Nie było mnie tutaj chwilkę, bo byłem zajęty. Szukałem czosnku niedźwiedziego, ale nie znalazłem w jednej bardzo bliskiej miejscówce. Muszę się wybrać 4 kilometry stąd.
A potem zorganizowałem żniwa bazylii z okna...
Duże zbiory, więc postanowiłem zrobić pesto. Mam w szafce orzeszki piniowe, w lodówce parmezan, na półce oliwę.
Ale nie mam moździerza!
Za to mam mezzalunę. Ukochaną mezzalunę kupioną lata temu w Trapani.
Służy mi do krojenia pizzy, siekania ziół i właśnie robienia pesto.
Trwa to kilkanaście minut, ale w końcu wychodzi odpowiednio posiekana pulpa.
Brazylia, ząbek czosnku, dwie łyżki orzeszków piniowych.
Pulpa trafia do miseczki z oliwą.
Dorzucam pół łyżeczki soli i dwie solidne łyżki tartego parmigiano reggiano.
Pesto wygląda troszeczkę inaczej niż z moździerza. Ma ciut inną teksturę.
Pachnie obłędnie!
Po przycięciu bazylii zachowałem kilka szczepek. Siedzą sobie w wodzie i powinny za jakieś dwa tygodnie wypuścić korzenie.
W ten sposób podwoję moją okienną uprawę bazylii.
Przepis na pesto wziąłem z książki Gennaro Contaldo "Let's cook Italian".
#przepisdnia #pesto
Ach, byłbym zapomniał.
Smakuje równie obłędnie, jak pachnie.
Tym przyjemnym akcentem kończę dzisiejszy #wątek kulinarny.
#thread #nitka
Share this Scrolly Tale with your friends.
A Scrolly Tale is a new way to read Twitter threads with a more visually immersive experience.
Discover more beautiful Scrolly Tales like this.