„Czy naprawdę mogę poważnie traktować tytuł, jaki nadałem tej książce? Większość psów potrafi niewiele więcej, niż siadać i warować, trudność sprawia im nawet chodzenie na smyczy, lwia część z radością ugasi (1)
pragnienie w muszli klozetowej, a wiewiórka znikająca na drzewie powoduje, że w konsternacji raz po raz okrążają pień. To nie brzmi jak profil klasycznego geniusza. Nici z sonetów Shakespeare’a, lotów kosmicznych czy internetu – gdybym ograniczył się do typowej definicji (2)
geniuszu, byłaby to bardzo krótka książeczka.
Mówię jak najbardziej serio, a setki eksperymentów i najnowszych badań zdają się popierać mój punkt widzenia. Dzieje się tak, ponieważ w kognitywistyce myślimy o inteligencji zwierząt nieco inaczej. Kiedy ją oceniamy, pierwszą (3)
rzeczą, na którą zwracamy uwagę, jest to, jak skutecznie zdołały one przetrwać i rozmnożyć się w jak największej ilości środowisk. U niektórych gatunków – takich jak karaluchy – powodzenie ma w ogóle niewiele wspólnego z inteligencją: wystarczy, że są po prostu bardzo (4)
wytrzymałymi, świetnymi reproduktorami. (...)
Jeśli to właśnie stanie się naszym punktem wyjścia, będziemy musieli stwierdzić, że ssakami, które odniosły największy sukces poza nami, są najprawdopodobniej psy. Rozprzestrzeniły się po wszystkich zakątkach świata, wliczając w (5)
to nasze domy (a niejednokrotnie również nasze łóżka). Podczas gdy w związku z działalnością człowieka liczba przedstawicieli większości gatunków ssaków maleje, psów jest więcej niż kiedykolwiek w historii planety. W świecie uprzemysłowionym ludzie coraz rzadziej decydują się (6)
na dzieci, jednocześnie zapewniając coraz bardziej sybaryckie życie rosnącej populacji domowych pupili. Mnożą się także tworzone dla nich miejsca pracy. Psy towarzyszące asystują osobom fizycznie lub umysłowo niepełnosprawnym, psy wojskowe odnajdują materiały wybuchowe, psy (7)
policyjne stróżują, psy pracujące w urzędach celnych wykrywają nielegalnie importowane dobra, te odszukujące odchody w służbie ochrony przyrody pomagają ocenić wielkość populacji i śledzić drogi przemieszczania się zagrożonych gatunków zwierząt, inne potrafią wywęszyć (8)
pluskwy (i problem w hotelach) czy nowotwory (czerniaki, a nawet raka jelita), obecność kolejnych przyspiesza powrót do zdrowia i podnosi na duchu przebywających w szpitalach i domach spokojnej starości. Fascynuje mnie rodzaj inteligencji, który pozwolił psom na osiągnięcie (9)
takiego sukcesu. Czymkolwiek jest – to musi być ich geniusz”. (10)
Brian Hare & Vanessa Woods "Psi geniusz. Dlaczego psy są mądrzejsze niż nam się wydaje?", Kraków 2019
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
"Boy (lub Boye) – który zginął 2 lipca 1644 roku w bitwie na Marston Moor – był słynnym psem wojennym, który należał do księcia Ruperta Reńskiego (księcia Bawarii i Cumberlandu oraz hrabiego Holderness). Boy (1)
towarzyszył wiernie swojemu panu od 1642 do 1644 roku podczas angielskiej wojny domowej. Żołnierze parlamentu obawiali się dużego białego pudla, posądzali go nawet o nadprzyrodzone moce. Podobno Boy był jasnowidzący, potrafił przepowiadać przyszłość i odnajdywać ukryte (2)
skarby. Kiedy atakował, kule się go nie imały, a gdy wróg strzelał do księcia Ruperta, Boy chwytał kule pyskiem. Niektórzy twierdzili nawet, że biały pudel to w rzeczywistości sam diabeł w przebraniu, natomiast inni byli bardziej powściągliwi w swoich domniemaniach i (3)
Dziś 125 rocznica ur. Bohdana Pniewskiego – wybitnego architekta, autora wielu realizacji, głównie w Warszawie: gmach Sądów Grodzkich, gmach Narodowego Banku Polskiego, Dom Chłopa, budynek Polskiego Radia czy rozbudowa kompleksu (1)
budynków Sejmu. Ważną i ciekawą realizacją jest też dom własny Pniewskiego przy al. Na Skarpie 27. Architekt zakupił ten dom w 1936 od Stefana Potockiego, ale mocno go zmodyfikował wg założeń modernizmu– pierwotnie był to pawilon ogrodowy zaprojektowany przez Szymona Bogumiła (2)
Zuga pod koniec XVIII w. Pniewski mieszkał w nim do śmierci w 1965 r. Odkupiony od spadkobierców przez Urząd Rady Ministrów obecne jest siedzibą Muzeum Ziemi. Z willą wiąże się plotka, że była siedzibą loży masońskiej Wielkiego Wschodu w XVIII i XIX w. Przed wojną znajdowało (3)
„Rzecz dziwna, ale pojawienie się po raz pierwszy automobilu na ulicach stolicy odbiło się mniejszym echem w prasie niż tramwaju, a nawet roweru. Próbna jazda „powozu systemu Benza”, która odbyła się 25 sierpnia 1896 na (1)
Senatorskiej między Bielańską a placem Bankowym, zgromadziła wprawdzie gapiów, ale wiadomość o tym fakcie „Kurier Warszawski” zamieścił na czwartej kolumnie; wtłoczono ją pomiędzy inne, podrzędne informacje. „O znaczeniu samochodów na (2)
Zachodzie, o zastosowaniu ich do ulepszonej komunikacji podmiejskiej i o możliwym wprowadzeniu u nas pomówimy po ukończeniu prób” – napisał sprawozdawca „Kuriera” ostrożnie, jakby nie dowierzając, że do czegoś takiego dojdzie. W 2 dni (3)
Tego dnia 122 lata temu umiera Fryderyk Nietzsche: „Przychodzi wielki rok 1888: Zmierzch bożyszcz, Przypadek Wagnera, Antychryst, Ecce homo. Wygląda to tak, jakby zdolności twórcze Nietzschego potęgowały się w ostatnim porywie, który poprzedza upadek. (1)
W tych dziełach wielkiego panowania zmienia się nawet ton: nowa przemoc, nowa ironia, jakby komiczność Nad-człowieka. Zarazem Nietzsche buduje z siebie samego prowokacyjny obraz świata o wymiarze kosmicznym („Kiedyś przylgnie do imienia mego wspomnienie czegoś potwornego (2)
[...]. Dlatego ode mnie poczyna się na ziemi wielka polityka”); koncentruje się też jednak na teraźniejszości, troszczy o doraźny sukces. Pod koniec roku 1888 pisze osobliwe listy. Do Strindberga: „Skierowałem do Rzymu Radę Książęcą, chcę nakazać rozstrzelanie młodego (3)
Tego dnia w 1932 r. ur. się Antoni Gucwiński - lekarz weterynarii, zootechnik, wieloletni dyrektor Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu. Był twórcą, wraz z żoną Hanną, popularnego programu telewizyjnego "Z kamerą wśród zwierząt". Zmarł w 2021 r.
"Mój (1)
poprzednik, dyrektor Karol Łukaszewicz, jak już opuścił zoo, też prawie nie przychodził. Miał żal, i ja to zupełnie rozumiem, dzisiaj – po wszystkich naszych przejściach – jeszcze bardziej. To nie jest sprawa racji urzędowych, tylko sprawa psychiczna. W tę instytucję jest się (2)
wciąganym, wsiąka się i później jest jakaś awersja, by przychodzić. Każdy modeluje ogród na swoją modłę. Pamiętam, jak przyjechałem do dyrektora zoo w Rotterdamie jako świeżo upieczony, pytałem, jak zarządzać. Odpowiedział pytaniem: „Wie pan, co jest najważniejsze dla (3)
Tego dnia w 1902 r. w wieku 82 lat zmarł Sokrat Starynkiewicz – prezydent Warszawy w latach 1875-1892. Starynkiewicz nie tylko wprowadził Warszawę w nowoczesność, zapewniając jej wodociągi, kanalizację, tramwaje konne, granitowe i betonowe drogi, ale (1)
też ogólną i widoczną poprawę stanu miasta, dzięki realizacji kilku parków czy sprawnemu wywożeniu śmieci i sprzątaniu błota z ulic. Po zrezygnowaniu z urzędu z powodów zdrowotnych, nie wyjechał z Warszawy - tu żył i mieszkał do końca swoich dni. Był powszechnie szanowany i (2)
lubiany za uczciwość oraz ciężką pracę na rzecz miasta – na jego pogrzebie pojawiło się ok. 100 tys. osób. To bodaj jedyny Rosjanin, który nie dość, że zapisał się złotymi zgłoskami w Warszawie, to jeszcze otrzymał za życia plac nazwany jego imieniem, a także pomnik, którego (3)