Przewodzik Profile picture
Kwalifikowane nadprzewodzictwo po meandrach: bibliografia i filmografia. Sus scrofa varsoviensis in silva rerum. Dziki notes - opisy, napisy, przypisy, wypisy.

Jan 20, 2023, 15 tweets

#LodowyTydzień #PrzewodzikHistoryczny

Jak to z tymi karczmami na zamarzniętym Bałtyku było?

No nie do końca wiadomo. Wiadomo na pewno, że Bałtyk zamarzał, a ostatni raz, kiedy większa część Morza Bałtyckiego była skuta lodem, miał miejsce w 1947 r. Zamarzaniu sprzyja jego (1)

słabe zasolenie, wg niektórych Bałtyk to takie słonawe jezioro bardziej– średnio to tylko 7‰, a w kilku rejonach to nawet 2 promile, co przy oceanach (35‰) wygląda marnie. Nasze morze jest też płytkie, co także pomaga zamarzaniu, trzeba jednak pamiętać, że znacznie częściej (2)

zamarzają zatoki i tereny przybrzeżne, w otwartym morzu najczęściej bywał to luźny pak, na którym nie sposób postawić żadnej sensownej budowli. A skąd się właściwie wzięły te karczmy? Ze średniowiecznych kronik, a pierwsza tego typu relacja pochodzi z lat 1322-24, kiedy to: (3)

„w czasie od świętego Andrzeja aż do półpościa był tak wielki mróz, że kupcy wozami wozili swoje towary z Norwegii do Szwecji i z powrotem, a na morzu były gospody i szynki, gdzie pożywali swoje piwo i jadło”. Z kolei „Annales Lubicenses” z 1330 r. podaje, że „było bowiem (4)

między Danią, Słowiańskim Krajem i Jutlandią zamarznięte całe Morze Bałtyckie, tak że rozbójnicy przychodzący ze Słowiańskiego Kraju splądrowali niektóre okolice Danii, a pośrodku morza na lodzie były założone gospody dla przyjezdnych”. XIV w. to początek „małej epoki (5)

lodowcowej”, która opanowała całą Europę, a jej kulminacja przypadła na wiek XVII – relacji o zamarzniętym Bałtyku było wówczas wiele. „Potwierdzeniem” istnienia karczm na Bałtyku są rysunki na mapie „Carta Marina” Olausa Magnusa z 1539 r., gdzie od (6)

Estonii do Danii możemy zobaczyć nie jedną, ale kilkanaście budynków, zapewne o charakterze odpoczynkowo-wyszynkowym. Magnus nawet je opisuje w innym swoim dziele „„Historia de gentibus septentrionalis” ("Historia ludów północnych") dodając ilustrację takiej gospody. Czy (7)

możemy jednak tak bezgranicznie ufać średniowiecznym kronikom i mapie Magnusa skoro choćby na tej drugiej są także bardzo dziwne stworzenia morskie, z których część zapewne nigdy nie istniała? Trzeba być ostrożnym – po pierwsze wybudowanie karczmy w takim miejscu musiało mieć (8)

podstawy ekonomiczne, a więc liczba podróżujących bałtyckim, lodowym szlakiem musiała być znaczna – nikt nie będzie siedział w zimnie i czekał nie wiadomo jak długo na pojedynczego gościa. Czy kupców i podróżników było dużo? Nie znalazłem niestety informacji o jakimś (9)

znacznym, trwałym szlaku lodowym na Bałtyku ani w średniowieczu, ani w wiekach późniejszych. Były to raczej jednorazowe wyprawy, skąd więc ewentualny karczmarz mógł o nich wiedzieć? Być może te schronienia budowali sami kupcy, ale byłaby to chyba skórka za wyprawkę.Po drugie (10)

stawianie karczmy na zamarzniętym morzu to jednak ogromne ryzyko – w przypadku szybkiej odwilży można stracić nie tylko interes, ale też życie. Po trzecie źródła o nich są po prostu niepewne. To jednak, że po Bałtyku w czasie zimy podróżowano nie ulega wątpliwości – (11)

najsłynniejsza tego typu przeprawa miała miejsce w 1658 r., kiedy to szwedzka armia z całą swoją artylerią przemaszerowała 20 mil przez duński Sund z Jutlandii do Kopenhagi. W tym samym roku szwedzki ambasador wracający do domu z Turcji odnotował, że pogoda była tak zimna, (12)

że nawet ptaki wędrowne zawróciły „wprawiając wszystkich w zdumienie". Dodaje też, że Bałtyk zamarzł tak mocno, że koń i wóz mogły bez problemu przejechać z ujścia Wisły w Gdańsku na Półwysep Helski. „Mogły przejechać” mogło też znaczyć tyle, że istniała taka możliwość, nie, (13)

masowo przejeżdżały. Podróżowanie po lodzie na Bałtyku odbywa się zresztą czasem obecnie– w Estonii, jeśli warunki pozwalają, uruchamia się kilka lodowych tras, a nadłuższa jest 25 km droga łącząca port Rohukuela z wyspą Hiuma. Ostatni raz można było przejechać nią w 2009 r. (14)

Ach, no jeszcze przecież te karczmy z mapy Magnusa, bo dziwnym trafem nie zmieściły się w tekście, a przecież są "kluczowe" ;-) (15)

Share this Scrolly Tale with your friends.

A Scrolly Tale is a new way to read Twitter threads with a more visually immersive experience.
Discover more beautiful Scrolly Tales like this.

Keep scrolling