Caspar David Friedrich, „Wędrowiec nad morzem mgieł”, 1818 r.
Jedno z najbardziej znanych obecnie dzieł sztuki. Wciąż podziwiane i uwielbiane. Często wybierane na awatar lub zdjęcie profilowe w mediach społecznościowych.
A czym ten obraz jest dla mnie? Tajemnicą... Wątek⬇️
Na kilku kolejnych ilustracjach zobaczą Państwo obrazy, które nawiązują do przedstawienia niemieckiego malarza, ale gdzież im do tajemniczości i głębi „Wędrowca...”. I nie trzeba tu dodatkowych słów, nie trzeba „mędrca szkiełka i oka” - różnice są łatwo widoczne i odczuwalne.
O arcydziele Friedricha napisano już setki analiz i stworzono wiele interpretacji. Znakomitą syntezę twórczości malarza dał Waldemar Łysiak w 8. tomie „Malarstwa białego człowieka”; osobny rozdział zatytułowany „Romantyczność” poświęcił twórcy „Wędrowca nad morzem mgieł” także
w książce „MW”.
Czym „Wędrowiec...” jest dla mnie? Najpierw kilka zdań wprowadzenia. Twórczość Friedricha była ściśle zwiazana z narodzinami romantyzmu i nowymi prądami filozoficznymi zapładniającymi umysły artystów na pocz. XIX w. Ówcześni myśliciele i poeci zaczęli poszukiwać
Boga w osobistej kontemplacji. Wydaje się, że ideową postawę Friedricha przypadkiem wyraził niemiecki pisarz Ludwig Tieck w swojej młodzieńczej powieści ”Franz Sternbalds Wanderungen” (1798). Wyglądający na szaleńca sędziwy malarz-pustelnik tłumaczy głównemu bohaterowi:
„Nie zamierzam kopiować drzew i gór, chcę jedynie uchwycić własne odczucia, nastrój, który mną owładnął, by podzielić się nim z innymi”. Ten sam Tieck powie po latach już zaznajomiony z dziełami Friedricha, że malarz wyczuł ducha epoki i „w swoich rysunkach pejzażowych stara się
subtelnie wyrazić i zasugerować ten religijny nastrój i uniesienie, które od niedawna znów ożywiają, jak się zdaje, w uroczystą melancholię, w szczególny sposób nasz niemiecki świat”.
Caspar David Friedrich urodził się w Greifswaldzie, na terenie wówczas szwedzkiego Pomorza,
w rodzinie protestanckiej. Dzięki swojemu pierwszemu nauczycielowi malarstwa zaznajomił się z panteistyczną filozofią szwedzkiego poety i pisarza Thomasa Thorilda oraz z poezją pastora i teologa Ludwiga Gottharda Kosegartena, który opiewał piękno natury prowadzące do spotkania
z Bogiem. Friedrich zaprzyjaźnił się także z myślicielem i malarzem romantycznych pejzaży Carlem Gustavem Carusem. W 1817 r. tuż przed stworzeniem przez Friedricha „Wędrowca...” Carus interpretując Biblię luterańską, napisał o stworzeniu Ziemi przez Boga za pomocą „mgły, która
podniosła się z ziemi i zwilżyła całą ziemię”. Amerykański historyk sztuki Joseph Koerner zauważył, że wg Carusa mgła była pomocnikiem Boga w dziele Stworzeniu zmieniając jałową ziemię i skały w zielone trawy i lasy. Dwaj przyjaciele zapewne rozmawiali ze sobą o tej koncepcji, a
autor „Wędrowca...” siłą swego talentu potrafił lepiej przetransponować owe refleksje na plótno niż Carus (na ilustr. obraz Carusa).
Friedrich lubił używać stylistycznego chwytu nazywanego Rückenfigur – postaci odwróconej plecami do widza. Dzięki takiemu ujęciu malarz nakłania
nas do spojrzenia na treść przedstawienia oczami bohatera, a zastosowane perspektywa i oddalenie sprawiają, że widz jedynie „podgląda” - bohater „nie zdaje sobie sprawy”, że patrzymy. Nakierowanie uwagi na rozpościerający się u stóp bohatera widok wzmaga jego specyficzna
poza. Wędrowiec ma rozwiane blond włosy - znak silnego powiewu ciągnącego z dołu - przemawiającej przyrody. Lewą nogę wysunął do przodu by podeprzeć się na skalnym występie; prawą dłoń opiera na lasce do chodzenia po górach. Przyjęcie takiej postawy daje zarówno jemu, jak i nam
poczucie stabilności i spokoju. Strój mężczyzny nie jest ubraniem do górskich wędrówek - ciemnozielony surdut i takież spodnie mają odświętny, dostojny charakter - tak ubranym możnaby pójsć do kościoła. Artysta podkreśla w ten sposób uroczysty charakter kontemplacji widoku
rozległego, rzecz by można - bezkresnego, spektaklu natury. Sam Friedrich tak mówił o swoich obrazach: „Podobnie jak człowiek pobożny modli się bez słów, a Bóg go słyszy, tak samo wrażliwy malarz maluje, a wrażliwy człowiek rozumie go i rozpoznaje; nawet mniej rezolutni wynoszą
coś z jego dzieła”.
Jaki jest mój osobisty klucz do „Wędrowca...”?
Wspólną dla wszystkich ludzi obserwacją zmysłową jest okrągły kształt horyzontu. W jakim nie stanęlibyśmy miejscu z rozległym widokiem, zawsze zobaczymy okrąg (lub jego część, gdy widok jest przysłonięty), a my
będziemy w jego centrum, w samym środku. Takie powszechne doświadczenie wywoduje u wielu ludzi myśl, z psychologicznego punktu widzenia nieuświadomioną, że oto: „jestem w centrum świata”, czy też: „jestem pępkiem świata”. W historii człowieka, ale i dziś, takie przeświadczenie
mogło wzmagać antropocentryczne koncepcje filozoficzne i egotyczne myślenie o sobie.
Ale spójrzmy na naszego Wędrowca. Oto z mozołem wdrapał się na szczyt w odświętnym stroju i nagle zobaczył, zupełnie zaskoczony, nieskończoną, majestatyczną otchłań przed sobą. Doznaje w tym
momencie uczucia, podświadomie, że nie jest środkiem świata, a to co ujrzał jest dla nas i dla niego źródłem poznania: natura ma boski i nieskończony charakter. Bóg-Stwórca jest przecież wszędzie. Objawia się w przyrodzie, którą stworzył, tak jak objawia sie w nas. W każdym
miejscu. On jest początkiem i końcem. On jest środkiem. W każdym miejscu, ale i poza nim.
W sposób pozaczasowy, pozaprzestrzenny. Transcendentny.
Boża Obecność.
„Homo viator” - człowiek jest wędrowcem, pielgrzymem do wiecznego świata - mawiał św. Augustyn.
===
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Nawet nie pytam, z jakiego filmu pochodzi ta scena. Wszyscy ją dobrze znamy. Ale czy J.R.R. Tolkien pisząc w latach 1937–1949 „Władcę Pierścieni” (kolejne tomy ukazały się w 1954 i 1955 r.) i tworząc postać pajęczycy Sheloby mógł inspirować się książką i ilustracją z XIX wieku?⬇️
Zafascynowany mitologią, baśniami i legendami oraz językami, a zwłaszcza językami starożytnymi i tworzeniem własnych języków, profesor filologii klasycznej i literatury staroangielskiej na Uniwers. Oksfordzkim jakim był Tolkien, postać Szeloby (ang. Shelob) wysnuł - jak uważają
badacze - z kilku źródeł. Tolkieniści zwracają uwagę na fakt, że przykra przygoda z pająkiem spotkała pisarza już w dzieciństwie, gdy mieszkając w Płd. Afryce, został ukąszony przez tarantulę. Choć po latach Tolkien twierdził, że owo zdarzenie nie wywołało u niego arachnofobii,
Rankiem 12 września 1683 roku, przed decydującą bitwą pod Wiedniem, legat papieski Marco d’Aviano odprawił na Kahlenbergu Mszę Św., do której służył Jan III Sobieski. Celebrans zamiast zwyczajowego
„Ite, missa est” miał na zakończenie Mszy wypowiedzieć prorocze słowa... Wątek⬇️
Kahlenberg, czyli „Łysa Góra” od czasów średniowiecza był miejscem polowań wiedeńskich możnowładców. W 1101 r. swoją rezydencję przeniósł tutaj margrabia Leopold III, a w XVII w. z inicjatywy polskiego marszałka koronnego Mikołaja Wolskiego oraz przy jego wsparciu finans. Stanęła
tutaj ufundowana przez cesarza Ferdynanda II w 1627 r. pustelnia kamedulska i kościół p.w. św. Józefa.
11 września 1683 r. oddziały pod dow. księcia Karola Lotaryńskiego odbiły wzgórze z rąk tureckich, a w tym samym dniu przybyły tutaj spieszące na odsiecz Wiednia wojska
Rafael Santi i jego uczniowie, Msza Bolseńska, Stanza Heliodora w Pałacu Apostolskim w Watykanie (Muzea Watykańskie), 1511–1514, 500×660 cm
O Cudzie Eucharystycznym z Bolseny, ustanowieniu Święta Bożego Ciała oraz o kulisach powstania i szczegółach fresku Rafaela. Wątek⬇️
Jedna z najstarszych relacji o cudzie z Bolseny została zawarta w Chronica (III, tyt. 19, rozdz. 13) św. Antoninusa z Florencji - dominikanina i arcybiskupa Florencji (zm. w 1459), który opisał także cud eucharystyczny, który wydarzył się w Paryżu z 1290 r.
Latem 1263 r. czeski
ksiądz Piotr z Pragi wątpiący w rzeczywistą obecność ciała i krwi Chrystusa w konsekrowanej hostii i winie, udał się na pielgrzymkę do Rzymu, by przy grobie św. Piotra rozwiać swoje wątpliwości. Modlitwa w Watykanie przyniosła mu ukojenie, ale w drodze powrotnej, gdy
Jak Państwo pamiętają, po I turze wyborów prezydenckich opublikowałem zestawienie wyników I tury wg miejsc urodzin Wielkich Polskich Pisarzy.
Myślę, że przyjemnie będzie zobaczyć, jak to wypadło w II turze. Czy przytrafiła się jakaś niespodzianka?🔽
Henryk Sienkiewicz
Wola Okrzejska, wieś w woj. lubelskim, w pow. łukowskim, w gminie Krzywda.
OKW nr 2 Wola Okrzejska:
NAWROCKI Karol Tadeusz - 86,56 %
TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz - 13,44 %
Bolesław Prus
Hrubieszów, miasto w woj. lubelskim:
NAWROCKI Karol Tadeusz - 56,76 %
TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz - 43,24 %
Wprawdzie Zorro dał nam występ w Tarnowie a nie w W-wie, ale przeczytajcie Państwo fragm. książki wydanej 70 lat temu, w 1955 r.:
„— Szanowny panie redaktorze — Kolanko pochylił się nad biurkiem na szeroko rozstawionych rękach — mam niewątpliwy zaszczyt oznajmić panu, że Zorro ⬇️
pojawił się w Warszawie. Jeśli nie we własnej osobie, to w każdym razie w osobie kogoś, kto bez cienia wątpliwości jest jego synem, wnukiem lub jakimś polskim powinowatym.
— W Warszawie?... — uśmiechnął się redaktor naczelny, lecz był to uśmiech skłopotany, pokrywający wytężony
namysł — w Warszawie? Teraz? W tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym czwartym roku? (...)
— Tak — powiedział z naciskiem Kolanko — wszystko się zgadza. Teraz. W Warszawie.”
To fragment powieści „Zły” Leopolda Tyrmanda, w której tajemniczy bohater walczy w obronie słabszych
Zestawienie wyników I tury wyborów wg miejsc urodzin wielkich polskich pisarzy.
Nie uwzględniłem Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Elizy Orzeszkowej czy Zbigniewa Herberta, bo urodzili się na Kresach, w miejscowościach, które dziś leżą poza granicami Polski. Zapraszam⬇️
Henryk Sienkiewicz
Wola Okrzejska, wieś w woj. lubelskim, w pow. łukowskim, w gm. Krzywda.
OKW nr 2, Wola Okrzejska, pierwsze 4 miejsca: 1. NAWROCKI Karol Tadeusz - 48,69 % 2. BRAUN Grzegorz Michał - 16,40 3. MENTZEN Sławomir Jerzy - 16,14 4. TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz - 7,55
Bolesław Prus
Hrubieszów, miasto w woj. lubelskim: 1. NAWROCKI Karol Tadeusz - 33,96 % 2. TRZASKOWSKI Rafał Kazimierz - 30,40 % 3. MENTZEN Sławomir Jerzy - 14,59 % 4. BRAUN Grzegorz Michał - 10,43 %