How to get URL link on X (Twitter) App
https://x.com/A_Swidzinski/status/1978045049322807693
2/
W gruncie rzeczy sprowadza się to do sporu pomiędzy Albertem (😏) Wohlstetterem, a P.M.S. Blackettem - a rdzeniem tego sporu było pytanie, czy równowaga strachu jest "stabilna i trwała", jak uważał Blackett, czy "delikatna i krucha" - jak uważał Wohlstetter.
Nawet gdyby jednak Stany Zjednoczone w pełni zmobilizowały swój potencjał do utrzymania obecnej pozycji w systemie międzynarodowym, i tak byłoby to zadanie przekraczające ich (i jakiegokolwiek innego organizmu państwowego w historii) możliwości. Sytuacja, w której pojedynczy aktor osiąga przewagę – militarną, gospodarczą, technologiczną, dyplomatyczną – tak znaczną jak Stany Zjednoczone po upadku ZSRR, jest głęboko ahistoryczna.
Od drugiej połowy lat 40. Stany Zjednoczone realizują politykę prymatu. Jej celem jest maksymalizacja roli odgrywanej przez USA w systemie międzynarodowym w oparciu o ich siłę ekonomiczną, kształtowanie norm postępowania na scenie międzynarodowej oraz zdolności militarne.
2/

2/12 W klasycznym wariancie (Izrael 1973, Pakistan i RPA w '80) wiąże się strategia katalityczna z sygnalizacją sojusznikowi/patronowi (nie przeciwnikowi!) - najczęściej USA gotowości do otwartego zademonstrowania/operacjonalizacji już posiadanych zdolności nuklearnych.
Moim zdaniem wobec Ukrainy obowiązuje inny paradygmat, niż opisywany w ANW, gdzie groźby Rosji w gruncie rzeczy nie były kierowane do kraju-ofiary (np. PL) - tylko do gwaranta bezpieczeństwa i były w gruncie rzeczy manipulacją percepcji ryzyka niekontrolowanej eskalacji.
https://twitter.com/ArturKacprzyk/status/1549156582122033154Cieszę się więc, że debata ta ma miejsce. Jednocześnie zasadniczo nie zgadzam się z Pana argumentami. Dlaczego?⬇️
https://twitter.com/AleksanderFied/status/1548753259367731202Nie wiem, co próbuje Pan udowodnić, natomiast wiem na pewno, że środkiem do osiągnięcia Pana celu (jakikolwiek by on nie był) był wszechobecny strawman – a to nieładnie.
https://twitter.com/DawidKamizela/status/1539543253418414080Od komunikacji, przez ochronę słuchu i wzroku, kamizelki taktyczne, optykę na broni, płyty balistyczne, małe drony, ładownice, ilość magazynków przy sobie, i dziesiątki innych rzeczy, które powinny być codziennością, i którymi wojsko powinno być wysycone. A których nie ma.
https://twitter.com/PhillipsPOBrien/status/15156670606925537312/22 Problem jest taki, że potencjalne użycie jej wiąże się z istotnym ryzykiem niepowodzenia misji, i utraty samolotów ją przenoszących (czyli utratę broni nuklearnej). Tu wychodzi brak adekwatnych środków przenoszenia niestrategicznej broni jądrowej USA vis a vis Rosji.
https://twitter.com/A_Swidzinski/status/15117768423442882622/22 P. Wolski mija się z prawdą w swoim opisie sygnalizacji Zachodu w kontekście odstraszania jądrowego. W żadnym momencie nie było – bo być nie mogło być – sygnalizacji w rodzaju tej, o której mówił. W rzeczywistości komunikacja NATO/🇺🇸była… bardzo ostrożna, tak to ujmijmy.
https://twitter.com/A_Swidzinski/status/15116880289552343132/45 Wymienione przez Wolskiego Francja i Wielka Brytania w ogóle nie posiadają adekwatnych środków do udzielenia proporcjonalnej odpowiedzi. Wielka Brytania de facto leasinguje od USA pociski Trident II D5...
https://twitter.com/A_Swidzinski/status/15117004025295175732/45 Jednocześnie w paradygmacie Zimnej Wojny nie została odebrana przez państwa europejskie (którym gwarancje bezpieczeństwa zapewniała USA) z wielkim entuzjazmem. Czemu? W wymiarze nuklearnym flexible response oznacza prowadzenie tzw. wojny organiczonej (limited nuclear war)
https://twitter.com/A_Swidzinski/status/15116880349405634642/15 Wolski stwierdza, że – to symboliczna parafraza z mojej strony, „🇺🇸🇬🇧🇫🇷zapowiedziały jasno, że jeżeli🇷🇺wykona uderzenie de-eskalacyjne, to w odpowiedzi odpowiedzą nawet nie „proporcjonalnie, ale w sposób prze-eskalowany”. W paradygmacie zmasowanego odwetu, jak się domyślam.