Sierra Space ogłosiła, że jej mały wahadłowiec osiągnął kolejny kamień milowy. W teście, w którym dostarczono mu energię taką, jaką według założeń wygenerują jego panele słoneczne, uruchomiono wszystkie systemy pokładowe.
1/n
Test miał zakończyć się pełnym sukcesem, co daje szanse na debiut statku w I połowie 2024 r.
Choć oficjalnie misja CRS SNC-1 wciąż jest zapisana na NET grudzień 2023 r. w obliczu problemów z 2. stopniem rakiety Vulcan, Centaurem V, ta data wydaje się bardzo mało realna.
2/n
Przygotowywany do startu wahadłowiec to wersja DC100, bezzałogowy, w pełni automatyczny pojazd towarowy. Jego ładowność ma wynosić około 5,5 tony.
Od Cargo Dragona ma go wyróżniać powrót z przeciążeniami nie przekraczającymi 1,5 g (statek SpaceX to około 4 g).
3/n
Samolot kosmiczny składa się z dwu części, wahadłowca właściwego oraz bardzo ciekawego modułu Shooting Star.
Ten drugi, choć na pierwszy rzut oka wygląda jak klasyczny moduł serwisowy, tak na prawdę jest jego połączeniem z głównym modułem transportowym.
4/n
Sam wahadłowiec ma sporą ciśnieniową przestrzeń ładunkową, ale jego udźwig to tylko około 1 tony (na Ziemię ma ponoć wracać do 1,75 t).
Główna część będzie lecieć właśnie na Shooting Star, który przeniesie do 4,5 tony, w większości ciśnieniowego ładunku.
5/n
Sierra ma też zbudować wersję Shooting Star, która pozostaje na orbicie jako bezzałogowa stacja kosmiczna np. prowadząca eksperymenty, produkcję itp.
W tą opcję zainwestował już amerykański Departament Obrony, a konkretnie Defense Innovation Unit.
6/n
Amerykańskie wojsko inwestuje też w wojskową odmianę Dream Chasera, która będzie miała zapewnić szybki transport cargo i ludzi zarówno na orbitę, jak i w dowolne lotnisko na Ziemi.
Szczegółów nie znamy, ale wygląda na to, że będzie on już bazować na załogowym DC200.
7/n
Pierwszy statek cargo, DC101, otrzymał nazwę Tenacity.
Jeśli spełni pokładane w nim nadzieje, będzie trzecim po Cargo Dragonie i Cygnusie prywatnym statkiem świadczącym usługi logistyczne w programie CRS-2.
Jest też etapem niezbędnym do stworzenia wspomnianego DC200.
8/n
W styczniu Sierra pokazała nową wizualizację DC200 i widać, że jego koncepcja ewoluuje.
W porównaniu do wcześniejszych wersji, statek otrzymał większą liczbę silników i zgubił charakterystyczne w DC100 wybrzuszenie na kabinę. Nie ma też składanych skrzydeł, tylko stałe.
9/n
Warto dodać, że wizualizacje pokazujące DC100 startującego bez owiewek są błędne. Wahadłowiec, przynajmniej w wersji Cargo, będzie leciał po owiewkami.
Do wynoszenia przewidziane są rakiety ULA Vulcan i Ariane 6, ale projekt może być przystosowany też do innych.
10/n
Oprócz Dream Chasera i Shooting Star kosmiczny ekosystem Sierra Space mają tworzyć też małe, załogowe stacje orbitalne Life Habitat.
Ich główny element to nadmuchiwany 3-poziomowy moduł ala Bigelow Aerospace. Dzięki temu może je wynieść rakieta z ładownią szerokości 5 m.
11/n
Firma miała też pomysł na dużą Sierra Space Station, ale ostatecznie utworzyła z Blue Origin konsorcjum budujące Orbital Reef, m. in. z użyciem modułów Life Habitat.
Projekt, który wspomagają też Boeing, Redwire Space, Genesis Engineering, otrzymał już finansowanie NASA.
12/n
Wróćmy jednak do wahadłowca. Jego historia jest tyle długa, co ciekawa.
Choć w wielu źródłach jako praprzodków wskazuje się amerykańskie prototypy pojazdów typu „lifting-body”, nie ma się co czarować, podstawę do jego stworzenia dał radziecki projekt Bor-4.
13/n
Amerykanie dowiedzieli się o nim przypadkiem, gdy w 1982 r. australijski P-3 Orion przyłapał radziecki okręt na podejmowaniu z wody jednego z prototypowych Borów-4 po jego lądowaniu w Oceanie Indyjskim.
Tematem zainteresowała się NASA i stworzyła projekt HL-20.
14/n
Zbudowano porządny mock-up w pełnej skali, ale program ostatecznie zarzucono.
Powrócił na początku obecnej „ery” New Space właśnie w postaci Dream Chasera, tworzonego początkowo przez firmę kosmiczną SpaceDev. Z pomocą NASA udało się go skonceptualizować na tyle ...
15/n
... że został finalistą programu Commercial Orbital Transportation Services (COTS).
Po różnych perypetiach, zmianach koncepcji itd. firma została wykupiona przez koncern Sierra Nevada Corp., która w 2021 r. wydzieliła kosmiczny biznes do spółki-córki Sierra Space Corp.
16/n
Projekt więc już „trochę” trwa. Sierra Nevada Corp. była z tego powodu nawet oskarżana, że za wygodnie jej się buduje ten pojazd i za dużo grantów dostaje na niego, żeby go szybko skończyć.
Wydaje się jednak, że w 2024 r. w końcu zobaczymy jego próbę generalną.
17/n
Jeśli moje nitki Ci się podobają, „dej retwitta” 😉 Znaczek twittera znaczkiem, ale ciągle to stare dobre pchnięcie robi robotę.
18/end
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
🇨🇳 🛰️ Chińska operacja RPO na GEO. Czy to pierwsza próba tankowania?
Firma @s2a_systems zajmująca się obserwacją orbit wrzuciła poniższy film. Te dwie zbliżające się, a potem podróżujące przez chwilę razem kropki, to chińskie satelity Shijian-21 i 25.
Co robiły?
1/10
Shijian („satelita testowy”) to seria satelitów eksperymentalnych, które wraz z serią TJSW przyprawiają US Space Force o największy ból głowy.
Dlaczego? Spójrzmy na Shijian-21, starszego satelitę z tej pary, który w 2021 przykuł uwagę całego kosmicznego świata.
2/10
Satelita w efektownej operacji RPO przejął kontrolę nad martwym satelitą Beidou-2 G2, odprowadził go na orbitę cmentarną, a potem wrócił na GEO.
Była to misja serwisowa, ale jednocześnie pokazała ofensywne możliwości Chin w zakresie zaawansowanych operacji tego typu.
Parę dni temu koncern Hondy znienacka wrzucił film ich pierwszej rakiety typu hopper, która wykonała spokojny lot, zakończony eleganckim lądowaniem.
Szczególnie Europa powinna zwrócić na niego uwagę.
1/13
Zacznijmy od tego, co, gdzie i jak poleciało.
Honda przygotowała niewielką rakietę mającą testować technologie, które w przyszłości będą podstawą do budowy odzyskiwalnych rakiet suborbitalnych i orbitalnych. Koncern zapowiedział pójście w tym kierunku jeszcze w 2021 r.
2/13
Hopper który wystartował z centrum testowego Hondy w Taiki-cho na Hokkaido osiągnął wysokość 271,4 metra i co ważne, bardzo precyzyjnie wylądował. Jakby to powiedział Tory Bruno, do „bulls-eye” zabrakło tylko 37 cm.
🇵🇱 🚀 Axiom Ax-4 - nie, nie znamy nowej daty startu
Jak podała NASA, w związku z dalszymi obserwacjami sytuacji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej start Sławosza odbędzie się NIE WCZEŚNIEJ niż 22 czerwca.
Nie, nie jest to nieoficjalna data startu.
1/7
A za chwilę media obiegną zapewne tytuły „Znamy nową datę misji Sławosza”. Nie, nie znamy.
NASA podaje datę NET, czyli „not earlier then”, co oznacza szacunek, pozwalający odpowiednio ułożyć wstępnie przygotowania do niej i wyznaczyć krytyczne daty dla dalszych decyzji.
2/7
Zresztą NET pozwala na wstępne przygotowania nie tylko agencjom i firmom kosmicznym, ale także mediom. Jednak zaznacza, sytuacja jest wciąż niepewna.
W sumie proces przedstartowy misji Axiom jest doskonałą lekcją złożoności tego, jak działa się w branży kosmicznej.
🇯🇵🌑Samuraje kontra Księżyc - podejście numer dwa dziś wieczorem
Dziś w okolicach 22.00 naszego czasu powinniśmy być świadkami lądowania drugiego egzemplarza japońskiego lądownika księżycowego Hakuto-R firmy iSpace.
Resiliance ma zmyć plamę, jak powstała po 1 lądowaniu.
1/11
Lądownik poleciał 15 stycznia, jako ładunek dodatkowy misji Firefly Blue Ghost.
Japończyk leciał jednak energetycznie oszczędną trajektorią, polegającą na zrobieniu dużej elipsy przed trafieniem w studnię grawitacyjną naszego satelity, w efekcie ląduje 3 miesiące później.
2/11
Misja przebiegała dotąd bez problemów, co nie dziwi, pierwszy Hakuto-R mimo rozbicia, nie zanotował problemów technicznych.
Jego katastrofa była efektem wgrania złej mapy miejsca lądowania i w efekcie zignorowania odczytów poprawnie działającego laserowego dalmierza.
🚀 ☢️ NASA zamyka, a ESA otwiera program nuklearnych silników rakietowych...
... a w Chinach strzelają korki od szampana.
Ostatnio wszystko stanęło na głowie. W związku z cięciami w NASA okazuje się, że finansowanie programu DRACO zostało całkowicie wstrzymane.
1/12
Mowa o programie realizowanym razem z DARPA, uznawanym za niezwykle potrzebny dla misji marsjańskich oraz dla US Space Force do efektywnego nadzorowania przestrzeni cislunarnej.
Żeby była jasność, program wszedł na grząski grunt opóźnień już wcześniej, ale...
2/12
... problemem nie są (a przynajmniej nie najważniejszym) przyczyny techniczno-projektowe, a brak infrastruktury naziemnej do testów reaktora.
Testy silnika NERVA w latach 60. robiono pod chmurką, dziś oczywiście przepisy bezpieczeństwa na to nie pozwalają.
🇪🇺 🛰️ Czarne chmury nad europejską konstelacją IRIS2
Choć dopiero nie dawno ogłoszono ostateczny plan budowy państwowo-prywatnej konstelacji IRIS2, coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje, że ten proces może się szybko wykoleić.
O co i między kim toczy się gra?
1/18
Przypomnę, 16 grudnia 2024 konsorcjum SpaceRISE podpisało umowę z Komisją Europejską na rozpoczęcie działań przy budowie konstelacji IRIS2.
Konstelacje ma pełnić rolę zarówno wysoce bezpieczonej sieci dla rządów i armii europejskich, jak i dodatkowo sieci komercyjnej.
2/18
Głównymi graczami w SpaceRISE są luksemburski SES, francuski Eutelsat i hiszpański Hispasat.
Głównymi wykonawcami satelitów dla IRIS2 mają być Airbusa Defence and Space oraz Thales Alenia Space, co już na wstępie powoduje, że to mocno francuskocentryczny projekt.