A tutaj jednak sprawa nie wygląda zbyt kolorowo.
W przypadku naszych T-72 i PT-91 podstawowymi typami amunicji przeciwpancernej są amunicja typu 3BM9 oraz 3BM15. Jeden i drugi typ pocisku APFSDS jest starszy od stosowanych przez Ukraińców 3BM22.
W 3BM9 mamy do czynienia ze stalowym penetratorem, natomiast w 3BM15 jest obecny rdzeń z węglika wolframu typu WN-8. Obydwa typy APFSDS są przestarzałe i pomimo prób dostosowania ich do roli amunicji ćwiczebnej ich przydatność jest mocno ograniczona.
Ze względu na ograniczoną przebijalność te typy APFSDS są przydatne głównie do przebijania pancerzy bocznych czołgów, bądź też pancerzy głównych średnio opancerzonych pojazdów pancernych.
Jednakże kiedyś starano się o poprawę zdolności przeciwpancernych naszych T-72
W ramach modernizacji części polskich czołgów do standardu PT-91 podjęto starania nad produkcją licencyjną nowoczesnej amunicji 125mm. Ze względów politycznych nie kupiono licencji na dostępne wtedy sowieckie 3BM42. Zamiast tego wybrano izraelskie M711.
Nie byliśmy jedyni, którzy skusiliśmy się na ten pocisk przeciwpancerny - Czesi wdrożyli jego licencję pod oznaczeniem PpSv97 VETRA, natomiast Słowacy - pod oznaczeniem P99 TAPNA.
Oryginalny pocisk przebijał ok. 470mm RHA z 2000 m, czyli porównywalnie do 3BM42.
W naszym wypadku problem jednak dotyczył niskiej jakości wykonania penetratorów wolframowych, co sprawiło, że liczba wyprodukowanej amunicji tego typu na potrzeby Wojska Polskiego nie przekroczyła 2 tysięcy sztuk.
Pomimo tego MESKO nie poddało się z pracami nad amunicją kalibru 125mm i w wyniku prowadzonych równolegle prac nad amunicją 120mm (oznaczoną potem jako Pz.531) w pocisku postanowiono wykorzystać segmentowy rdzeń wolframowy produkcji austriackiej (Plansee).
Dzięki zmienionej konstrukcji penetratora (w pocisku znanym jako Ryś) udało się zwiększyć przebijalność pancerza do około 500 - 520mm RHA z odległości 2000 metrów, co potwierdziły badania przeprowadzone przez WITU i MESKO w roku 2008.
MON jednak nie zamówił tej amunicji.
Kolejnym etapem rozwoju tej amunicji jest pocisk o nazwie Serwal, który jest obecnie opracowywany przez MESKO na bazie penetratora z Pz.531 Mk2. Dzięki wykorzystaniem układu dłuższego o 100mm przebijalność tego pocisku ma wzrosnąć do około 560 - 590mm RHA z odległości 2000 metrów
Jednakże ten pocisk wymaga wykorzystania zmodyfikowanego automatu ładowania oraz armaty 125mm o wyższym dopuszczalnym ciśnieniu robocznym. To sprawia, że nie nadaje się on do wykorzystania w standardowych T-72 i PT-91. Ten problem miał być rozwiązany wraz z wdrożeniem PT-91M2.
Jednakże PT-91M2 też nie doszedł do skutku, przez co dochodzimy do konkluzji. Nasz przemysł posiada możliwości produkcyjne przyzwoitej amunicji przeciwpancernej 125mm, która nie została zamówiona przez MON i przez to nie jest używana w Wojsku Polskim.
Taka amunicja byłaby potrzebna Ukraińcom z racji niedostatecznej liczby amunicji typu 3BM42 oraz lepszych osiągów od amunicji typu 3BM22.
Natomiast IMHO Serwal nie jest gotowy do wdrożenia do produkcji przed rokiem 2024.
Jak można zauważyć, w tej sytuacji lepsze było wrogiem dobrego, ale ostatecznie lepsze nigdy się nie pojawi. Ograniczeniem w projektowaniu APFSDS w Europie Środkowo-Wschodniej są rozmiary automatu ładowania w T-72, które znacząco ograniczają maksymalną długość amunicji 125mm.
Ten problem nie istnieje natomiast w przypadku automatów ładowania w ukraińskich T-64 oraz T-80.
To może doprowadzić do sytuacji, że Serwal zamiast do Wojska Polskiego trafi na 🇺🇦 i stanie się tam podstawowym typem amunicji typu APFSDS, znacznie podnosząc możliwości 🇺🇦 czołgów.
Do tego niewykorzystaną i niepowtarzalną przy tym okazją dla przemysłu była weryfikacja koncepcji segmentowego penetratora, która jest wykorzystywana w 🇵🇱 czołgowej amunicji przeciwpancernej w odniesieniu do rosyjskich pancerzy pasywnych i reaktywnych.
Następny wątek na wniosek @Bechatka i @szejnfeld będzie dotyczył problemu wrażliwości rosyjskich i sowieckich wozów bojowych na gwałtowny skok ciśnienia oraz temperatury.
Zgodnie z oryginalnymi założeniami Ukraińcy planowali skoncentrować 12 brygad pancernych i zmechanizowanych na odcinku ok. 30 km w celu przełamania frontu pod Tokmaku.
Oczekiwano oporu ze strony 6 rosyjskich pułków strzelców zmechanizowanych.
W pierwszej części ofensywy planowano w ciągu 7 dni osiągnąć Tokmak. W drugiej części ofensywy planowano ją kontynuować w stronę Melitopola. Oczekiwano tempa natarcia porównywalnego z ofensywą na odcinku charkowskim z 2022.
Podobnie jak w przypadku Pumie pobieżnie omówię temat, skupiając się jednocześnie na kilka aspektach. Takich jak:
- DMC ciężkiego bwp,
- modułowość opancerzenia przyszłych bwp,
- strojenie ciężkich pancerzy dodatkowych
czy
- spór ERA vs ASOP.
Sam Lynx jest kolejnym bwp w kompilacji wątków o #CBWP, który charakteryzuje się masą bojową powyżej 40 ton.
Konkretnie Lynxy przeznaczone dla 🇭🇺 będą charakteryzować się masą bojową wynoszącą 45 ton przy DMC bwp-a wynoszącym 54 tony.
Taką masa KF41 wynika z tego, że Węgrzy wymagali poziomu 6 ochrony przeciwbalistycznej z przodu pojazdu, poziomu 4 dookoła wozu oraz dodatkowej odporności przed podstawowymi granatami ppanc.
To ostatnie ma być spełnione przez system StrikeShield.
Przy okazji wczorajszej dyskusji nad kalibrem 40mm parę słów omówienia, dlaczego amunicja 50mm x 228 nie będzie złotym środkiem do zwalczania ciężko opancerzonych wozów bojowych.
Zacznijmy od GD-OTS przy pracach nad armatą XM913 zdecydował się na opracowanie klasycznego naboju 50mm x 228, choć była rozważana opcja wdrożenia teleskopowego naboju 50mm x 319. Podejrzewam, że mogła przeważyć opcja stworzenia sprawnego systemu uzbrojenia, aniżeli efektywnego.
Taką drogą wcześniej poszedł Rheinmetall, opracowując nabój 50mm x 330. Generalnie nie ma różnicy, jeśli chodzi o skuteczność pocisku odłamkowego programowalnego w zależności od konfiguracji. Sama konfiguracja ma większy wpływ na skuteczność amunicji przeciwpancernej.
Ze względu na inby z oryxem i Grotami zapewne mało kto zauważy tę nitkę.
Kilka miesięcy temu była wzmianka o tym, dlaczego 🇷🇺 nie używają podkalibrowej amunicji 3UBR8 w swoich BMP i BMD. W dużym skrócie identyczne problemy jak u 🇬🇧 podczas II WŚ.
Z tego względu standardem u 🇷🇺 jest nadal archaiczny 3UBR6. Jednakże 🇷🇺 mają w swoim asortymencie (przynajmniej na papierze) jeszcze jeden pocisk ppanc., który może być przez nich wykorzystywany bez jakichkolwiek problemów.
Chodzi bowiem o pocisk APCR typu 9-A-4543.
Ten pocisk został zaprojektowany na potrzeby WWS jako bezpieczna alternatywa dla 3UBR8. Celem było opracowanie pocisku o podobnej skuteczności do 3BR8, ale nie posiadającego odrzucanego sabotu, który miał być problemem dla rosyjskich lotników.
Do tej pory na łamach Nowej Techniki Wojskowej jak i tutaj w Internecie przedstawiałem badania 🇺🇸 i 🇸🇪 nad wczesnymi pancerzami kompozytowymi.
Tymczasem udało mi się znaleźć informację na temat naszych prac badawczych dotyczących wczesnego pancerza kompozytowego z końca lat 50.
Zarówno Amerykanie jak i Szwedzi w latach 50. badali osłony zawierające wkład o charakterystyce sprężysto-kruchej. Mowa tu o szkle i szkło-ceramice. Tymczasem WAT pod koniec lat 50. badał osłony kompozytowe zawierające wkłady głównie z metali nieżelaznych.
Badanymi materiałami były ołów, czyste aluminium, stop aluminium (stop PA2 / 5251) oraz papier, które były w części badań uzupełnione miedzią oraz cynkiem.
Badanie te zatem pod względem zakresu częściowo pokrywały się z tym, co Amerykanie badali pod koniec II WŚ.