Jeżeli zgadzamy się już co do tego, że władza nad informacją i emocjami nie jest zwykłą działalnością gospodarczą, a korporacja, która taką władzę sprawuje w skali globalnej, nie jest zwykłą spółką handlową, to czas na krok następny, czyli na zastanowienie się co z tym zrobić 👇
Moim zdaniem, do wyboru są dwie drogi: albo państwo odbierze kontrolę nad informacją korporacji - i wówczas stanie się tyranem, albo społeczeństwa przejmą we własne ręce demokratyczną władzę nad korporacją i w ten sposób stworzą mechanizm kontroli, który nie będzie państwowy
..ale będzie do państwa równoległy. A nawet może będzie mógł wejść w symbiozę ze strukturami państwowymi.
Rozwój ścieżki pierwszej, czyli cyfrowej dyktatury, tworzonej przez państwo obserwujemy aktualnie w Chinach. Zachód w tym czasie znalazł się w sytuacji, w której cyfrowa...
...korporacja jest wobec państwa równorzędna, a państwo nie potrafi jej okiełznać; ona próbuje już państwo rozwalać (casus Cambridge Analytica). Sądzę, że ograniczenie swobody działania korporacji tradycyjnymi metodami państwa prawa (tj. regulacjami) nie jest możliwe.
Lobbing jest zbyt potężny, działalność jest ponadnarodowa. Moce obliczeniowe i algorytmy rozwijają się zbyt szybko. Regulacje państwa za tym nie nadążą. Możliwa jest jednak - jeszcze nie teraz, ale w przyszłości - rewolucja userów. Userzy nie są klientami korporacji.
Jej klientami są reklamodawcy; userzy to mięso, którym reklamodawcy się karmią. Tylko dwa rodzaje biznesu określają swoich "odbiorców" mianem userów: handlarze narkotyków i BigTech i jego powinowaci. Userzy w końcu się zorientują.
A jeśli będą w stanie zorganizować się do działania, mogą korporacji szkodzić. I wymuszać na niej ustępstwa tak, jak w XIX wieku robili to robotnicy, walczący w imię praw pracowniczych. Robotnikom przyznano prawo do współdecydowania politycznego. Stworzyli partie i weszli do...
... parlamentów. Userzy powinni wejść do władz korporacji. Myśląc o dalekosiężnym (i z dzisiejszej perspektywy - utopijnym) celu przyszłej rewolucji, sformułowanym go następująco: Firmy takie jak Google, FB i inne globalne sieci muszą przestać być traktowane jak spółki handlowe
Spółka działa w interesie akcjonariuszy (a tak naprawdę w interesie wybranego przez akcjonariuszy zarządu, którego akcjonariusze zazwyczaj nie są w stanie kontrolować). Ma maksymalizować shareholder value. Globalna sieć kontrolująca informacje i emocje przepływające pomiędzy...
...miliardami ludzi nie może tak działać. Decydujący głos w wyborze jej władz powinni uzyskać userzy. Być może da się to pogodzić z pierwotną funkcją wzrostu shareholder value, a może nie. To będzie zależeć od kształtu przyszłej ekonomii. Ale to userzy powinni być reprezentowani
..we władzach spółki i mieć do dyspozycji organy, pozwalające kontrolować działania zarządu/executive officers. Nie będzie to łatwe i dlatego uważam że wymagać będzie prawdziwej rewolucji, tyle że odbywającej się w cyberprzestrzeni. Być może z wykorzystaniem alternatywnych wobec
...BigTech sieci komunikacji. Być może sam BigTech musi najpierw stać się prawdziwie ponadnarodowy (co oznaczałoby, że musi osłabić a może w jakimś stopniu zniszczyć państwo).
Ale innego rozwiązania nie widzę. Jeżeli mój utopijny pomysł się nie ziści, to do wyboru będziemy mieli
...tylko dwie antyutopie: cyfrową dyktaturę państwa i cyfrową dyktaturę korporacji.
EOT
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
#LetsTalkDesign odc. 35: Kolektyw kiczu
Różnica między rzemieślnikiem a artystą polega, jak wiadomo, na tym że rzemieślnik nie tworzy, a jedynie wykonuje. Dlatego też lepiej, żeby nie projektował sam; nic z tego dobrego wyjść nie może. Zapraszam na opowieść o Wytwórni Steatyt 👇
Ile było kapitalizmu w komunizmie? W 1980 dokładnie 15,5% Taki udział w PKB miał wówczas sektor prywatny. Gen. Jaruzelski poprawił trochę sytuację, wsadzając do pierdla ok 30 tysięcy "prywaciarzy" na podst. ustawy o szcz. odpowiedzialności karnej, co - jak wiemy - nie pomogło
Losy tzw prywatnej inicjatywy w PRL to ciągła sinusoida. Obietnice Manifestu PKWN przekreśliła nacjonalizacja i "bitwa o handel" Minca. W l. 1950–1953 obciążenia podatkowe prywatnego handlu wzrosły 10x, a liczba zatrudnionych w sektorze prywatnym spadła z 900tys do ok 200 tys.
Montowany przez PJK już od pewnego czasu sojusz populistycznych europejskich lokalistów jest oczywiście działaniem w pełni racjonalnym; przynajmniej biorąc pod uwagę sytuację PiS, który "idzie zwężającym się kanionem i mu przypiekają kuper od tyłu" /wątek/ 👇
PiS znalazł się - tylko w pewnym stopniu ze swojej winy - w sytuacji klasycznej kwadratury koła. Musi bowiem zrealizować 3 cele: 1) utrzymać zdobycze socjalne rewolucji 2015 r 2) utrzymać wzrost gospodarczy 3) zdusić inflację. A wszystko to w warunkach pandemicznego kryzysu.
Tych 3 rzeczy nie da się osiągnąć jednocześnie, dlatego dla PiS najważniejszy jest cel nr 1. Do jego realizacji niezbędne są jednak pieniądze. Pieniądze, jak wiadomo ma UE i są to w dodatku najlepsze pieniądze jakie może dostać polityk: nie zwiększają one długu publicznego
Film o Polsce, który chciałbym zobaczyć: służby tworzą w soszialach siatkę prowokatorów, wmawiających szurom, że istnieje tajna organizacja antyszczepionkowa, podająca w zastrzykach środek, NIE BĘDĄCY SZCZEPIONKĄ ale pozwalający "oszukać" wynik testu na przeciwciała, dzięki czemu
...każdy szur nim potraktowany będzie mógł uchodzić za ozdrowieńca i uniknie restrykcji. Powstaje cały podziemny ruch, sterowany przez służby oczywiście i podający pod tą legendą prawdziwa szczepionkę. Wszystko idzie dobrze, ale jeden z agentów sam okazuje się szurem i tworzy
... własną siatkę wewnątrz tej sterowanej odgórnie konspiracji; prawdziwi patrioci zaczynają podmieniać szczepionkę na wlewy z witaminy C; do akcji wkraczają Rosjanie, podmieniając witaminę C na polon, jednak nic się nie dzieje, bo ludzie z FSB są skorumpowani i wolą opylać
Nie wiem czy już doczytaliście, ale w Rozporządzenie 2020/2092 (to od warunkowości) przewiduje, że wstrzymanie środków unijnych na skutek naruszenia zasad praworządności przez państwo członkowskie nie zwalnia tego państwa z obowiązku wypłaty środków beneficjentom. Będzie zabawnie
Co więcej, ukarane państwo członkowskie ma co trzy miesiące raportować Komisji, jak wywiązuje się z obowiązku wypłaty środków; zaś beneficjenci którzy ich nie otrzymali będą mogli się skarżyć na specjalnym portalu. Co do zasady, będzie też można pozywać państwo o wypłatę środków
..do sądów krajowych. Będziemy więc mieli rząd, niewypłacający pieniędzy (bo ich nie dostał z Unii) i walczący z sądami, które będą zasądzały Skarb Państwa na ich wypłacenie. Nie wydaje mi się, żeby miało to prowadzić do Polexitu; raczej do czegoś całkiem innego.