Ameryka się kończy. Postaram się za chwilę udowodnić tę w sumie nie tak odkrywczą tezę. Ale najpierw o paralelach polsko-amerykańskich. Polska w ciągu ostatnich lat stała się bliska Stanom za sprawą polityki #Trump.a, ale bodaj jeszcze bardziej dlatego, że była poligonem 1/
doświadczalnym dla szeregu awantur tzw. opozycji. Pucz w Polsce miał miejsce w roku 2017, zamieszki w Stanach trzy lata później. Były w Polsce próby fałszowania wyborów, w Stanach zakończyły się pełnym powodzeniem. Scenariusze realizowane finalnie w Stanach testowano wcześniej 2
na Polsce. Ale pomiędzy Polską a Stanami jest jeszcze coś, co pozwoliło postawić mi tezę jak na wstępie. Bo nie o Chiny wbrew pozorom, aczkolwiek także, tu chodzi. Polska w XV i XVI wieku wykształciła unikalny w skali świata do dzisiaj system demokracji szlacheckiej. Jeśli ktoś 3
chce z tym polemizować, to odsyłam do prac Władysława Konopczyńskiego lub prozy Pawła Jasienicy. W XVII wieku ta demokracja przestała działać. Oczywiście, w ogromnej mierze wskutek wadliwego z natury systemu królów obieralnych, którzy bardziej dbali o swoje interesy niźli o 4
„całość Rzeczypospolitej”. Wskutek też przegapienia jeszcze w XV i XVI w. awansu ościennych mocarstw, zwłaszcza Rosji i Prus. Ale także, a może nawet przede wszystkim, wskutek degeneracji samego systemu demokracji szlacheckiej, w którym amerykańska middle class, czyli Polska 5
szlachta zagrodowa, została najpierw zmajoryzowana, spauperyzowani, a następnie całkowicie sklientyzowana przez kilka oligarchicznych rodów magnackich. I to jest ta paralela do Stanów, gdzie obecnie mamy do czynienia z dokładnie tym samym zjawiskiem - pauperyzacją i margina- 6
lizacją middle class, a wzrostem potęgi Bezosów, Zuckerbergów, Bransonów (co z tego, że Brytol), czyli oligarchów, którzy mają wpływ na rzeczywistość większą, niż amerykański prezydent. Jak ongiś Potoccy, Radziwiłłowie, Sapiehowie - potężniejsi od polskich królów. Do tego docho-7
dzi prześlepienie wzrostu potęgi Chin od 1989 roku tak samo, jak Rzeczpospolita nie dostrzegła wzrostu potęgi Rosji za Iwana III Srogiego w końcu XV w. Ameryka nie kończy się dlatego, że Chiny, ale dlatego, że ich oligarchia jest dalece mocniejsza niż instytucje amerykańskiego 8
państwa. Przykład? Bardzo proszę. Ostatnie loty w kosmos Bezosa i Bransona, czy program kosmiczny Muska, człowieka okrzykniętego wizjonerem, to fanaberie miliarderów bez jakiegokolwiek znaczenia dla losu 7 miliardów ludzi na świecie. W latach 60.-tych Kennedy szarpnął 9
programem kosmicznym Amerykę do przodu i zapoczątkował wyścig zbrojeń zakończony upadkiem komunizmu. Natomiast kilka lat temu Kongres skomercjalizował de facto przestrzeń kosmiczną pozwalając miliarderom trwonić kasę na zachcianki przelecenia się ich samych i bogatych 10
totumfackimi na 10 minut na orbitę okołoziemską. Równie piękne, co bezużyteczne jak kalendarzowy zamek Krzyżtopór w Ujeździe, który przetrwał zaledwie kilka lat w świetności. Ameryka ma też swój potop, w postaci nierozwiązywalnych de facto i niszczących jej społeczeństwo 11
przewlekłych konfliktów rasowych. To wszystko prowadzi do jej nieuchronnego upadku tak samo, jak w XVIII w. upadła Rzeczpospolita. Co zatem robić? Spojrzeć odważnie prawdzie w oczy i zacząć myśleć kategoriami państwa. Niestety, tak samo cynicznie, jak pomyślała o tym Merkel 12
układając się z Bidenem w arcypragmatyczny sposób: chcesz pomocy Niemiec w sprawie Chin - daj mi #NS2. Oczywiście, w tym samym momencie #Merkel pokazała #Biden.owi w skrytości ducha faka, bo Chiny dla niemieckiego przemysłu są zbyt ważne, żeby przeciw nim wierzgać. A kanclerze 13
Niemiec od dawna nie są nikim innym, niż komiwojażerami niemieckiej gospodarki w świecie. Vide Schroeder i inni. A #Biden jest stary, głupi i ma demencję oraz na tyle beznadziejną dyplomację w osobie @SecBlinken, że zamiast postawić na Polskę, stawia na Niemcy, co tylko 14
znowu świadczy o tym, że Ameryka się kończy, ponieważ ma zadufane w sobie i niepotrafiące myśleć kategoriami rzeczywistych interesów swego kraju, elity. Chińczycy muszą zresztą niezłe nimi gardzić, tak na marginesie. Na koniec: Co z tą Polską, jak pytał ongiś kabaretowy 15
obecnie Tomasz Lis? No, cóż - jeśli postawiona na początku teza jest trafna, to pomimo mojej odrazy do Chin, powinniśmy postawić na nich, na Koreę, Turcję. Kupować ich, a nie amerykańską, broń, czołgi, drony, technologie jądrowe. Niestety, w tej grze nie ma sentymentów i czasu 16
na to, żeby trwonić go z tymi, którzy już przegrali. 17
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
To, co się teraz dzieje, zaczęło się dawno temu, już w 2015. PMM najpierw wyeliminował Premier Szydło zostając sam premierem i zsyłając ja do Brukseli, a tym samym rozbijając koalicję: Ziobro-Szydło-Prezydent. Ponieważ Prezydent grał z Szydło, a z Ziobro się nie znoszą, to 1/
rozbicie tego tercetu wskutek odejścia Szydło do Brukseli spowodowało, że PMM miał wolną rękę w pozyskaniu Prezydenta. I cierpliwie to robił. Jak nie wierzycie, to przypomnijcie sobie serię bardzo brutalnych ataków prasowych na premier Szydło, inspirowanych przez PMM, oraz 2/
ogromne zaangażowanie PMM i całego de facto rządu poza Ziobrą w kampanię Dudy. Naczelnik całe lata temu się przyglądał nie stając po niczyjej ze stron, Ziobry czy PMM. A teraz wyraźnie wspiera PMM namaściwszy swoją sukcesję. I jest triumwirat: Naczelnik, PMM, Duda 3/
Tłumaczę, jak było z OFE. Do 1997 roku mieliśmy system zdefiniowanego świadczenia. Czyli „czy się stoi, czy się leży, na emeryturze „x” tysięcy się należy”. To był system ubezpieczeń publicznych (nie mylić z państwowymi), odziedziczony po Bismarcku, do którego płacono na 1
Zasadzie solidarności pokoleń. I kilkadziesiąt lat hulało to w najlepsze, bo był powojenny wyż demograficzny, bo po 1981 Polacy zamiast oglądać reżimową telewizję produkowali na potęgę potomków, słowem - wpłacających było więcej niż biorących 2
Eldorado się skończyło w 1989. Dzięki Panu Balcerowiczowi Polacy zaczęli produkować nie dzieci, a pieniądze. Tak, jak w krajach Zachodu. Zaczęła nam grozić nie tylko demograficzna, ale i finansowa zapaść, czyli strukturalny, pogłębiający się z zmroku na rok deficyt FUS. 3
Odstrzelenie Sulejmaniego obrodziło tysiącami „analiz” różnych mniej lub bardziej profesjonalnych analityków i mędrców, którzy posunęli się nawet do szukania analogii tego wydarzenia z zabójstwem Arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie i wieszczą, że da ono początek nowej, IIIWŚ 1/12
Żadnej wojny nie będzie, a eliminacja irańskiego generała jest, wbrew pozorom, na rękę tak Iranowi, jak i Ameryce, jak ich wzajemnym relacjom. Iran jest od paru miesięcy wstrząsany niepokojami społecznymi, będącymi w dużej mierze wynikiem rozbudzonych aspiracji i nadziei, 2/12
którym kres położyło wycofanie się Trumpa z układu atomowego. Irańczycy, politycy i społeczeństwo, liczyli na otwarcie się rynków zbytu na ich ropę, na napływ obcego kapitału, co w obliczu sankcji poszło się huśtać. W irańskim establishmencie,który nie jest jednolity, pomimo 3/12