To jeszcze ja wtrącę dwa grosze ws. projektu o wykroczeniach. Część twierdzi, że policjant nadal będzie musiał udowodnić przed sądem winę sprawcy. Nadto, obecnie przyjęcie mandatu właściwie jest równoznaczne z brakiem możliwości jego podważenia przed sądem. Zgoda, ale... ⬇️
Sam fakt, że to ukarany ma inicjować postępowanie przed sądem i skarżyć mandat, który jest wykonalny z chwilą nałożenia oznacza, że mamy do czynienia z odwróceniem relacji państwo-obywatel w kontekście domniemania niewinności. ⬇️
Jakie dowody, jeśli nie te na swoją niewinność ma wskazywać ukarany w odwołaniu do sądu? Jeszcze jest to na tyle perfidnie skonstruowane, że musi on przedstawić wszystkie dowody, o których ma pojęcie. ⬇️
To już samo w sobie "ustawia" całe postępowanie, bo sprowadza policjanta – jako "tego drugiego" – do roli osoby kontestującej dowody odwołującego się i nie motywuje go do wykazania winy. To jest właśnie to odwrócenie ról. ⬇️
Powiecie, że przecież zasada domniemania niewinności pozostaje bez zmian. Ale praktyka będzie taka, że policjant zajmie się podważaniem dowodów odwołującego się, a nie formułowaniem własnych twierdzeń. Trudno to opisać nie-karniście, ale chyba czujecie różnicę. ⬇️
Wielu mówi, że obecnie jak przyjmiesz mandat (także ze strachu), to masz właściwie zamkniętą ścieżkę. Zgoda i projekt wychodzi temu naprzeciw. Ale wychodzi tak, jak zmiany w sądach wobec realnych potrzeb wymiaru sprawiedliwości. ⬇️
Dlatego wydaje mi się, że trzeba by było się bardziej zastanowić nad postawami uchylenia już nałożonego mandatu niż wywracać cały system do góry nogami. [koniec]
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
