Z racji tego, że zarówno Rosjanie jak i Ukraińcy używają przeważnie tych samych typów amunicji, pochodzącej jeszcze z czasów Związku Sowieckiego, to nie ma potrzeby rozdrabniania się w tym temacie.
Pierwszą uwagą jest jednak to, że nie udowodniono do tej pory wykorzystywania topowej amunicji przeciwpancernej przez 🇷🇺 - mowa tutaj o amunicji typu 3BM59 i 3BM60.
Zatem z czym mamy tutaj do czynienia?
Możemy tutaj przede wszystkim wyróżnić trzy typu amunicji APFSDS pochodzącej z lat 70. i 80. Dokładnie chodzi tutaj o amunicję typu 3BM22, 26 oraz 42.
3BM22 (Zakolka) został wprowadzony do użytku w ZSRR w roku 1977, zastępując w swojej dotychczasowej roli amunicję typu 3BM15.
Penetrator składa się z 3 elementów: stalowego korpusu (gat. 35HZNM), cermetowego rdzenia oraz wolframowego czubka.
Rdzeń został wykonany ze węglika wolframu zawierającego 8% niklu, pełniącego rolę spoiwa. Ten węglik (nieprawidłowo nazywany stopem) posiadał oznaczenie WN-8.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że stosowany w 3BM22 rdzeń był identyczny z tym stosowanym w 3BM15, 3BM20 (do T-55) i 3BM21 (do T-62), dzięki czemu zunifikowano proces produkcyjny.
Co więcej, dokładnie takie same rdzenie były używane w drugowojennych pociskach UBR-240P kal. 45mm.
Nowością w 3BM22 był natomiast czubek wykonany ze stopu wolframu WNŻ-90, który zawiera 2,5% Ni oraz 0,5% Fe.
Zastosowanie takiego czubka pozwalało na zwiększenie przebijalności pancerza stalowego, jak również na poprawę skuteczności 3BM22 przeciwko osłonom zawierającym ceramikę.
W przypadku testów 3BM15 okazało się bowiem, że ten nie może się przebić przez pancerz wieży T-72A zawierający rdzeń piaskowy.
Sam 3BM22 był standardowym pociskiem przeciwpancernym w arsenale sowieckich czołgów w momencie zakończenia Zimnej Wojny.
Był on jednak niewystarczający w pokonywaniu osłon przednich czołgów Leopard 2 i M1 Abrams.
Natomiast w penetracji pancerzy starszych czołgów wystarczająco skuteczny był starszy, całkowicie stalowy 3BM9.
Pora zatem na drugi pocisk.
3BM26 (Nadieżda) został wprowadzony do użytku w roku 1983, uzupełniając pocisk 3BM22.
Jak już wspomniałem, 3BM22 był nieskuteczny w pokonywaniu osłon grodziowych Leoparda i Abramsa ze względu na dobór materiałów do penetratora.
Rozwiązaniem tego problemu było przesunięcie rdzenia cermetowego z przodu na tył penetratora.
To pozwalało na zachowanie rdzenia podczas penetracji cienkich płyt stalowego do momentu penetracji grubej płyty stalowej na samym końcu układu.
Dzięki temu 3BM26 może być skuteczny przeciwko osłonie przedniej kadłuba rosyjskiego T-72B czy też europejskich Leopardów 2A4. Jednocześnie ten pocisk wciąż był zaprojektowany zgodnie z założeniami stworzonymi dla pocisków APCR tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Jakim cudem tak stare pociski przeciwpancerne znalazły się w rękach pancerniaków?
3BM22 pozostał bowiem podstawowym APFSDS w rękach 🇺🇦 pomimo prób uruchomienia produkcji własnej amunicji 125mm.
3BM26 natomiast jest podstawowym APFSDS w jednostkach rezerwowych 🇷🇺.
Jeden i drugi pocisk są bardzo łatwe w produkcji w warunkach wojennych ze względu na wykorzystanie przede wszystkim stali narzędziowej wraz z dodatkiem niewielkiej ilości wolframu (i widii) do ich produkcji.
Ten problem omówiłem w artykule o Borsuku na przykładzie pocisku 3UBR6 do 🇷🇺 i 🇺🇦 armat szybkostrzelnych 30mm.
To przekonanie sprawiło jednak, że trzeci z pocisków - 3BM42 - był rzadkością w roku 1991 i pozostał takową rzadkością w rękach 🇺🇦.
Sam 3BM42 (Mango) w przeciwieństwie do starszych APFSDS jest złożony w znacznej części z wolframu. Wolfram odpowiada tutaj za rdzeń osłonięty grubą koszulką stalową oraz czubek podobny do tego w 3BM22 i 3BM26.
Pocisk został zaprojektowany jako alternatywa dla uranowego 3BM32.
Jak można zauważyć, rdzeń wolframowy składa się z dwóch członów. Była to spora innowacja w porównaniu do jednorodnych rozwiązań z Zachodu, lecz za tym mogła się kryć pozorna przyczyna. Można bowiem podejrzewać, że Sowieci nie umieli wykonać odpowiednio długich prętów wolframowych
Sam 3BM42 jest pociskiem porównywalnym do opracowanego w podobnym czasie 🇩🇪 DM33, przez co był on skuteczny przeciwko czołgom zachodnim wyprodukowanym nie tylko w pierwszej połowie lat 80. (wczesne Abramsy, Leopard 2A0-4, CR1), lecz i tym z lat 90. (Leclerc, Ariete)
Samo rozwiązanie na dłuższą metę okazało się na tyle wygodne dla 🇷🇺, że obecnie podstawowym pociskiem przeciwpancernym w najnowszych czołgach nie jest rodzina 3BM59/60, lecz kolejne odmiany rozwojowe pocisku 3BM42 - 3BM42M (Mango-M) oraz podobny 3BM44 (Lekalo).
Jak wyglądają natomiast ich osiągi?
Wszystkie wymienione typy APFSDS są wystarczające do penetracji pancerza przedniego kadłuba T-64BW, T-72A czy T-80BW. Są również skuteczne przeciwko pancerzowi wieży T-64BW.
Problem pojawia się przy obecności pancerza reaktywnego.
O ile skuteczność Kontaktu-1 jest znikoma przeciwko pocisków podkalibrowym, o tyle 3BM22 jest już wrażliwy na działanie nowszych ERA - Kontaktu-5 i Relikta po stronie rosyjskiej oraz Noża po stronie ukraińskiej. Podobnego problemu może natomiast nie mieć 3BM26.
W jego przypadku mamy do czynienia w przedniej części z prętem stalowym o średnicy 36 mm. Trudniejszym do zgięcia lub złamania od cieńszego pręta wolframowego w nowszych APFSDS.
Ten problem może jednak nie dotyczyć Noża ze względu na jego odmienną zasadę działania od 🇷🇺 ERA.
Jednakże wątek przydatności ERA na polu walki to będzie temat na kompletnie inny dzień. W weekend pojawi się 2. część wątku, gdzie omówię problem podniesienia możliwości 🇺🇦 czołgów za pomocą dostaw odpowiedniej amunicji do nich.
W razie czego można mnie besztać w komentarzach.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
W trzeciej i ostatniej części wątku przeciwpancernego omówię kwestię granatników przeciwpancernych.
Ich rzeczywisty wpływ na możliwość zwalczania czołgów oraz odpowiedni dobór wymagań w stosunku do polskich oczekiwań.
Zacznijmy wpierw od tego, dlaczego granatniki umieściłem w całym wątku na ostatnim miejscu.
Otóż zgodnie z 🇵🇱 analizami, rgppanc. powinny odpowiadać za zaledwie 10% zniszczonych celów pancernych. Dla porównania ppk powinny odpowiadać za 55% trafień, a artyleria - za 35% trafień.
Z tego powodu największe parcie w temacie ppanc. jest nie na ppk, a nie na granatniki.
To również znajduje odzwierciedlenie w możliwościach rgppanc. Te bowiem do zwalczania ciężkich pojazdów pancernych stały się szybko bezużyteczne.
Zatem jakie wnioski są dla nas?
To trzeba podzielić na cztery części:
- uwarunkowania terenowe
- krajowa produkcja ppk
- dostawy zagranicznych systemów ppanc.
- wybór nowych systemów ppanc. krótkiego zasięgu
W przeciwieństwie do 🇺🇦 w 🇵🇱 lesistość na➡️kraju wynosi ok. 10-40% z obszarami >50% Sprawia to, że odległości, na które wystrzeliwać ppk a'la Javelin, nie przekraczają 1200m, a często wynoszą one mniej niż 800m. Z automatu to eliminuje możliwość prostych wyciągania wniosków z 🇺🇦
W przypadku 🇵🇱 produkcji możemy tutaj wyróżnić trzy systemy przeciwpancerne: Spike, 🏴☠️ oraz 🦟.
Spike jest podstawowym ppk używanym w WP od 2004 w liczbie 264 wyrzutni oraz ~2800 pocisków.
Ponadto może być kontrolowany w locie, przez co ograniczenia terenowe są mniej dotkliwe.
Tym razem przemyślenia dotyczące wykorzystania systemów obrony przeciwpancernej przez stronę ukraińską.
Oczywiście w razie czego możecie mnie besztać w odpowiedziach.
Zacznijmy od tego, że zawsze istnieje sprzęt, który jest szczególnie promowany w mediach oraz taki, który wykonuje czarną robotę. Podobnie jak podczas drugiej wojny światowej Niemcy używali wyłącznie Tygrysów i FlaK 18, tak teraz na pierwszy plan wysuwają się Javelin i NLAW.
Żeby jednak prawidłowo ocenić sytuację, konieczne jest oddzielenie ziarna od plewu. Z tym jednak wiele osób ma poważny problem, co prowadzi do powstania nieprawdziwego obrazu sytuacji oraz stworzonych na tej podstawie fałszywych wniosków.
Analiza chińskiego ceramicznego materiału ochronnego wdrożonego do użytku w ZTZ-85 (Typ 85) i potencjalnie wykorzystywanego w nowszych czołgach podstawowych produkcji chińskiej.
Mamy tutaj do czynienia z wykorzystaniem korundu w pancerzu kompozytowym chińskich i pakistańskich czołgów podstawowych. Nie mówimy tu jednak o klasycznym materiale.
Zgodnie z opracowaną normą materiał zawiera do 2% TiO2, do 2% SiO2, do 2% Na2O oraz do 1% NaOH.
Jego czystość wynosi nie mniej niż 96%.
Skoro mówimy o obecności dwutlenku tytanu, to mamy do czynienia z elektrokorundem, czyli materiałem normalnie wykorzystywanym jako ścierniwo. Sam TiO2 obniża temperaturę spiekania korundu oraz zmniejsza rozmiar jego ziarna.