Piotr Zbies Profile picture
#Żądło, piszę dla @konflikty, @NTWojskowa Od 2. strony doktorant @AGH_Krakow specjalizujący się w ceramice i budowie pancerzy pasywnych A od czasu do czasu NBA

Mar 4, 2022, 32 tweets

TRZECIA CZĘŚĆ WĄTKU PRZECIWPANCERNEGO

W trzeciej i ostatniej części wątku przeciwpancernego omówię kwestię granatników przeciwpancernych.
Ich rzeczywisty wpływ na możliwość zwalczania czołgów oraz odpowiedni dobór wymagań w stosunku do polskich oczekiwań.

Zacznijmy wpierw od tego, dlaczego granatniki umieściłem w całym wątku na ostatnim miejscu.
Otóż zgodnie z 🇵🇱 analizami, rgppanc. powinny odpowiadać za zaledwie 10% zniszczonych celów pancernych. Dla porównania ppk powinny odpowiadać za 55% trafień, a artyleria - za 35% trafień.

Z tego powodu największe parcie w temacie ppanc. jest nie na ppk, a nie na granatniki.
To również znajduje odzwierciedlenie w możliwościach rgppanc. Te bowiem do zwalczania ciężkich pojazdów pancernych stały się szybko bezużyteczne.

Poza 🇩🇪, którzy opracowali PzF3 oraz RGW 110, nikt w NATO obecnie nie pracuje nad ciężkim rgppanc. przeznaczonym do zwalczania czołgów. Taka broń stała się bowiem bardzo ciężka, skomplikowana oraz niewygodna w użytku przez pojedynczego żołnierza.

Z tego względu wymagania na rgppanc. w naszym wypadku powinny się ograniczyć do zasady 3x300:
- 300m skutecznego zasięgu
- zdolność przebicia 300mm stali pancernej
- możliwość nauki jego obsługi w ciągu 300 minut

To jednak z automatu sprawia, że kilka granatników nie jest w stanie spełniać takich wymagań.
W przypadku RGW 90 problemem jest jego stopień zaawansowania. Wymaga on obecności CLU (Dynahawk) do eksploatacji, a to sprawia, że byle jaka osoba nie nauczy się jego obsługi z marszu.

Powinniśmy bowiem oczekiwać tego, że tego rodzaju broń przeciwpancerna powinna być prosta i jak łatwa w użytku. Po to, aby przeciętna osoba mogła używać tej broni po krótkim przeszkoleniu.
Jednocześnie powinna być dostosowana do stosowania lepszych przyrządów celowniczych.

Drugą konstrukcją, która w takiej sytuacji wypada z gry, jest 🇳🇴 M72 EC.
W jego przypadku problemem jest zasięg wynoszący raptem 180m, co wynika z prędkości pocisku (85m/s). Prędkość ta jest na tyle niska, że pocisk może być podatny na podmuchy wiatru w trakcie lotu.

Liczba milimetrów przebitej stali nie gra większej roli, jeśli pocisk nie może dolecieć do celu lub jego celnie trafić. Odległość celnego strzału będzie często odgrywać większą rolę na polu bitwy od skuteczności głowicy przeciwpancernej.

To sprawia, że największą rację bytu sposród zagranicznych konstrukcji mają 🇸🇪 AT4 oraz 🇪🇸 C90.
Ten drugi jest o tyle ciekawy, że może używany zarówno z wykorzystaniem najprostszych przyrządów celowniczych, jak i z użyciem CLU VOSEL.

Poza tym z gotowych konstrukcji do wyboru jest w takiej sytuacji 🇨🇿 RPG-75, a na dłuższą metę - również 🇵🇱 konstrukcja.
Optymalnym dla nas rozwiązaniem jest bowiem to, aby również granatniki jednorazowe zamówić dwutorowo (podobnie jak ppk).

Z jednej strony gotowa konstrukcja z produkcją w Polsce na szybko. Z drugiej strony własna konstrukcja jako docelowe rozwiązanie. To pozwoli na szybkie wycofanie RPG-7 z użytku w Wojsku Polskim, a następnie na stopniową wymianą na polską broń ppanc.

Obok tego wszystkiego jest jeszcze NLAW - zdolny do zwalczania czołgów, zaawansowany, a jednocześnie cięższy i droższy.
Jego obecność w zmechu przy Spike'u i 🇵🇱 ppk nie ma większego sensu. W WOT miałby on rację bytu, ale jedynie w pododdziałach ppanc. i przy współpracy z ppk.

To jest broń ostatniej szansy, o ograniczonym zasięgu skutecznym, a nie pełnoprawny zamiennik ppk.
Efektem tego jest to, że NLAW jest chyba najczęściej zdobywanym typem 🇺🇦 uzbrojenia przez 🇷🇺. Na podstawie zdjęć można chyba potwierdzić zdobycie co najmniej kilkudziesięciu sztuk.

Można zauważyć też największego nieobecnego w całym rozrachunku, czyli granatniki przeciwpancerne Carl Gustaf (aka Charlie Golf). A dokładniej ich brak.
🇸🇪 bowiem nie zdecydowali się na ich wysłanie na Ukrainę, wysyłając w zamian kilka tysięcy sztuk AT4.

Przyczynę tego należy upatrywać w dłuższym szkoleniu z obsługi jego w porównaniu do jednorazowych AT4. Operator musi umieć prawidłowo używać tej broni, znać stopień zużycia jego lufy i odróżniać typy amunicji. W najnowszych odmianach dochodzi do tego jeszcze kwestia użycia CLU.

To sprawia, że szkolenie z użycia takiego granatnika coraz mniej się różni od szkolenia z obsługi ppk.
Jednocześnie to zabiera ludzi, którzy są potrzebni do obsługi ppk, a wg informacji takowe szkolenie trwa aż tydzień. Na samym końcu pojawia się problemów osiągów amunicji.

Podstawowy pocisk ppanc - model 551 - jest nieskuteczny w pokonywaniu pancerza T-72A, nie mówiąc o ERA.
Poprawiony pocisk - model 751 - używa prekursora pod postacią ładunku EFP.
Może ona skutecznie inicjować K-1, ale będzie on nadal nieskuteczny przeciwko K-5 i Reliktowi.

Do zwalczania siły żywej CG używa aż 6 typów amunicji, co jest przerostem formy nad treścią.
Zamiast posiadania pocisku HE, HEDP i strzałkowego całkowicie wystarczającym rozwiązaniem jest pocisk termobaryczny. Takowy pocisk do CG jednak nie istnieje.

Problemem jest też dostępność jego oraz nowoczesnej amunicji do niego.
🇬🇧 co prawda produkują na licencji wersji M2 (z lat 70.), ale w 🇧🇪 produkuje się wyłącznie podstawową amunicję o gorszych osiągach od podstawowych pocisków 441 i 551.

Nawet 🇺🇸 są zmuszeni do importu amunicji do swoich MAAWS (jak i samych MAAWS) i to pomimo tego, że 🇸🇪 nie mieli problemów do sprzedaży licencji na AT4 do USA.

Zwolennicy zakupu CG tłumaczą to możliwością zachowania dotychczasowej struktury drużyny i plutonu.
Te są jednak przeciążone właśnie ze względu na obecność rgppanc. Ponadto obsługa tego granatnika zabiera 2 lub 3 osoby, które mogą zamiast tego wspierać ogniowo swoich kolegów.

Ta sama obsługa granatnika nie potrzebuje też jednocześnie pocisku ppanc., HE, oświetlającego i dymnego ze względu na ograniczoną nośność żołnierza. Sam granatnik waży też 7 kg, co odpowiada masie jednej lub dwóch jednorazówek.

Amunicja do niego jest również bardzo droga - US Army za pocisk HEDP płaci w tym roku o 100$ więcej niż za jednorazowego AT4CS.

No i poza tym CG w przeciwieństwie do jednorazówek nie nadaje się do użytku w zamkniętych pomieszczeń. Chyba że użyjemy innej, specjalnej amunicji.

Last but not least - co z dronami? Co z Bayraktarami i Warmate'ami? Bayraktar i jego sukcesy, podobnie jak w 🇸🇾, 🇱🇾 i Karabachu, to w większości wytwór propagandy.
Przemilczany jest bowiem ich rzeczywisty wpływ na działania, ich skuteczność oraz przede wszystkich ich straty.

🇹🇷 pośrednio przyznali się do tego, że na bieżąco drony były wysyłane wprost z fabryki do 🇦🇿, co tylko świadczy o ich wysokich stratach w Karabachu.
Podobnie z pewnością sprawa się ma na 🇺🇦.

Na plus jednak jest sposób wykorzystania TB2 na Ukrainie.
Ukraińcy wykorzystują je bowiem do atakowania słabo opancerzonych kolumn zaopatrzeniowych. Dzięki temu ich skuteczność może być znacząco wyższa w porównania do prób atakowania kolumn pancernych.

Nie oznacza to jednak, że TB2 działa skutecznie przy sprawnej OPL przeciwnika.
Tej właśnie często brakuje na froncie, a ona nadal skutecznie może ograniczać działania TB2. Bezzałogowce bowiem nadal nie są na tyle zaawansowanym sprzętem, aby skutecznie operować w takich warunkach.

Warto tu wspomnieć, że bomby stosowane w nim są niewystarczające do rażenia lepiej opancerzonych celów.
MAM-C został zbudowany na bazie rakiety Hydra 70 / FFAR i w przypadku niebezpośredniego uderzenia jest on całkowicie nieskuteczny nawet w zwalczaniu lekko opancerzonych celów.

Większe możliwości może oferować cięższy MAM-L, lecz mówimy tutaj nadal o bombie ważącej raptem 22 kg.
Przy ograniczonym udźwigu (max. 4 bomby tego typu) TB2 jego rzeczywista skuteczność może być ograniczona.

Natomiast co do Warmate'a to niestety nadal nie ma zbyt wielu informacji na temat zastosowania. Oraz wynikającej z tego jego skuteczności oraz przydatności podczas walk na 🇺🇦.

W kolejnym wątku omówię natomiast potencjał systemów przeciwpancernych dalekiego sprzętu, gdzie z pewnością wrócę do niego.

KONIEC WĄTKU

Share this Scrolly Tale with your friends.

A Scrolly Tale is a new way to read Twitter threads with a more visually immersive experience.
Discover more beautiful Scrolly Tales like this.

Keep scrolling