Jedna z najbardziej niezwykłych, w sumie niepokojących i dających do myślenia rzeczy, o jakich ostatnio przeczytałem.
Bardzo pospolity w Polsce i na świecie grzyb - Chrząstkoskórnik purpurowy, znany patogen drzew rozkładający drewno... zaatakował człowieka! 1/6
Rzecz miała miejsce w Indiach, grzyb zainfekował tchawicę mężczyzny powodując powstanie ropnia utrudniającego oddychanie. Pacjenta wyleczono, cóż więc w tym takiego niezwykłego? Chrząstkoskórnik jest przystosowany do życia w skrajnie odmiennym środowisku tkanek roślinnych 2/6
i był to pierwszy przypadek na świecie, gdy odnotowano jego infekcję u ludzi. To trochę tak, jakbyśmy polecieli na marsa, wysiedli ze statku bez skafandra i stwierdzili, że w sumie to da się tu żyć. Spośród milionów gatunków grzybów na świecie, tylko nieliczne mogą infekować 3/6
ludzi, a i to głównie tych z osłabioną odpornością. Przypadki, w których patogen może się rozwijać na organizmach z odmiennych królestw (rośliny i zwierzęta) są skrajnie rzadkie. Znamy choćby Alternaria alternata, który to grzyb jest pod tym kątem dosyć wszechstronny, ale 4/6
ma ogólnie szersze spektrum siedliskowe, obejmujące różne rodzaje materii organicznej, niż wyspecjalizowany w porażaniu roślin Chrząstkoskórnik. Czyni to jego "wyczyn" tym bardziej niezwykłym i każe się nam po raz kolejny zastanowić nad tym, jak dziwacznymi i niepokojąco 5/6
plastycznymi organizmami są grzyby. Co będzie następne? W czasach nagłych zmian czeka nas więcej podobnych odkryć, przy których scenariusz z The Last of Us zdaje się nie być aż tak fantastyczny, jak się z początku mogło wydawać😉6/6
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Naturalny horror w szklarni.
Jakiś czas temu składałem szklarnię. Chwilę oczywiście poleżała, zanim się za nią wziąłem, a to wystarczyło, by komórki poliwęglanu zamieniły się w spiżarnię z żywymi, sparaliżowanymi jadem gąsienicami, czekającymi na pożarcie przez błonkówkę :) 1/7
Prawdopodobnie jedna z os - któraś bolica, upatrzyła sobie te długie, wąskie rurki i doszła do wniosku, że to idealne miejsce do założenia gniazda. Normalnie robią to w pustych łodygach roślin albo hotelikach dla owadów w naszych ogródkach :) Tutaj, dzięki temu, że poliwęglan 2/7
jest przezroczysty, widać dobrze konstrukcję tego gniazda. Owad dzieli rurkę na kilka stref - osobnych gniazd, które separuje ścianką z gliny. Każdą taką komórkę wypełnia upolowanymi przez siebie, sparaliżowanymi gąsienicami motyli. Dzięki temu zachowują one świeżość, 3/7
Chrabąszczy majowych już nie ma, pozostaje pytanie - co się z nimi dzieje po śmierci? Okazuje się, że coś niezwykłego. Przynajmniej z niektórymi z nich - tymi, które przez całe życie nosiły na sobie uśpiony, prywatny "zakład pogrzebowy". Uśpiony w oczekiwaniu na ich śmierć. 1/6
Chrabąszcze w postaci larwalnej, pod ziemią, żyją nawet kilka lat, a na powierzchni pojawiają się tylko na chwilę, w okolicy maja. To czas rójki, owadom więc w głowie głównie kopulacja, a w miłosnym uniesieniu często przy okazji rozbijają się o ściany, drzewa, czy... o nas. 2/6
Zanim jednak do tego dojdzie, 3-4 lata spokojnie mijają im pod ziemią głównie na jedzeniu. To właśnie tam odnajdują je niewielkie postaci larwalne nicieni z rodzaju Pristionchus. Gdy trafią na pędraka chrabąszcza, kolonizują jego ciało, po czym... zapadają w pewien rodzaj snu.3/5
Karaś to ryba, którą najczęściej traktujemy dosyć... lekceważąco (delikatnie mówiąc). Tymczasem to jeden z największych hardkorowców na świecie - uwięziony pod lodem wytrzymuje miesiącami bez tlenu, głównie dzięki temu, że sam produkuje i wydycha... alkohol! 1/7
Nasz złocisty, polski karaś to prawdopodobnie najbardziej odporny na deficyty tlenu kręgowiec na świecie. Nic dziwnego - dociera i żyje tam, gdzie żadna inna ryba nie jest w stanie wytrzymać. Chętnie zasiedla niewielkie stawy, które latem mocno się nagrzewają, a zimą znikają 2/7
pod grubą warstwą lodu - na dalekiej północy nieraz nawet na kilka miesięcy. Przez dużą część roku zwyczajnie brakuje tam więc tlenu, którym możnaby oddychać. Plan karasia jest prosty - jeśli żadna inna ryba nie będzie w stanie tam żyć, to i drapieżników tam nie będzie! 3/7
Wpadłem na taki film krążący po Twitterze. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach, bo to nie linki od namiotu, a dochodzące nawet do 15 (!) metrów długości tasiemce, ze względu na rybną dietę normalne u alaskańskich niedźwiedzi, ale znane też w Europie. 1/6
Difylobotrioza wywoływana przez tasiemce zwane Bruzdogłowcami to nie tylko problem niedźwiedzi, ale także ludzi. Długo szukano przyczyn zakażenia, aż wreszcie w ubiegłym wieku odkryto, że pasożyt przechodzi pomiędzy kilkoma żywicielami pośrednimi. 2/6
Pierwsze stadia larwalne zjadane są przez drobne, wodne skorupiaki - kiełże czy ośliczki, które stają się następnie pokarmem ryb. Jeżeli jest to ryba mała, to później zjada ją większa... I tak do czasu, aż nie trafią do żołądka niedźwiedzia, czy np. człowieka. Choć wiele 3/6
2024 rok zaczyna się z przytupem - Amerykanie oczekują na zapowiedzianą na wiosnę "cykadokalipsę", czyli rzadki, jednoczesny wyrój miliardów wieloletnich cykad. Ale jest jeszcze ciekawiej, bo część z nich to dosłownie żywe, nafaszerowane narkotykami... "trupy". O co chodzi? 1/8
Cykady wieloletnie to owady o niezwykłym cyklu rozwojowym - większość życia spędzają pod ziemią, by raz na 13 lub 17 lat (w zależności od gatunku) pojawić się gigantyczną chmarą, zagrać niezwykłą pieśń godową na miliardy głosów, rozmnożyć się i umrzeć. Cykady te dzielimy 2/8
na tzw. wyroje (broods), czyli grupy geograficzne o zbieżnym w czasie cyklu rozwojowym. I tak w tym roku jednocześnie pojawi się największy wyrój XIX (raz na 13 lat) oraz wyrój XIII (raz na 17 lat). Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 1803 roku, a powtórzy się za 221 lat. 3/8
Jest wśród ziemskich organizmów grupa zwierząt tak absolutnie dziwnych i przerażających, że "Obcy" wydaje się być co najwyżej bajką dla dzieci. To... skorupiaki, które zamieniają się w gęstą sieć "macek" oplatających organy wewnętrze swojej ofiary... A to dopiero początek. 1/9
Gdyby twórcy "Dystryktu 9" chcieli zadbać o szczegóły, to film byłby horrorem, w którym krewetkopodobnych przybyszów z kosmosu atakują jak najbardziej prawdziwi, ziemscy obcy - rozłogowce, zwane też korzeniogłowami. To niewielkie skorupiaki występujące właściwie na całym 2/9
świecie, bliscy krewni pąkli, które można spotkać na morskich molach czy falochronach. W przeciwieństwie do pąkli, rozłogowce (Rhizocephala) prowadzą jednak pasożytniczy tryb życia, a atakują inne skorupiaki takie jak kraby, czy właśnie krewetki. "Atakują" to jednak mało 3/9