30 lipca 2018, o godzinie 12;10, w SO Białystok "ktoś" skanuje dwustronicowy dokument ZUS adresowany do prezesa SO Białystok. Skanuje na urządzeniu Canon C2225. Dokument to orzeczenie ZUS w sprawie sędziego z Gdańska.->
2. Pierwsza strona to pismo przewodnie (Imię, nazwisko, PESEL), druga zaś to druk ZUS określony "POUFNE", zawierający imię, nazwisko, pełny adres, PESEL i datę urodzenia oraz własnoręczny podpis sędziego, plus parę informacji zdrowotnych ->
3. Pismo jest odpowiedzią na wniosek Prezesa Sądu Okręgowego w Białymstoku do ZUS w Gdańsku. ->
4. Pismo to po zeskanowaniu trafia z adresu w domenie bialystok.so.gov.pl na adres w domenie ms.gov.pl i dalej na adres zawierający w nazwie nazwisko ówczesnego podsekretarza stanu w MS w domenie gmail.com.
5. Ale to nie koniec podróży tego poufnego dokumentu, bo już o 17:15 tego samego dnia, trafia z serwerów gmaila z konta ze słynnym nazwiskiem podsekretarza, na serwery polskiego operatora na konto ze słynnym imieniem żeńskim. Nadawca jednak zreflektował się, że zapomniał wysłać->
6. do oficera prowadzącego znanej obywatelki i o 17:15 wciska klawisz "podaj dalej" na wysłanej poczcie, dzięki któremu mail ten trafia również na konto osoby, które w nazwie ma nazwisko znane szeroko na twitterze, głównie ze względu na charakterystyczny organ
7. oraz z narracji, że nigdy nie zachował się nieprzyzwoicie, o niczym de facto nie wiedział i jest prawym, doświadczonym sędzią.
8. Jakąś godzinę wcześniej, odpowiedni funkcjonariusze w zaprzyjaźnionych mediach otrzymują informację o tym, że wkrótce będzie ciekawy materiał. I że dokumenty będą "do wglądu". I rzeczywiście, dzień później na portalu informacyjnym pewnej rozgłośni znanej z tego, że jeden z jej
9. prezenterów manifestował przebrany za członka (co za koincydencja z adresatem listu), pojawia się sygnowany podpisem (SAP - ciekawe, który to mógł być redaktor?) artykuł o "lewym zwolnieniu lekarskim sędziego". ->
10. Sami widzicie, że afery hejterskiej nie było. Wszystkie dokumenty były autentyczne, dotyczyły faktów, pochodziły z kadr, skanowano na maszynach sądowych, rozsyłano z rządowej poczty i publikowano w rządowych mediach. Transparentnie i uczciwie.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
1. Afera hejterska nie istniałaby bez usłużnych mediów.
21.06.2018 o 21:17 pojawia się na komunikatorze Whatsapp rozkaz: „Teraz przydałby się atak na Markiewicza”. Prezez Iustitii ma być uciszony, bo „Ł będzie przedstawiał nowego Prezesa Sądu Apelacyjnego w X”.
2. Już o 21:19 oficer prowadzący informuje o tytule akcji i przesyła plik PDF z oświadczeniem majątkowym sędziego Markiewicza + informacje o żonie, synku, nr telefonu, numery innych sędziów których można uderzyć przy okazji.
3. 22.06.2018, 9:24 oficer prowadzący akceptuje zaproponowanego mema z informacją że gdy mema wrzuci zaprzyjaźniona znana osoba, pod memem należy umieścić komentarz z oświadczeniem majątkowym z zakreśleniem akapitu i konkretnym pytaniem o alimenty.
Uwaga: @strajkkobiet - ważne, może oczywiste, ale informacje (wątek) ->
1. Policjantów jest zawsze więcej niż ich widać- 10-20% będzie po cywilu, przechodnie, osoby przypatrujące się, protestujący. Zadania różne - wywiad, podsłuch, identyfikacja przywódców, sabotaż, prowokacja->
2. Policja lubi sama prowokować. SB stworzyła całą organizację podziemną, by wychwycić aktywistów antykomunistycznych, tak tutaj mogą tworzyć "bojówki" i zachęcać do nich najbardziej wkurwionych, hiperaktywnych aby dokonali ataków na policję czy inne osoby->
3. Na każdym proteście jest jakaś grupa "rozrabiaków". Może być tak, że to będą sami policjanci, którzy mają za zadanie "obrazić" "zaatakować" swoich kolegów, aby był pretekst do ruszenia w tłum i wyciągnięcia paru ludzi, najlepiej wcześniej zidentyfikowanych przywódców.
Co zobaczył @profpech w Warszawie? (wątek):
- rozprawa bodajże o 10:30
- przyjechał o 9:45
- brama wiodąca do sądu dyscyplinarnego (bezpośrednio) zamknięta przez Policję 5 minut wcześniej. Przed bramą protestują obywatele. Chcą wejść
- >
-jakiś facet w trampkach, w cywilu i z radiem twierdzi, że wejście tylko przez główne wejście przez prokuraturę
- wszyscy idą pod prokuraturę
- w prokuraturze, proponują że wpuszczą @krzychparchimo2 bo go znają, a reszta nie wejdzie, bo to prokuratura i nie wolno
->
- @krzychparchimo2 nie wchodzi bez publiczności
- po 40 minutach czekania, decyzja, że wpuszczają po 10 osób, pod eskortą. Po przejściu przez budynek prokuratury, znaleźliśmy się po drugiej stronie bramy, zamkniętej wcześniej przez policję
->