Zacznę od końca czyli moim zdaniem potencjalnych progów które mogły by wprowadzenie takiej strefy uczynić realnym:
- zdobywanie Kijowa na "modłę" Groznego z faktycznym unicestwianiem miasta i olbrzymimi ofiarami
- zabicie władz UKR
- masowe zbrodnie na ludności cywilnej 2/
O ironio o wiele mniejszy problem byłby ze środkami technicznymi bowiem wiele krajów NATO zaangażowało już swoje maszyny ISR, tankowce i WSB na tym teatrze. Ofc. wymagały by wzmocnienia ale całość jest IMO do przeprowadzenia w przeciągu dni a nie tygodni od podjęcia decyzji 3/
Jednak moim zdaniem nie mogła by to być operacja sojuszu lecz "szeroko pojętej" społeczności międzynarodowej oczywiście z istotną rolą członków NATO lecz nie tylko z nimi.
4/
Na koniec odnośnie głosów o "eskalacji". Czy osoby je wyrażające żyją na tym samym świecie co ja? Przegapiliście ostatni tydzień?
Inwazja na Ukrainę, wtargnięcia w przestrzeń powietrzną Japonii i Szwecji, grożenie bronią nuklearną członkom NATO 5/
Grożenie podjęciem kroków militarnych i domaganie się "gwarancji bezpieczeństwa" (sic!) od Finlandii i Szwecji, czyli krajów neutralnych, ostrzeliwanie instalacji nuklearnych, zbrodnie przeciwko ludności cywilnej.
Jeśli się nie obudziliście to chyba nigdy się nie obudzicie. 6/
Dla FR eskalacją jest samo istnienie EU, NATO i niepodległych państw w jej otoczeniu. Zachód "nie eskalował" od kilkudziesięciu lat, jaki skutek to odniosło? 7/
Nie wiem czy no fly zone jest realne i czy jest w tej chwili najlepszym narzędziem do powstrzymania Rosji. Natomiast możliwość jego wprowadzenia powinna być "na stole", bo tylko takie argumenty mogą FR przekonać że zachód gra serio. 8/
Miażdżąca siła powietrzna jest od kilkudziesięciu lat "wizytówką zachodu" (nie tylko USA), siłą która kilkukrotnie udowadniała że ma istotny wpływ na przebieg konfliktu lub nawet potrafi zmienić jego rezultat.
Przekonało się o niej już kilka krajów. 9/
Nie dajmy sobie wciskać propagandy o tym że jest inaczej. Gdyby tak było to Rosja czy Chiny nie angażowały by tyle wysiłku i zasobów materialnych by dysponować narzędziami zdolnymi ją ograniczyć.
Pozbawianie się z definicji przez zachód możliwości jej użycia to głupota. 10/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Nie da się ukryć że że dzisiejszy dzień nie był najlepszym dla rosyjskiego lotnictwa, jednak pojawiające się teorie starające się wytłumaczyć powody owych strat są jeszcze lepsze. Spróbujmy więc na chłodno pewne rzeczy uporządkować. 1/
Zacząłbym od tego że jeśli pojawiąjąca się kilkukrotnie liczba wykonanych dziś przez WKS około 400 samolotolotów jest prawdziwa to straty rzędu 9 maszyn nie są ogromne.
Żeby ową liczbę osadzić w kontekście odwołam się do amerykańskich szacunków z okresu Zimnej Wojny. 2/
Dla maszyn bezpośredniego wsparcia A-10 (czyli samolotów de facto najbardziej narażonych na zestrzelenie) zakładano straty rzędu 7% na każde 100 wykonanych samolotolotów.
Prosta matematyka mówi nam że przy takim szacunku i 400 samolotolotach spadło by 28 maszyn. 3/
Nie miałem wcześniej czasu żeby podjąć ten temat więc dopiero teraz.
IMO poniższy wątek opisujący problemy z łączn. SZ FR na Ukrainie to najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie jednej z zagadek tej wojny, tj. "zamilknięcia" osławionej rosyjskiej walki radioelektronicznej. 1/
Mam wrażenie że wszystko było pięknie gdy rosyjskie SZ angażowały do działań (np. w Syrii) stosunkowo nieliczne kontyngenty wyposażone w nowoczesny sprzęt obsługiwany przez wyszkolonych na nim żołnierzy kontraktowych. 2/
Szyfrowana łączność, dyscyplina radiowa, współpraca z własnymi systemami WRE, użycie systemów wspomagania dowodzenia czy współpraca artylerii z BSP.
Wszystko okraszone oczywiście nutką PRu której być może uległ nie tylko zachód ale i sami Rosjanie. 3/
Okej, spróbujmy opisać to co się stało na Ukrainie w przeciągu ostatniej doby z wyłączeniem sił lądowych. Wątek, co wyraźnie podkreślam spekulacyjny, próbujący wpisać fragmentaryczne informację w pewną ramę. 1/
To czego byliśmy świadkiem ostatniej nocy to "klasyczne otwarcie" w postaci kombinowanego uderzenia lotniczo-rakietowe w wykonaniu WKS i wydzielonych komponentów WL oraz MW. 2/
Wykonane za pomocą pocisków manewr. bazowania ląd. (9M728/9M729 systemu Iskander) morskiego (3M14 Kalibr) oraz przenoszonych przez lotnictwo strategiczne (Ch-101/Ch-102). Kolejnym środkiem którego użyto były poc. balistyczne krótkiego zasięgu 9M723 czyli „oryginalne” Iskandery 3/
Jutro z pewnością zostaniemy zasypani taką ilością fałszywych informacji z jaką dawno, jeśli kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Przygotujmy się na to, nie dajmy się ponieść emocjom i nie napędzajmy narracji tworzonej na Kremlu. 1/
Dla wszystkich jest jasne że Ukraińskie SZ będą się bronić, będą się cofać i że będą ponosić straty. To oczywiste w konfrontacji z przeciwnikiem który zgromadził tak duże siły.
Ba, to jedyne rozsądnie rozwiązanie pozwalające ukraińskim SZ na pozostanie w walce. 2/
Miejmy to z tyłu głowy czytając kolejne wytwory rosyjskiej propagandy dla żartu nazywane "informacjami".
To jaki będzie rezultat tego konfliktu zależy nie tylko od tego co będzie się dziać "w polu" ale i tutaj. Na tamtą sytuację nie mamy wpływ ale na tą drugą owszem. 3/
Dwa MC-130J i jeden CV-22B Osprey wystartowały jakiś czas temu z Powidza i znajdują się obecnie w pobliżu granicy PL-UKR.
MC-130 zajęły "orbite" i spokojnie czekają na różnych wysokościach. Natomiast CV-22 zniknął na jakiś czas a następnie ponownie się pojawił. 1/
Założyłbym się że celem uzupełnienia paliwa a następnie znowu wyłączył transponder. To co jest oczywiste to że dwa Herculesy zabezpieczają działanie CV-22. Oczywiste pytanie to jakiej jest ono natury. Mogą to być ćwiczenia, może to być też zespół ewakuacyjny. 2/
Teraz rezultat odrobiny matematyki robionej na kolanie. Przelot z obecnej pozycji CV-22B do Kijowa, załadowanie i powrót do Polski to jakieś 2.5 godziny do 3. 3/