Toe Negro Profile picture
Jan 18 1 tweets 8 min read Read on X
A pamiętacie może jak mieliśmy ponoć najstraszliwszą pandemię w dziejach i jak lekarze zgodnie ze swoją wcześniejszą wiedzą i literaturą naukową zaczęli stosować na "COVID-19" tanie, dobrze przebadane, skuteczne leki i osiągali świetne wyniki, to każde wspomnienie tych leków przez nich, kończyło się cenzurą, dyscyplinarkami, banowaniem, kiedy jednocześnie polecano drogie, nieskuteczne i toksyczne leki jak remdesivir, leki mutagenne typu molnupiravir, nadużywanie respiratorów lub oficjalne wytyczne, aby ograniczać podaż antybiotyków na post-wiralne zapalenia płuc nazwane COVID-19 przez korelację z wynikiem testu PCR+?

W jak psychopatycznym świecie żyjemy jeśli w takim USA przez propagandę instytucji pokroju FDA, CDC, farmaceuci odmawiali pacjentom realizacji wypisanych przez lekarzy recept. Farmaceuci i technicy laboratoryjni wypisywali propagandowe bzdury i oczerniali czołowych lekarzy i naukowców specjalistów od chorób zakaźnych, epidemiologii i farmakologii klinicznej z o wiele większą wiedzą i doświadczeniem niż oni sami.

Żyjemy niby w w XXI wieku, ale kiedy przychodzi ponoć straszliwa pandemia, to najważniejsze jest odebranie ludziom dostępu do tanich i generycznych, bardzo dobrze przebadanych leków i postawienie na głowie całej naszej wiedzy o zapaleniach płuc, jej epidemiologii i leczeniu. Żyjemy w XXI wieku, ale od razu znalazły się duże pieniądze na sfabrykowanie całych badań lub przeprowadzenie triali, które miały oczernić te leki i zrobić z nich nagle coś niebezpiecznego, mimo że były używane na całych kontynentach przez dziesiątki lat i wyeliminowały lub ograniczyły wiele chorób.

Pamiętacie też tą dziwną prawidłowość kiedy różni covidiańscy lekarze lamentowali jak to u nich na oddziałach umiera masa ludzi, potem umierają sami niezaszczepieni, kiedy jednocześnie lekarze stosujący wiedzę medyczną sprzed 2020 roku i korzystający z protokołów leczenia opartych o sprawdzone przez dziesiątki lat leki/witaminy/minerały, osiągali w swoich szpitalach/klinikach/praktykach fenomenalne wyniki, gdzie na setki/tysiące pacjentów mieli wskaźnik pełnych wyzdrowień na poziomie powyżej 99% i żadnych zgonów. To kazało się zastanowić czy pod opieką tych pierwszych, pacjentów nie zabija czasem ideologia i nowe wytyczne/covidiańska pseudonauka/nienawiść do niezaszczepionych niż faktycznie nowy, chiński wirus. Niestety to ci aktywnie leczący lekarze, którym nikt z powodu C19 nie umarł byli szykanowani, cenzurowani, zwalniani, pomawiani i odbierano im prawo do wykonywania zawodu.

To co się wydarzyło trudno nawet ubrać w słowa, tak aby nie wyglądało na totalne szaleństwo i masową chorobę psychiczną. Najbardziej przerażające jest to, że nadal wielu ludzi broni tego co się wydarzyło, nie widzi lub nie chce tego widzieć, popiera dalszą cenzurę i chce jej jeszcze więcej. Covid był testem na ile mogą sobie architekci kryzysów pozwolić, co jest potrzebne, aby prowadzić skuteczną propagandę, gdzie jest opór, jak go wyeliminować i jak bardzo można ludzi upodlić, aby ci jeszcze temu klaskali i atakowali wszystkich normalnych, którzy dostrzegali formowanie się tej masowej psychotycznej choroby w populacji lub punktowali nadużycia, oszustwa i niskich lotów naukę. Oni nie cofną się przed niczym. Na całym świecie (głównie w Afryce) stawiane są ogromne i nowoczesne fabryki preparatów mRNA, są próby zacieśniania cenzury i kontroli internetu, ogromne pieniądze przeznaczane są na walkę z dezinformacją i przygotowywanie pod kolejne pandemie. To się nie skończy.

Fanatyków szczepień nie będzie obchodziło (będą temu klaskali i cieszyli się) kiedy kogoś myślącego inaczej od nich będą wtrącać do obozu, więzienia, szczepić na siłę i degradować. Ostatnią rzeczą jaką zobaczy taki ktoś, będą uśmiechy i wiwat od osób nakarmionych propagandą. Niestety osoby te nie widzą, że popierają swoje własne ubezwłasnowolnienie, bo ta machina obraca się zawsze przeciwko ich wiernym rycerzom, ponieważ ci na górze mają w dupie Twoje zdrowie i bezpieczeństwo, śmieją się jak tępą propagandę ludzie łykają, dlatego ta propaganda jest tak prymitywna, oni traktują Was jak półgłówków, niedorozwinięte dzieci, którym trzeba pokazać jak mają myśleć. Mają gdzieś bezpieczeństwo produktów, które chcą Wam wstrzyknąć, dlatego największe ich wysiłki idą w "walkę z dezinformacją", na sianie propagandy i kształtowanie "nauki".

Niestety żyjemy w czasach kiedy ludzi oduczono samodzielnego myślenia, a samodzielne myślenie przez "fanów nauki" było wręcz przez wiele lat wyszydzane, przy jednoczesnym gloryfikowaniu autorytetów i skorumpowanych instytucji pokroju WHO czy CDC. Wystarczy spojrzeć co cieszy się największą popularnością: oglądanie śmiesznych filmików oraz ludzi grających w gry i filmiki ludzi komentujących jak inni grają w gry czy oglądają śmieszne filmiki. Kiedy trzeba samemu wyciągnąć wnioski, to jest panika, trzeba jak najszybciej udać się do "autorytetu" i "eksperta", aby ten powiedział jak myśleć lub wejść na YouTube i obejrzeć film jak ktoś ogląda film w interesującej nas sprawie i się na ten temat wypowiada. Słuchając tych wypowiedzi, jeśli one spasują się jeszcze z naszymi wierzeniami/ideologią, to wytwarzana jest dopamina i endorfiny, czujemy się przyjemnie i często w sposób nieuświadomiony przyjmujemy te inne myśli jako nasze własne, bo "ja przecież też bym tak pomyślał jak ten gość z ekranu".

Jako cywilizacja przestawiliśmy się niemal całkowicie na ideologie/obozy/emocje, które dominują nad wszystkim innym. Nie ma już znaczenia czy ktoś przedstawia racjonalne, logiczne fakty, najważniejsze stało się kto je przedstawia i czy te treści jakkolwiek podważają taką wewnętrznie utkaną siatkę opinii i wiary. Doszło do tak dużego ogłupienia społeczeństw, że od lat globaliści otwarcie mówią o swoich planach i je krok po kroku wdrażają, ale kiedy ludziom się pokazuje te wypowiedzi, padające bezpośrednio z ust tych bogaczy i wpływowych CEO koncernów lub ich książki, to odwrócą głowę, zatkają uszy i będą Cię wyzywać od teoretyków spiskowych i foliarzy. Idiokracja. To samo jest ze współczesnymi naukowcami lub fanami nauki, którzy również odwracają głowę od racjonalnych argumentów lub ewidentnych śladów oszustw, naciągania danych, nierzetelności i zrobią wszystko, aby ich oświecone nauką EGO wyszło zwycięsko z dyskusji, bo i tak nieważne jak absurdalnych wymówek użyją, to zawsze znajdzie się grono fanów nauki, którzy to łykną.

Nauka dawała mi zawsze poczucie bezpieczeństwa, bo wiedziałem, że co do zasady, wciąż siebie podważa, nie uznaje konsensusów, nie znosi cenzury, dąży do debaty i jest wolna od ideologii. Od wielu lat jednak nauka coraz bardziej się od tego oddalała, aż została całkowicie przejęta przez tych, którzy najwięcej płacą i oferują w zamian pozycje, posady, przywileje, duże granty, władze itp. Era "pandemii COVID-19" całkowicie zniszczyła mi to poczucie bezpieczeństwa, a także ośmieszyła/zdewastowała prestiż nauki i jej osiągnięć. Nic już nie jest takie samo. W oczach ludzi naukowcy stali się klaunami, a lekarze powtarzaczami oficjalnych przekazów od instytucji opłacanych przez koncerny farmaceutyczne oraz bezpośrednio od tychże koncernów. Nie mogę tego tym propagandystom i naganiaczom wybaczyć. Najbardziej komiczne jest to, że po 3 latach propagandy i pseudonauki nie widzą nawet ułamka problemu w sobie, że ludzie odwracają się od ich wynalazków i narracji, tylko jeszcze bardziej projektują winę na innych, wszystkich innych, tylko nie ich samych i przekazów, które nierzadko sami głosili lub ich nie podważali. Będą chcieli więc jeszcze większej cenzury, walki z dezinformacją, szykanowania tych z odmiennym zdaniem. Niedobrze mi się robi od tego.

Pamiętam jak niektórzy naukowcy kiedyś narzekali, że nie są tak popularni jak chociażby gwiazdy muzyki. No to odpalono monstrualną propagandę, aby pokazać jaka to nauka i naukowcy są fajni i cool, pojawiło się pierdyliard kanałów popularyzujących naukę i gloryfikującą ją oraz obalającą tzw. foliarstwo. Polegało to na tym, że zazwyczaj omijano takie tematy jak: korupcja w nauce, problemy replikacji, niespójności w teoriach i metodologiach, to jak mało tak naprawdę nadal wiemy, że to co wiemy w stosunku do tego co nie wiemy to jak 1:99999999999n i wielu innych. Obalanie "foliarstwa" polegało na tym samym, co przez 3 ostatnie lata wyprawiały organizacje fact-checkingowe, większość nawet dalej nie sprawdzała. Po latach takiej indoktrynacji naukowcy mogli w końcu poczuć się jak gwiazdy i objąć dowodzenie chociażby podczas pandemii. Jak im to wyszło? Każdy sam niech oceni, ale moim zdaniem udowodnili, że nie zasłużyli na zbyt wiele. Wiele osób myślało, że gdyby naukowcy dowodzili światem, to byłoby wspaniale, no cóż, przez 3 lata dowodzili i co?

W skali wieku naszego Wszechświata, jesteśmy tu jedynie na chwilkę. Wszyscy któregoś dnia odłączymy się od łańcucha istot żywych na Ziemi, a nasze fizyczne ciało rozpadnie się i zniknie. Ta konfiguracja, że pojawiłeś się akurat w tym czasie, w tym ciele na tej planecie jest absolutnie czymś niezwykłym i raczej nie powtórzy się w tej właśnie konfiguracji. To co wiemy dziś lub myślimy, że wiemy, może po uwzględnieniu wszystkich informacji, które są przed nami ukryte lub których nie przyswoiliśmy, wyglądać całkiem inaczej, mało tego, za 10/100/200 lat nasza obecna wiedza może być postrzegana jako prymitywna. Warto zastanowić się nad ulotnością naszego życia, nietrwałością ciała i myśli i tego, że to wszystko przeminie. Na tej planecie działy się absolutnie straszne i absolutnie piękne rzeczy. Natura zawsze przetrwa i się odrodzi, ale każdy z nas z osobna w tym ciele, z tym zestawem genów, wspomnień, myśli, nie. Czy chcemy zostawić za sobą świat, w którym przyszłe pokolenia są pod ciągłym butem koncernów w orwellowskim świecie wypłaszczajcym/spłycającym coraz bardziej inteligencję i jeszcze bardziej dzielących ludzi, do momentu kiedy nikt nawet się nie obejrzy, kiedy sąsiedzi/rodzina/znajomi będą prowadzeni do obozu reedukacyjnego czy nawet gorzej?

Jedyna rada to: edukacja, edukowanie się, pozyskiwanie wiedzy, pasja i głód tej wiedzy, działania lokalne, angażowanie się w sprawy społeczne, wspólne działania, wspieranie się lokalne, odrzucenie bylejakości i ogłupiaczy, czytanie, podważanie wszystkiego co się wie codziennie do momentu kiedy jakieś toksyczne myśli, schematy, programy mają mniejszą moc niż docenienie tego kruchego kawałka życia/chwili, w tym momencie Twojego ziemskiego doświadczenia. Zaciekawienie dzieci światem przyrody, biologią, zachęcanie do nauki tych dziedzin, a potem do studiowania ich z pokorą i bez zamykania się w jakieś ramy ideologiczne/szufladki. Jeśli dzieciaki z genami wolnych ludzi, ciekawych, nieszablonowo myślących będą ustępować miejsca, to potem być może w kluczowym momencie na ich życie wpływ będzie miał przekupiony ignorant z EGO większym niż cała Azja, a nie odwrotnie. Osobiście polecam Biologię, ale to tylko moja sugestia. Dobry biolog jest najwszechstronniej wykształconą osobą, bo musi ogarniać: zoologię, botanikę, hydrobiologię, immunologię, biol. molekularną, wirusologię, bakteriologię, genetykę, procesy ewolucyjne, fizjologię roślin, grzybów, zwierząt i człowieka, biochemię, ekologię i ochronę środowiska, bioetykę, radzić sobie w terenie i laboratorium. Polecam zachęcać dzieci do nauki biologii i pomagać im w tym.

Żyjemy w świecie gdzie wszystko jest do góry nogami. Odkrycie przez ludzi, że niemal wszystko było kłamstwem i jest dokładnie na odwrót niż nam wmawiano będzie bolesnym, ale jednocześnie wyzwalającym wydarzeniem, jeśli w ogóle się wydarzy.

To tylko moje zdanie, nic nie znaczące, mogę się całkowicie mylić, zwłaszcza że pewnie do wieczora podważę wszystko co tu napisałem i zobaczę co zostanie. Póki co robię to od dawna i wszystko co tutaj piszę, to właśnie to co zostało. Niestety to co się u mnie ostało po latach eliminacji, to przenikające i niezmywalne poczucie w jak zakłamanym świecie żyjemy, gdzie nauka i polityka zamiast nas wznosić ku górze, coraz bardziej odcina nas od natury, siebie samych i tego czym w swej esencji kiedyś była, składając nas na ołtarzu złożonego z pieniędzy bogaczy i koncernów.

Chciałbym jednak wierzyć, że wszystkie ciemne wieki i ciśnienia są nieuniknione, aby wykrystalizowało się z tego coś ciekawego i lepszego, a my sami z przyszłości przyglądamy się temu z uśmiechem i wiedzą, że aby osiągnąć inne światy/wymiary/przyszłość musieliśmy doświadczyć tych wszystkich ciśnień, aby przekroczyć nasze ograniczenia i docenić prostotę i życie, bo tylko prawdziwie doceniając prostotę i tajemnicę/mistycyzm życia, będziemy w stanie udźwignąć i zrozumieć jego głębię i bardziej rozwinięte formy.Image
Image
Image

• • •

Missing some Tweet in this thread? You can try to force a refresh
 

Keep Current with Toe Negro

Toe Negro Profile picture

Stay in touch and get notified when new unrolls are available from this author!

Read all threads

This Thread may be Removed Anytime!

PDF

Twitter may remove this content at anytime! Save it as PDF for later use!

Try unrolling a thread yourself!

how to unroll video
  1. Follow @ThreadReaderApp to mention us!

  2. From a Twitter thread mention us with a keyword "unroll"
@threadreaderapp unroll

Practice here first or read more on our help page!

More from @ToeNegro

Feb 16
Te informacje od niemieckich profesorów chemii organicznej i analitycznej o tym, że wiele partii szczepionek mRNA to było placebo, po części tłumaczy tak niejednorodne skutki uboczne tych preparatów. Jest to też coś całkowicie logicznego z punktu widzenia architektów tych kampanii, bo przecież byłoby podejrzane gdyby te skutki wystąpiły u wszystkich i od razu. Zdawali sobie oni sprawę z tego, że te tzw. badania kliniczne III-fazy z wakacji 2020 były jedną wielką farsą (opisałem je dokładnie w moich nitkach), dlatego musieli przygotować partie placebo, aby nie było od razu widocznych tak wiele skutków ubocznych oraz dla elit i wtajemniczonych polityków, aby mogli przyjąć i wzbudzić tym aktem wśród zwykłych ludzi większe zaufanie do szczepionek.

Oprócz tego, że cały ten proceder był okrutny, to paradoksalnie mogło to uratować sporo osób przed problemami zdrowotnymi od tych niebezpiecznych i nieskutecznych pseudoszczepionek. Było też oczywistym, że wyprodukowanie w tak krótkim czasie tylu miliardów dawek, kiedy był taki hype i ciśnienie na te szczepionki oraz agencje regulacyjne były całkowicie w kieszeni producentów, to musiało skutkować niejednorodnością partii, zanieczyszczeniami produkcyjnymi (wiecie, że to co przyjęli ludzie w porównaniu do naciąganych badań III-fazy, to były już inne preparaty z innego procesu produkcyjnego zanieczyszczonego bakteryjnym DNA?). Kiedy wiesz, że ci wszystko ujdzie płazem i ci co cię nadzorują przymkną na wszystko oko i jeszcze sami będą promować, a także nie będzie żadnych dokładnych testów i sprawdzania składu i bezpieczeństwa każdej partii szczepionek, to czemu niby masz się przejmować czymkolwiek?

Poza tym ci co byli na bieżąco z publikacjami naukowymi wiedzieli od początku, że domięśniowa szczepionka o takim profilu działania nie ma szans nic zrobić przeciw wirusowi układu oddechowego nie wywołującego u większości ludzi na Ziemi wiremii, zresztą przez kilkadziesiąt lat badań nie udało nam się takiej zrobić. Dlatego szczepionka z partii placebo miała dokładnie taką samą skuteczność na wirusy ILI co w pełni aktywny preparat LNP-mRNA, czyli żadną, choć miała rzecz jasna o wiele lepszy profil bezpieczeństwa, co w ogólnym rozrachunku dawało też lepszą skuteczność, bo jak się okazało później preparaty mRNA uwrażliwiają biorców nie tylko na złapanie "COVID-19", ale i inne infekcje (tłumienie TLR, p53, IgA, IgM, IL-6, IL-15, IL-17). Propaganda była tak duża i panika wśród covidian, że przyjęliby oni cokolwiek o nazwie "szczepionka", co się potem potwierdziło, bo o ile w wakacje 2020 jeszcze zrobiono na pokaz "rzetelne i uczciwie" badania III-fazy z grupą placebo (to do dziś jedyne "badania" z prawdziwą grupą kontrolną), to jeśli chodzi o boostery wierzącym w naukę wystarczyły bardzo skąpe dane in-vitro poziomów przeciwciał (jakby to cokolwiek znaczyło istotnego) oraz badania na myszach i małych grupkach ludzi zrobione na prędce dopiero kiedy zrobiło się głośno, że zatwierdzenie któregoś boostera bazowało na "badaniach" z 7 myszami. Jednak raban podnieśli jak zwykle "foliarze", bo wierzącym w naukę to w sumie jakoś specjalnie nie przeszkadzało, jeszcze tego bronili w dyskusjach tutaj.

Jakie inne czynniki miały wpływ na bardzo heterogeniczną reaktogenność preparatów LNP-mRNA:

-> wydajność i stężenie samego mRNA - przez bardzo skomplikowane i trudne do utrzymania warunki chłodnicze, wiele preparatów nie miało szans być przechowywanych prawidłowo w -80 stopniach C, więc ilość aktywnego mRNA była pewnie bardzo różna, poza tym przez np. proces sedymentacji, w zależności od wielu czynników istotne było nawet jak pobierano płyn z fiolki, czy bardziej z wierzchu czy bardziej z dołu, na jakim poziomie była igła w fiolce, wtedy ci z wierzchu mogli dostać mniej aktywnej substancji, a ci pechowcy z dołu więcej;

-> miejsce wstrzyknięcia - czyli czy osoba wykonująca zastrzyk wykonała aspiracje czy nie, czy igła poszła tylko w mięsień czy trafiła w naczynie i treść szczepionki poszła bezpośrednio do krwioobiegu, to jest jedna z najbardziej istotnych zmiennych jeśli chodzi o potencjalny zakres skutków ubocznych;

-> zanieczyszczenie plazmidowym DNA - powstałe w procesie produkcyjnym, mówimy o ilości od milionów do bilionów krótkich fragmentów (100-120 bp) DNA zamkniętych w lipidowych nanocząsteczkach (nośniku transfekcji) zmiksowanym z syntetycznym mRNA, którego zadaniem jest dostać się do komórki, przejąć jej molekularną maszynerię i produkować obce białka wuhan-spike, które w wyniku przesunięcia ramki odczytu będą miały różną konformacje, sfałdowanie przestrzenne i być może różne właściwości (1 dawka Pfizera 30 mcg = ok. 14 x 10^12 cząstek mRNA=białek WIV-S1; 1 dawka Moderny 100 mcg = ok. 40 x 10^12 cząstek mRNA); skład plazmidów DNA w preparatach: wielu naukowców niezależnie w kilku laboratoriach potwierdziło skład tych plazmidów i np. dla Pfizera w skład plazmidu wchodzi . promotor SV40 z sekwencjami NTS/NLS (nuclear targeting signal proteins), czyli sekwencjami peptydów ułatwiających transport ładunku RNA czy protein przez pory jądrowe do jądra komórki przy pomocy szkieletów mikrotubularnych komórki, co składa się na promowanie integracji genomowej jeśli np. te sekwencje będą łączyć się z ładunkiem plDNA; promotor SV40 może też wiązać się z białkami-strażnikami genomu p53 oraz zawierają geny antybiotykooporności LB-Kan;

-> dziurawe systemy zgłaszania i rejestrowania NOP - wiadomo, że większość reakcji niepożądanych i to nawet poważnych nie jest zgłaszana i wychwytywana przez te systemy, a jak już jakaś cząstka została zaraportowana, to nikt nie jest zainteresowany, aby powiązać to ze szczepionką, nawet jeśli zastrzyk miał miejsce dzień, kilka dni, miesiąc wcześniej, nie wspominając już o dłuższym przedziale czasowym; nawet federalne bazy danych jak VAERS, które wypełniają głównie pracownicy systemu ochrony zdrowia i gdzie składanie fałszywych raportów jest surowo karana, mają wykrywalność na poziomie 1-10%, co ustalili swego czasu badacze z Harvardu; Link:

-> covidiańska bańka - myślę, że dlatego gorący zwolennicy preparatów mRNA twierdzą, że nie znają nikogo, kto ma jakiekolwiek problemy po szczepionkach oraz wszyscy czują się świetnie, to wyjątkowa umiejętność tych osób do całkowitego wykasowania w głowie jakiejkolwiek myśli, że przyjęty eksperymentalny preparat mRNA może mieć jakikolwiek związek z czymkolwiek negatywnym; również dlatego pewnie trudno od pewnych osób usłyszeć o NOPie, bo zwyczajnie jak wyzywałeś kogoś na lewo i prawo od foliarzy, antyszczepów, debili, idiotów, denialistów rozumu, morderców itp., to raczej nie będziesz się wtedy chwalił NOPem, zwłaszcza jeszcze wchodząc w interakcje z bańką podobnie myślących ludzi; to szaleństwo widać jak na dłoni: umierają nagle młodo osoby, które chwaliły się certyfikatami szczepień, zdjęciami jak przyjmują któryś z rzędu booster, ale ta nagła śmierć nigdy nie ma związku ze szczepieniem, a jak ktokolwiek choćby tak zasugeruje, to następuje wśród gorących zwolenników zwarcie i ogromne ilości agresji; dochodzi do takiej groteski, że nagły zgon tydzień czy miesiąc po szczepieniu jest "na pewno nie od szczepionki";

A dla tych co twierdzą, że nie widać żadnego pogromu w związku ze szczepieniami, to dlatego, że nie przykładacie uwagi, czerpiecie informacje od ludzi, którzy nigdy nie powiedzą Wam czegoś odmiennego od narracji w jaką wdepnęli. Fanatycy szczepień zrobią absolutnie wszystko, aby trzymać swoje plemię jak najdalej takich informacji i wszystkie je przekręcać na swoją modłę i winić za wszystko "antyszczepionkowców". Dane o szkodliwości szczepień są zakopane w danych o nadmiarowej śmiertelności, kodach takich chorób jak naczyniowo-sercowe, neurodegeneracyjne, zapaleniach płuc itd. Dane te są też obecne w literaturze naukowej/medycznej, wystarczy zwracać uwagę. Zapraszam do moich nitek, gdzie szczegółowo rozpisuje ten temat.

W tej chwili jest już około 3,5 tysiąca publikacji naukowych i medycznych dotyczących poważnych skutków ubocznych po szczepionkach covidowych! Nikt jednak z naganiaczy nie jest zainteresowany, aby te publikacje czytać i zakreślać wspólne mechanizmy i patofizjologie. Tutaj ktoś pokusił się o zrobienie bazy danych tych 3500 publikacji:

To co powinni robić teraz lekarze, to czytać te publikacje i robić notatki, ponieważ powtarza się tak wiele mechanizmów w tych publikacjach, że tylko naprawdę dobrze opłaceni ludzi przez koncerny szczepionkowe, nie odkryją spójnych i powtarzalnych wzroców w mechanizmach patofizjo. Przecież skala tych skutków musi być porażająca, skoro zarówno bazy NOP leżą i kwiczą, a te 3,5 koła publikacji medycznych, to tylko jakaś cząstka, która miała szczęście trafić na łamy publikacji naukowej. Wiadomo, że większość nie miała tego przywileju, a nawet przywileju wykrycia i zaraportowania.

Codziennie czytam o kolejnym młodym człowieku, który kpił z niezaszczepionych lub chciał ich wtrącać do obozów koncentracyjnych lub reedukacyjnych, ale jednak zmarł nagle w ostatnim czasie. To jest obecnie plaga. Codziennie dochodzi ktoś nowy, na dodatek to osoby w jakiś sposób kojarzone lub znane, a co tu mówić o przeciętnych obywatelach.

Z ostatnich kilku dni zaledwie:

Znany singapurski influencer, który lubił na social mediach agresywnie naganiać na szczepionki, zmarł nagle w wieku 45 lat dwa dni temu; Link:

23-letni amerykański YouTuber z 2 mln subskrypcji (czyli nawet ludzie lubili go oglądać), wrzucał filmiki promujące szczepienia, również kpił z NOPów, bo nagrał filmik jak po szczepieniu pada na ziemię i trzęsie się udając reakcje anafilaktyczną; zmarł trzy dni temu, media od razu zaczęły rozpowszechniać info o możliwych "przedawkowaniu narkotyków" (trochę dziwne, że ten cały "alkohol, narkotyki, tryb życia, ukryte choroby itd." przez wszystkie lata jednak były lub nie w tle i osoba żyła, ale dopiero tragicznym zbiegiem okoliczności, po iniekcji eksperymentalnym preparatem LNP-mRNA, okazały się dla tych osób zabójcze; Link:

33-latek, który walczył z "dezinformacją antyszczepionkowców" i chwalił certyfikatami szczepień, zmarł w ostatnim czasie na zatorowość płucną; Link:

Żeby nie wywoływać gównoburzy dodatkowej, nie będę przytaczał już przypadków z Polski, gdzie gorący zwolennicy chwalili się ile to przyjęli dawek i śmieszkowali z "czipów od Gatesa" albo kazali odliczać dni do swojego zgonu i umierali nagle. Ludzie pozapisywali te wszystkie historie. Te historie zwolenników i naganiaczy z całego świata, którzy naprawdę wierzyli i przyjęli preparaty, a których już z nami nie ma, jest tak dużo, że codziennie dochodzą nowi, zdrowi i młodzi ludzie. Wielu naukowców też już z nami nie ma, którzy chwalili i naganiali, niektórzy siedzieli w komisjach zatwierdzających szczepienia np. FDA czy CDC. Drodzy ludzie czy Wy nie widzicie jakie to jest szaleństwo, że się zaprzecza i bagatelizuje rzeczywistość, która wali nam non-stop w głowę cegłami z napisem "Obudź się", a fanatycy i naganiacze udają, że żadnej cegły nie ma. To świadczy, że cały system jest chory, ludzie poddawani są nieustannej inżynierii społecznej i dają się pochłaniać zbiorowemu szaleństwu i to indukowanemu tak naprawdę przez niewielką grupę, która ma wpływy, nieograniczone fundusze, znajomości i cholera wie co jeszcze.m.in
openvaers.com/images/r18hs01…
react19.org/science


Uzupełnienie wątku dla chętnych:

Skutki uboczne szczepionek covidowych:

1. VAERS i 1366 recenzowanych medycznych publikacji naukowych dokumentujących przypadki i opisujących mechanizmy poważnych działań niepożądanych oraz zgonów; Link:

2. Z 1000 publikacji szybko zrobiło się 3000!; Link:

3. Uszkodzenia serca i markery stanów zapalnych ujawnione w skanach PET/CT po preparatach; Link:

4. Dowody na kardiotoksyczność treści szczepionek mRNA; Link:

5. Problemy z AstraZeneca, covidiańską cenzurą i korupcji, czyli jak to pracownicy FDA czy CDC, którzy brali udział w regulowaniu szczepionek i konkretnych leków, zaraz po ich przyklepaniu dostawali wysokie stanowiska w Pfizerze czy Modernie; Link:

6. Wykrywanie treści lub produktów szczepionki w organizmach zaszczepionych nawet 6-12 miesięcy od ostatniego zastrzyku; Link:

7. Przy badaniach przesiewowych osób starszych w kierunku reakcji z beta-amyloidami (jeden z markerów choroby Alzheimera i wielu innych chorób neurodegeneracyjnych, odkryto że treść preparatów LNP-mRNA może być potencjalnie amyloidogenna; Link:

8. Dwóch chłopców 4 i 8 lat, którzy byli twarzami kampanii szczepień w swoich krajach, już nie żyje; Link:

9. Zanieczyszczenia plazmidowym DNA; Link:

10. Kiedy ludzie po szczepieniach zaczęli masowo łapać różne infekcje układu oddechowego i wychodziły im pozytywne testy na "COVID-19", CDC przestało publikować dane o tzw. infekcjach przełomowych; Link:

Omówienie słabości badań szczepionek na "COVID":

1.

2.

3.

Dane z Anglii i Izraela pokazujące kompletną porażkę masowych kampanii szczepień:

1. Izrael; Link:

2. Anglia; Link:













Jeśli chcesz bym więcej wolnego czasu poświęcał analizom, kopał głębiej i publikował oraz utrzymywał to konto (X Pro), to możesz mnie wesprzeć tutaj (dzięki!). Czuję się lepiej wiedząc, że wspierają mnie zwykli ludzie, a nie Big Pharma czy inne Gatesy:
buycoffee.to/evolutionarybi…
Read 4 tweets
Jan 5
Prawie 1000 stron dokumentacji dotyczącej Epsteina jest dostępna pod tym linkiem:

Życzę udanych łowów :)

Warto pamiętać, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Sprawy się mają znacznie gorzej i mroczniej.

Tutaj z kolei zeznania jednej z pierwszych ofiar Marii Farmer, która tak opisała Maxwell i Epsteina:
"This is how these people think: They honest to God think their DNA is better than anybody else's"; Link:

Jedno z ciekawszych kont tutaj do śledzenia w sprawie Epsteina oraz bieżących wydarzeń geopolitycznych. Jest to konto, które do tej pory rzadko lub wcale nie myliło się w swoich analizach i przewidywaniach:

Oraz jeszcze jedno gdzie prawdopodobnie pojawi się więcej szczegółów w sprawie:

Ta królicza nora sięga bardzo, ale to bardzo głęboko. Żyjemy w czasach odwróconej rzeczywistości, gdzie wszystko co przekazywane jest nam w mainstreamie należy odwrócić do góry nogami by z automatu, już na starcie, być bliżej prawdy. Włożono wiele trudu i pieniędzy, aby przekonać ludzi, że teorie spiskowe są tylko teoriami, skłócano ludzi, wtłaczano ludzi do obozów ideologicznych i uwięziono w różnych schematach myślenia, a najlepiej udokumentowane teorie spiskowe mieszano z tymi najbardziej absurdalnymi, aby je ośmieszyć oraz wszystkich ludzi, którzy je zgłębiali i badali. Jednak ostatnie lata pokazały, że to właśnie ludzie zaprawieni w bojach na teoriach spiskowych byli bliżsi prawdy niż tzw. covidianie oraz nie dali sobie wstrzyknąć eksperymentalnych szczepionek.

To konto nadal będzie się głównie zajmować tematami biologicznymi i naukowymi, ale czasem wpadnie też coś i z pogranicza nauk oraz teorii spiskowych, przynajmniej tych najlepiej udokumentowanych, ponieważ lubię badać z naukową ciekawością spiski, gdyż niemal cała historia świata opierała się na spiskach i knuciu. To się nie zmieniło. Jedynie naiwni ludzie uwierzyli, że świat wygląda jak z okładki Nature, bo tak było łatwiej.documentcloud.org/documents/2425…

twitter.com/WarClandestine
twitter.com/Techno_FogImage
Tutaj trochę w kontekście WTC i okultyzmu:
Read 5 tweets
Jan 4
Drodzy ludzie, panuje duże poruszenie listą Epsteina, nie tylko w USA, ale i u nas. Pisałem, że 2024 rok będzie ostrą jazdą bez trzymanki i że wiele "teorii spiskowych" okaże się prawdą. Ta lista Epsteina to dopiero początek, większość ludzi nie zdaje sobie sprawy jak bardzo źle się mają sprawy, co działo się w podziemiach na tej i innych wyspach czy w podziemiach pizzerii Comet Ping Pong czy różnych posiadłościach bogaczy w odosobnionych lokacjach otoczonych wieloma kilometrami lasów.
To co powinno Was bardziej niepokoić, to powody dla których służby wymiaru sprawiedliwości i FBI chroniły tych ludzi, konfiskowały i ukrywały masę zebranych dowodów, sabotowały śledztwa przez dziesiątki lat. Powinno Was niepokoić, że te same gęby, które chciały wyszczepić pod przymusem całą planetę eksperymentalnymi preparatami mRNA i promowały covidianizm utrzymywały bliskie kontakty z tymi ludźmi oraz sami latali na tę i inne wyspy (np. Gates, Schiff, Dershowitz, Obama i wielu innych).
Powinien Was niepokoić fakt, że elity lubują się w handlu ludźmi, a szczególnie dziećmi i wykorzystywaniu ich do rytuałów okultystycznych, ponieważ mają fioła na punkcie tajnych stowarzyszeń, kabały, symboliki i okultyzmu i nie jest to teoria spiskowa, tylko fakty widoczne dla każdego, kto miał chęci wysilić mózg. Wydali oni olbrzymie pieniądze abyście myśleli, że to są tylko teorie spiskowe, masa leniwych intelektualnie ludzi to łyknęła, bo to takie "nienaukowe" i takie "szalone". Polowania na ludzi to też nie jest teoria spiskowa.
Powinien Was niepokoić fakt, że światem rządzą tacy właśnie ludzie, a może to nie są do końca ludzie? Mają oni wpływ poprzez swoje macki i kasę na każdy aspekt naszego życia, tego jak ludzie myślą, na ideologie wtłaczane do głów naszych dzieci, system edukacji, granty i instytucje naukowe, prawa, przepisy, nakazy itd. To są ludzie, dla których Wy jesteście śladem węglowym, który trzeba zredukować i mówią Wam jak macie żyć. Najprawdopodobniej pionki w garniturach, które oglądacie w TV są szantażowani nagraniami, aby wykonywać wszelkie rozkazy kliki, której nie widzicie w TV, a która ma potężną władzę nad politykami.
No dobra do brzegu. Otóż skoro już niebawem znacznie więcej tzw. teorii spiskowych okaże się prawdziwych i będzie tylko robić się dziwniej i dziwniej, to warto zawczasu się na to przygotować, aby potem nie być zaskoczonym. Tak, Pizzagate jest prawdziwa, a to też tylko przedsionek tego piekła. Jednak polecam bardzo dobrze udokumentowaną stronę po polsku, gdzie bardzo zgrabnie w skrócie jest ta szokująca i przerażająca afera przedstawiona:

Pamiętajcie, że gdyby Musk nie przejął Twittera, to takie informacje nie mogłyby dotrzeć do szerszej grupy odbiorców na żadnej popularnej platformie, gdyż niemal wszystkie one są w rękach tych właśnie ludzi, którzy nie tylko uważają nas za karaluchy i obniżają od lat ludzką inteligencję, ale również uzurpują sobie prawo do cenzury swobodnego przepływu myśli, idei i nauki pomiędzy ludźmi oraz myślą, że mają prawo do posiadania naszych ciał, umysłów i życia.

Myślę, że pora porzucić wszelkie dzielące nas ideologie i poglądy. Pora zjednoczyć się, aby te potwory już nigdy nie zbliżyły się do jakichkolwiek stanowisk, które mają najmniejszy nawet wpływ na nasze życia. Pora aby wszyscy mądrzy ludzie, którzy do tej pory byli zniechęcani do tzw. teorii spiskowych na poważnie zaczęli je analizować, zgłębiać i badać. Nie dość, że jest to o wiele ciekawsze niż płytkie rozrywki lub płytka nauka/scjentyzm, to dodatkowo bardzo rozwija i pozwala zrozumieć masę mechanizmów funkcjonowania tego świata/matrixu i systemu. To jest ostatni dzwonek do przebudzenia ludzkości i uniknięcia dystopii, którą nam ci degeneraci szykują. Siła zjednoczonych ludzi, niezależnie od poglądów i polaryzacji będzie absolutnie nie do powstrzymania.przeczywistosc.pl/pizzagate/Image
Image
Image
Image
Jeszcze raz Pizzagate: przeczywistosc.pl/pizzagate/
Read 6 tweets
Jan 4
Long Covid to scam? Na to wygląda.

Naganiacze na szczepionki są pierwsi do promowania tzw. Long-Covid. Jednak większość publikacji o Long-Covid ma potężne błędy metodologiczne, masę czynników konfundujących, których autorzy nie biorą pod uwagę, brak dobrze ułożonych grup kontrolnych lub wcale ich brak. Autorzy tych prac nie są zainteresowani z reguły czy eksperymentalne szczepionki przyjęte przez uczestników badania miały wpływ na ich symptomy.

Prace te są tak złe, że wśród naukowców faktycznie kierujących się Evidence-Based Medicine krążą żarty na temat tych publikacji i otwarta oraz miażdżąca ich krytyka, czy to na specjalistycznych forach czy tutaj na X. Są grupy naukowców, którzy wyspecjalizowali się w tych kiepskich pracach (Ziyad Al-Aly et al.) i produkują taśmowo publikacje o Long-Covid, które są nawet publikowane w Nature Medicine, gdzie recenzenci zdają się być ślepi na wszystkie metodologiczne problemy tych prac.

Od czego zacząć, aby dowiedzieć się więcej na ten temat? Od tej publikacji:

Większość tych prac opiera się na tragicznie skonfundowanych zestawach danych, brak odpowiednich kontroli lub ich całkowita absencja, przez co wyliczana prewalencja LC jest wzięta z kosmosu. Nawet 54% prac o LC nie wymaga laboratoryjnego potwierdzenia C19, aby ustalać związki przyczynowo-skutkowe z LC, a wiemy przecież, że nawet te laboratoryjne potwierdzenia testami PCR są niewiele warte, bo testy nie wykrywają ani aktywnej infekcji, ani nie mówią nic o tym, że symptomy mają powiązanie z tym konkretnym wirusem, bo wirusów i czynników, które mogą powodować symptomy zaliczane pod "COVID" są setki, a testy jedynie wychwytują cząstkę śmieci z naszego filtra powietrza (noso-gardła).

Większość tych prac oparta jest o samo-raportowanie, do tego pochodzące najczęściej od ludzi ciężko wystraszonych wirusem, zamaskowanych i wyszczepionych po zęby. Ludzie ci charakteryzują się specyficznymi cechami osobowości, gdzie dominuje najczęściej hipochondryzm, lęki i strach, który poprzedza wystąpienie czegoś co uznają oni później za Long-Covid. Istnieje więc potężny bias w doborze tych grup do badań, gdzie dodatkowo jeszcze dochodzą ludzie z komplikacjami po różnych infekcjach wirusowych - przeziębieniach/grypie/ILI, które zawsze występowały w populacjach na długo przed wzmocnieniem ich przez covidową psychozę. Covidianie też zdają się nie zauważać problemu z samo-raportowaniem jeśli chodzi o Long-Covid, czy łączyć przyczynę z korelacją przy masowych testach PCR w kierunku C19, ale mają wielki problem z VAERS, czy wszelkimi pracami dotyczącymi problemów poszczepiennych, czy anegdotami ludzi uszkodzonych przez eksperymentalne szczepienia. Hipokryzja level hard.

Duże badanie na milionach ludzi w Wielkiej Brytanii, które badało wystąpienie tzw. long-covid u pacjentów z przebytym "COVID" oraz bez historii tej infekcji, wykazało różnice w zakresie 5.4% vs 4.4%, co przy potencjalnych czynnikach konfundujących daje kompletnie nieistotne różnice. Link do badania:

W istocie odkryto, że występujące już przed infekcją: smutek, nieszczęście, stres są jednym z głównych czynników zwiększających ryzyko i szansę na rozwinięcie powikłań tzw. zespołu post-covidowego. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu jak ważne jest, uwzględnienie przy analizach danych głównych czynników, które mogą istotnie zakłócać wyniki, nierzadko całkowicie zmieniając prawidłową i zgodną z metodologią naukową ich interpretację. Przy globalnej i skoordynowanej operacji COVID-19, aby mieć jakikolwiek zbliżony do obiektywnego podgląd sytuacji, należałoby uwzględnić wszystkie jednostki doświadczające: hipochondrii, lęków, germofobii, stresu, samotności, depresji i co takim ludziom zrobiła katastroficzna narracja wykorzystująca najbardziej prymitywne instynkty przetrwania do generowania strachu i lęków. Jest to kolejny mały krok w drodze do oczyszczania danych covidowych ze zniekształceń, zanieczyszczeń i przejaskrawień; Linki:

1. 

2. 

Kiedy próbuje się jakkolwiek badać zjawisko powikłań Long-Covid w odpowiednim kontekście to wychodzi coś takiego:

"Co ciekawe, stwierdzono, że ryzyko długotrwałej choroby płuc i dróg oddechowych np. z powodu ciągłego uszkodzenia tkanki płucnej, było wyższe po grypie niż po COVID-19". Źródło:

Grypa typu A: H1N1. Analiza następstw infekcji grypą typu A na 100 pacjentach: 50% - tachykardia; 25% - duszność; 20% - dyskomfort w klatce piersiowej; 5% - silny ból w klatce piersiowej; CMR/rezonans magnetyczny serca wykonano jedynie u 5 chorych, z czego u dwóch stwierdzono uszkodzenie mięśnia sercowego (LGE); źródło:

Wygląda więc na to, że problem C19 oraz Long-Covid to problem bardziej psychiatryczny, psychosomatyczny, psychogenny i socjotechniczny psy-op, niż problem epidemiologiczny. Niestety ludziom podatnym zrobioną w głowie taki młyn, że prawdopodobnie nie da się tego odkręcić i skazano tych ludzi na dalsze męki psychiczne i fizyczne.ebm.bmj.com/content/early/…
nature.com/articles/s4159…
jamanetwork.com/journals/jamap…
bloomberg.com/news/articles/…
medonet.pl/choroby-od-a-d…
hellenicjcardiol.org/archive/full_t…Image
Image
Image
Image
Czy istnieją jakieś znaczące różnice w występowaniu zaburzeń neuropsychiatrycznych jako powikłań po infekcji COVID-19 oraz innymi infekcjami ukł. oddechowego?

Brak istotnych różnic, które by w szczególny sposób wyróżniały COVID-19. Ciekawe jest to, że ryzyko pojawienia się powikłań neuropsychiatrycznych i neurodegeneracyjnych po infekcji związane jest silnie z wiekiem, co jest całkowicie spodziewane, ponieważ osoby starsze są zwykle bardziej podatne na występowanie innych chorób, w tym schorzeń natury neurodegeneracyjnych, istnieje zawsze wyższa prewalencja tego typu schorzeń/obciążeń w starszych populacjach i rośnie wraz z wiekiem. Link do badania:

W ten sposób bazując na bardzo szerokiej definicji Long-Covid (w tej chwili to już ponad 200 różnych symptomów) oraz korelacji z masowo wykonywanymi podczas covidiozy testami PCR, można wykazać cuda. Do tego podniecając się pracami in-vitro i na mechanistycznym zarażaniu klonami/rekombinantami laboratoryjnymi SARS-CoV-2 i prokurować jakieś wnioski epidemiologiczne i patofizjologiczne na ludzi to trzeba mieć dużą fantazję, biorąc pod uwagę jak wiele zmiennych występuje w naturze i jak wiele wirusów ukł. oddechowego ludzi infekuje lub z jak dużą ich liczbą ludzie się stykają, a także jak potężną ewolucyjną barierę (śluzówkę) przed tymi wirusami ludzie posiadają. To jest wyższa szkoła covidowej magii/voodoo.

Niestety poziom nauki o Long-Covid jest zastraszająco niski, ryzyko bardzo mocno wyolbrzymione, a ilość czynników konfundujących zatrważająca. Link:

Komplikacje po różnych chorobach niewirusowych oraz wirusowych zawsze występowały i były obserwowane u pacjentów. Powodowane były . przez boreliozę, Candidę, EBV, nieleczoną lub źle leczoną grypę/ILI, zaburzenia odporności, stres czy depresję. Niestety przez covidiańską psychozę warunki kontrolne zostały zaburzone do tego stopnia, że większość danych covidowych nadaje się jedynie na śmietnik lub wymaga potężnego czyszczenia, co oczywiście się nie zdarzy, bo stoją za narracją o straszliwym i nowym wirusie zbyt duże wpływy, pieniądze oraz EGO covidiańskich naukowców, którzy nigdy nie przyznają się do błędu lub nie poddadzą w wątpliwość swoich ideologii, zwłaszcza jeśli są uwięzieni w epickim konflikcie między siewcami "rozumu", a foliarzami oraz zaangażowali się w badania w tym obszarze (granty i czas). Stąd te obszary nauki będą się prawdopodobnie jedynie degenerować aż ludzie stracą kompletnie zainteresowanie nimi.

Jednak co się dziwić skoro niby poważni naukowcy, którzy się scovidianizowali zatracili umiejętność poprawnej analizy publikacji naukowych jak powyższy przypadek Erica Topola, który twierdzi, że Paxlovid redukuje ryzyko "Long-Covid" cytując dwa sprzeczne ze sobą badania w przeciągu jednego roku i nie jest w stanie uważnie i ostrożnie tych badań przeanalizować. To smutne. Chyba jednak ci poszczepieni po 3-7 razy ludzie faktycznie mają jakieś problemy neurologiczne i nie są już zdolni funkcjonować jak wcześniej.thelancet.com/journals/lanps…
pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/36708796/
m.inImage
Image
Image
Image
Osobiście myślę, że większość tzw. Long-Covid to uszkodzenia po szczepieniach, powikłania po ILI mediowane covidiańską psychozą (lockdowny, stres, sanitaryzm, maski itp.) oraz wstrzymywanie ludziom antybiotyków i leków przeciwwirusowych przy różnych infekcjach z pozytywnym testem PCR w kierunku C19 oraz post-wiralnych zapaleniach płuc przy jednoczesnym wyniku PCR+ na C19.

Nie bez przyczyny na Long-Covid narzekają głównie (przytłaczająca większość) zamaskowani w profilowych fotkach ludzie lub ze znacznikami "zaszczepiony", którzy najczęściej są po 2,3,4,5,6,7+ dawkach eksperymentalnych szczepionek. Jednak żaden z nich nie przyjmuje do wiadomości, że te eksperymentalne, kardiotoksyczne, powodujące mikrozakrzepy szczepionki zanieczyszczone terapeutycznymi dawkami (biliony krótkich fragmentów) plazmidowego DNA z genami antybiotykooporoności, promotorami SV40 oraz sekwencjami peptydów NTS (nuclear targeting signal - sekwencje peptydów lokalizacji jądrowej) mogą mieć cokolwiek wspólnego z ich symptomami, mimo że wiadomo już, że po szczepieniu dochodzi do transfekcji większej liczby komórek i większej produkcji białek kolca WIV-S1 oraz suboptymalnych, bezużytecznych przeciwciał niż po infekcji w warunkach naturalnych. Sam design tych szczepień również sprawia, że w organizmie nie wiadomo nawet jakie dokładnie proteiny są wytwarzane (ponad 25% to różnie pofałdowane białka, które mogą być prionogenne i promować amyloidozy). Dziwnych czasów dożyliśmy.

Read 4 tweets
Jan 2
Dane kliniczne z Niemiec wskazują, że nie było żadnej pandemii nowego wirusa/nowej choroby. Ludzka interwencja była pandemią i spowodowała nadmiarowe zgony: najpierw lockdowny, maski i inne voodoo, a potem masowe eksperymentalne immunoterapie genowe mRNA i adv-DNA.

Zapraszam 🧵 Image
Prof. Homburg perfekcyjnie to wyjaśnił cytując tylko oficjalne i twarde dane:
-> zajętość łóżek szpitalnych niższa w 2020
-> choroby ukł. oddechowego na takim samym poziomie w 2020 i 2021
-> śmiertelność nie była wyższa w 2020, dopiero skoczyła od 2021 r.

-> ludzie, którzy zmarli "na" oraz "z" "COVID" mieli średnio 83 lata (to samo przez się krzyczy, że to był SCAM)
-> ograniczono ludziom dostęp do antybiotyków przy post-wiralnym oraz innych zapaleniach płuc, kiedy pechowiec wylosował pozytywny wynik PCR

Read 20 tweets
Dec 31, 2023
Tak, dobrze widzicie. Mają ludzi właśnie za tak wielkich idiotów: nowy wariant "Covid" spowoduje masowe problemy z sercem na świecie 🤡

Po ilości wyskakujących tłitów zamaskowanych covidian płaczących jak to wszyscy ich zaszczepieni znajomi ciągle chorują, narracja się rozkręca.
Image
Image
Masowe podanie ludziom eksperymentalnych, kardiotoksycznych preparatów, zanieczyszczonych terapeutycznymi dawkami (biliony krótkich fragmentów) plazmidowego DNA z genami antybiotykooporoności, promotorami SV40 i NTS (nuclear targeting signal) nie mogą mieć z tym nic wspólnego...
Dowody kardiotoksyczności szczepionek mRNA są już niezaprzeczalne. Wszystkim lekarzom i biologom polecam zapoznać się z tym wątkiem, gdzie udokumentowałem na podstawie literatury naukowej kardiotoksyczność tych przereklamowanych "szczepionek":
Read 24 tweets

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3/month or $30/year) and get exclusive features!

Become Premium

Don't want to be a Premium member but still want to support us?

Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal

Or Donate anonymously using crypto!

Ethereum

0xfe58350B80634f60Fa6Dc149a72b4DFbc17D341E copy

Bitcoin

3ATGMxNzCUFzxpMCHL5sWSt4DVtS8UqXpi copy

Thank you for your support!

Follow Us!

:(