Zdarza się, że robimy niemądre rzeczy. Ba, czasem wiemy o tym, że są one niemądre i podejmujemy świadomą decyzję, by poddać się pokusie i stawić czoła konsekwencjom. Bywa również tak, że niemądre rzeczy przywdziewają maski słusznych rozwiązań.
x=25
2/x
Nasza wolność pozwala nam popełniać niemądrości. W zależności jednak od tego, jak bardzo nasze życie społeczne oddala się od próżni, nasza wolność, choć zdaję się być niezmienną, traci na znaczeniu.
3/x
Wolność bowiem krystalizuje się w osamotnieniu. Nie żyjąc wśród ludzi mogących odczuć skutki naszych działań i nie posiadając bliskich, którym na nas zależy, możemy wcielać w życie każdą niemądrość bezskutkowo. Najwyżej nekrofagi zatańczą na nas makarenę.
4/x
Każdy krok w kierunku silnego społeczeństwa cenzuruje naszą wolność. Z konsekwencjami naszych niemądrości nie zmagamy się już sami. Gdy na skutek naszych działań ograniczymy naszą sprawność, nasza rodzina będzie musiała zmienić swoje życie, by zatroszczyć się o nasz los.
5/x
Będziemy ponadto czerpać z zasobów gromadzonych przez społeczeństwo. W zależności od przyjętego systemu, możemy liczyć na opiekę medyczną mająca przywrócić naszą sprawność, zasiłki oraz wsparcie niefinansowe, czy aktywizację na rynku pracy.
6/x
Pamiętajmy jednak, że zasoby zawsze są ograniczone. I tak, pobierając pomoc materialną mamy świadomość, że konkretne środki, które zostały nam przekazane nie trafią do nikogo innego. Czas pracy lekarza, czy fizjoterapeuty poświęcony nam, nie będzie poświęcony nikomu innemu.
7/x
Mając świadomość konsekwencji oraz kierując się troską o pozostałych członków społeczności, sami ograniczamy naszą wolność tak, by skutki naszego z niej korzystania nie wpływały negatywnie na innych.
8/x
Bardzo łatwo jest nam zauważyć korzyści płynące z ograniczania wolności jednostki, gdy jej działania miałyby na celu wyrządzenie krzywdy innym osobom. Wiemy, że nie możemy pobić i okraść drugiego człowieka. Nawet wtedy, gdy jesteśmy od niego silniejsi.
9/x
Problem jest wtedy, gdy celem działań jednostki nie jest czyjaś szkoda, lecz wiążą się one z ryzykiem jej powstania. Kradzież zawsze skutkuje tym, że ktoś będzie okradziony, z kolei nieprzestrzeganie przepisów ruchu drogowego nie musi zawsze skutkować spowodowaniem wypadku.
10/x
Umówiliśmy się, że przekraczanie prędkości jest niemądre, bo może skutkować czyjąś utratą zdrowia, czy życia. Ograniczamy więc naszą wolność regulując ruch drogowy i nakładając kary na kierowców, dla których osobista wolność stoi wyżej, niż wolność osób w ich otoczeniu.
11/x
Podobnie wygląda profilaktyka przeciwwirusowa w czasie pandemii. Niestety jednak w tym przypadku możemy nie tylko nie wiedzieć, że "przekraczamy prędkość", lecz nawet możemy nie mieć świadomości, że jesteśmy w jakimkolwiek "pojeździe".
12/x
Nie wiedząc czy zarażamy, ani czy w ogóle mieliśmy kontakt z wirusem, nakładamy na siebie ograniczenia dla dobra naszego otoczenia. Przypomina to przypinanie się pasami do każdego krzesła i fotela, bo w każdej chwili może okazać się, że siedzimy w aucie.
13/x
Dlatego pojawia się bunt przeciwko ograniczeniom. Wydają się one przecież nie mieć sensu. Nie jesteśmy w stanie, inaczej niż na wiarę, przyjąć prezentowanych w mediach informacji, o ile nie posiadamy wiedzy z zakresu wirusologii, immunologii, ekologii, czy nawet fizyki.
14/x
Nawet posiadając wiedzę możemy buntować się przeciwko ograniczeniom gdy ich skutki są dla nas niekorzystne. Mogą one przecież wiązać się ze spadkiem naszych przychodów, utrudnieniem podróżowania, czy narażeniem się na wystąpienie negatywnego odczynu poszczepiennego.
15/x
Czy jednak powinniśmy się buntować? Doświadczenia poszczególnych krajów pokazują, że społeczeństwa, w których akceptacja dla ograniczenia własnych swobód była wysoka, sprawniej przechodzą przez trwającą obecnie pandemię.
16/x
Czemu jednak mielibyśmy starać się, by sprawniej przejść przez pandemię, skoro wirus, z którym obecnie walczymy wywołuje chorobę o względnie niskiej śmiertelności? Często spotykam się z podobnymi wątpliwościami.
17/x
Myślę, że są trzy główne powody. Po pierwsze, koronawirus wywołuje paraliż w ochronie zdrowia. Wszyscy pamiętamy gdy śledziliśmy informacje o wolnych łóżkach na oddziałach szpitalnych i rosnące kolejki karetek pogotowia. Po drugie, wciąż poznajemy skutki przechorowania.
18/x
Long COVID, czy PIMS pojawiają się nawet u osób, które przeszły chorobę bezobjawowo. Poważne powikłania, w tym kardiologiczne i neurologiczne występują u całkowicie dotąd zdrowych, młodych osób, a nawet niemowląt.
Po trzecie, gospodarka. Troska o zdrowie osób w naszym...
19/x
... otoczeniu ma wpływ na liczbę zamkniętych zakładów pracy, czy osób, które nie mogły posłać swoich dzieci do zamkniętych szkół i przedszkoli, przez co sami zawiesili na pewien czas swoją aktywność zawodową.
20/x
Nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy rezygnując ze stosowania profilaktyki (jak #DDM), bądź szczepień zaszkodzimy komuś. Zazwyczaj nie jesteśmy świadomi liczby osób, którym zaszkodziło nasze lekceważące podejście do walki z wirusem.
21/x
Wierzę, że taka wiedza i taka świadomość mogłyby pomóc wielu osobom zauważyć potrzebę stosowania się do zasad profilaktyki przeciwwirusowej. To jest pole dla edukacji. Musimy rozmawiać z nieprzekonanymi. Przedstawiać społeczne korzyści. Dla dobra nas wszystkich.
22/x
Coraz częściej słyszy się o propozycjach wprowadzenia przymusu szczepień, czy ograniczenia dostępu do określonych usług jedynie do osób zaszczepionych. Uważam, że to drugie jest niepotrzebnie demonizowane - jego alternatywą jest bowiem zamknięcie dostępu do tych...
23/x
... usług dla wszystkich obywateli, nie zaś pozostawienie ich w pełni dostępnymi.
Obawiam się jednak przymusu szczepień. Nie dlatego, że nie zależy mi na jak największej liczbie osób zaszczepionych. Wręcz przeciwnie - sam się zaszczepiłem i chciałbym, by każdy to zrobił.
24/x
Wiem jednak, że my wyrośliśmy z buntu i obawiam się, że wprowadzenie obowiązkowych szczepień korzystnie wpłynęłoby jedynie na rozwój rynku lewych zaświadczeń. Wiem też jak bardzo ważna jest dla nas wolność, którą, kierowani egoizmem, niestety zbyt często mylimy z anarchią.
25/x
Obserwując przebieg epidemii na Wyspach nie umiem zachować optymizmu myśląc o nadchodzących miesiącach. Stąd dzisiejszy wpis.
Rozpisałem się. Przepraszam. Przynajmniej mam pewność, że nigdy nie napiszę tu nic dłuższego.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
1/x Dziś nie o gatunku (A. gambiae sensu stricto), lecz zespole morfologicznie trudnych do rozróżnienia gatunków (A. gambiae s. lato).
Fotografie w wątku (o ile nie inaczej): M. Coluzzi, Morphological divergences in the Anopheles gambiae complex, Soc. A.B E.T.E., Rzym, 1964.
2/x Anopheles, z greki, oznacza bezużytecznego, szkodliwego. Drugi człon nazwy nawiązuje do miejsca występowania. Etymologię słowa komar wkleję poniżej (z pracy dr. Henryka Duszyńskiego-Karabasza).
Fot. we wpisie 0: samica A. gambiae s.s. z Kano w Nigerii.
Czy zdarzyło się Państwu podjadać coś w sekrecie? Jesteście Państwo uczestnikami nocnych wycieczek do szafki ze słodyczami? Radzę uważać. Wszystko może bowiem zostać ujawnione.
Naukowcy z Uniwersytetu Bristolskiego @BristolUni oraz Instytutu Geologii i Paleontologii Chińskiej Akademii Nauk w Nankin znaleźli w bursztynie datowanym na okres kredy chrząszcza. Przyporządkowali go do rodziny Kateretidae (nadrodzina Cucujoidea) i nazwali Pelretes vivificus.
Etymologia: nazwa gatunkowa wywodzi się z łaciny, 'vivificus', dawca życia, co ma podkreślić rolę zapylaczy w rozmnażaniu roślin owadopylnych.
Skąd wiadomo, że był zapylaczem? Otóż naukowcy, obok owada, znaleźli również koprolity. Skamieniałe odchody. A w nich pyłek.