Czyli poza stałą orbitą nad Polską trzymaną przez E-3 mamy teraz jeszcze "południową flankę" nadzorowaną przez bardzo nowoczesną, włoską maszynę.
Włosi posiadają 2 takie AWACSy które mają zostać uzupełnione dwoma, opartymi na tej samej platformie, maszynami SIGINT. 2/
Sam, pochodzący z Izraela, system zadaniowy jest nie tylko nowoczesny ale i bardzo ciekawy. Bowiem zamiast charakterystycznego dla E-3 "latającego spodka" z jedną anteną maszyna ma owych anten aż 4. 3/
Za boczne sektory obserwacji odpowiadają 2 anteny pasma L, zapewniające duży zasięg detekcji celów i większą zdolność do wykrycia celów o niskiej SPO.
Natomiast aby nie zostawić luki w kwestii obserwacji prowadzonej w przedniej i tylnej półsferze. 4/
Dołożono umieszczone na dziobie i w ogonie 2 anteny pasma S. Krótsze pasmo pozwoliło na zmniejszenie ich apertury co było istotne przy takim a nie innym ich położeniu, aha wszystkie 4 anteny to anteny z aktywnym skanowaniem elektronicznym AESA. 5/
W rezultacie na stosunkowo małej maszynie (w porównaniu np. z E-3 czy E-7) otrzymano system o bardzo dużych możliwościach wynikających z pracy w 2 pasmach (kłania się większa odporność na zakłócenia) oraz 360 stopniowym polu obserwacji. 6/
Co tu dużo mówić, zazdrość i nienawiść w jednym że włoskie lotnictwo otrzymało tak nowoczesne, "kieszonkowe" AWACSy. Brawa należą się również za perspektywiczne myślenie o kosztach eksploatacji, vide plan użycia tego samego płatowca G550 jako podstawy dla maszyny SIGINT. 7/
Ubiegając pytania. Jak do tego mamy się my?
Nijak, od lat na papierze jest Płomykówka i Rybitwa (czyli odpowiednio morskie maszyny patrolowe i samoloty rozpoznania radioelektronicznego SIGINT) AWACSów nawet w papierowych planach brak.
8/
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Kierownictwo resortu obrony przyzwyczaiło mnie do tego że stać je na wykolejenie każdego programu w każdym momencie.
Kiedy już zostało to powiedziane, pozostaje sceptyczny wobec tych doniesień. 1/
Nie mówimy o zakupie z półki lecz wieloletnich działaniach w które Wielka Brytania, chyba obecnie najbliższy sojusznik Polski na arenie międzynarodowej zainwestowała mnóstwo wysiłków na poziomie politycznym i gospodarczym. 2/
2 dni temu kolejną wizytę w Polsce złożył sekretarz obrony UK, Ben Wallace, zaś brytyjscy żołnierze m.in wspierają SZ RP na granicy z Białorusią.
Tym razem powrót do publikacji która ma już (sic! w innych czasach to było by jak dziś...) ponad 2 tygodnie, jednak IMO niesłusznie nie doczekała się większej uwagi.
Tj. tego artykułu z @AirForceMag o współpracy USA i UKR SP
Po pierwsze, artykuł potwierdza to co było obiektem "przypuszczeń graniczących z pewnością", to jest fakt przekazywania ukraińskim SP informacji pozyskiwanych przez amerykańskie i szerzej NATOwskie platformy ISR. 2/
To na co IMO warto zwrócić uwagę to przekazywanie "tactical information", co musi wskazywać na szybkość dzielenia się z ukraińskimi sojusznikami/partnerami (bo jak inaczej nazwać "biorców" takich informacji?) danymi, skoro mogą one zostać wykorzystane na poziomie taktycznym 3/
Ale wiecie co? Jest 1 rzecz która jest jakimkolwiek pocieszeniem.
Jeśli UKR cierpiała na pewnego rodzaju kryzys tożsamości narodowej czy brak wyrazistych liderów i bohaterów na których mogłaby oprzeć ową tożsamość to już nie cierpi 1/
Putin ogromnie się pomylił tudzież uwierzyl w spreparowaną przez własną propagandę wizję Ukrainy.
Zaś każdy dzień i każda ofiarą tej inwazji tylko owy błąd pogłębia.
Jakby patetycznie (i bezsensownie dla rodzin poległych) to brzmiało na naszych oczach wykuwa się państwo. 2/
Powstaje dosłownie na krwi ukraińskich żołnierzy i cywilów. Nie jakichś coraz bardziej odległych (i czasami kontrowersyjnych) postaciach z przeszłości.
Na "ludziach takich jak my", których postawa będzie niekwestionowanym powodem do dumy tak na Ukrainie jak i na zachodzie. 3/
Dziś krótko bo o ile wpadka FR spektakularna to jednak mająca mniejsze znaczenie niż rosyjskie kompromitacje na lądzie i w powietrzu.
Innymi słowy o trafieniu przez Ukraińców pociskami z wyrzutni Grad rosyjskiego okrętu Wasilij Bykow w pobliżu Odesy 1/
Na samym początku materiał wideo mający pochodzić z tego wydarzenia. Co widać (i słychać) to co najmniej 23 pociski wystrzelone zapewne z wyrzutni BM-21 w kierunku jakiejś jednostki a następnie pożar na jej pokładzie. 2/
Innymi słowy na ten moment wiemy że BM-21 najprawdopodobniej coś trafił i to "coś" się zapaliło. Nie mamy natomiast pewności co to była za jednostka choć zgodnie z ujęciami z poprzednich dni Wasilij Bykow faktycznie przebywał w zasięgu wzroku w tym rejonie. 3/
Nie da się ukryć że że dzisiejszy dzień nie był najlepszym dla rosyjskiego lotnictwa, jednak pojawiające się teorie starające się wytłumaczyć powody owych strat są jeszcze lepsze. Spróbujmy więc na chłodno pewne rzeczy uporządkować. 1/
Zacząłbym od tego że jeśli pojawiąjąca się kilkukrotnie liczba wykonanych dziś przez WKS około 400 samolotolotów jest prawdziwa to straty rzędu 9 maszyn nie są ogromne.
Żeby ową liczbę osadzić w kontekście odwołam się do amerykańskich szacunków z okresu Zimnej Wojny. 2/
Dla maszyn bezpośredniego wsparcia A-10 (czyli samolotów de facto najbardziej narażonych na zestrzelenie) zakładano straty rzędu 7% na każde 100 wykonanych samolotolotów.
Prosta matematyka mówi nam że przy takim szacunku i 400 samolotolotach spadło by 28 maszyn. 3/