Zgodnie z oryginalnymi założeniami Ukraińcy planowali skoncentrować 12 brygad pancernych i zmechanizowanych na odcinku ok. 30 km w celu przełamania frontu pod Tokmaku.
Oczekiwano oporu ze strony 6 rosyjskich pułków strzelców zmechanizowanych.
W pierwszej części ofensywy planowano w ciągu 7 dni osiągnąć Tokmak. W drugiej części ofensywy planowano ją kontynuować w stronę Melitopola. Oczekiwano tempa natarcia porównywalnego z ofensywą na odcinku charkowskim z 2022.
Plan został sporządzony we wrześniu '22.
Dlaczego nie wyszło?
1. Zbyt optymistyczne założenia co do ofensywy 2. Niewystarczające wyposażenie oraz doświadczenie jednostek biorących udział w ofensywie 3. Brak założeń odnośnie możliwości zaangażowania większych sił rosyjskich na tym odcinku
(wg szacunków tego odcinka w pewnym momencie broniło około 105k rosyjskich żołnierzy) 4. Brak założeń odnośnie możliwości upadku morale w ukraińskich jednostkach 5. Brak zabezpieczenia radioelektronicznego dużego skupiska stanowisk dowodzenia
Jak do tego doszło?
- O planowanej ofensywie Rosjanie wiedzieli najwcześniej od grudnia '22.
- Decyzja o utworzeniu nowych, zmobilizowanych, a przy tym niedoświadczonych jednostek została podjęta w efekcie problemów zaistniałych w '22. W '22 Ukraińcy mobilizowali pojedyncze...
bataliony, które trafiały do już istniejących brygad zmechanizowanych i pancernych. To spowodowało przerośnięcie istniejących jednostek oraz ograniczenie możliwości ich przerzutu na zagrożone odcinki frontu.
- Ukraińcy popełnili błąd, przedłużając obronę Bachmutu, zatrzymując...
tam doświadczone jednostki, które mogły zostać wykorzystane do szkolenia zmobilizowanych. W efekcie nowe jednostki nie miały napływu doświadczonych żołnierzy, bo ci walczyli na froncie.
- W trakcie szkolenia pojawiły się problemy z odpowiednim wyszkoleniem ukraińskich żołnierzy
Rekordowe brygady otrzymały na wyposażenie do pięciu różnych typów pojazdów pancernych. Do tego pojazdy, na których byli na Zachodzie szkoleni Ukraińcy, różniły się wyposażeniem od pojazdów, które otrzymali na Ukrainie.
- Rozważano pięć miejsc do przeprowadzenia ofensywy:
Bachmut, desant przez Dniepr pod Chersoniem, Wasyliwka w kierunku Enerhodaru, Orichiw w kierunku Tokmaka i Melitopola i Wełyka Nowosiłka w kierunku Berdiańska.
- Bachmut odrzucono, bo nie było pomysłu na dalszą kontynuacją ofensywy.
- Desant przez Dniepr odrzucono, bo...
obawiano się problemów logistycznych po przekroczeniu rzeki.
- Wasyliwkę odrzucono, bo na samym początku konieczne byłoby przekroczenie dwóch rzek, co spowolniło by natarcie. Ponadto obawiano zaminowania Enerhodaru przez Rosjan.
- Wełyką Nowosiłkę odrzucono, bo konieczne było...
przeprowadzenie ofensywy na szerszym odcinku niż pod Orichiwem.
- Wojskowi niższego szczebla preferowali ofensywę w kierunku Enerhodaru, ponieważ zagęszczenie rosyjskich linii obronnych było mniejsze niż pod Orichiwem. Ponadto byli najbardziej zaznajomieni z tym kierunkiem.
- Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce uniemożliwiło prowadzenie działań pomocniczych na odcinku chersońskim. Takowe natomiast pojawiły się pod Bachmutem i Wasyliwką.
- Rosjanie znali dokładne plany ofensywy na podstawie wycieków z Ukrainy i USA
- Ofensywa miała być przeprowadzona trzema rzutach, każdym liczącym po trzy brygady. Pierwszy rzut miał przełamać obronę pod Orichiwem. Drugi rzut miał dotrzeć do Tokmaku. Trzeci rzut miał kontynuować ofensywę w stronę Melitopola. Pozostałe 3 brygady miały ochraniać skrzydła.
- Odcinek pod Orichiwem był broniony przez 6 pułków z 7 Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej i 42 Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych. Zagęszczenie wynosiło 10 km / pułk. Dodatkowo te jednostki zostały wzmocnione przez 810 Brygadę Piechoty Morskiej i batalion z 177 Pułku PM
Dodatkowo Rosjanie w pogotowiu mieli 19 Dywizję Strzelców Zmotoryzowanych, 76 Gwardyjską Dywizję Desantowo-Szturmową i 439 Brygadę Artylerii. Artyleria otrzymała zapas amunicji na 35 dni walki z możliwością wykorzystania trzech DoS na każdy dzień walki.
- Pierwszy błąd Ukraińcy popełnili pierwszego dnia ofensywy, opóźniając natarcie o 3 godziny. Mieli atakować rosyjskie pozycje jeszcze w nocy, a atakowali tuż po wschodzie słońca. Przyczyną było słabe wyszkolenie ukraińskich żołnierzy, którzy nie zdążyli zająć pozycji wyjściowych
- Drugim błędem było nieodpowiednie oczyszczenie pól minowych. Obsługi MICLIC-ów (w tym UR-77) odpalili ładunki wydłużone ze zbyt dużej odległości, jednostki miały do dyspozycji raptem 10 MID-ów, a niedoświadczone załogi wozów bojowych nie trzymały się wytyczonych ścieżek.
Efektem tego były obrazki znane dobrze z początku ofensywy.
- Niektórym jednostkom morale padło natychmiastowo, przez co już podczas wejścia do walki dowództwa brygad kazały przeprowadzać natarcia piechoty bez wsparcia własnego sprzętu bojowego. Mając do dyspozycji BMP i teciaki
te brygady prosiły o wsparcie w natarciach (nawet szczebla kompanii) ze strony jednostek wyposażonych w zachodnie uzbrojenie, zostawiając własny sprzęt pancerny na tyłach.
- Kolejnym problemem był brak rotacji pododdziałów pomiędzy natarciem a obroną zdobytych pozycji
W efekcie każdy ukraiński batalion miał w obronie maksymalnie po dwa dostępne plutony.
- Nie było możliwe zaopatrywanie jednostek frontowych w nocy, co było spowodowane nieoczyszczeniem przejść w polach minowych, brakiem nokto i minowaniem narzutowym praktykowanym przez Rosjan.
- Kolejny błąd popełniono na szczeblu strategicznym. Jednostki z drugiego rzutu zostały wykorzystane przez naczelne dowództwo nie tylko pod Orichiwem, ale też pod Bachmutem i Wełyką Nowosiłką.
- Następnie nie odwołano ofensywy w lipcu z przyczyn politycznych
- Trzecim błędem było niewystarczające zaangażowanie artylerii rakietowej do działań kontrbateryjnych. Artyleria lufowa nie mogła po 2 tygodniach wykonywać tych zadań, ponieważ Rosjanie zaczęli wykorzystywać Łancety do niszczenia stanowisk ogniowych.
W przypadku natomiast HIMARS-ów i MLRS-ów przeprowadzano średnio 6 salw GMLRS-ów tygodniowo.
- Jednakże dzięki ciągłym rotacjom jednostek Rosjanie zapobiegli załamaniu się frontu na początku sierpnia, co zdaniem RUSI było efektem pojawienia się amunicji kasetowej na froncie.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Podobnie jak w przypadku Pumie pobieżnie omówię temat, skupiając się jednocześnie na kilka aspektach. Takich jak:
- DMC ciężkiego bwp,
- modułowość opancerzenia przyszłych bwp,
- strojenie ciężkich pancerzy dodatkowych
czy
- spór ERA vs ASOP.
Sam Lynx jest kolejnym bwp w kompilacji wątków o #CBWP, który charakteryzuje się masą bojową powyżej 40 ton.
Konkretnie Lynxy przeznaczone dla 🇭🇺 będą charakteryzować się masą bojową wynoszącą 45 ton przy DMC bwp-a wynoszącym 54 tony.
Taką masa KF41 wynika z tego, że Węgrzy wymagali poziomu 6 ochrony przeciwbalistycznej z przodu pojazdu, poziomu 4 dookoła wozu oraz dodatkowej odporności przed podstawowymi granatami ppanc.
To ostatnie ma być spełnione przez system StrikeShield.
Przy okazji wczorajszej dyskusji nad kalibrem 40mm parę słów omówienia, dlaczego amunicja 50mm x 228 nie będzie złotym środkiem do zwalczania ciężko opancerzonych wozów bojowych.
Zacznijmy od GD-OTS przy pracach nad armatą XM913 zdecydował się na opracowanie klasycznego naboju 50mm x 228, choć była rozważana opcja wdrożenia teleskopowego naboju 50mm x 319. Podejrzewam, że mogła przeważyć opcja stworzenia sprawnego systemu uzbrojenia, aniżeli efektywnego.
Taką drogą wcześniej poszedł Rheinmetall, opracowując nabój 50mm x 330. Generalnie nie ma różnicy, jeśli chodzi o skuteczność pocisku odłamkowego programowalnego w zależności od konfiguracji. Sama konfiguracja ma większy wpływ na skuteczność amunicji przeciwpancernej.
Ze względu na inby z oryxem i Grotami zapewne mało kto zauważy tę nitkę.
Kilka miesięcy temu była wzmianka o tym, dlaczego 🇷🇺 nie używają podkalibrowej amunicji 3UBR8 w swoich BMP i BMD. W dużym skrócie identyczne problemy jak u 🇬🇧 podczas II WŚ.
Z tego względu standardem u 🇷🇺 jest nadal archaiczny 3UBR6. Jednakże 🇷🇺 mają w swoim asortymencie (przynajmniej na papierze) jeszcze jeden pocisk ppanc., który może być przez nich wykorzystywany bez jakichkolwiek problemów.
Chodzi bowiem o pocisk APCR typu 9-A-4543.
Ten pocisk został zaprojektowany na potrzeby WWS jako bezpieczna alternatywa dla 3UBR8. Celem było opracowanie pocisku o podobnej skuteczności do 3BR8, ale nie posiadającego odrzucanego sabotu, który miał być problemem dla rosyjskich lotników.
Do tej pory na łamach Nowej Techniki Wojskowej jak i tutaj w Internecie przedstawiałem badania 🇺🇸 i 🇸🇪 nad wczesnymi pancerzami kompozytowymi.
Tymczasem udało mi się znaleźć informację na temat naszych prac badawczych dotyczących wczesnego pancerza kompozytowego z końca lat 50.
Zarówno Amerykanie jak i Szwedzi w latach 50. badali osłony zawierające wkład o charakterystyce sprężysto-kruchej. Mowa tu o szkle i szkło-ceramice. Tymczasem WAT pod koniec lat 50. badał osłony kompozytowe zawierające wkłady głównie z metali nieżelaznych.
Badanymi materiałami były ołów, czyste aluminium, stop aluminium (stop PA2 / 5251) oraz papier, które były w części badań uzupełnione miedzią oraz cynkiem.
Badanie te zatem pod względem zakresu częściowo pokrywały się z tym, co Amerykanie badali pod koniec II WŚ.
W celu odniesienia się do potencjalnych możliwości pancerza Borsuka odsyłam Was do mojego tekstu na ten temat, który opublikowałem równo rok temu. W nim ująłem temat skuteczności stalowych pocisków przeciwpancernych (APC) typu 3BR1 (23mm) i 3BR6 (30mm)
Uzupełnieniem dla 3BR6 jest pocisk APDS typu 3BR8, który ma możliwość przebicia pochylonej pod kątem 60° płyty stalowej o grubości 35mm (o czym również wspomniałem w tekście).
Plasuje się pod tym względem porównywalnie do amunicji ppanc. 25mm używanej do certyfikowania lvl 5.