W ostatnim odkryciu denialistów klimatycznych, że na lotniskach są stacje meteorologiczne, najśmieszniejsze jest to że nie jest to pierwszy (i pewnie ostatni) raz.

Ostatni raz pisałem na ten temat, niech sprawdzę, łojezu jak ten czas leci, 12 lat temu, więc przypomnę tę historię Było to dawno, dawno temu, przed tik tokiem, przed podcastami, przed twitterem*
____
*) Technicznie to nie jest prawdą, zarówno podcasty jak i twitter pojawiły się wcześniej, ale eksplozja ich popularności jako "opiniotwórczych" mediów to dopiero ostatnia dekada

Zgłębianie wiedzy na temat zmian klimatu, zarówno tej zachodzącej obecnie jak i tych z przeszłości to cenna inicjatywa, choć w tym przypadku niestety zawiodło wykonanie.
Będę pisać głównie o poniższym wykresie, bo dobrze ilustruje on problemy z riserczem denialistów klimatycznych

https://twitter.com/tucholski_marek/status/1600864616644485121

Wykres lata po internecie, w różnych formatach, od mniej więcej 20 lat. Jego pierwotnym źródłem są publikacje Christiana-Dietricha Schönwiese, obecnie już emerytowanego klimatologa z Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie. Najstarsza wersja jaką udało mi się znaleźć jest z 1987 r.

Parę już lat nie robiłem nitki na ten temat, więc może skorzystam z okazji, tym bardziej że w międzyczasie ukazał się nowy raport IPCC i można zaktualizować kilka cyferek.

A zatem: skąd wiemy, że globalne ocieplenie jest spowodowane przez działalność cywilizacyjną człowieka? 1. Spalając paliwa kopalne, oraz modyfikując lądową pokrywę roślinnę (głównie w procesie wylesiania w ogromnej skali) ludzkość zaburza naturalny cykl węglowy, wpuszczając do atmosfery węgiel, który dotychczas był uwięziony w pokładach geologicznych albo biomasie roślinnej.

Zrobię nitkę o tekście Warzechy nie dlatego, że sam w sobie jest on jakoś specjalnie interesujący czy oryginalny, tylko dlatego, że nie jest, a ŁW powtarza popularne mity na temat konsensusu naukowego, wynikające z niezrozumienia tego pojęcia oraz szerzej tego jak działa nauka. ŁK pisze że "z punktu widzenia nauki argumentowanie o słuszności jakiegokolwiek twierdzenia „konsensusem” jest kompletnym nieporozumieniem. W naukach ścisłych prawdy nie ustala się głosowaniem, ale doświadczeniami, analizami, badaniami".

No niby tak, ale jednak nie do końca.

Hipotez wyjaśniających zadziwiającą powszechność denializmu klimatycznego na szeroko rozumianej prawicy, zarówno bardziej konserwatywnej, jak i tej liberalnej, jest kilka.

https://twitter.com/JanMencwel/status/1120811702197587968

Pierwsza jest historyczna: po 1989 r. zaimportowała część amerykańskiego dyskursu politycznego z całym dobrodziejstwem inwentarza, a w USA temat ochrony środowiska był od dawna postrzegany jako "lewicowy", co automatycznie ustawiło prawicę na pozycjach anty-ekologicznych.

Nie mam chwilowo czasu ani możliwości aby napisać porządną polemikę z tekstem @JkmMikke, dlatego będzie musiała wystarczyć długa nitka na tt.

https://twitter.com/rzeczpospolita/status/1075802166026223616

Kiedy prezydent RP polecał "bardzo dobry artykuł" o wymyślonym przez IV Rzeszę spisku klimatycznym, jego usprawiedliwieniem miało być to, że nie doczytał go do końca.
Red. @MSzuldrzynski, który tekst opublikował, tak tłumaczyć się nie może, bo JKM odjechał już w drugim akapicie.

Mit "histerii globalnego oziębienia", która miała rzekomo panować w latach 70-tych, jest wśród denialistów globalnego ocieplenia niezmiennie popularny.

Nie jest trudno zrozumieć, dlaczego. Od lat 70-tych minęło w końcu trochę czasu, szansa że @FeusetteK czy @R_A_Ziemkiewicz śledzili wtedy literaturę naukową, jest zerowa, więc argumenty w rodzaju "doskonale pamiętamy, jak było", wsparte dowodami anegdotycznymi—jak np. doniesienia prasowe—wydają się im przekonujące.

Czasami zastanawiam się, czy popularyzacja wiedzy o zmianie klimatu ma w ogóle sens, czy te 10 lat pisania o globalnym ociepleniu cokolwiek zmieniło?

Aż zobaczyłem jak jeden prawicowy publicysta kłóci się na ten temat z innym prawicowym publicystą i już wiem, że było warto. Oto @R_A_Ziemkiewicz opowiadający bzdury o dwutlenku węgla i @St_Janecki próbujący je prostować.
Ile % efektu cieplarnianego przypada na CO₂? Prawidłowa odpowiedź brzmi: co prawda to nie są wielkości addytywne, ale przy starannej definicji problemu można wyliczyć, że około 20%.

Niby tylko 280 znaków, a tyle fałszów, półprawd i nieporozumień.

1. Klimatolodzy oczywiście wiedzą, że zmiany klimatu zachodziły i przed pojawieniem się człowieka. Jest cała dziedzina zwana paleoklimatologią, która się zajmuje badaniem tego jak i dlaczego te zmiany zachodziły.

https://twitter.com/RafalJanica/status/1040294862296440832

Klimatolodzy wiedzą też, że klimat może się zmieniać z różnych przyczyn, takich jak periodyczne zmiany orbity Ziemi, wahania irradiancji słonecznej, wybuchy wulkanów, procesy tektoniczne... oraz zmiany koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze.