Thread by @M_Mynarski

To kto chce w piątkowy wieczór trochę newsików z rynku nieruchomości?

Komu, komu, bo idę do domu :>

No dobra, to od podstaw:
- od 5 lat mamy rekordowo niskie stopy procentowe co uruchomiło największą w historii kraju akcje kredytową (hipotek) i wykreowało gigantyczny popyt mieszkaniowy, który z kolei uruchomił gigantyczne inwestycje - 2019 rok był rekordowy pod tym względem.

https://twitter.com/M_Mynarski/status/1241047800751816705

- niskie stopy stworzyły też presję tzw. Popytu inwestycyjnego - w skrócie ludzie chcąc chroniąc swój kapitał przed utratą wartości (inflacja, daremne oprocentowanie lokat) wolą kupić mieszkanie, które zyskuje na wartości a i może je wynająć. Popyt ten wzrósł ostatnio znacząco.

W poniedziałek RPP by „wspomóc” gospodarkę obniżyło stopy o 1/3 do poziomu 1%, co było szeroko komentowane i nierzadko krytykowane.

Warto pamiętać, że rynek mieszkaniowy reaguje z opóźnieniem, częściowo ponieważ transakcje na nim lubią trwać (nawet kilka miesięcy), #kwtw

Mam poważne wątpliwości czy tańszy kredyt skusi ludzi do brania kredytów, gdy w tle szaleje wirus, a na horyzoncie widać poważną recesję - to nie jest warunek na kupno mieszkania, co było widać od 2009 do 2014 roku.

Jednak kolejne obniżenie stóp procentowych prawdopodobnie zmotywuje ostatnich maruderów z gotówką, którzy widząc, że realnie ich oszczędności na lokacie tracą po 6-7% rocznie do rzucenia się na ten rynek (obstawiam zakres 300k-500k)

A teraz trochę ploteczek:
- ruch u agentów spadł o ~ 60-75%, wydarzają się bardzo pojedyncze oglądania mieszkań i pojedyncze transakcje u notariuszy.

Agenci próbują się dostosować do nowej rzeczywistości, zaopatrują się w maseczki / rękawiczki by móc pracować w terenie.

IMO spora część agentów niestety straci pracę, co akurat w mojej osobistej ocenie, całej branży pośredników wyjdzie na parę lat na zdrowie ¯\_(ツ)_/¯

Co ciekawe ruch w biurach aktualnie generują głównie kupujący, którzy jeszcze szukają, za to chwilowo stanęła sprzedaż. Ludzie z chatami na chwilę zamarli, zapewne obserwując czy to co za oknem to chwilowa zadyszka czy nowa rzeczywistość.

No i jeszcze zostaje kochane airbnb. Tutaj nawet bez zakazu rządowego będą gigantyczne spadki, część mieszkań pod tę działalność jest zakredytowane, więc o ile odroczenie hipotek może dać im chwilowego laga, tak chyba nikt nie wierzy, że w lipcu ruch będzie taki sam jak rok temu.

A nawet jeśli to nie wierzę, że po uporaniu się z kryzysem, Mati i spółka nie zabiorą się z tą (nieuczciwą) konkurencję lobby hotelarskiego (✌ ﾟ ∀ ﾟ)☞

Co ciekawe na portalach i w ogłoszeniach zaczęły się pojawiać, kiszone po kilka dobrych lat, duże, drogie, warte 1M zł chaty, co sugeruje, że ludzie, którzy kupili je na inwestycję zauważyli, że to może być ich przystanek na realizację zysków.

Co by się zgadzało z teorią dot. Ew przechłodzenia na rynku nieruchomości:
- najpierw spada wolumen transakcji,
- potem lecą największe / najdroższe mieszkania,
- a za kilka miesięcy segment, nazwijmy to, konsumencki.

Koniec ciekawostek, więcej za tydzień.

A no i oczywiście, wszelkiego rodzaju specjaliści i eksperci, którzy jeszcze 2 miesiące temu przywidywali stabilny wzrost cen przez cały 2020 coś tam brzdękają, że może i spadki będą, ALE MAX 5%.

Także tego.

Wołam do wątku @AdamCzerniak bo lubi ten rynek ;)