zamkowi Żarek, ognie z nieba spadające”. W 1595 r. w Wielki Czwartek wieczorem „obaczył tenże fundator wraz ze swoją małżonką Dorotą (…) trzy jaśniejące krzyże”. Mikołaj powziął wówczas zamiar, by na górze Żarek, na której ujrzał owe krzyże, „wystawić świątynię Pańską
O włóczni św. Maurycego, jedynym zachowanym do dziś insygnium koronacyjnym pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego, a w przeszłości także relikwiarzu z gwoździem z Krzyża Pańskiego.
Słów kilka, by rozwiać nieporozumienia. Wątek⬇️
Wpis w całości jest cytatem z książki Jerzego Lileyko, Regalia polskie, Warszawa 1987.
---
Ordo coronandi czyli rytuał obowiązujący podczas obrzędu koronacji nakazywał, aby metropolita dokonał pomazania koronanta na króla olejami świętymi, wręczył mu miecz, potem berło i jabłko,
a następnie włożył na głowę koronę. Wręczenie miecza było aktem inwestytury, czyli udzielenia królowi prawa do objęcia władzy na obszarze państwa, miecz oznaczał władzę królewską w ogóle, a konkretnie władzę wojskową, sądownicza i administracyjną, a także nakładał obowiązek
Jan Matejko na tym niewielkim szkicu ołówkiem (10 x 12 cm) podał swoje inicjały i datę „1865” oraz napisał: „Św. Wojciech z Bolkiem Chrab...[Chrobrym] (Kompozycja do Kościoła)”. Mało znany i nieopisany w literaturze rysunek. Co przedstawia? Cóż to za scena? Niełatwo to ustalić⬇️
Wykonany przez artystę na papierze i naklejony na karton rysunek pojawił się w 2017 r. w ofercie Domu Aukcyjnego Agra-Art. Przy cenie wywoławczej 6000 zł. znalazł nabywcę za kwotę 35 000 zł. . W opisie oferty czytamy:
„Szkic nieznanej (niezrealizowanej?)sztuka.agraart.pl/licytacja/357/…
kompozycji. Rysunek można hipotetycznie łączyć jedynie z, wzmiankowanym przez Mariana Gorzkowskiego, pomysłem dotyczącym dekoracji wnętrz krakowskiego <magistratu> (Pałacu Wielopolskich). Otóż - jak pisze Gorzkowski - <dr [Józef] Dietl, prezydent miasta Krakowa, umysł ruchliwy i
Każdy kto oglądał film „Aleksander Newski”(1938) pamięta tę budzącą niesamowitą grozę scenę, gdy wielki mistrz krzyżacki wrzuca do ognia małe dzieci. Skąd się wzięły tego rodzaju drastyczne ujęcia w filmie Sergiusza Eisensteina? O rosyjskiej fascynacji szczególnym okrucieństwem⬇️
W 1962 r. pod zarzutem szpiegostwa na rzecz USA i Wielkiej Brytanii GRU aresztowało płk. Armii Radzieckiej Olega Pieńkowskiego. Wg płk. Ryszarda Kuklińskiego Pieńkowski został stracony w budzący postrach, okrutny sposób: wrzucono go do rozpalonego pieca hutniczego, a z egzekucji
nakręcono film, który pokazywano adeptom rosyjskiej Akademii Woroszyłowa. W powieści „Akwarium” rosyjski pisarz Wiktor Suworow również stwierdził, że gdy rozpoczynał służbę w GRU prezentowano mu film przedstawiający spalenie żywcem w piecu pułkownika GRU. Pisarz podtrzymał tę