Pablo G., zatrzymany przez ABW rosyjski agent, na swoim profilu na Twitterze 20 listopada 2021 promował warszawski protest żądający przyjęcia przez Polskę nielegalnych imigrantów z Białorusi. Organizowały go środowiska lewicowe, a udział brali w nim politycy @partiarazem. 1/7
Uczestnicy oskarżali także przeciwników nielegalnej imigracji o rasizm. 27 marca 2022 Pablo G. dodał wpis w którym wyraźnie podkreślił, że granica Polski z Ukrainą jest OTWARTA DLA WSZYSTKICH, w tym, oficjalnie, studentów. Zilustrował to swoimi zdjęciami z imigrantami 2/7
spoza Europy. Informacja ta była szeroko kolportowana w mediach społecznościowych, zarówno międzynarodowych (m. in. Twitter), ale też polskich (m. in. Wykop). Co ciekawe wpis ten opublikowano dokładnie tego samego dnia, w którym rosyjskie rządowe Russia Today 3/7
oskarżyło służby na polsko-ukraińskiej granicy... o rasizm. Narracja środowisk lewicowych z listopada 2021 była więc identyczna z tą, którą stosowała rosyjska propaganda w marcu 2022. Co ciekawe, Pablo G. zatrzymany został w... Przemyślu. W tych dniach spływało wiele 4/7
informacji, iż przepływ imigrantów (nie mylić z uchodźcami!) stał się niekontrolowany. Były one wówczas dementowane, a ich autorzy oskarżani o, a jakże rasizm.
Źródła powyższych informacji są dostępne publicznie, a do tej pory nie powiązały ich ze sobą żadne media. Czyżby 5/7
nie pasowały do mainstreamowej narracji? Czy może zmusiłyby do przyznania, że Konfederacja MIAŁA RACJĘ, a reżimy Putina i Łukaszenki wykorzystują obecną sytuację do nielegalnego przerzutu imigrantów, których zatrzymano jesienią 2021? 6/7
Niezmiennie apelujemy do służb o aktywne działania w sprawie!
⚠️STANOWISKO KONFEDERACJI WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ W SPRAWIE ZAGROŻENIA WCIĄGNIĘCIEM POLSKI🇵🇱W WOJNĘ NA UKRAINIE🇺🇦 👇
Jesteśmy pełni podziwu dla pomocy, której udzieliło polskie społeczeństwo uchodźcom z Ukrainy. Z całą mocą popieramy także udzielanie Ukrainie pomocy w wymiarze humanitarnym oraz wsparcia poprzez dostawy sprzętu i zaopatrzenia niezbędnego do odparcia rosyjskiej agresji.
Trzeba jednak pamiętać o istnieniu wyraźnej granicy pomiędzy udzielaniem wsparcia Ukrainie a działaniami, które mogą ustawić Polskę w roli czynnego uczestnika konfliktu zbrojnego. Nie zgadzamy się na podejmowanie kroków, które mogą narazić nasz kraj na zbrojne działania odwetowe.
.@PatrykMarjan: Polska musi pomagać osobom uciekającym przed wojną w sposób mądry i odpowiedzialny, bo jesteśmy ludźmi i to nasz obowiązek. 1/4
Polska wojskowo musi przygotowywać się na najgorszy scenariusz, czyli do wojny, bo geopolityczne jesteśmy strefą zgniotu i musimy odstraszać wrogów potencjałem militarnym. 2/4
Polska dyplomatycznie, nie może dać pretekstu Rosjanom, aby wystrzelili rakiety na terytorium Rzeczypospolitej, bo Polscy politycy muszą dbać o swoją Ojczyznę, szczególnie wiedząc, że ludność cywilna podczas wojny jest praktycznie bezbronna. 3/4
.@SlawomirMentzen: A.Blinken namawia 🇵🇱do wysłania nad 🇺🇦 naszych myśliwców: "Amerykanie bardzo, bardzo żywo przyglądają się tej sprawie". Równocześnie część🇵🇱opinii publicznej zaczęła dziwić się, dlaczego NATO nie zdecydowało się na zamknięcie przestrzeni powietrznej nad🇺🇦. 1/20
Jeszcze inni, na przykład Roman Giertych, już wprost domagają się tego, żeby Polska przystąpiła do wojny. To jest całkowity dramat pokazujący, że nasza klasa polityczna nie wyciągnęła żadnych wniosków z tragedii II wojny światowej... 2/20
Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad🇺🇦oznacza, że samoloty NATO musiałyby strzelać do naruszających zakaz samolotów🇷🇺. Byłyby to samoloty, startujące z 🇵🇱 lotnisk. Jak na gruncie prawa międzynarodowego traktowane jest udostępnienie swojego terytorium do ataku? Jak agresja. 3/20
.@SlawomirMentzen: Gdy wczoraj TVP podało informację, że myśliwce, które mieliśmy podarować Ukrainie, będą startowały z polskich lotnisk, mnóstwo osób się cieszyło. Polacy cieszyli się z tego, że zamierzamy zaatakować Rosję, mocarstwo atomowe. 1/16
Udostępnienie swojego terytorium do ataku jest traktowane jak agresja wojskowa. Czy nie jest to czas na uspokojenie emocji? Robi się coraz groźniej. Bardzo źle by było, gdyby nasze państwo podjęło nieodwracalne kroki pod wpływem słusznie rozemocjonowanej opinii publicznej. 2/16
Przed atakiem Rosji kilkukrotnie powtarzałem, że wszystko wskazuje na to, że dojdzie do wojny. Teraz wszystko wskazuje na to, że Rosja tę wojnę wygra. Zajmie Kijów, Odessę, wszystko co na wschód od Dniepru a może i więcej. Czy możemy coś z ty zrobić? Nie. 3/16
W Kanadzie od kilku tygodni trwają protesty przeciwko wiadomemu przymusowi oraz obostrzeniom związanym z tracącym swój blask i popularność wirusem celebrytą. Zaczęło się od kierowców ciężarówek, którzy przy sporym aplauzie i poparciu Kanadyjczyków ruszyli na Ottawę. 1/14
Miasto zostało zablokowane, protesty pojawiły się w kolejnych miastach, ciężarówki zablokowały most, przez który szło 25% handlu USA-Kanada. Premier Justin Trudeau początkowo schował się przed protestującymi, ale gdy ochłonął, przystąpił do ataku. 2/14
Najpierw słownego. Trudeau rzucił na pokojowych demonstrantów, którzy chcieli wrócić do normalności standardowe zaklęcia. Zostali nazwani rasistami, nazistami i homofobami. Zablokowane zostały też internetowe zbiórki pieniędzy. Gdy to nie pomogło, sytuacja zaczęła eskalować. 3/14
Premier Kanady Justin Trudeau chciał zdławić problem protestów wobec obostrzeń i segregacji sanitarnej za pomocą blokady kont bankowych i teraz ma poważniejszy problem - Kanadyjczycy zaczęli masowo wypłacać gotówkę z banków, a do tego poparcie Trudeau poleciało na łeb na szyję!
Tylko 16 proc. Kanadyjczyków popiera premiera Justina Trudeau i zamierza ponownie oddać na niego swój głos w następnych wyborach – wynika z sondażu przeprowadzonego przez pracownię Maru Public Opinion (MPO).
Tak niskich wyników nie zanotował żaden z premierów Kanady od lat.
Ostatni raz, kiedy widziałem liczby zbliżone do tych, miał miejsce w ostatnich dniach rządów Briana Mulroneya (premier 1984-93) – powiedział dla National Post wiceprezes wykonawczy Maru Public Opinion John Wright. – Myślę, że to co się dzieje może kosztować Trudeau stanowisko.