Niby tylko 280 znaków, a tyle fałszów, półprawd i nieporozumień.
1. Klimatolodzy oczywiście wiedzą, że zmiany klimatu zachodziły i przed pojawieniem się człowieka. Jest cała dziedzina zwana paleoklimatologią, która się zajmuje badaniem tego jak i dlaczego te zmiany zachodziły.
1. Klimatolodzy oczywiście wiedzą, że zmiany klimatu zachodziły i przed pojawieniem się człowieka. Jest cała dziedzina zwana paleoklimatologią, która się zajmuje badaniem tego jak i dlaczego te zmiany zachodziły.
Klimatolodzy wiedzą też, że klimat może się zmieniać z różnych przyczyn, takich jak periodyczne zmiany orbity Ziemi, wahania irradiancji słonecznej, wybuchy wulkanów, procesy tektoniczne... oraz zmiany koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze.
Zatem argument, że skoro kiedyś jakaś zmiana klimatu nastąpiła z przyczyn naturalnych, to obecnie obserwowane globalne ocieplenie też musi być wynikiem działania tych samych czynników naturalnych, jest po prostu nielogicznym nonsensem.
To tak jakby ktoś bronił się w sądzie, że z tego że ludzie umierają z przyczyn naturalnych wynika, że jest niewinny zabójstwa... gdy tymczasem prokuratura dysponuje takimi dowodami jak odciskami palców na narzędziu zbrodni, zeznania świadków, nagrania monitoringu, itd.
W przypadku globalnego ocieplenia, dowodów na dominującą rolę czynników antropogenicznych w zmianach klimatu obserwowanych w ostatnim stuleciu jest mnóstwo; jednocześnie wykluczono znaczący wpływ czynników naturalnych w tym samym okresie.
Wiemy, że spalając paliwa kopalne, oraz poprzez zmianę pokrywy roślinnej - głównie wylesianie - na dużych obszarach lądów, ludzie zwiększyli w ciągu ostatnich ~250 lat koncentrację CO₂ w atmosferze o ponad 40%. 
Można obliczyć, że ta zmiana (i innych gazów cieplarnianych, aerozoli, sadzy itd) zwiększyła absorpcję promieniowania podczerwonego o ponad 2 W/m² w porównaniu do stanu sprzed 250 lat.
Można obliczyć, że zwiększenie absorpcji promieniowania podczerwonego spowoduje powolne nagrzewanie się atmosfery, lądów i oceanów, skutkując globalnym ociepleniem o wartości około 1 stopnia Celsjusza.
Nawiasem mówiąc, wykres powyżej pochodzi z klasycznego już artykułu o przyczynach globalnego ocieplenia... opublikowanego 18 lat temu (science.sciencemag.org/content/290/54…). Tak jest, antropogeniczną modyfikację systemu klimatycznego potrafimy wykryć od dwóch dekad (a nawet trochę dłużej).
Możemy sprawdzić, czy przewidywane teoretycznie zmiany klimatu zgadzają się z teoretycznymi przewidywaniami.
Ocieplenie powierzchni planety? ✅
Ocieplenie głębin oceanicznych? ✅
Ocieplenie troposfery, ochłodzenie stratosfery? ✅
Szybsze tempo ocieplenia Arktyki? ✅
Ocieplenie powierzchni planety? ✅
Ocieplenie głębin oceanicznych? ✅
Ocieplenie troposfery, ochłodzenie stratosfery? ✅
Szybsze tempo ocieplenia Arktyki? ✅
Żadne czynniki naturalne nie potrafią w spójny sposób wyjaśnić obserwowanych zmian w systemie klimatycznym. Wybuchy wulkanów? Nic z tego, dawno nie było silnej erupcji wulkanicznej, poza tym powodowałaby ona ochłodzenie. Słońce? Jego aktywność spada od kilku dekad.
I nie są to żadne najnowsze ustalenia nauki, większość z rzeczy wspomnianych powyżej wiadomo od co najmniej 20 lat. Przewidywania zmiany klimatu spowodowanej emisją CO₂ pojawiły się jeszcze wcześniej, przed II wojną światową, a podstawy fizyki efektu cieplarnianego to wiek XIX.
