Nie miałem wcześniej czasu żeby podjąć ten temat więc dopiero teraz.
IMO poniższy wątek opisujący problemy z łączn. SZ FR na Ukrainie to najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie jednej z zagadek tej wojny, tj. "zamilknięcia" osławionej rosyjskiej walki radioelektronicznej. 1/
Mam wrażenie że wszystko było pięknie gdy rosyjskie SZ angażowały do działań (np. w Syrii) stosunkowo nieliczne kontyngenty wyposażone w nowoczesny sprzęt obsługiwany przez wyszkolonych na nim żołnierzy kontraktowych. 2/
Szyfrowana łączność, dyscyplina radiowa, współpraca z własnymi systemami WRE, użycie systemów wspomagania dowodzenia czy współpraca artylerii z BSP.
Wszystko okraszone oczywiście nutką PRu której być może uległ nie tylko zachód ale i sami Rosjanie. 3/
Tyle że w przypadku Ukrainy skoncentrowano siły liczące ponad 150k żołnierzy, w dużej mierze poborowych oraz dysponują e dużo starszym sprzętem. Ba wychodzi na to że na niektórych kierunkach to one pierwsze weszły do działań. 4/
Nie zdziwiłbym się gdyby zakłócenia miały taki sam a nawet większy wpływ na ich własne siły a nie na SZ Ukrainy (które pod względem łączności zostały wsparte sprzętem i doradztwem ze strony zachodu).
5/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Okej, spróbujmy opisać to co się stało na Ukrainie w przeciągu ostatniej doby z wyłączeniem sił lądowych. Wątek, co wyraźnie podkreślam spekulacyjny, próbujący wpisać fragmentaryczne informację w pewną ramę. 1/
To czego byliśmy świadkiem ostatniej nocy to "klasyczne otwarcie" w postaci kombinowanego uderzenia lotniczo-rakietowe w wykonaniu WKS i wydzielonych komponentów WL oraz MW. 2/
Wykonane za pomocą pocisków manewr. bazowania ląd. (9M728/9M729 systemu Iskander) morskiego (3M14 Kalibr) oraz przenoszonych przez lotnictwo strategiczne (Ch-101/Ch-102). Kolejnym środkiem którego użyto były poc. balistyczne krótkiego zasięgu 9M723 czyli „oryginalne” Iskandery 3/
Jutro z pewnością zostaniemy zasypani taką ilością fałszywych informacji z jaką dawno, jeśli kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Przygotujmy się na to, nie dajmy się ponieść emocjom i nie napędzajmy narracji tworzonej na Kremlu. 1/
Dla wszystkich jest jasne że Ukraińskie SZ będą się bronić, będą się cofać i że będą ponosić straty. To oczywiste w konfrontacji z przeciwnikiem który zgromadził tak duże siły.
Ba, to jedyne rozsądnie rozwiązanie pozwalające ukraińskim SZ na pozostanie w walce. 2/
Miejmy to z tyłu głowy czytając kolejne wytwory rosyjskiej propagandy dla żartu nazywane "informacjami".
To jaki będzie rezultat tego konfliktu zależy nie tylko od tego co będzie się dziać "w polu" ale i tutaj. Na tamtą sytuację nie mamy wpływ ale na tą drugą owszem. 3/
Dwa MC-130J i jeden CV-22B Osprey wystartowały jakiś czas temu z Powidza i znajdują się obecnie w pobliżu granicy PL-UKR.
MC-130 zajęły "orbite" i spokojnie czekają na różnych wysokościach. Natomiast CV-22 zniknął na jakiś czas a następnie ponownie się pojawił. 1/
Założyłbym się że celem uzupełnienia paliwa a następnie znowu wyłączył transponder. To co jest oczywiste to że dwa Herculesy zabezpieczają działanie CV-22. Oczywiste pytanie to jakiej jest ono natury. Mogą to być ćwiczenia, może to być też zespół ewakuacyjny. 2/
Teraz rezultat odrobiny matematyki robionej na kolanie. Przelot z obecnej pozycji CV-22B do Kijowa, załadowanie i powrót do Polski to jakieś 2.5 godziny do 3. 3/
Jak napisał @MJMarszalkowski zarejestrowana w Szwajcarii spółka Nord Stream 2 AG a dokładniej jej przedstawiciel Andriej Minin w wywiadzie dla rosyjskiego Interfaxu oskarżył MW RP oraz jednostki cywilne o prowokacje wobec zespołu układającego rurociąg.
2/ Zgodnie z jego słowami "prowokacyjne działania" miały prowadzić m.in. okręt podwodny, jednostki nawodne, samoloty patrolowe Bryza jak i cywilne kutry rybackie.
3/ Choć przynajmniej co do części te wyliczanki można mieć wątpliwości to na obecność w bezpośredniej bliskości zespołu na czele z barką "Fortuna" są dowody w postaci materiału wideo o zdjęć.