Artyleria przeciwlotnicza 1939 #polisharmy#secondwar#WW2
Od lat w powszechnym przekonaniu funkcjonuje przekaz o niestandardowym czy też nawet wykorzystaniu polskich armat 40mm do prowadzenia ognia p-panc. Powszechne dziś przekonanie o wyjątkowej jakoby przenikliwości 1/
dowódców niemieckich względem użycia armat p-lot jako broni p-panc są bajkami. Technika walki była znana w Polsce na długo przed wybuchem wojny i co ważne nie stanowiła przykładu improwizacji, a wyrażała wprost praktyczny wymiar zapisów dokumentów wyszkoleniowych. W trakcie 2/
prób w październiku 1935 r., poza najważniejszą częścią dotyczącą ognia p-lot, uczestnicy mogli zapoznać się z przydatnością armaty do niszczenia czołgów jako celów ruchomym. Szwedzka armata na dystansie 400 – 1000 m zniszczyła 4 czołgi – cele oraz odstrzeliła linę holowniczą 3/
zużywając łącznie 80 pocisków.
Pod koniec 1936 r. wydano projekt „Regulamin artylerii przeciwlotniczej. Walka i służba w polu”. Przewidywał on zwalczanie broni pancernych bezpośrednio zagrażających baterii. Według dokumentu w skróconej charakterystyce armat 40 mm podano, że 4/
artyleria przeciwlotnicza wyposażona jest w pewien procent pocisków przeznaczonych do zwalczania celów opancerzonych i zagrażających bezpośrednio baterii z ziemi. Dnia 10 grudnia 1937 wprowadzono do użytku „Regulamin artylerii przeciwlotniczej. Działoczyny przy armacie 40 mm 5/
wz. 1936”. Zawierał on szczegółowy opis pracy obsługi podczas strzelania do celów naziemnych. Przewidywano możliwość strzelania do czołgów oraz piechoty na odległości ponad 1000 m. W przypadku prowadzenia ognia naziemnego na armacie pozostawal tylko ładowniczy oraz 2 6/
celowniczych – kierunku i wysokości. Przelicznikowy oraz celownikowy schodzili z działa i osłaniali je karabinkami. Ogień prowadził celowniczy wysokości, który pod stopą miał drugi spust – przeznaczony właśnie do celów naziemnych. Problemem była amunicja przeciwpancerna. 7/
Standardowe pociski 40 mm krusząco świetlne, jak pokazały walki wrześniowe, miały możliwości zapalić czołg lub uszkodzić gąsienicę i układ jezdny. Nie były jednak w stanie przebić pancerza. W 1937 Departament Uzbrojenia opracował 40 mm granat przeciwpancerny wz.37, który 8/
przebijał płytę pancerną 40 mm, pod kątem 60 stopni z odległości 1300 m. Niestety część baterii nie otrzymała tego typu amunicji, gdyż jej produkcja była jeszcze zbyt mała.
W sierpniu 1939 r. wydano dowódcom zakaz użycia armat 40 mm jako sprzętu przeciwpancernego w 1-szej 9/
linii, ze względu na zbyt dużą wartość jako broni p-lot. Walki wrześniowe nie pozwoliły bezwzględnie przestrzegać tego zakazu.Armat 40 mm użyto jako sprzętu przeciwpancernego kilkukrotnie. W czasie walk 10 Brygady Kawalerii płk Maczka, armata 40 mm prowadziła ogień p-panc pod 10/
Nowym Wiśniczem, uszkadzając jeden czołg. Wcześniej 3 września baterię armat 40 mm zadysponowano do obrony p-panc pod Pcimiem, ale czołgi niemieckie nie pojawiły się.
W czasie obrony Grodna 20-22 września 1939 r. dwie armaty 40 mm baterii nr 94 z Podlaskiej Brygady Kawalerii 11/
stoczyła walkę z czołgami sowieckimi na ulicach miasta.Przez pewien czas blokowała Sowietom wjazd na most. Z kolei bateria typu A nr 7 z 7 Dywizji Piechoty prowadząc ogień p-lot została zaskoczona przez czołgi niemieckie, które udało się przepędzić niszcząc jeden z nich. 12/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Artyleria przeciwlotnicza 1939 #polisharmy#secondwar#WW2
Pociągnijmy przez chwilę wątek użycia armat 40 mm jako broni p-panc, który okazał się być dość popularny.Parę słów o największej bitwie z użyciem 40-tek przeciw czołgom. Parę słów o obronie Grodna w dniach 20-22 1/
września 1939. Napiszemy skrótowo.
Dnia 20 września 1939 w nocy do Grodna wjechała bateria motorowa art. p-lot nr 94 z GO gen Przeździeckiego w Wołkowysku. Była świeżo po intensywnej bitwie z dywersantami pod Stryjówką. W Grodnie znajdowały się jej macierzyste koszary, gdyż 2/
bateria była z 2 dyonu artylerii p-lot. Bateria zajechała do koszar gdzie rozpoczęła naprawy i uzupełnianie paliwa i smarów. Żołnierze w większości znali topografię miasta, nie było im obce. Baterią dowodził ppor. Józef Musiał, zastępcą dowódcy i dowódcą I plutonu był ppor. 3/
When comparing the statistical data on food in the army as well as in the countryside and in cities, it should be emphasized that the Polish army cared very much for the level of soliders’ food. 1/
The diet of an average Polish citizen of the 1930s, which was a poor country, was based mainly on flour and potato dishes. The diet did not contain enough foods high in protein, fat and sugar. The average annual consumption of meat by in city was approx. 45 kg, and in the 2/
countryside only 8.5-9 kg per person.
At the same time, in the armed forces, during the year of service, a soldier ate 90-110 kg of meat, which is more than twice as much as a city dweller and eleven times more than a farmer. The consumption of other important food products, 3/
We have described the relevant war rations for soldiers type "W", "S" and "R" earlier. This time, let's get into what the conscript soldiers ate in peacetime. In peacetime, each soldier was entitled to the so-called "N" food ration 1/
Per soldier a day:
- Bread - 800 g
- Instant coffee cube - 50 g (2 servings)
- Beef meat - 250 g
- Fresh vegetables - 200 g
- Hard vegetables - 150 g
- Potatoes - 700 g
- Lard - 40 g
- Sugar - 20 g
- Spice flour - 10 g
- Salt - 22 g
- Onions - 15 g
- Dried greens - 1 g
2/
The adopted amounts ensured the preparation of three meals a day: breakfast, lunch and dinner.
Here is a daily menu from one of the horse artillery units in the mid 1930s.
- Breakfast: cereal coffee, bread,
- Lunch: Broth soup with semolina, a portion of beef or pork, sausage 3/
Before we get back to Polish Army 1939 food supply, we will adress a question we got. Why did the AA artillery wear they helmets backwards?
The helmets wz.31 came into AA artillery in 1937. However, they were not worn as they were designed, but the other way round, 1/
with the visor back. It did not require any changes in folding or chinstrap.Where does this practice come from? So far, no general order has been found in archives, but such an order had to be issued, due to the fact that this practice was common for both the 2/
1st AA Artillery Regiment and all independent squadrons. The helmets were worn inversely, not only in the field, but also during garrison service and official events. During the ceremony of donating to the AA artillery banners in 1938 in Warsaw, Poznań, Lwów or Toruń, 3/
Chleb żołnierski i zaopatrywanie w 1939 r.
Jednym z najbardziej podstawowych produktów żywnościowych zapewnianych przez Wojsko Polskie dla żołnierzy był chleb. W racji wojennej „W” chleba było 800 g, a w racji suchej „S’ 1200 g.
Porucznik Apoloniusz Zawilski z 15. pułku 1/
artylerii lekkiej, nazywał chleb żołnierski drugim, oprócz amunicji, podstawowym elementem walki. Armia w 1939 r. wykorzystywała chleb pieczony z mąki żytniej, chleb pytlowy z mąki żytniej, chleb pszenny z mąki pszennej, czy bułek z mąki pszennej. 2/
W przypadku czasowej niemożności zaopatrzenia oddziałów w chleb, można było zastąpić należność 100 g chleba 60 g sucharów, czy innymi określonymi przepisami produktami, w tym mąką, czy ziemniakami.
Wojenne zapotrzebowanie na chleb wynosiło około 1,2 mln porcji dziennie. 3/
Czym była przedwojenna, wojskowa „konserwa kawowa”?
Konserwa kawowa wchodziła w skład należności żywnościowej wojennej „W”, należności rezerwowej „R”, a także w skład kolejnych należnych dodatków żywnościowych żołnierza w 1939 r. Co kryje się pod tą nazwą? 1/
Konserwa kawowa to sprasowana kostka o masie 50 g netto i wymiarach 46 x 46 x 22 mm, z tłoczeniem ułatwiającym łamanie. Każda kostka stanowiła 2 porcje kawy po 25 g. Kostkę konserwy należało zaparzyć w gorącej wodzie, aż do rozpuszczenia. W kostce znajdował się już cukier, 2/
więc nie było potrzeby słodzenia.
Konserwę kawową wykonywano z jęczmienia palonego i mielonego (9 g), pszenicy palonej i mielonej (5g), cukru (32 g) oraz cykorii palonej (4 g). Warto zauważyć, iż była to kawa zbożowa z już dodanym cukrem - nie podawano zwykłej kawy, ze 3/