Thread by @EasyRid04682094

Nie lubię założenia o racjonalności aktorów; znacznie więcej wydarzeń politycznych bierze się z głupoty i z przypadku niż z jakichkolwiek planów; w tym jednak wypadku plan Zbigniewa Z. wydaje mi się na tyle prosty że nawet on mógł sobie takowy wymyślić, zapraszam na wąteczek👇

Na mini-wąteczek, bo plan jest nie tylko prosty, ale i krótki. Wszyscy wiemy, czego pragnie minister sprawiedliwości, pragnie on władzy nad PiS; po upokorzeniu przez Prezesa, który odrzucił jego propozycję "fuzji" z ZP musi usunąć delfina, czyli Morawieckiego i zająć jego miejsce

Jak się to robi, najlepiej opisał @Palikot_Janusz: "Jeżeli nie zrobi tego, nie pokaże,(...) to się nie nadaje na przywódcę. Powiem brutalnie, tylko wtedy możesz dać sobie radę, gdy krew i sperma ciekły ci po twarzy". Zizou funduje więc właśnie premierowi odświeżające kąpiele.

Cel jest podwójny: doprowadzić do maksymalnego poniżenia Morawieckiego i pozbawienia go autorytetu i podmiotowości ("nic nie może, musi robić wszystko co mu każę") a jednocześnie w końcu zerwać koalicję. Dlatego nie łudźcie się że zawetowanie budżetu UE ocali rząd.

Po wecie będzie następny pretekst, potem jeszcze następny, i tak do skutku. Efektem finalnym ma być zdominowany Morawiecki, dodatkowo przygnieciony odium odpowiedzialności za pandemię (i jeszcze za wyrok TK). Wtedy Ziobro zerwie koalicję. Może stanie się to już teraz, przy wecie

... a może przy następnej okazji, później. Ale raczej przed 30 stycznia, bo wtedy trzeba uchwalić budżet, a do tego SP jest niezbędna. Wtedy Ziobro będzie mógł rozpocząć negocjacje nad powrotem do koalicji, ale już w roli premiera. Jeśli PiS odrzuci tę propozycję, to ma 2 drogi:

1) nowe wybory (prezydent może rozwiązać Sejm w razie nieuchwalenia budżetu) albo 2) rząd mniejszościowy bez budżetu. Z uwagi na to, jak będą wyglądały notowania PiS po 2-3 miesiącach pandemii, raczej nie wybierze pierwszej opcji. Czy wybierze drugą? Nie sposób przewidzieć.

Ale nie sądzę, żeby Zizou się nad tym zastanawiał, bo on nie ma w zwyczaju robić planu B. Uważa po prostu że w ten sposób zostanie premierem, a to da mu narzędzia do zdominowania Kaczyńskiego i całego PiS. Tyle tylko, że do tego czasu PiS może już być tylko masą upadłościową.

Bez względu na to, czy Ziobrze uda się zdobyć władzę nad rządem i partią, czy też skończy w przyszłym roku w opozycji a na czele mniejszościowego rządu utrzyma się Morawiecki (lub Kaczyński) to i tak rozpoczyna się właśnie okres przejściowy tworzenia się nowej sceny partyjnej.