Czy to "my" polonizowaliśmy Kresy? A może to Kresy rutenizowały i lituanizowały Koronę? Jak wiadomo, Rzym zdobył Grecję, ale Grecja podbiła Rzym...
Może więc lepiej powiedzieć, że wszyscy się "rzeczpospolizowaliśmy" w jeden naród różnych języków i religii?
⬇️⬇️⬇️
1/
Odpowiedź może być zaskakująca, gdy się przyjrzeć bardzo znanym nazwiskom w naszej historii... Chociażby najpopularniejszym patronom naszych ulic.
Poniżej podzielę się kilkoma przykładami, które mi to ostatnio uzmysłowiły.
Przedtem jednak krótkie wyjaśnienie.
2/
Otóż trzeba pamiętać, że Korona nie podbiła Litwy i Rusi. No, może poza Rusią Czerwoną, ale to złożona sprawa, dynastyczna.
Litwa dobrowolnie zawarła z Koroną unię w Krewie w 1385. To był początek długiego współistnienia dwóch państw i stopniowego stapiania się ich narodów.
3/
Krokiem milowym okazała się zawarta pod wpływem wojny grunwaldzkiej unia w Horodle w 1413 roku (na zdj. oryginał dokumentu).
Na jej postawie rody z Korony adoptowały co najmniej 47 rodów bojarskich z ziem litewskich i ruskich, które przyjęły herby szlachty polskiej.
4/
Mijały wieki, a Litwini i Rusini stawali się takimi samymi "Polakami" jak Małopolanie czy Wielkopolanie.
I czasem tylko pochodzenie nazwiska, jakaś filologiczna archeologia, wskazywała na kresowe pochodzenie niejednego arcypolskiego rodu.
Przypatrzmy się kilku przykładom.
5/
SIENKIEWICZ
Osłuchaliśmy się z tym nazwiskiem od lat najmłodszych, że nawet nie zwracamy uwagę na jego wschodnie brzmienie. A jednak.
To typowe patronimiczne (odojcowskie) nazwisko wschodnie. Pochodzi o imienia Sieńko, które jest staroruskim zdrobnieniem od imienia Siemion.
6/
Siemion to cerkiewna wersja biblijnego imienia Symeon lub po prostu Szymon (znaczy „Jahwe wysłuchał”). Na jego brzmienie w językach ruskich wpływ miała greka.
Autor "Trylogii" zresztą żywo interesował się swoimi korzeniami, które były kresowe i... tatarskie.
7/
Protoplastą rodu noblisty był niejaki Piotr Oszyk Siekiewicz (lub Sieńkiewicz) herbu Łabędź żyjący w XVI wieku.
Sam zaś ród Sienkiewiczów wywodził się od Tatarów litewskich, którzy służyli w chorągwi juszyńskiej.
Skoro jesteśmy przy "Trylogii" to zatrzymajmy się na chwilę przy jej bohaterze.
Nazwisko Wołodyjowski brzmi arcypolsko, ale bez trudu zauważymy, że pochodzi od imienia Wołodia, czyli Wołodymir, ruskiej formy imienia Włodzimierz.
9/
Prawdziwy Wołodyjowski miał na imię Jerzy, był szlachcicem z Podola herbu Korczak i jako pułkownik rzeczywiście zginął w Kamieńcu.
Nazwisko zapewne nawiązuje do świętego Włodzimierza Wielkiego, księcia kijowskiego. Samo imię jest zaś zeslawizowaną formą imienia Waldemar.
10/
KMICIC
To jeszcze jeden bohater Trylogii. Jego pierwowzór, chorąży orszański, nazywał się Samuel Kmicic i był jeszcze barwniejszym zabijaką niż sienkiewiczowski "Jędruś".
Nazwisko Kmicic zapewne pochodzi od Kmity. A Kmitowie to zacny ród magnacki z Rusi Czerwonej.
11/
WAŃKOWICZ
Wańkowiczów ród zacny, który wydał z siebie Melchiora, pochodzi z Mińszczyzny. Sam pisarz urodził się w Kałużycach na Białorusi.
Nie trzeba być filologiem, by dostrzec białoruskie brzmienie nazwiska i pochodzenie od Wańki, czyli od imienia Iwan.
12/
KOŚCIUSZKO
Żył na przełomie XV i XVI wieku pewien diak (niższy duchowny prawosławny) imieniem Konstanty, syn Fiodora, który był sekretarzem w kancelarii Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Wywodził się ów Konstanty z Wołynia, a jego ojciec Fiodor otrzymał w 1458 od ...
13/
... od Kazimierza Jagiellończyka herb Roch i wieś Siechnowicze na Polesiu.
Ów Konstanty, zwany Siechnowickim, był sekretarzem wielkich książąt aż do Zygmunta Starego, który pieszczotliwie zdrabniał jego imię Kostiuszka.
W 1509 Zygmunt potwierdził "Kostiuszce" przywileje.
14/
Konstanty Fiodorowicz, diak prawosławny i sekretarz litewski, to protoplasta rodu Kościuszków, bo tak w białorusko-polski sposób z czasem utrwaliło się to patronimiczne nazwisko.
Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko herbu Roch III był wprost potomkiem owego "Kostiuszki".
15/
MONIUSZKO
To również bardzo z białoruska brzmiące nazwisko.
Podobnie jak nazwa miasteczka Mońki na Podlasiu, nazwisko twórcy naszej opery narodowej, pochodzi prawdopodobnie od imienia Mońko lub Moniek.
Jest kilka teorii na temat pochodzenia tego imienia.
16/
MICKIEWICZ
No i w końcu Wieszcz.
Było na Białorusi (czyli "Litwie") kilka rodzin Mickiewiczów, lub raczej Mićkiewiczów. Według najstarszej i najszerzej przyjętej etymologii nazwisko to jest... białoruskie.
Wywodzi się od imienia Mićka, czyli zdrobnienia od Dmitr/Dymitr.
17/
Nie wiadomo dokładnie, od których Mickiewiczów/Mićkiewiczów rozsianych od Mazowsza po Białoruś wywodził się poeta.
On sam miał na ten temat różne koncepcje. A że niewątpliwie był megalomanem, więc mierzył wysoko.
Jedną ze swoich koncepcji zawarł w "Panu Tadeuszu" w IV ks.
18/
Jeden z panatadeuszowych bohaterów oznajmia:
"Poraj, krzyknął Mickiewicz, z mitrą w polu złotem
Herb książęcy, Stryjkowski gęsto pisze o tem".
Więc owszem Mickiewicz, ale nie żaden Mićka, sugeruje Wieszcz, ale kniaź litewski, mitra książęca na herbie Poraj.
19/
Mickiewicz ma na myśli zapewne fragment Kroniki Stryjkowskiego (1582) na temat książęcego rodu Giedroyciów, w którym jedna z gałęzi tego rodu występuje pod nazwiskiem Miczkiewići lub Miczkiewicy.
Pomimo znacznej różnicy w wymowie, Adamowi ta teoria bardzo się spodobała.
20/
Jak wspomina w jednej z książek Jarosław Marek Rymkiewicz, Adam kazał sobie nawet wygrawerować na papierośnicy herb Poraj z mitrą i przez pewien czas utrzymywał, że pochodzi od starodawnego książęcego rodu Giedroyciów...
Tak, tak... uważał, że "krew jego dawne bohatery"...
21/
A ponieważ miewał też okresy, gdy twierdził, że jego matka, Barbara z Majewskich, jest frankistką, czyli ma żydowskie pochodzenie, więc łatwo zrozumieć, kogo miał na myśli pisząc:
"Z matki obcej, krew jego dawne bohatery..."
Według tej teorii, mówił po prostu o sobie.
22/
Paradoksalnie, być może nie kto inny jak Andrzej Towiański wyleczył Mickiewicza z megalomanii, która we własnych oczach zrobiła z niego mesjasza, czterdzieści i cztery.
Towiański przypisał mu rolę "tylko" wieszcza. Zresztą książęce korzenie też były pisane palcem po wodzie.
23/
Protoplastą Mickiewiczów był więc jakiś Mićka, jakiś Dymitr, zapewne bojarzyna ruski, kilkaset lat żyjący przed uniesieniami Adama.
W każdym razie dowodów na inne pochodzenie nie ma, skoro ojciec Adama ledwie udowodnił przed władzami carskimi swoje szlacheckie pochodzenie.
24/
Sieńko, Kostiuszka, Mićka, Mońko, Wańka, Wołodia, a pewnie i niejeden Jurko, Hryćko, Waśko...
Naczelnik, noblista, Wieszcz, twórca opery narodowej, pisarze, pułkownicy, uczeni, odkrywcy...
Po prostu... My w korowodzie pokoleń.
25/25
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Edward Gierek, który przez dekadę faktycznie rządził Polską, znów na pierwszych stronach gazet. Jak za najlepszych lat propagandy sukcesu.
Wszyscy wiedzą, że Gierek służył pod gwiazdą czerwoną. A czy wiecie, że służył też pod znakiem swastyki? Tak, i to na Kresach. ⬇️⬇️⬇️
1/
Zanim rzucimy tych kilka ciekawych faktów z wczesnego życia przyszłego I sekretarza, zaznaczę, że jego życiorys nie jest do końca przejrzysty. W dużej mierze opiera się na jego własnych wspomnieniach pisanych pod przyszłą - z okresu belgijskiego - komunistyczną działalność.
2/
Zagadką jest min. to, kiedy naprawdę Gierek związał się z komunistami. Oraz - co ważne później - czy był na tzw. podwójnej smyczy, czyli czy był również agentem sowieckim.
My jednak sięgnijmy do początków.
(zdj. kopalnia Kazimierz w Sosnowcu, w której zginął jego ojciec)
Jeśli powstanie styczniowe 1863 to koniecznie "Wierna rzeka" Stefana Żeromskiego...
Wydawać by się mogło, że historia miłości ubogiej szlachcianki i rannego księcia to kolejne wcielenie bajki o Kopciuszku. Tymczasem ta historia wydarzyła się naprawdę.
fot. z filmu z 1983
1/
Był Żeromski dla pokolenia sprzed stu lat prawdziwym, ostatnim wieszczem. Pisał po swojemu, prozą poetycką, stylem znanym jako "żeromszczyzna".
Ale przede wszystkim poruszał tematy trudne, raniące, skomplikowane. "Wierna rzeka" z 1912 roku jest takim "szarpaniem ran".
2/
Powstanie styczniowe, najdłużej trwający i największy zryw w czasie zaborów, był taką niezabliźnioną raną.
Na granicy świata dawnej szlacheckiej Korony, Litwy i Rusi oraz świata nowoczesnego przemysłu (w styczniu 1863 otwarto w Londynie metro) poszli nasi w bój "bez broni".
1. Według "Potopu" w Billewiczach mieszkał stryj Oleńki, Tomasz. Ona się tu ukrywała. Tutaj Wołodyjowski schwytał Kmicica.
2. Piłsudscy kilka razy zawierali małżeństwa z Billewiczami (min. matka Marszałka). Dwór posiadała dalsza rodzina Marszałka i tylko do 1863.
3. Po powstaniu styczniowym władze carskie przekazały majątek Billewicze oficerowi Nikołajowi Daszkowskiemu, a ten przekazał go w testamencie Kamińskim (do 1940).
4. Po 1991 Kamińscy odzyskali dwór. Dziś właścicielką jest pani Bernadeta Elena Kaminskaitė-Žagarnauskienė.