Tomasz Borejza Profile picture
Pismak. Syn krakowskiego taksówkarza.
6 subscribers
Mar 30 20 tweets 9 min read
W najczarniejszym kryzysie PRL-u, kiedy po papier toaletowy ustawiały się długie kolejki, Hutnik Kraków wpadł na pomysł sprowadzenia czarnoskórego koszykarza z USA. Ten miał być gwiazdą.

I był. Przez chwilę.

Ale szybko uciekł, bo przerosło go życie w PRL.

Zapraszam na 🧵👇.Image Było z tym tak.

W Hutniku pomyślano, że czarnoskóry koszykarz będzie doskonałym rozwiązaniem dla klubu, ponieważ po pierwsze wzmocni drużynę sportowo.

A po drugie ściągnie na trybuny tłumy kibiców.

Ponieważ jednak klubu nie było stać na zawodowca, trzeba było znaleźć inne rozwiązanie. Poproszono agenta, by coś zaproponował, a ten znalazł dla nowohuckiego klubu studenta, któremu nie powiodło się w drafcie.Image
Mar 9 12 tweets 8 min read
Na Disneyu sukcesy święci ostatnio serial "Paradise", w którym ludzie po globalnej katastrofie ekologicznej ukrywają się w niewielkim sztucznym świecie.

To tylko serial, ale w USA próbowano już stworzyć podobną "sztuczną Ziemię". Tworząc ciekawą historię.

Zapraszam na 🧵👇. Image Projekt nazywał się Biosfera 2 i na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku wydano na niego blisko 200 milionów dolarów. Jego ojcem był John Allen.

Ekolog systemowy, który postanowił podjąć próbę odtworzenia najważniejszych systemów Ziemi w sztucznym i zamkniętym środowisku. Tak by stworzyć świat odcięty od tego co na zewnątrz, w którym ludzie będą mogli żyć dowolnie długo.

[Fot. Wangola/Wikimedia].Image
Mar 2 24 tweets 13 min read
Wziąłem sobie ostatnio na zadanie temat samotności osób starszych. Powiedziano mi, że w mieście bywa źle, ale najgorzej jest na wsi. By poczuć, jak bardzo źle, pojechałem do takiej wsi, w której nikogo już nie ma.

Zapraszam na 🧵👇 Image Polski kryzys demograficzny trwa od lat i jednym z jego skutków jest to, że polska wieś pustoszeje. Przybywa porzuconych domów. Przybywa pustostanów.

Ale całkowicie opuszczone wsie to wciąż rzadkość.

Tak duża, że ich fani są gotowi pokonywać po kilkaset kilometrów, by zajrzeć do pustych domów i zrobić kilka zdjęć, które wrzucą na media społecznościowe.

Jednak miejsc, w których nie mieszka nikt lub mieszka zaledwie kilka osób – będzie stale przybywać.

Jednym ze skutków tej zmiany jest właśnie samotność, która uderza szczególnie w ludzi starszych.Image
Feb 11 20 tweets 16 min read
Czy wiecie, że II RP zbudowała +/- tyle nowych linii kolejowych, ile współczesna 🇵🇱 ich zlikwidowała? Historia kolei w dwudziestoleciu to piękna opowieść, w której Lux-Torpeda jest jedynie wisienką na torcie. Pokazuje, jak bardzo pogubili się autorzy III RP.

Zapraszam na 🧵👇. Image Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku. Stała się krajem wolnym, ale zniszczonym. Podstawowym i najnowocześniejszym środkiem transportu była kolej.

Tę odziedziczyliśmy zniszczoną, ogołoconą z taboru, bez zaplecza technicznego.

I działającą w trzech różnych systemach. Image
Feb 7 11 tweets 4 min read
Złe języki zarzucają ostatnio prezydentowi Miszalskiemu, że zmienił Kraków w agencję pracy dla ludzi Platformy. To nieprawda, bo rzecz jest prostsza.

Po prostu jest tak, że w Krakowie najlepsze CV mają teraz formę zdjęcia z prezydentem.

Zapraszam na przejażdżkę 🧵👇. Image Taką fotkę ma np. @MaciejLazor - były asystent Aleksandra Miszalskiego, który do urzędu trafił zaraz po wyborach. Razem z kilkoma innymi asystentami. Image
Jan 27 14 tweets 8 min read
Henry Ulen nie ma nawet swojego hasła w polskiej Wikipedii. A szkoda, bo zasłużył na nie, jak niewielu innych. Nie tylko był sprawcą jednego z największych przekrętów w historii polskiego samorządu.

Ale była to też afera bardzo pouczająca.

Zapraszam na 🧵👇. Image Kiedy w Częstochowie budowano wodociągi i kanalizację, to ich koszt wyniósł 123 złote na osobę. Gdy robił to Grudziądz zapłacono pięć razy mniej.

Skąd ta różnica? Częstochowa budowała je za "atrakcyjną" zagraniczną pożyczkę i we współpracy z Henrym Ulenem. Grudziądz nie.

A Częstochowa nie była tutaj wyjątkiem, bo tak zwanych miast „ulenowskich” było w 20-leciu więcej.

I wszystkie straciły grube pieniądze.

Na przykład kiedy w Piotrkowie w 1937 roku podliczono wartość inwestycji "ulenowskich", to wyszły 3 miliony złotych.

Dużo czy mało, zapytacie zapewne?

Ich zbudowanie kosztowało 12 milionów. 🤷

Na pierwszy rzut oka widać więc, że ktoś tutaj kradł.

Ale kto i w jaki sposób?Image
Jan 14 11 tweets 7 min read
Gdyby nie zachowały się relacje świadków, to Erazm Czeczotka przeszedłby do historii jako wybitny samorządowiec. Może nawet mąż stanu. Przez 40 lat był radnym. Trzy razy burmistrzem.

Ale te się zachowały.

Więc jest w niej Małym Borgią z Krakowa.

Zapraszam na 🧵👇.Image Relacje o Erazmie Czeczotce, który rządził i trząsł Krakowem w XVI wieku, zebrał Józef Muczkowski w wydanej jeszcze przed II wojną światową książeczce “Krwawy burmistrz. Kartka z dziejów mieszczaństwa krakowskiego w XVI wieku”.

Rzecz jest ciekawa.Image
Jan 8 14 tweets 9 min read
Artur Trunkhardt był 🇩🇪, który zaangażował się w walkę o 🇵🇱 Śląska. Otrzymał za to Virtuti Militari, bo - pisano - "sprawy naszej broni z zapałem, jakiego nie powstydziłby się rodowity Polak." Później jednak trafił przed 🇵🇱 sąd za zniesławienie... Hitlera.

Zapraszam na 🧵👇.Image Po raz pierwszy usłyszałem o nim, kiedy czytałem "Zbuntowany Śląsk" Darka Zalegi. Zalega przypomniał go w tej książce o Ślązakach walczących w Brygadach Międzynarodowych, bo Trunkhardt im pomagał.

Napisał o nim tak:

„W ich obronę zaangażował się Artur Trunkhardt, nieszablonowa postać z Rybnika. Ten wywodzący się z Westfalii redaktor gazety »Katholische Volszeitung« w latach 1934-1936 został skazany w kolejnych procesach wytoczonych mu przez państwo polskie łącznie na dwa lata więzienia za znieważanie w swoich artykułach… Adolfa Hitlera. Pewnego razu Trunkhardt zażądał przesłuchania kilku uciekinierów z obozów koncentracyjnych, a polski prokurator określił ich jako bezwartościowych świadków i zażądał ściągnięcia… urzędników Hitlera.”

Po takim przedstawieniu zaciekawiłem się i postanowiłem sprawdzić, co to był za człowiek.

I jak wygląda jego historia.Image
Jan 7 14 tweets 9 min read
Zachodnia ekologia jest pełna paradoksów.

Ekolodzy chcą na przykład, by jeździło jak najwięcej samochodów elektrycznych. Ale jednocześnie sprzeciwiają się wydobyciu litu, który jest do tego potrzebny.

Świetnie pokazuje to sprawa kopalni Rhyolite Ridge.

Zapraszam na 🧵👇 Image Przechodzenie na samochody elektryczne jest w wielu krajach uważane za jedną z kluczowych zielonych polityk. Presję na taką zmianę wywierają między innymi organizacje ekologiczne, które wskazują na związane z tym ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Jednak w wielu krajach oznacza to zmiany gospodarcze. Wpływa także na geopolitykę.

Nie inaczej jest w Stanach Zjednoczonych, które mają wprawdzie własną potężną markę produkującą samochody elektryczne, ale wyzwaniem dla nich jest dostęp do surowców niezbędnych do produkcji baterii (oraz wielu innych urządzeń wykorzystywanych w transformacji energetycznej). Trochę dlatego, że tych nie mają w kraju. Trochę dlatego, że Chińczycy widząc nadchodzącą rewolucję od kilku dekad prowadzili konsekwentną politykę przejmowania złóż, kopalni i technologii związanych z takimi metalami. Robiąc to także w Stanach, które bezrefleksyjnie pozbyły się wielu kluczowych zakładów i patentów.Image
Jan 6 12 tweets 6 min read
W 1937 roku w Paryżu odbyła się Międzynarodowa Wystawa Techniki i Sztuki. Złoty medal przywieźli z niej polscy inżynierowie, których wyróżniono za prototyp lokomotywy Pm36-1. Doceniono estetykę, ale też funkcjonalność oraz potencjał maszyny.

Jak wielki był to sukces?

🧵👇 Image By to zrozumieć trzeba się cofnąć do początków II Rzeczpospolitej. Odzyskanie niepodległości było wielkim wydarzeniem, ale nowe państwo stawało przed dużymi wyzwaniami. Jednym z nich była sytuacja na kolei, która po zaborach, I wojnie światowej oraz polsko-bolszewickiej była zła. Image
Dec 22, 2024 18 tweets 6 min read
Na początku XX wieku osobliwością krakowskiego Rynku, na którym kwitł uliczny handel, był Lucjan Rydel. Poeta siadywał obok żony, pomiędzy kwiaciarkami, w stroju wizytowym, z nieodłącznym binoklem i w zadumie studiował gazetę.

Zapraszam na foto🧵👇 o "krakowskim targu". Image - Rydel – pisał prof. Michał Rożek w świetnej książce “Silva Rerum” – nie mógł wyjść ze zdumienia, dlaczego wokół nich pojawiał się tłum nabywców, którzy ukradkiem spoglądali na niego, kupując od Jadwigi truskawki i kwiaty. Komizm tej handlującej pary w tamtych czasach przechodził wszelkie granice.

Mąż bowiem siedział w stroju wizytowym, a jego żona Jadwiga z Mikołajczyków ubrana była kolorowo.

W strój bronowicki.

Kiedy po godzinie oboje zasiadali razem z kolegami i koleżankami artysty w cukierni, Rydel chełpił się przed nimi, mówiąc: "Jadzia jest fenomenalna gospodyni! Nie przypuszczałem, że ma takie zdolności handlowe".Image
Dec 21, 2024 10 tweets 5 min read
Jednym z najpiękniejszych miejsc w Krakowie jest klasztor, który został ufundowany przez czarnoksiężnika i alchemika. Ten sięgnął głęboko do kieszeni, bo bał się ognia piekielnego i chciał zadośćuczynić za swoje grzechy i eksperymenty.

Zapraszam na 🧵👇. Image Klasztor Kamedułów na Bielanach, bo to o nim mowa, został ufundowany na początku XVII stulecia przez marszałka Mikołaja Wolskiego. Ten był przyjacielem króla Zygmunta III Wazy. Ale był też znany z zamiłowania do alchemii.

Wolski – jak pisze prof. Michał Rożek w książce “Silva Rerum” – zgłębiał czarną magię i jak wielu innych ludzi w tym czasie, próbował znaleźć sposób przemiany pospolitych metali w złoto. Był też patronem Michała Sędziwoja, który przez pewien czas miał pracownię na rogu placu Szczepańskiego i ulicy św. Tomasza. A w Europie zasłynął tym, że rozpoczął badania, które – zdaniem niektórych – doprowadziły do odkrycia tlenu.

Z czasem stał się też bohaterem obrazu Jana Matejki. 👇Image
Dec 18, 2024 11 tweets 7 min read
O polskiej katastrofie demograficznej mówi się dużo. I za każdym razem widzę jakiegoś mądrale, który tłumaczy, że nie ma się czym martwić, bo automatyzacja, itp... Nie dostrzegając, że chodzi o coś więcej niż ręce do pracy.

Zapraszam na 🧵👇 o tym, czego mądrala nie widzi. Image Gdy rzucić okiem na wykresy Głównego Urzędu Statystycznego, to jasno widać, że jeszcze w 2001 roku mieliśmy w Polsce blisko 700 tys. 18-latków i zaledwie 335 tys. 65-latków. Za 25 lat ta proporcja ma być – z grubsza – odwrotna. Przewidywany spadek jest tak duży, że Polska znalazła się nawet na liście krajów, które @PeterZeihan wymienił jako te, które w latach 30. i 40. czeka demograficzna dezintegracja.

Ta ma, jego zdaniem, mieć przyczyny gospodarcze.

Przy czym nie chodzi o to, o czym mówi się w tym kontekście najczęściej, a więc załamanie systemu emerytalnego. Ale o sprawy bardziej subtelne.

Wzory konsumpcji.Image
Dec 16, 2024 15 tweets 11 min read
II RP miała na starcie trudno. M. in. dlatego, że młode i pozbawione środków państwo, musiało radzić sobie w polityce ze starymi kupieckimi potęgami.

A te były cwane i wykorzystywały sytuację 🇵🇱.

Zapraszam na 🧵o tym, jak 🇫🇷 płaciliśmy koncesjami. A 🇩🇪 unikali 🇵🇱 podatków. Image - Do końca 1920 roku rząd polski upatrywał w napływie do kraju kapitałów obcych głównie korzyści gospodarcze. Liczył, że nowe środki umożliwią podźwignięcie kraju ze zniszczeń, rozbudowę wojska itp. W końcu tegoż roku zaczęto zwracać znacznie większą uwagę na polityczne aspekty lokat zagranicznych – pisali Zbigniew Landau i Jerzy Tomaszewski w niewielkiej książeczce „Anonimowi władcy. Z dziejów kapitału obcego w Polsce (1918-1939)”, którą udało mi się niedawno wygrzebać w jednym z internetowych antykwariatów.Image
Dec 9, 2024 10 tweets 6 min read
Poczta w Gdyni miała kosztować milion złotych. Wyszło kilka razy drożej, bo kierujący budową kolega ministra był fanem lewych delegacji, drogich filmików i stawiania prywatnych 🏠 z państwowego cementu.

Zapraszam na 🧵👇 o wielkiej aferze II RP.

Czyta się, jakby to było dziś.Image Budowę rozpoczęto w 1927 roku.

Na jej czele stanął inżynier Edward Ruszczewski, co było o tyle zaskakujące, że ten znajdował się już wtedy na "czarnej liście" dostawców, którzy oszukali polskie wojsko. Oszukiwanie wojska w odbudowującym się po zaborach kraju, było rzeczą wyjątkowo odstręczającą, więc dało się domyślić, że nie jest to człowiek uczciwy.

Nie przeszkodziło mu to jednak zostać dyrektorem.

Stanowisko zapewniła mu protekcja ministra poczt i telegrafu Bogusława Miedzińskiego. Ten polecił po prostu odpowiedzialnemu urzędnikowi, że budowę ma nadzorować Ruszczewski. Urzędnikowi się to niespecjalnie podobało i opierał się. Tłumaczył, że do tej pracy trzeba człowieka o innej specjalizacji.

To z kolei nie spodobało się ministrowi.

Zapoznał więc urzędnika z Ruszczewskim. A krótko po spotkaniu zapytał, czy jego kolega jest już dyrektorem.

– Wtedy musiałem go przyjąć – mówił urzędnik w sądzie. Z kolei minister Miedziński tłumaczył sędziemu, że osobiście wybrał inżyniera Ruszczewskiego, ponieważ znał go z dawnych czasów, a szukał człowieka godnego zaufania. I uważał że jest “ożywiony duchem ideowości”.

A wiadomo - to się nie zmieniło - że jak człowieka porywa program partyjny, to na pewno jest uczciwy.

[Fot. Bogusław Miedziński/Narodowe Archiwum Cyfrowe.]Image
Dec 5, 2024 14 tweets 8 min read
Jan Malisz był jednym z tych krakowskich malarzy, o których było w II RP najgłośniej. Jednak nie dlatego, że jego obrazy podbijały serca krytyków. Dlatego, że wraz z żoną zabił trzy osoby. Przekonywał, że zrobił to, bo nie mógł znaleźć pracy.

Zapraszam na 🧵-kryminał z II RP.👇Image Miejscem zbrodni było mieszkanie na drugim piętrze kamienicy, która znajduje się przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie 11 w centrum Krakowa (wtedy była to ulica Pańska). Mieszkał tam wtedy 86-letni Michał Süskind, agent handlu drewnem, z rodziną, do której należała 80-letnia żona oraz 46-letnia córka.

Czasy były trudne, bo działo się to w roku 1933. W Polsce Wielki Kryzys miał potrwać jeszcze dwa lata. Jego skutki odczuwali Süskindowie, którzy postanowili podratować domowy budżet wynajmując jeden z trzech pokoi swojego mieszkania.Image
Dec 4, 2024 16 tweets 10 min read
W pierwszym sejmie po odzyskaniu niepodległości znalazło się osiem kobiet. Mówiono na nie posełki, a niekiedy – złośliwie – poślice. Mimo, że należały do różnych partii – współpracowały. Na ogół nie mają swoich ulic, choć dla historii Polski są ważne.

Zapraszam na 🧵👇. Image Życiorys każdej dałoby się zmienić w scenariusz filmu. Takiego ku pokrzepieniu serc. Trochę jak z literatury, która powstawała pod zaborami, by pokazywać, w jaki sposób być patriotą. Kończyły szkoły, w których absolwentki zobowiązywały się, że czego by w życiu nie robiły, jedną osobę w roku nauczą czytać. Zakładały szkoły ludowe, gdzie pokazywały, jak dobrze gospodarować, bo wiedziały, że bez tego Polska będzie biedna. Zdobywały pierwsze doktoraty przyznawane w Polsce kobietom. Ukrywały broń i „bibułę”. Walczyły o prawa robotników, chłopów i kobiet. Ratowały wywiezionych na Sybir.

Były ulepione z niezwykłej gliny.Image
Dec 3, 2024 15 tweets 9 min read
Kiedy do Londynu dotarły informacje o tym, że Irlandczycy umierają na ulicach z głodu, brytyjski premier uznał, że to dobrze, że da się to wykorzystać.

I wykorzystał. Pisząc wstydliwą kartę 🇬🇧 historii.

Zapraszam na 🧵👇 o Wielkim Głodzie w 🇮🇪 .

Jest w tym też lekcja dla 🇵🇱. Image Do Wielkiego Głodu doszło w XIX wieku, ale poprzedziła go kilkusetletnia historia, w której Brytyjczycy "brali pod but" mniejszego sąsiada.

Jak wyglądała ta historia?

Najlepiej opowiada ją kilka anegdot.

Jedna pochodzi jeszcze z XIII wieku i zawiera opowieść o tym, jak dwóch Anglonormanów zgwałciło miejscową dziewczynę. Sprawa trafiła przed sąd, a ten uniewinnił sprawców. Dlaczego? Uzasadnienie wyroku wyjaśniało, że... "ofiara była Irlandką".

Później było podobnie. Zdarzały się nawet przepisy, które zabraniały sądzenia Anglików za zabicie Irlandczyka. A duchowni Anglicy zachęcali nawet, by w takich sytuacjach nie robić problemów z rozgrzeszeniem, bo „zabicie Irlandczyka nie jest większym grzechem niż zabicie psa lub innej bestii”.

To wywożeni z kraju Irlandczycy byli pierwszą niewolną siłą roboczą na karaibskich plantacjach. Dopiero później zastąpili ich Afrykańczycy.

[Mural w Belfaście. Fot. Miossec/Wikimedia.]Image
Nov 20, 2024 15 tweets 6 min read
Zwykle chodząc ulicami patrzymy przed siebie lub pod nogi. Tymczasem w Krakowie warto też niekiedy popatrzyć w górę. Szczególnie, kiedy idzie się ulicą Retoryka, przy której budował Teodor Talowski.

Zapraszam na krótki spacer. 👇 Image Niektórzy nazywają Talowskiego "Polskim Gaudim", ale ja osobiście bardzo nie lubię tych wszystkich porównań a'la "Polski Messi". Talowski to Talowski.

A nie żaden Gaudi.

I ten Talowski przy Retoryka postawił kilka kamienic.

Na przykład tę, która nazywa się "Pod Śpiewającą Żabą".Image
Nov 19, 2024 17 tweets 14 min read
Jeszcze kilka lat temu 🇩🇪 uważano za gospodarczy wzór dla niemal całego świata. Także dla nas. Dziś są już raczej wzorem tego, czego nie powinno się robić.

A historia tej degrengolady jest bardzo pouczająca.

Zapraszam na 🧵👇 o 🇩🇪 festiwalu głupich kroków. Image Nie wiem, jak wy, ale ja dorastałem w poczuciu, że tak zwany „Reich” jest uosobieniem dobrobytu. Było tak, bo przyciągał gastarbaiterów. Płacił w solidnych niemieckich markach. Produkował najlepsze na świecie samochody, narzędzia i chemię. Był liderem, kiedy chodzi o technologie jądrowe. A znak „MADE IN GERMANY” był symbolem prawdziwego cudu gospodarczego oraz gwarantem jego trwałości. Ba. Mieli tam pod dostatkiem LEGO, co dla dziecka mogło być najważniejsze. A niemieccy politycy rządy całej Europy – w tym i nasz – rozstawiali po kątach z taką łatwością, z jaką niezadowolona „Pani” robi to z pierwszakami, którzy nie odrobili zadania domowego.

Tak było przez wiele, wiele lat.

Aż przestało.

I dziś Niemcom jest już chyba bliżej do roli pośmiewiska niż mocarstwa.

[Fot. Rodzina włoskiego Gastarbeitera w Niemczech. Lata 60. XX wieku. Źródło: Autorstwa Bundesarchiv, B 145 Bild-F013071-0001 / Wegmann, Ludwig / CC-BY-SA 3.0, CC BY-SA 3.0 de.]Image
Nov 15, 2024 26 tweets 18 min read
Przed wybuchem II WŚ nazwę Lisków znał każdy Polak. Wieś była symbolem tego, jak wiele potrafimy jako naród. Inspiracją do tego, by rozwijać kraj. Dziś nie zna jej prawie nikt, bo z historii wymazali go komuniści.

Czas, by do niej wrócił.

Zapraszam na 🧵👇 o wzorowej 🇵🇱 wsi.Image Sam trafiłem na wzmiankę o tej wyjątkowej, ale całkowicie zapomnianej miejscowości, kiedy kolega pożyczył mi „Skąd przychodzimy” Stefana Bratkowskiego.

Zagrzebany po uszy w polskiej historii publicysta pisał o wsi tak: „Więc opowiem o Liskowie. Nie będzie w tej baśni prawdziwej wdzięku łgarzy spod Złotej Kotwicy, uśmiechu Colasa Breugnona ani wielkiej historiozofii, ważącej winy i zasługi narodów. Będzie kilka nieskomplikowanych prawd, których nie włączyli do polskiej tradycji ani profesorowie, ani kardynałowie, lecz właśnie oni, sprawcy istnego cudu, prości polscy chłopi, ze swoim mądrym, dzielnym proboszczem, którego nikt nie chce dziś wspominać i przypominać.”

Bratkowski zaciekawił i pozostawił niedosyt, więc idąc jego śladem też zagrzebałem się w historii "wzorowej polskiej miejscowości" i wybrałem się do niej.

[Fot. przedwojenny budynek domu dziecka w Liskowie.]Image