Przewodzik Profile picture
Jan 19 10 tweets 3 min read
#LodowyTydzień #PrzewodzikKsiążkowy

"Najbardziej mnie fascynuje to, że na tym lodowym pustkowiu czasem coś się dzieje. Na przykład widać ślady niedźwiedzia, rzadziej pieśca, ale i same niedźwiedzie. Wtedy statek się zatrzymuje, a one, zaciekawione, podchodzą – królowie tej (1) Image
krainy naprawdę niczego się nie boją, nawet ogromnego lodołamacza. Można wtedy z bliska spojrzeć w ich rozumne oczy, gdy na chłodno zastanawiają się, jak nas – bezpiecznych na pokładzie– dorwać. Tak wyglądało moje pierwsze spotkanie z królem Arktyki. Wiemy, że niedźwiedzie tu (2)
są, więc od chwili kiedy wpływamy w lód, cały czas się rozglądamy. Sprawdzamy, czy wśród białych brył nie pojawi się żółtawa plama futra. I nagle, po południu pierwszego dnia w lodowym paku – jest! Pierwszego niedźwiedzia nie sposób zapomnieć. Mój był ogromnym samcem. (3)
Właściwie nie bardzo się nami przejął. Zerknął tylko przez ramię na dziwną hałaśliwą wyspę kruszącą lód i ruszył dalej na swoich ogromnych łapach, niespiesznym, nieco chybotliwym krokiem, którym potrafi w ciągu doby pokonać dziesiątki kilometrów. Czasem się zatrzymywał, żeby (4)
obwąchać jakiś stary ślad (a węch mają niedźwiedzie fantastyczny, fokę potrafią wywąchać nawet z dziesięciu kilometrów), i ruszał dalej. Mniejsze kałuże przeskakiwał, do głębszych opuszczał się powoli lub skakał na główkę, by po chwili wygramolić się na lód po drugiej stronie.(5)
Mój pierwszy niedźwiedź w końcu zniknął, a my ruszyliśmy dalej, ale mam wrażenie, że on wciąż gdzieś tu po moim sercu drepcze. Potem miałem jeszcze wiele takich spotkań. Czasem widywaliśmy też matki z małymi misiami, a raz zdarzyło mi się oglądać, jak jedna karmi swoje dzieci (6)
tłustym mlekiem. Wyglądała niezwykle ludzko: usiadła oparta o lodową bryłę i obiema przednimi łapami przytuliła do siebie głodne maluchy. W czasie tej samej podróży (jak zwykle – szczęście początkującego; nigdy później mi się to nie zdarzyło) dotarliśmy gdzieś, gdzie było (7)
trzynaście niedźwiedzi, pojedynczo lub w zestawach po dwa i trzy. Na lodzie leżały dwie upolowane niedawno foki, a najedzone misie brykały lub odpoczywały. Jakby tego było mało, cała scena skąpana była w złotym świetle odchodzącego słońca (już wracaliśmy i byliśmy kilkaset (8)
kilometrów od bieguna, słońce wprawdzie nie miało zamiaru zachodzić, ale udawało, że bardzo chce), więc efekt okazał się – no cóż – magiczny.
Arktyka opływa w charyzmatyczne zwierzęta. Ale to niedźwiedź polarny jest najbardziej ikonicznym z jej mieszkańców. Wbrew obiegowym (9)
opiniom (na które, przyznaję, mam szczególną alergię) nie zjada pingwinów". (10)

Mikołaj Golachowski "Czochrałem antarktycznego słonia i inne opowieści o zwierzołkach", Warszawa 2016

• • •

Missing some Tweet in this thread? You can try to force a refresh
 

Keep Current with Przewodzik

Przewodzik Profile picture

Stay in touch and get notified when new unrolls are available from this author!

Read all threads

This Thread may be Removed Anytime!

PDF

Twitter may remove this content at anytime! Save it as PDF for later use!

Try unrolling a thread yourself!

how to unroll video
  1. Follow @ThreadReaderApp to mention us!

  2. From a Twitter thread mention us with a keyword "unroll"
@threadreaderapp unroll

Practice here first or read more on our help page!

More from @Przewodzik

Jan 20
#LodowyTydzień #PrzewodzikHistoryczny

Jak to z tymi karczmami na zamarzniętym Bałtyku było?

No nie do końca wiadomo. Wiadomo na pewno, że Bałtyk zamarzał, a ostatni raz, kiedy większa część Morza Bałtyckiego była skuta lodem, miał miejsce w 1947 r. Zamarzaniu sprzyja jego (1) Zamarznięta Ustka w 1947 r....
słabe zasolenie, wg niektórych Bałtyk to takie słonawe jezioro bardziej– średnio to tylko 7‰, a w kilku rejonach to nawet 2 promile, co przy oceanach (35‰) wygląda marnie. Nasze morze jest też płytkie, co także pomaga zamarzaniu, trzeba jednak pamiętać, że znacznie częściej (2) Image
zamarzają zatoki i tereny przybrzeżne, w otwartym morzu najczęściej bywał to luźny pak, na którym nie sposób postawić żadnej sensownej budowli. A skąd się właściwie wzięły te karczmy? Ze średniowiecznych kronik, a pierwsza tego typu relacja pochodzi z lat 1322-24, kiedy to: (3) Pak lodowy
Read 15 tweets
Jan 19
#LodowyTydzień #PrzewodzikKsiążkowy

„40 000 lat temu w Europie i w zachodniej części Azji panowała już w pełni epoka lodowcowa, która osiągnęła szczyt około 18 000 lat temu, kiedy to większość Europy północnej i środkowej była skuta lodem. Później, 14 000 lat temu, klimat (1) Image
zaznał kolejnej przemiany, czego kulminacja nastąpiła 10 000 lat temu pod koniec fazy określanej jako młodszy dryas, gdy temperatury wzrosły o zdumiewające 7°C, być może w trakcie zaledwie półwiecza, co przypieczętowało koniec epoki lodowcowej. Niestabilność ekologiczna (2)
związana z tak poważnymi wahaniami temperatury musiała stanowić duże wyzwanie ekologiczne. Długi pochód kladu H. ergaster / erectus (który trwał od 1,8 do 0,5 miliona lat temu, nie przynosząc większych zmian w anatomii czy kulturze materialnej) przypomina nam, że jeśli (3)
Read 11 tweets
Jan 19
#LodowyTydzień #PrzewodzikFilmowy
„Nanuk z Północy” w reż. Roberta J. Flaherty z 1922 r. uważany jest powszechnie za pierwszy film dokumentalny, choć w dużym stopniu jest on inscenizowany, a i wcześniej można dostrzec w niektórych obrazach cechy dokumentalne. To pierwszeństwo (1)
ma jednak podkreślać wyjątkowość dzieła reżysera, który odbył w latach 1910-1916 w sumie cztery ekspedycje polarne: „Aby podkreślić heroizm walki o przetrwanie wśród wędrujących pól lodowych i w nieprzewidywalnych warunkach klimatycznych, Flaherty udramatyzował warunki życia (2) Image
swojego bohatera, cofając się co najmniej o jedną generację. Ukazał narzędzia i stroje, jakie już nie były w użyciu. Inscenizował sceny polowań, dostarczył na plan martwe zwierzęta, Cywilizacja wkracza w świat Eskimosów – Nanuk nakłaniał tubylców do wykonania czynności, (3) Image
Read 14 tweets
Jan 18
#PrzewodzikKsiążkowy

Julian Sancton „Obłęd na krańcu świata. Wyprawa statku Belgica w mrok antarktycznej nocy”. Zgodnie z Waszą radą sprzed dokładnie dwóch miesięcy wybrałem do przeczytania w #LodowyTydzień tę oto książkę i nie będę owijał w bawełnę i bawił się w jakieś (1) Image
ceregiele – jestem tą książką zachwycony! To od wielu miesięcy moja najlepsza lektura w kategorii reportażu historycznego, bo tu właściwie nie sposób się do czegoś przyczepić. Dostajemy szczegółową i opartą na ogromnym materiale źródłowym pracę, która jednak nie przytłacza (2)
nas drobiazgowością i nie tworzy też mgły faktów, która utrudnia nam poruszanie się po opowieści. Sancton zaczyna od samego pomysłu wyprawy na Antarktydę, która zrodziła się w niespokojnej głowie młodego oficera z Belgii Adriena de Gerlache. Ten odważny człowiek zaraził swoją (3)
Read 8 tweets
Jan 18
#LodowyTydzień #CiekawyCzłowiek

We wrześniu 1991 r. w Alpach Ötzalskich w Austrii na wysokości 3210 m n.p.m dwoje turystów znalazło zwłoki mężczyzny. Szybko zaalarmowali służby ratunkowe, myśląc, że to jakiś zaginiony alpinista. Ekipa ratunkowa podczas próby wyciągnięcia z (1) Pierwsze zdjęcie Otziego 19...
lodowca uszkodziła mu miednicę - wtedy jeszcze nikt nie zdawał sobie sprawy, że świetnie zachowane w lodowcu zwłoki nie należą do współczesnego człowieka. Po przewiezieniu na uniwersytet w Innsbrucku szybko zorientowano się, że ciało ok. 45 -letniego mężczyzny należało do (2) Pomnik upamiętniający miejs...
człowieka, który nie żyje od bardzo dawna - po badaniach ustalono, że zmarł ok. 3300 lat p.n.e. Ötzi, bo tak go nazwano, miał 157 cm wzrostu, ważył około 50 kg, a jego ciało był pokryte licznymi tatuażami. Jego ostatnim posiłkiem było mięso jelenia i kozicy, roślinne (3) Na ilustracji zaznaczono mi...
Read 7 tweets
Jan 15
#LodowyTydzień #PrzewodzikKsiążkowy
„Moje pierwsze wrażenie dotyczyło dźwięków. Przyzwyczaiłam się już do metalicznej ciszy uwięzionego w lodzie statku. Jedynym dźwiękiem było zgrzytanie lodu o kadłub. Baza emanowała cichym dostojeństwem, całkiem jakby zamknięto za nami drzwi (1)
skarbca, odcinając wszystkie dźwięki. Od czasu do czasu powietrze przecinał odgłos wystrzału, dając efekt podobny do zjawiska Dopplera. Dowiem się później, że jego źródłem były rozpadające się albo obracające góry lodowe. Kiedy kawałek lodu się odrywał i wpadał do zatoki, (2)
słychać było dźwięk przypominający odległy wodospad. Żyjące na Antarktydzie ptaki rzadko się odzywają, czasem jednak dało się usłyszeć chrapliwy głos wydrzyka, spotęgowany przez otaczającą nas pustkę.
Jednocześnie było ciepło i zimno. Powietrze było suche, jakbyśmy wdychali (3)
Read 8 tweets

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3/month or $30/year) and get exclusive features!

Become Premium

Don't want to be a Premium member but still want to support us?

Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal

Or Donate anonymously using crypto!

Ethereum

0xfe58350B80634f60Fa6Dc149a72b4DFbc17D341E copy

Bitcoin

3ATGMxNzCUFzxpMCHL5sWSt4DVtS8UqXpi copy

Thank you for your support!

Follow Us on Twitter!

:(